Związek partnerski - etapy rozwoju

Wszyscy znamy problemy jakie dotykają związek z drugą osobą - nie zawsze jednak jesteśmy świadomi, dlaczego życie erotyczne rzadko układa nam się zupełnie pomyślnie.

Dlaczego nie jest tak, jak w okresie naszych pierwszych spotkań? - to pytanie często zadają sobie pary po kilku latach, lub nawet kilku miesiącach wspólnego życia. Kiedyś wykorzystywali każdą okazję, żeby pójść do łóżka lub trzymając się za ręce pójść do kina albo na dyskotekę. Po pewnym czasie, nawet nie zauważyli, kiedy związek zaczął powszednieć. Pożądanie przynajmniej częściowo zostało zastąpione przez inne, nowe uczucia.

Początki

Zanim można mówić, że dwoje ludzi łączy coś, co nazywamy miłością, zazwyczaj występuje pewien etap początkowy - rodzaj strefy pośredniej dzielącej zwykłą przyjaźń od niezwykłej sytuacji, kiedy to dwoje ludzi decyduje się potraktować siebie nawzajem jako potencjalnych partnerów. Tę wczesną fazę cechuje zwykle mieszanina ciekawości, pociągu seksualnego, zachwytu i dreszczyku niepokoju.

Podczas takiego "wstępu" śmiało można cieszyć się wzajemnym towarzystwem nawet na dość bliskiej stopie, cały czas jednak zachowując możliwość wycofania się bez obawy wyrządzenia krzywdy drugiej osobie.

Opisany etap trwa od kilku dni do roku. W pewnych przypadkach nawet dłużej.

Czasami faza początkowa obejmuje rozpoczęcie współżycia seksualnego. W innych przypadkach związek bywa kontynuowany przez wiele miesięcy, podczas których dochodzi do niewielu randek, a główny kontakt jest utrzymywany za pośrednictwem listów, emaili, sms-ów i telefonów.

Nadchodzi miłość

Po przełamaniu początkowych barier związek zaczyna zdominowywać egzystencję dwojga ludzi. Pojawia się uczucie, że widywania się z wybraną osobą nie tylko sprawia nam przyjemność, ale staje się ważną potrzebą. Stopniowo partnerzy zaczynają tracić kontrolę nad swoimi, tak racjonalnymi z początku uczuciami.

Nagle cały świat wygląda zupełnie inaczej - pojawia się nadzieja, szczęście i nastrój podniecenia. Fakt zakochania się w kimś wywołuje zmiany w nas samych - inaczej zaczynamy postrzegać wszystko, co nas otacza. Każde słowo i czyn kochanka nabiera zupełnie niezwykłego znaczenia.

Miłość jest ślepa

Ślepa miłość, tak charakterystyczna dla początkowego etepu związku, może stać się zalążkiem późniejszej katastrofy. Są ludzie dla których pragnienie dzielenia życia z kochankiem i sprawiania mu radości przekształca się w pragnienie zgadzania się z nim w każdej sytuacji.

Stąd blisko już do kompromisów, które ostatecznie mogą przesłonić twą prawdziwą osobowość. Oczarowanie miłosne bywa tak silne, że własna osoba staje się całkowicie nieważna.

Naturalnie, każdy temperament inaczej zareaguje na nową miłość, jednak jedna cecha pozostaje wspólna - wrażenie, że przeżywamy wszystko po raz pierwszy w życiu, choćby to już był raz dziesiąty. Co więcej, jesteśmy przekonani, że nikt inny nigdy nie zaznał tak cudownych doświadczeń. Zresztą w pewnym sensie jest to prawda, ponieważ każdy związek jest niepowtarzalny.

Tematy z forum:

Szara rzeczywistość

Jak długo miłość może być tak intensywna i podniecająca? Choć można usłyszeć stwierdzenia, że przez całe życie nic się nie zmieni, nie wydaje się to prawdopodobne, ponieważ stan miłosnego oczarowania jest ściśle związany z wrażeniem nowości i odkrywania nieznanych horyzontów.

Ten drugi etap miłości często charakteryzuje się brakiem zainteresowania kwestiami praktycznymi. Jednak wcześniej czy później większość ludzi ogarnia zmęczenie po kolejnej nocy spędzonej w ciasnym łóżku albo zniechęcenie po kolejnej nocy spędzonej osobno. Nadchodzi moment, kiedy nawet bardzo oddani sobie partnerzy dochodzą do decyzji o małżeństwie jako sposobie znalezienia odpowiedzi na pytanie "co dalej z nami?"

Założenie wspólnego gniazda jest zapowiedzią najważniejszej zmiany we wzajemnych relacjach, jest końcem "romansu" a początkiem życia w charakterze "pary", mającej zamiar prowadzić wspólne życie.

Kiedy partnerzy wprowadzają się do wspólnego mieszkania, to w rezultacie zawartego małżeństwa, czy w wyniku decyzji o wspólnym życiu, najpierw następuje "faza miesiąca miodowego". W tym czasie sedno ich życia stanowi kochanek.

Odpowiedzi

Zostawił mnie dla kogoś innego, ból jest ogromny. Jego najlepszy przyjaciel interesuje się mną od dawna. Czy powinnam umówić się z nim żeby trochę stanąć na nogi?

Związki-zemsty rzadko zdają egzamin. Jeśli myślisz jedynie o rewanżu, nowy romans nie będzie przyjemnością, a ty będziesz czuła się źle.

Mój chłopak od czasu do czasu spotyka się ze swoimi byłymi dziewczynami. Uważam to za dowód, że mnie nie kocha, bo nie potrzebowałby towarzystwa innych kobiet. Jak go powstrzymać?

Fakt że chce się widywać z "byłymi", jest dobrym znakiem, a nie złym. To znaczy, że są przyjaciółmi i że jego związki z kobietami nie są tylko seksualne. Byłoby wstyd gdybyś go zatrzymywała.

Stale kłóciłem się z moją dziewczyną i powiedzieliśmy sobie niewybaczalne rzeczy, ale od rozstania trzy tygodnie temu, tęsknię za nią nieznośnie. Powinienem zacząć od nowa?

Twoje uczucie jest normalne lecz zejście się z powrotem nie byłoby rozwiązaniem. Każda fundamentalna zmiana powoduje złe samopoczucie jakie teraz odczuwasz - ale będziecie dalej się kłócić i mówić niewybaczalne rzeczy. Raczej skoncentruj się na odbudowaniu życia bez niej, a poczujesz się lepiej.

Nadchodzą dni pełne spokoju i miłości. Pierwsze niezręczne etapy rozwoju wzajemnej bliskości kochankowie mają już za sobą, teraz mogą nacieszyć się sobą - jako towarzysze życia i jako partnerzy seksualni - nie obarczeni obowiązkami i kłopotami, które pojawią się w późniejszym czasie.

Koniec iluzji

Tymczasem faza "wspólnoty" może pociągnąć za sobą rozczarowanie zwłaszcza jeśli jeden z partnerów jest nastawiony bardzo romantycznie albo ma bardzo wysokie wymagania.

Niestety, aby przetrwać, związek musi ulegać zmianie - musi otworzyć sie na innych ludzi, a nie tylko koncentrować na sobie.

Po początkowym zafascynowaniu się partnerem odnawia się stare znajomości, dba o rozrywki, a nawet znajduje nowe zainteresowania, w wyniku czego pary nie spędzają już razem całego wolnego czasu.

Koniecznie trzeba zdawać sobie sprawę, że związek nie rozpada się tylko dlatego, że ulega przekształceniu w relację innego rodzaju czy też przybiera bardziej przyziemne formy. Więzy łączące parę ludzi nie znikają, natomiast mogą się wzmocnić, o ile będą miały szansę dalszego rozwoju.

Większość par zapomina o stałym procesie rozwojowym swojego związku, coraz bardziej pogrążając się w codzienności.

Mijają miesiące i siłą rzeczy coraz więcej dowiadujemy się o przyzwyczajeniach drugiej osoby. Jednak bliższe poznanie partnera może rażąco kontrastować wymyśloną przez siebie wizją kochanka bez skazy.

Proces stabilizacji

Tymczasem wspólne życie jest pełne niespodzianek a pokonywanie ich bywa podstawowym wyzwaniem stojącym przed partnerami w trakcie trwania ich związku. Im większy udział biorą w rutynowych czynnościach dnia codziennego i powtarzających się corocznie uroczystościach, tym rzadziej wspominają o swoich własnych potrzebach i pragnieniach. Im łatwiej przyjdzie im powierzyć troskę o związek "automatycznemu pilotowi", tym większa szansa, że zejdzie on z właściwego kursu, a przyczyną będzie właśnie brak należytej ostrożności.

Czasami niepostrzeżenie wkrada się monotonia i szarość, a partnerzy tego nie zauważają, albo, co zdarza się częściej, zauważą i przemilczą z powodu natłoku innych spraw. Jednak dla wielu par świadomość, że jest ktoś, kto dzieli z nami radości i kłopoty życia, jest o wiele ważniejsza od małych problemów.

Po co za niego wyszłam?

Najpoważniejszym sprawdzianem trwałości związku jest etap, który następuje po rozpoczęciu przez dzieci nauki w szkole. Wtedy zazwyczaj kariera męża osiąga stabilizację, a żona wreszcie ma możliwość realizowania własnych ambicji. Nagle wspólne życie wydaje się puste, ponieważ partnerzy nie mają już wspólnych zadań do wykonania. W obojgu może pojawić się pytanie: "Po co ją/jego poślublłem/łam". Jeśli po latach dbałości wyłącznie o zewnętrzną formę swojego związku partnerzy zaczną analizować łączące ich więzy, mogą być zaszokowani dystansem, jaki w tym czasie wyrósł między nimi.

Dla niektórych taki dystans okaże się trudny do usunięcia i małżeństwo się rozpadnie. Czasem przeciwnie, jeśli ktoś nagle zda sobie sprawę, że właściwie nie zna swojego partnera, bywa, że potraktuje to jako zachętę do przeprowadzenia zmian w związku na lepsze.

Pokrewne artykuły