Po pierwsze żal mi autorki tego wątku. Usprawiedliwiasz się, kłamiesz przed samą sobą ględząc o wagach, adorowaniu, braku szaleństw itp. Jak Ci tego brakuje, to czemu nie pogadałaś ze stałym patrnerem o tym? On pewnie (jak każdy normalny facet) z chęcią by Ci dał więcej. A Ty raczej tego nie zrobiłaś... a wystarczyło być pogadałą ze swoim facetem, że Taki a taki Ci się podoba... jak znam życie to na pewno wspólnie byście znaleźli sposób na to, by wszystko było OK.
A tak to postawiłaś się w sytuacji w której nic nie ma sensu i każde wyjście jest złe... nie powiesz MU, to może sam się dowie (wtedy nie chciałbym być w Twojej skórze), może Ci sumienie nie da spokoju, może nie będziesz ufała sobie sama, ze to się nie powtórzy, ale tak czy siak nie będzie tak jak było. A to pewnie spowoduje, że ten związek upadnie, choć oczywiście życzę Wam jak najlepiej.
Powiesz Mu? Hmmm... najpewniej zerwie z Tobą... ja bym pewnie tak zrobił, bo wymagam od Patrnerki tego samego co daję Jej, czyli m.in. żadnych zdrad. I miłość tu nie ma nic do rzeczy, bo jak można być całe życie w związku z kimś, kogo może się kocha, ale niestety komu się nie ufa, kogo trzeba podglądać, kontrolować, czy nie robi skoku w bok? Ja wiem, że tak nie umiem.
Tak czy siak zranisz siebie i Jego niezależnie co zrobisz...Co ja bym zrobił na Twoim miejscu? Przemyślałbym czy naprawdę Go kocham, czy chcę na pewno z Nim być. A potem powiedziałbym...mimo wszystko. Ja zawiniłem, więc niech to On wybiera czy chce mimo tego być ze mną czy nie. I jakby zechciał, to stanąłbym na żęsach by udowodnić, że to był dobry wybó, że to się nie powtórzy, bo takie zaufanie by wybaczyć zdradę ma może 1/10000
Na koniec cytat: "Nie uważałaś co robisz? Teraz rób co uważasz"
Mysiorek pisze:NIE ZDRADZAM, a jesli zaczynam odczuwać że może się to skończyć zdradą to ZRYWAM,
A jeśli po, jednorazowej, zmianie partnerki dochodzisz do wniosku, że jednak pomyliłeś się?
Mysiorku, Partnerki to nie rękawiczki, które można nałożyć, zdjąć jak się nie podoba, nałożyć inne, a jak się okazuje, ze jest gorzej, to wrócić do poprzedniej. Tu w grę wchodzą uczucia, żywa osoba... i pewne reguły łamie się tylko raz.
I cytacik: "Kto zmienia partnerki jak rękawiczki, najczęściej chodzi w używanych" ;-)