Witam,
Szukałam, ale nie znalazłam takiego tematu, więc zaczynam
Ciekawią mnie Wasze doświadczenia i opinie.
Czy mówicie ze sobą w trakcie seksu? Jeśli tak, to w jaki sposób i co?
Czy lubicie jak się do Was mówi?
Ja uwielbiam jak facet do mnie mówi, w zależności o okoliczności, może to być szeptanie do ucha, nucenie piosenki, albo jakieś bardziej pieprzne odzywki

Czasem pojękiwania starczą, ale generalnie ważne dla mnie jets coś słyszeć, seks w totalnej ciszy mnie krępuję, mam poczucie, że coś jest nie tak.
Słyszałam już o tej teorii kiedyś (jakiśartykuł w Zwierciadle bodajże), i teraz, jako że za granicą przebywam, jakoś mi się to potwierdza. Język polski ponoć nie jest najlepszym językiem do seksu. Większość słów, które można by użyć, są według mnie albo zbyt wulgarne, albo dziecinne, albo w ogóle śmieszne.
Pewnie łatwiej jest stałym parom, gdzie między ludźmi jest uczucie to ten język łóżkowy się też zmienia, ale przecież są też sytuacje, gdy seks uprawiają osoby niezwiązane ze sobą, i wtedy już mam zonka.
W języku angielskim jakoś nie odczuwam tak tego problemu. Po francusku jeszcze tak dobrze nie szprecham, ale też jakoś lepiej mi to brzmi. Myslicie, że faktycznie język polski jest nienajlepszy, czy może po prostu obcy język inaczej odbieramy i nie widzimy tak bardzo wulgarności, dziecinności lub śmieszności używanych słów? (jak z przekleństwami, zwykle w naszym języku bardziej czujemy 'wagę' przekleństwa, a w obcym można rzucić taką czy inną panienką i przychodzi to lekko - tylko przechodnie mogą dziwnie patrzeć;))