?
Odkrywca w rozumieniu Newton, Einstein itp
pani_minister pisze: i za dużo przykładow widziałam wychowania, co wg wszelkich znaków na niebie i ziemi powinno było się udać, ale się nie udało. Bo własnie przypadek, wypadkowa, los, chciały inaczej. Nie przewidzisz, nie zaplanujesz, pozostaje akceptacja zamiast realizacji.
Tu nie chodzi o hodowlę dajmy na to skrzypka, tylko o przekazanie w skuteczny sposób, że - tak w dużym skrócie - trzeba być dobrym dla ludzi (a potem dlaczego i jak).
pani_minister pisze:moralnego obowiązku nie uznaję, a solidarność gatunkowa też jakoś do mnie nie przemawia.
Po prostu nie czujesz się odpowiedzialna za nasz gatunek. A szkoda. Bo zamiast Ciebie zaludniają glob wąsaci w sandałach. Pewnie, że niech się wszystko zawali i zaczniemy cywilizację od nowa. Ale ja jednak odczuwam coś takiego jak ewolucyjna racja stanu.
kot_schrodingera pisze:Przez sukces rozumiem nie wyciąganie syna z łap dilera narkotyków lub córki z łap sutenera.
W takim razie prosta jest recepta na prawdopodobny brak sukcesu. Udawaj przed dziećmi jak długo się da, że narkotyki i prostytucja nie istnieją.
kot_schrodingera pisze:co za pieprzenie. Czy o tym myślisz kochając się z kobietą?
Dzięki rozwojowi paru dziedzin nauki nauczyliśmy się oddzielać seks od prokreacji. Kochając się z kobietą myślę tylko o tym jak ją kocham i jak bardzo podniecają mnie jej ruchy i jęki. A Ty o czym myślisz...?
Jak się będę kiedyś kochał w celach prokreacyjnych, to Ci napiszę o czym myślałem
Chociaż "myśleć" to też za dużo powiedziane. Seks jest doznaniem, emocją, przeżyciem. To czas działania, nie myślenia.
kot_schrodingera pisze:Powody posiadania bachora są mnogie. Z takich najczęstszych to tradycja i egoizm.
Bachora może tak. Dorzuciłbym jeszcze niewiedzę, nieuwagę i niefrasobliwość.
I nie egoizm, co najwyżej egocentryzm.
Powody posiadania
potomka są nieco inne.