Nazwanie kogoś erotomanką lub erotomanem oznacza, że dana osoba ma większy popęd seksualny lub choćby odnosi więcej sukcesów u płci przeciwnej, niż wypowiadający się człowiek. Ściśle mówiąc, erotomania została zdefiniowana jako nadmiernie wysoki popęd płciowy, zaspokajany często przypadkowo.
Lekarze wiedzą, że stan ten często bywa spowodowany jakimś problemem emocjonalnym, a mniej ma wspólnego z kondycją fizyczną. Czasem ludzi prowadzących podobny styl życia porównuje się do motyli, z upodobaniem przeskakujących z kwiatka na kwiatek.
Wyjaśnione wyżej terminy rzadko są stosowane w swoim dokładnym znaczeniu. Jeśli kobietę nazwiemy erotomanką, zazwyczaj ma to wydźwięk negatywny - choć samo słowo nie musi oznaczać, że idzie ona do łóżka z każdym napotkanym mężczyzną. Często osobie używającej tego określenia chodzi o kobietę, która nie ma ochoty przespać się z nim samym, ale zrobi to z innym mężczyzną. Słowa tego użyje zazdrosna koleżanka mówiąc o dziewczynie, która podoba się wszystkim chłopakom. Albo może być mowa o znajomej, która ma większe od ciebie doświadczenie seksualne.
Podobnie erotoman to mężczyzna, który ma większe powodzenie u kobiet od swoich kolegów, albo który z dystansem podchodzi do związków z płcią przeciwną i jak dotąd nie spotkał jeszcze miłości na całe życie. Jednak podczas gdy słowo erotomanka zawsze zawiera w sobie element ukrytej krytyki, jego męski odpowiednik niezmiennie wyraża pewnego rodzaju podziw.
Jeśli całe życie poświęcimy nadmiernej aktywności seksualnej, narażamy się na wiele niebezpieczeństw - z których najmniejsze to zmęczenie seksem.
Są ludzie, którzy potrzebują w życiu więcej kontaktów seksualnych niż większość z nas, dochodząc nawet do kilku zbliżeń dziennie i to nie tylko we wczesnych, najbardziej namiętnych fazach nowego związku. Jeśli tacy ludzie na stałe zwiążą się z partnerem, nie jest powiedziane, że zaczną rozglądać się na boki - będą chcieli współżyć z wybraną osobą.
Zapotrzebowanie na większą od przeciętnej częstotliwość kontaktów intymnych jest problemem tylko wtedy, gdy osoba zainteresowana uzna to za zjawisko negatywne. Zazwyczaj zdarza się to wtedy, gdy kobieta okazuje większy apetyt seksualny niż jej kochanek, który w związku z tym czuje się zagrożony w swojej męskości. Podczas gdy partnerka może biernie leżeć i myśleć o spełnianym obowiązku, jeśli jej mężczyzna domaga się więcej zbliżeń niż ona potrzebuje, partner nie jest w stanie sprostać swemu zadaniu, jeśli nie czuje pełnej gotowości. W takiej sytuacji mężczyźni uciekają się do niezbyt pochlebnej nazwy "erotomanka" starając się ocalić swoją męską dumę.
W czasach nam współczesnych pojawiły się kobiety, które również z upodobaniem "przeskakują z kwiatka na kwiatek". Zarówno panowie, jak i panie należący do tej grupy często zmieniają kochanków, których niezliczona ilość przewija się przez ich życie. W odróżnieniu od osób o podwyższonym popędzie seksualnym ta grupa pragnie ciągłej odmiany, nie tylko zaspokojenia pragnień erotycznych.
Mogą być i tacy u których popęd seksualny jest dość niski. Tacy ludzie – głównie kobiety, określają swój sposób na życie jako "seksualne poszukiwania". Mówią:
Wiem, jaki powinien być seks - w książkach wiele się o tym czyta - ale nie sądzę, żeby kiedykolwiek zdarzyło mi się przeżyć orgazm. Żadne z moich dotychczasowych doświadczeń seksualnych nie wydaje się być warte zachodu. Szukam mężczyzny, który zapewni mi cudowne chwile, a to się jeszcze nie zdarzyło.
Tymczasem prawda wygląda tak, że takie osoby nigdy jeszcze nie podjęły odpowiedzialności za osiągnięcie satysfakcji seksualnej, nigdy też nie próbowały być aktywne. Są święcie przekonane, że to mężczyzna powinien załatwić wszystko za nie. Nie są zbyt wrażliwe pod względem seksualnym i nie pożądanie lecz rozczarowanie pcha je ku ciągle nowym kontaktom.
Już ponad pięć lat żyję z moim mężczyzną i jesteśmy razem naprawdę szczęśliwi, jednak fakt, że on nie chce się zgodzić na małżeństwo ze mną, zaczyna stwarzać poważne problemy. Mówi, że skoro jesteśmy szczęśliwi, to jaki ma sens zmienianie czegokolwiek, ale ja czuję, że nie możemy dłużej tak żyć, pomimo że wszystko jest w porządku.
Nie można nikogo zmuszać, by poświęcił swe życie drugiej osobie, ale czasami taki człowiek przeżywa odmianę, jest to jednak proces naturalny i nie wymuszony. Często niezaangażowanemu partnerowi odpowiada taka sytuacja i dopiero po kilku latach spostrzega, że jego zachowanie jest pełne poświęcenia i oddania. Nagle stwierdza, że zajmowana w związku pozycja jest zbyt cenna, by ją utracić, więc z zaangażowaniem podejmuje się jej ochrony. Jeśli stać Cię na cierpliwość, być może doprowadzisz do zmiany nastawienia Twego chłopca. Jeśli tego nie zrobi, tylko Ty możesz podjąć decyzję, co dalej.
Dla zdecydowanej większości ludzi seks jest niezbędny do życia. Każdy wie, że początek nowego związku jest najbardziej podniecający. Nowo zrodzone pożądanie właściwie nie zna granic - umiejętności techniczne kochanka nie mają wielkiego znaczenia. Kiedy wszystkie nerwy drżą z podekscytowania, doznaje się niezwykłych wrażeń...
Zerwanie jest trudne, ale bywa, że nadchodzi koniec. Kiedy Twój związek przechodzi kryzys, musisz zdecydować, co robić...
Jakie tak naprawdę są dziewczyny XXI wieku? Nie chcą namiastek erotyki - pragną czerpać pełnię z wszystkiego, co niosą ekscytujące doznania. Mają duże wymagania wobec kochanków, chociaż - co najmniej tak jak ich "poprzedniczki" - oczekują także czułości i romantyzmu (to niekoniecznie kolacja przy świecach i spacer w świetle księżyca)...
Związek to potrzeba dwojga ludzi bycia ze sobą i wzajemnej przynależności, przy zachowaniu własnego indywidualizmu i tożsamości. Potrzebę dwojga ludzi bycia ze sobą, można uznać za początek wszystkiego - zanim kogoś pokochasz pragniesz z nią spędzać mnóstwo czasu...