Najważniejszym czynnikiem związanym z przezwyciężeniem impotencji jest zainteresowanie partnerki. Kobieta życzliwie odnosząca się do problemu, pragnąca pomóc swojemu mężczyźnie w jego rozwiązaniu, może zdziałać cuda.
Część pań twierdzi, że ponieważ nigdy nie odmawia udziału we współżyciu, wina leży po stronie mężczyzny, ale taka postawa do niczego nie prowadzi. Bezmyślnie wypowiedziana uwaga może spowodować jej zakończenie. Nawet u mężczyzny o dużej wydolności seksualnej może zniknąć pobudzenie, gdy partnerka na coś narzeka albo robi sobie żarty z jego działań w łóżku.
Pierwszy krok to wspólne porozmawianie o problemie i próba dotarcia do jego sedna. Jeśli para potrafi szczerze ze sobą rozmawiać, są już w połowie drogi do rozwiązania. Na tym etapie ważne jest, żeby kobieta zaakceptowała fakt, że jest to także jej problem. Jeśli zdaje sobie z tego sprawę, perspektywy szybkiego znalezienia wyjścia są bardzo realne.
Następnym krokiem niech będzie rezygnacja ze stosunku. Brzmi to zdumiewająco, ale zlikwidowanie napięcia spowodowanego koniecznością działania, pomaga mężczyźnie w odzyskaniu pewności siebie. W okresie gdy para powstrzymuje się od współżycia, kobieta powinna w dalszym ciągu zapewniać kochanka, że jest szczęśliwa i czuje się zadowolona, mimo że nie współżyje.
Warto zachowywać się, jak podczas zalotów w pierwszych miesiącach znajomości. Oboje partnerzy powinni wykorzystywać każdą okazję, żeby okazywać sobie wzajemną miłość. Częściej się całujcie i spróbujcie przytulaniem podkreślić bliskość fizyczną. Dbajcie szczególnie o wygląd zewnętrzny i ubiór, który sprawi partnerowi przyjemność, co również może okazać się bardzo pomocne.
Nacisk powinno się położyć na wzajemną bliskość, przytulanie i masaż. Maksymalnie wykorzystajcie potęgę dotyku. Gładźcie plecy kochanka, ramiona, kończyny, twarz i pośladki - ale unikajcie stymulowania narządów płciowych. Na zmianę wykonujcie wzajemny masaż. Nauczcie się razem relaksować i wyrzućcie ze swoich myśli przekonanie, że te czynności mają jakiś inny cel poza prostą przyjemnością wynikającą z kontaktu z ciałem partnera.
Kiedy w końcu strefa narządów płciowych zostanie włączona do zabaw, zachowujcie się jak dzieci, które dotykają i badają. Nadal unikajcie zbliżenia, ale przejdźcie do wzajemnej masturbacji. Wiele par, mających za sobą dłuższy okres wspólnego życia, ma tendencję do ignorowania przyjemności, jaką może przynieść wzajemna masturbacja, być może więc pojawi się potrzeba powrotu do tego rodzaju pieszczot.
Zacznijcie od przytulenia się do siebie, potem niech kobieta pobudza się sama. Partner powinien zwrócić uwagę na to, co ona robi. Należy obserwować następujące rzeczy:
W ten sposób partner dowie się więcej na temat seksualności kochanki, a widok taki będzie dla niego wielką podnietą.
Następnie partnerzy powinni zamienić się rolami i teraz kobieta powinna obserwować i zapamiętać czynności mężczyzny podczas masturbacji. Kiedy oboje odpoczną już po szczytowaniu, mogą przytulić się do siebie i porozmawiać o tym przeżyciu. Opanowanie technik masturbacyjnych wymaga czasu, być może będziecie potrzebowali kilku takich doświadczeń, zanim zadowolą was efekty.
Mężczyzna jest niezmiernie wrażliwy, więc podstawowe znaczenie ma takie zachowanie kobiety, które nie będzie sugerowało żadnej dominacji. Nagłe wcielenie w "tygrysicę seksu", żeby wzbudzić w nim podniecenie, ubieranie seksownej bielizny etc. może okazać się raczej onieśmielające niż pożyteczne, zatem postępuj łagodnie i bez pośpiechu. W tym czasie mężczyzna może także fantazjować o przyjemnym, udanym współżyciu seksualnym, ponieważ często ma to pozytywny wpływ.
Kobieta ujmuje członek partnera ustami i drażni go. Może zagłębić penis tak daleko, jak będzie to dla niej wygodne, pieścić go rytmicznie, w górę i w dół. Może także zmysłowo ułożyć swoje ciało, przyjąć prowokującą pozę, żeby zwiększyć podniecenie. Jeśli mężczyzna chce mieć wytrysk w jej ustach, powinna na to pozwolić, o ile nie ma nic przeciwko temu.
Kiedy już mężczyzna będzie mógł osiągnąć erekcję i doprowadzić do ejakulacji w czasie masturbacji i seksu oralnego, jego pewność siebie najprawdopodobniej powróci, a wraz z nią zdolność do przeżycia udanego, pełnego zbliżenia z partnerką. Okres czasu potrzebny do osiągnięcia i utrzymania ponownego wzwodu będzie w wypadku każdego mężczyzny różny. Jednak jeżeli partnerzy zachowają dla siebie gorące uczucie, a mężczyzna będzie zadowalał kochankę w inny sposób, czy przez seks oralny, czy masturbację, nie ma powodu, by para nie powróciła do szczęśliwego, udanego współżycia seksualnego w nadchodzących latach. Tego typu problemy seksualne, jeśli podejdzie się do nich z życzliwością, zbliżają do siebie kochanków jeszcze bardziej.
Pocałunki, dotyk, masaż bez nalegania na "spełnienie" wspaniale działają na mężczyznę - impotenta.
Podobnie jak są mężczyźni, którzy nie mogą osiągnąć orgazmu, są też tacy, którzy po prostu tego nie chcą. Technika stosunku nieprzychodzącego (non-come) od dawna jest stosowana w krajach orientalnych, gdzie jeden mężczyzna musiał zapewnić satysfakcję seksualną wielu żonom. Sztuka ta pozwalała mu współżyć kilka razy dziennie, przy czym wszystkie partnerki prawdopodobnie przeżywały orgazm, a on sam zachowywał energię aż do ostatniego zbliżenia mającego miejsce pod koniec dnia.
Stosunek non-come jest w pewnym stopniu zwycięstwem woli nad potrzebą fizjologiczną i polega na zdolności do kontrolowania pobudzenia odczuwanego w czasie jego trwania, dzięki czemu ejakulację można dowolnie opóźniać. Pierwsze ćwiczenie polega na próbie skoncentrowania się na czymś innym niż odczuwane bodźce - analizowanie wzoru tapety w sypialni czy liczenie fałd na zasłonie. Robiąc to mężczyzna będzie w stanie odsunąć moment wytrysku, aż w końcu będzie mógł skupić się na wykonywanej czynności, a pomimo to kontrolować podniecenie.
Ta opanowana przez mężczyznę technika może okazać się doskonała, jeśli partnerka potrzebuje dużo czasu na osiągnięcie orgazmu. Jest także pożyteczna dla panów, którzy obawiają się utraty wigoru czy zmęczenia, jeśli kochają się rano. Wręcz przeciwnie, mężczyźni stosujący tę technikę mówią, że w poważnym stopniu przyczynia się ona do odczuwania samozadowolenia i prężności przez cały dzień.
Bardzo kocham moją żonę i lubię się z nią kochać, ale ostatnio prawie nigdy nie mam orgazmu, kiedy dochodzi do zbliżenia. Odkąd urodziła nasze najmłodsze dziecko, mięśnie jej pochwy są tak zwiotczałe, że zupełnie mnie nie stymulują. Co mogę zrobić?
Ty z kolei powinieneś zrezygnować z głębokiej penetracji pochwy. Kiedy kobieta osiąga orgazm, końcowy odcinek jej pochwy znacznie się poszerza i prawie nie stymuluje penisa, szczególnie wówczas, gdy kobieta rodziła kilkakrotnie. Znajdź takie pozycje, w których penis wchodzi do pochwy pod jakimś kątem - a nie prosto. To naciąga szeroko wejście do pochwy i gwarantuje, że członek nie wejdzie głęboko. Przedsionek pochwy pochwyci członek w uścisk, co będzie dla ciebie o wiele bardziej podniecające.
Każdy mężczyzna od czasu do czasu ma kłopoty z osiągnięciem erekcji, ale kiedy trudności te stale się powtarzają, potrzebna jest często pomoc profesjonalisty. Możliwości wielu panów w średnim wieku są już coraz mniejsze, a tymczasem ich partnerki bywają nie dość śmiałe i chętne, aby zapewnić im stymulację odpowiednio długą...
Troska o rozmiary własnych narządów płciowych jest zakodowana biologicznie u mężczyzn stanowią one oznakę dominacji jak rogi u jelenia, podobnie jak u kobiet wyczulenie na punkcie piersi i figury. Poza tym rozmiary narządów płciowych są bez znaczenia...
Miłosna rozkosz daje kobiecie więcej niż kosmetyki, witamina C i środki hormonalne. Kochaj się na zdrowie. Miłość wzmacnia organizm, łagodzi ból, opóźnia starzenie, poprawia nastrój. Nie wymaga recepty, nie jest gorzka, a jedynym działaniem ubocznym jest to, że uzależnione od witaminy S źle znosimy przerwy w kuracji...
W przeszłości konieczność zasięgnięcia porady lekarskiej w sprawie problemów ginekologicznych wprawiała kobiety w zakłopotanie, wstyd i strach. W dzisiejszych czasach dzięki zmianie stosunku do aspektu życia seksualnego robimy to bez żenady...