Jak zerwać z dziewczyną

Podejrzewam, że niejednemu z Was zdarzyło się być rzuconym przez bardzo bliską osobę albo jako pierwszemu podjąć decyzję o zrobieniu tego kroku. Choć sam fakt zerwania często nie jest zaskoczeniem, gdyż podjęcie decyzji o rozstaniu nie nasuwa się w jednej chwili i nie dzieje się bez powodu, forma tego może być dla drugiej osoby jednak przykrym zaskoczeniem.

Zdaję sobie sprawę że każdy jest inny, dlatego postępowanie według ujednoliconego schematu nie zawsze jest trafne. Sądzę jednak że poniższy artykuł choć odrobinę pomoże komuś kto taką sytuację musiał niedawno przeżyć.

Początek

Tak, on istnieje. Krótszy lub dłuższy, jednak zawsze możliwy do wychwycenia. Nic nie dzieje się bez przyczyny, zaś przypadki mają to do siebie że nie zdarzają się regularnie. Zawsze jednak jakimś trafem najbardziej zainteresowany dowiaduje się najpóźniej. Nie dlatego że nie wie, ale dlatego że nie chce wiedzieć.

  • To brutalne, jednak jeśli myślisz że coś jest nie tak, przypuszczalnie masz rację. Naprawdę niewielki odsetek ludzi jest paranoikami.
  • Gdy ktoś Cię rzuca, uderzają Cię dwie rzeczy. Tracisz osobę która była Ci bliska, oraz stajesz w sytuacji w której całe Twoje życie się zmienia. Musisz pogodzić się z samotnością.
  • Osoba która rzuca ma nieco łatwiej. Podejmując decyzję zazwyczaj samotna nie jest - będąc jeszcze z partnerem układa już sobie życie bez niego, niekoniecznie nawet świadomie. To da się zauważyć.
  • Wczesne wykrycie problemu pozwala się do niego przygotować. Czasem zapobiec... Jeśli nawet problemów nie powstrzymasz, masz szansę pogodzić się z sytuacją.
  • Gdy dojdzie co do czego i tak będziesz miał wrażenie że przygotowanie nic Ci nie dało. Tak jednak nie jest.

Zrywanie

Bądź szczery. Nie owijaj w bawełnę, nie łagodź uderzenia ani go nie wzmacniaj. Jeśli już rozbijasz komuś życie (jego dłuższy lub krótszy wycinek) na drobne kawałeczki, poświęć przynajmniej tyle by porozmawiać z nim osobiście. Jeśli nie jesteś w stanie, zrób to przez telefon. Wysłanie maila, czy - broń boże - sms'a, jest najgorszą opcją. Kiedyś osoba ta była Ci bliska... Jeśli nawet nie, Ty byłeś jej bliski. Uszanuj to.

Powinieneś opowiedzieć swoją historię. Czasem także warto historii wysłuchać. Zostawianie pewnych sytuacji niedopowiedzianych to raczej kiepski pomysł.

Bądź szczery jeśli chodzi o Twoje oczekiwania. Jeśli chcesz wszystko skończyć ostatecznie, nie mów że potrzebna Ci tylko przerwa. Twoje czyny powinny być zgodne ze słowami. Sytuacja w której przekonujesz daną osobę że dalej chcesz być z nią blisko, gdy tymczasem ciągle jej unikasz lub ją poniżasz, jest skuteczna tylko jeśli chcesz wzbudzić nienawiść lub rozstrój nerwowy.

Nie stwarzaj drugiej osobie złudnych nadziei swoim zachowaniem. W desperacji ludzie nie myślą logicznie, potrafią łapać się nawet brzytwy. Twoje słowa, ton głosu, gesty i czyny powinny być spójne. Jeśli takie nie są, możesz narobić sobie - i nie tylko sobie - naprawdę wielu kłopotów.

Najgorszym sposobem na zerwanie jest milczenie. Nie wiadomo jak Twój niedawny partner coś takiego odbierze. Czasem może się okazać że jest to przysłowiowa brzytwa której będzie chciał się złapać... Czasem brzytwa ta zostanie użyta do innych celów. W takich przypadkach może skończyć się to źle, lub nawet tragicznie.

Gdy już coś kończysz, spróbuj przynajmniej skończyć to z klasą. Dodam jeszcze że zanim coś zaczniesz najpierw upewnij się czy jesteś w stanie dobrnąć do końca.

Tematy z forum:

Puszczanie drążka czyli jak pożegnać osobę którą kochasz.

Podstawowe zasady:

  • poszukaj wsparcia przyjaciół i rodziny
  • obowiązkowo jak najszybciej porozmawiaj z partnerem. To naprawdę pomaga... Nawet jeśli z początku tego nie widać.
  • zanalizuj co i dlaczego się stało. Jeśli tego nie wiesz, jest naprawdę o wiele trudniej. Jeśli nie możesz spytać partnera, porozmawiaj ze znajomymi.
  • poznaj podobne przypadki. Nie Ty byłeś pierwszy i nie Ty będziesz ostatni. W internecie jest naprawdę wiele wiedzy (np. to forum)
  • muzyka pomaga
  • wyjdź z domu
  • myśl o sobie
  • nie zabijaj czasu, zrób coś z nim
  • poznaj nowe perspektywy
  • zapomnij o powrocie do przeszłości. Im wcześniej to zrobisz tym lepiej
  • czas naprawdę wszystko zmienia. Może myślisz że nie wiem co czujesz... Może masz rację. Wiem jednak co będziesz czuć. Uwierz mi, chcesz tej zmiany.

Jeśli chcesz o drugą osobę walczyć, zrób to. To Twoje pieniądze i Twój czas. Może Ci się uda. Wiedz jednak że próbując kogoś przybliżyć bardzo łatwo jest się oddalać. Czasem walcząc o miłość zabijasz przyjaźń.

Podstawowa zasada - nie błagaj i nie szantażuj. Nawet jeśli wygrasz, przypuszczalnie Twój związek nie będzie związkiem na równych prawach. Jeśli przegrasz, stanowczo nie poprawi to Twojego samopoczucia.

Wyjdź z domu, odpowiedz sobie czego naprawdę chcesz od życia i zacznij to realizować. W depresję może wygodnie się wpada, jednak uwierz mi - to fatalnie wpływa na samopoczucie. Zadania niemożliwe do realizacji często możesz podzielić na mniejsze części które zdają się już tylko trudne. Te z kolei składają się z mniejszych zadań które są już tylko skomplikowane.

Szok który przeżywasz ma dwie składowe:

  • straciłeś osobę na której Ci zależało
  • jesteś sam

Przyjaźń skutecznie zabija samotność. Jak natomiast pogodzić się ze stratą bliskiej osoby? To proste - zapomnij... No dobrze, to wcale nie jest proste. Możesz to jednak nieco uprościć. Najpierw przekonaj się że chesz zapomnieć. To ważne. Gdy już jesteś zdeterminowany cały proces przychodzi o wiele szybciej i sprawniej.

Jeśli możesz użyć czegoś co zapomnieć Ci pomoże, użyj tego. Musisz znać swoją psychikę... Nie wahaj się. Nie da się na raz iść w dwóch kierunkach.

Odpowiedzi:

Już ponad pięć lat żyję z moim mężczyzną i jesteśmy razem naprawdę szczęśliwi, jednak fakt, że on nie chce się zgodzić na małżeństwo ze mną, zaczyna stwarzać poważne problemy. Mówi, że skoro jesteśmy szczęśliwi, to jaki ma sens zmienianie czegokolwiek, ale ja czuję, że nie możemy dłużej tak żyć, pomimo że wszystko jest w porządku.

Istnieje wiele powodów niemożności całkowitego zaangażowania się w związek. Może kiedyś bardzo go zraniono i nie chce, by powtórzyła się podobna sytuacja. Albo po prostu może nie jest zdolny do poświęceń - i tak już pozostanie. Jeśli prawdopodobny jest wariant drugi, to obawiam się, że albo będziesz musiała z nim zerwać, albo zaakceptować fakt, iż przeraża go pomysł zawarcia małżeństwa.

Nie można nikogo zmuszać, by poświęcił swe życie drugiej osobie, ale czasami taki człowiek przeżywa odmianę, jest to jednak proces naturalny i nie wymuszony. Często niezaangażowanemu partnerowi odpowiada taka sytuacja i dopiero po kilku latach spostrzega, że jego zachowanie jest pełne poświęcenia i oddania. Nagle stwierdza, że zajmowana w związku pozycja jest zbyt cenna, by ją utracić, więc z zaangażowaniem podejmuje się jej ochrony. Jeśli stać Cię na cierpliwość, być może doprowadzisz do zmiany nastawienia Twego chłopca. Jeśli tego nie zrobi, tylko Ty możesz podjąć decyzję, co dalej.

Pokrewne artykuły