Na co do kina?

Dzindzer · Postautor: **Dzindzer** » 13 lut 2007, 21:57

Yasmine pisze:Dobra, to ja powiem, ze "Dlaczego nie!" jest beznadziejnym kiczem

niw udało mi sie objezec do konca, za szybko usnęłam, ale to co ogladałam było mdłe i na tyle nudne, ze usnęłam. A podejrzewam, że im dalej tym gorzej

Yasmine · Postautor: **Yasmine** » 13 lut 2007, 22:07

c-f pisze:można sie spodziewać tylko mdłej historii miłosnej,która z rzeczywistością nie ma nic wspólnego

ale ja sie spodziewalam wlasnie takiej, tylko te teksty ich i to jak Przybylska i Kozuchowska robily z siebie idiotki. Zakoscielny tylko sie szczerzyl, a ta cala nie wiem nawet jak sie nazywa (glowna aktorka) tylko sarnie oczy robila do kamery.

ksiezycowka · Postautor: **ksiezycowka** » 14 lut 2007, 00:08

c-f pisze:oglądamy tylko ładnych ludzi,którzy mieszkają w ładnych miejscach,mają fajną pracę,a jak nie,to praca zaraz szybko się znajduje,bez wysiłku szukającego,na wszystko są pieniądze,no i nikt się o nic nie kłóci

I taki ten film z zalozenia mial byc. Wiec o co Ci chodzi?

Yasmine pisze:Zakoscielny tylko sie szczerzy

I rozbieral i rozbieral!

Mi sie podobalo

Jak nie Zakościelny to Deląg i na odwrot <banan>

Nola · Postautor: **Nola** » 14 lut 2007, 00:20

moon pisze:I taki ten film z zalozenia mial byc. Wiec o co Ci chodzi?

O nic mi nie chodzi-wiedziałam,jakie było założenie i czego mam się spodziewać,więc dlatego na niego nie poszłam.

Yasmine pisze:Przybylska i Kozuchowska robily z siebie idiotki.

nic nowego w zasadzie

ptaszek · Postautor: **ptaszek** » 14 lut 2007, 11:20

c-f pisze:oglądamy tylko ładnych ludzi,którzy mieszkają w ładnych miejscach,mają fajną pracę,a jak nie,to praca zaraz szybko się znajduje,bez wysiłku szukającego,na wszystko są pieniądze,no i nikt się o nic nie kłóci

W takim razie zupełnym przeciwieństwem jest "Plac Zbawiciela" - prawdziwy i okrutny do bólu. Jeden z tych filmów, na którym widzowie męczą się psychicznie

Na komedie romantyczne nie mam zwyczaju chodzić, zwłaszcza na polskie, a już zwłaszcza w reżyserii Zatorskiego. Od razu wiadomo, czego się spodziewać.

Miltonia · Postautor: **Miltonia** » 14 lut 2007, 11:28

Krwawy diament mile mnie rozczarowal. Spodziewalam sie kiepskiej roli gogusia, a wyszlo niezle. Podobalo mi sie, szczegolnie ze pokazali bardziej prawdziwa Afryke.

Rys rozczarowal mnie bardzo. Za dlugi, zarty naciagane, kilka dobrych. Mozna obejrzec, ale bez ogladania, nic sie nie straci.

sophie · Postautor: **sophie** » 14 lut 2007, 12:47

Miltonia pisze:Rys rozczarowal mnie bardzo. Za dlugi, zarty naciagane, kilka dobrych. Mozna obejrzec, ale bez ogladania, nic sie nie straci.

Mnie też. Za długi i miejscami nudny.

Za to Ostatni król Szkocji jest świetny. Owszem, jak piszą w recenzjach, bez Whitakera filmu mogłoby nie być, ale Forest jako dyktator Idi Amin jest po prostu genialny. On jest kluczem całego filmu. Fenomenalna rola. Nic dziwnego, że dostał Złotego Globa i nagrodę BAFTA dla najlepszego aktora. Plus zdjęcia i sceneria - zresztą, naprawdę kręcili w Ugandzie (choć początkowo planowali w RPA)

Mona · Postautor: **Mona** » 24 lut 2007, 09:45

"Pachnidło" <hmm>

Temat porypany (schiza ;DD ), ale film zrobiony doskonale - z niesamowitą precyzją pokazane detale zasyfionego, średniowiecznego Paryża i to zrobiło na mnie wrażenie

Gt10 · Postautor: **Gt10** » 24 lut 2007, 10:43

swiadek koronny... tragedia po prostu;/
milismy wybor ze Sloncem czy idziemy na "swiadka" czy "dlaczego nie"
zaluje ze nie poszlismy na to drugie:/

rola tytulowa swietnie zagrana, a calosci nie ratuje nawet piekna twarzyczka malaszynskiego...
caly montaz tego filmu przyprawia mnie o mdlosci,
gdyby cale wydarzenia zostaly przedstawione w czasie rzeczywistym a nie w formie opowiastki film zyskalby duzo

Grace · Postautor: **Grace** » 24 lut 2007, 12:18

też mi się swiadek nie podoba. Banalny jest i przewidywalny i do tego Małaszyński, którego nie cierpię, bo jest kiepskim wg mnie aktorem. A filmów typu "dlaczego nie" tym bardziej nie lubię, ckliwe opowiaski o wielkiej miłości, tak samo, jak "nigdy w życiu" i takie tam - jak przez kalkę.

Sir Charles · Postautor: **Sir Charles** » 03 mar 2007, 14:12

Byłem wczoraj na oscarowym triumfatorze.

I wg mnie w swojej kategorii, tj. psychologizujących filmów "o policjantach i złodziejach" jest absolutnie the best, lepszy chyba nawet od będącej dla mnie dotąd wzorcem z Sevres "Gorączki". Realizacja jest perfekcyjna, czasem aż do bólu, ale nadal perfekcyjna

Jest tym, czym w swojej klasie "Dziesięciu Murzynków" Christie. (o książce piszę, bo filmu żadnego nie widziałem)

No i Nicholson - jak wino. <zakochany>

Nola · Postautor: **Nola** » 03 mar 2007, 14:15

Sir Charles pisze:Byłem wczoraj na oscarowym triumfatorze.

no a ja się dzisiaj do niego przymierzam

i jeszcze "little children" z kate winslet chcę obejrzeć.

Olivia · Postautor: **Olivia** » 03 mar 2007, 14:25

c-f pisze:"little children"

Ja też.

Widziałam fragmenty i zapowiada się ciekawie.

Nola · Postautor: **Nola** » 03 mar 2007, 15:39

Olivia pisze:Ja też. Widziałam fragmenty i zapowiada się ciekawie.

mnie to,że kate winslet tam gra,bardzo przekonuje

Ted Bundy · Postautor: **Ted Bundy** » 03 mar 2007, 17:06

na Testosteron chciałbym się jutro wybrać

Nola · Postautor: **Nola** » 07 mar 2007, 01:23

"little children" zaliczone,więc się wypowiem.film przypomina klimatem "american beauty",czyli monotonnia życia przedstawicieli klasy średniej na amerykańskich przedmieściach.dla reżysera małymi dziećmi są dawno już dorośli ludzie,którzy ze swoją dorosłością nie bardzo sobie radzą-albo są niedojrzali ,albo rozczarowani,że zwyczajne życie skupia się na płaceniu rachunków,problemach z dziećmi,nudnej pracy,itp.pragną czegoś nowego,jednak kiedy pojawia się szansa na zmiany,to postępują zupełnie inaczej niż się tego spodziewamy-wracają do swojego "starego" nudnego życia.to dobry film,polecam.kate winslet gra oczywiście jak zawsze świetnie

Postautor: **pani_minister** » 07 mar 2007, 16:27

A Ghost Ridera ktoś już widział?

ksiezycowka · Postautor: **ksiezycowka** » 07 mar 2007, 17:36

pani_minister pisze:A Ghost Ridera ktoś już widział?

No pewnie. Bylismy z moim i z Cubusiem.

Kiepski. Pośmiac się można za to. I wybitnie to nie jest triller. Jesli nawet ja sie za bardzo nie balam...

Hyhy · Postautor: **Hyhy** » 07 mar 2007, 23:55

Wiedźma pisze:Amores perros

Czy to ten film w ktorzym byl motyw psa i walki psow, po ktorej goscie uciekali samochodem przed gangiem brzydkich murzynow i mieli wypadek chyba z kobieta, ktorej motyw malzenstwa byl przedstawiony pozniej? Jesli tak to widzialem to kiedys w tv i film wygrzany byl na tyle, ze nawet go pobralem z netu

[ Dodano: 2007-03-08, 00:02 ]
Nie wiem czy ktos poruszał kwestie Rysia - jak dla mnie beznadziejny

Marissa · Postautor: **Marissa** » 08 mar 2007, 07:14

Hyhy pisze:Nie wiem czy ktos poruszał kwestie Rysia - jak dla mnie beznadziejny

Jak dla mnie totalne dno

Tzn początek jeszcze ujdzie w tłoku, reszta już nie bardzo.

Joasia · Postautor: **Joasia** » 18 mar 2007, 12:59

Byłam na Dreamgirls - fantastyczna muzyka, jak ktoś lubi musicale to gorąco polecam.

LauRKa · Postautor: **LauRKa** » 19 mar 2007, 11:32

Ja ide w piątek na "300"

mrt · Postautor: **mrt** » 19 mar 2007, 18:22

A ja chcę na "Cesarzową"

Nola · Postautor: **Nola** » 19 mar 2007, 18:28

ja się zastanawiam nad "dreamgirls",ale jakoś nie umiem przełamać swojej niechęci do beyonce

Marissa · Postautor: **Marissa** » 19 mar 2007, 18:30

c-f pisze:ja się zastanawiam nad "dreamgirls",ale jakoś nie umiem przełamać swojej niechęci do beyonce

To się nie przełamuj i idź na coś innego

Np. "300"

Postautor: **pani_minister** » 19 mar 2007, 23:11

mrt pisze:Cesarzową

Piękne. Z bizantyjckim przepychem nakręcone, monstrualne wręcz w urodzie.

A historia taka szekspirowsko-sofoklesowska. Też da się obejrzeć

Mysiorek · Postautor: **Mysiorek** » 19 mar 2007, 23:25

"Świadek koronny" - do dupy. Tak przewidywalnego filmu dawno nie widziałem.
"Ryś" - do dupy. Olbrzymie popłuczyny po "Misiu".
"Testosteron" - koniecznie. A szczególnie Ted powinien polecieć na niego, bo tam "szmiry"

Mam parę w zanadrzu, może coś nadrobię w ten tydzień

unlucky_sink · Postautor: **unlucky_sink** » 19 mar 2007, 23:37

c-f pisze:dreamgirls",

beznadziejn, wyszlismy ze znajomym z kina pod koniec, taki jakby serial brazylijski...

Nola · Postautor: **Nola** » 20 mar 2007, 00:00

unlucky_sink pisze:beznadziejn, wyszlismy ze znajomym z kina pod koniec, taki jakby serial brazylijski...

se sciągne chyba w takim razie,nie będę na bilet wydawać

obejrzę tylko dla jennifer hudson,bo za "coś" tego oscara dostać musiała.

Mysiorek pisze:"Testosteron" - koniecznie. A szczególnie Ted powinien polecieć na niego, bo tam "szmiry"

no ja w końcu muszę zobaczyć.szyca przegapić nie mogę,fajny chłopak z niego w końcu jest <zakochany>

ptaszek · Postautor: **ptaszek** » 20 mar 2007, 09:15

Mysiorek pisze:"Testosteron" - koniecznie. A szczególnie Ted powinien polecieć na niego, bo tam "szmiry"

Koniecznie? Nie powiedziałabym. Chyba, że ktoś nie wymaga za wiele od komedii i chce iść się trochę odmóżdżyć

Ale Stelmaszyk jako kobieta - cudo

Na co do kina?

Kto jest online