BORDERLINE - CIĘŻKIE ZABURZENIE OSOBOWOŚCI

Dział poświęcony wszelkim tematom i zagadnieniom związanym ze zdrowiem bądź też z szeroko rozumianą urodą.

Moderator: modTeam

Awatar użytkownika
zalu
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 73
Rejestracja: 01 gru 2006, 21:06
Skąd: Gdańsk
Płeć:

BORDERLINE - CIĘŻKIE ZABURZENIE OSOBOWOŚCI

Postautor: zalu » 02 gru 2006, 17:04

Cze! Chcę się podzielić się z wami moją historią...

Od 2002 roku cierpię na borderline. To ciężka choroba, która charakteryzuje się dużą impulsywnością oraz poczuciem pustki czy raczej porzucenia.

Z "tym" byłem już 6 razy w szpitalu (razem blisko 5 miesięcy) oraz w klinice nerwic na standardowym leczeniu czyli 10 tygodni.

W sumie od grudnia 2004 nie byłem już w szpitalu.

Poza tym właśnie kończę mgr i idę na dr na UW, no i znam dwa języki...
Czy ja jestem "wariatem"?

Może ktoś z was zmaga się z podobną chorobą, oczywiście mowa tu o osobach u których te zaburzenie stwierdził psychiatra?
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 02 gru 2006, 18:06

zalu pisze:Czy ja jestem "wariatem"?
No skoro Cier tyle lecza to powienes wiedziec z enie jestes tylko jestes chory :)
zalu pisze:Może ktoś z was zmaga się z podobną chorobą, oczywiście mowa tu o osobach u których te zaburzenie stwierdził psychiatra?
Tez to mam ponoc ale sie z tym wcale nie zmagam tylko sobie zyje szczesliwie :)
Awatar użytkownika
_normalna_
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 362
Rejestracja: 15 paź 2006, 16:42
Skąd: Katowice Miasto
Płeć:

Postautor: _normalna_ » 02 gru 2006, 18:07

zalu pisze:Czy ja jestem "wariatem"?


nie co to za pomysł...jeśli jestes pod opieką lekarza i świadomy tego co się z Tobą dzieje to jest OK
Awatar użytkownika
mrówa
Początkujący
Początkujący
Posty: 3
Rejestracja: 02 gru 2006, 17:39
Skąd: Koko-Bongo
Płeć:

Postautor: mrówa » 02 gru 2006, 18:18

oj tam od razu wariatem :P
Wariat to człowiek percepcyjnie odmienny, cierpiący na dużą niezależność umysłową.
Awatar użytkownika
zalu
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 73
Rejestracja: 01 gru 2006, 21:06
Skąd: Gdańsk
Płeć:

Postautor: zalu » 02 gru 2006, 18:38

Tylko że w latach 2002-2004 chyba ze 8-10 razy próbowałem się zabić.
2002-2004 policja była u mnie w domu ze 15 razy
2002-2004 było kilkanaście dużych u mnie awantur w domu w wyniku czego trafiałem do szpitala lub na komędę
(wybijałem szyby, biegałem jak wariat i wykszykiwałem wszystko co mnie boli wewnątrz, pobiłem kilkanaście razy rodziców... oni oczywiście się odwdzięczali... )

w 2003 miałem sprawę karną bo groziłem koleżance z lo że ją zabiję, bo sobie praktycznie uroiłem że ją kocham i takie tam...

teraz mam sprawę o wykroczenie bo nękałem telefonami moją b. dziewczynę którą poznałem w psychiatryku (ona trafiła tam na anoreksję)

teraz (od grudnia 2004) jest troche lepiej, ale czasami mam bardzo nie ciekawe myśli (samobójcze, albo żeby komuś dokuczać i zrobić krzywdę)

a ponad wszystko strasznie doskwiera mi brak kolegów, przyjaciół, których tak właściwie nigdy nie miałem...

co o tym wszystkim sądzicie? help!
Awatar użytkownika
mrówa
Początkujący
Początkujący
Posty: 3
Rejestracja: 02 gru 2006, 17:39
Skąd: Koko-Bongo
Płeć:

Postautor: mrówa » 02 gru 2006, 18:49

a ponad wszystko strasznie doskwiera mi brak kolegów, przyjaciół, których tak właściwie nigdy nie miałem...


To może poszukaj ludzi o podobnych problemach ?? Znajdziesz może jakieś forum albo cuś gdzie są tam tacy ludzie. Serio by ci pomogło. Nie poczułbyś się sam z tym problemem... ;) Pzdr*
Awatar użytkownika
_normalna_
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 362
Rejestracja: 15 paź 2006, 16:42
Skąd: Katowice Miasto
Płeć:

Postautor: _normalna_ » 02 gru 2006, 20:11

ale jak sam widzisz jesteś świadomy tego, że źle postępujesz...a jeżeli zdajesz sobie z tego sprawe zmień to...
Grace

Postautor: Grace » 02 gru 2006, 22:58

Jak dla mnie to jest prowokacja, bo skoro jesteś pod opieką lekarza to on ci powinien doradzić najlepiej.

moon pisze:Tez to mam ponoc

po pierwsze brzmi jka autosugestia, skołonność polaków...
a po drugie autor pytał :
zalu pisze:oczywiście mowa tu o osobach u których te zaburzenie stwierdził psychiatra?

Ty napisałaś "ponoć" więc miemam, że nie stwierdził tego lekarz.
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 03 gru 2006, 11:44

Gosia... pisze:Ty napisałaś "ponoć" więc miemam, że nie stwierdził tego lekarz.
Niestety stwierdzil :D Ale ja w to nie wierze i nie zamierzam w to wierzyc.
Nie zamierzam tego co robie czy nei robie zaslaniac choroba jakas.
Prawda jest taka ze nawet jesli autor jest chory to powie3nen z tym walczyc by normalnie zyc a nie uzalac sie i wypisywac co zrobil. I tez uwazam ze to
Gosia... pisze:prowokacja, bo skoro jesteś pod opieką lekarza to on ci powinien doradzić najlepiej.
.

Kazdy jest w jakis sposob censored. Inni bardziej inni mniej, ale zawsze [no prawie] da sie z tym zyc, a przynajmniej trzeba walczyc by zyc normalnie!

[ Dodano: 2006-12-03, 11:45 ]
zalu pisze:co o tym wszystkim sądzicie?
Lecz sie dalej. Co wiecej?Masz problemy to sie lecz.
Awatar użytkownika
misiucha22
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 295
Rejestracja: 12 mar 2006, 23:34
Skąd: z Polski :)
Płeć:

Postautor: misiucha22 » 03 gru 2006, 11:51

zalu pisze:Tylko że w latach 2002-2004 chyba ze 8-10 razy próbowałem się zabić.
2002-2004 policja była u mnie w domu ze 15 razy
2002-2004 było kilkanaście dużych u mnie awantur w domu w wyniku czego trafiałem do szpitala lub na komędę
(wybijałem szyby, biegałem jak wariat i wykszykiwałem wszystko co mnie boli wewnątrz, pobiłem kilkanaście razy rodziców... oni oczywiście się odwdzięczali... )

<robi wielkie oczy>
strasznie doskwiera mi brak kolegów, przyjaciół
Pewnie nie bez przyczyny. Ale staraj się zyć normalnie. I pamiętaj - nie pomoże żaden lekarz, jeśli Ty sam sobie nie będziesz chciał pomóc. Weź się za siebie chłopie.
"Homo sum, et nil humanum a me alienum esse puto"
Terencjusz
Awatar użytkownika
runeko
Weteran
Weteran
Posty: 1457
Rejestracja: 29 gru 2005, 21:31
Skąd: Chicago
Płeć:

Postautor: runeko » 04 gru 2006, 04:37

Potrzebne ci na to stale leczenie po prostu. I dokladna obserwacja tego leczenia bo zazwyczaj pierwsze miesiace nie przynosza jeszcze pozadanych efektow a sa tylko wporwadzeniem do terapii. Popros lekarza, zeby wskazal odpowiednie metody terapii bo niestety inaczej mozesz byc niebezpieczny dla srodowiska i samego siebie (co nie czyni z ciebie "wariata"- masz jeszcze przeciez swiadomosc tego co robisz- wariaci raczej nie maja). Musisz byc pod kontrola.
Ainsi sera, groigne qui groigne.
Grumble all you like, this is how it is going to be.
Grace

Postautor: Grace » 04 gru 2006, 09:33

moon pisze:Niestety stwierdzil

zwracam honor, zasugerowałam się tym "ponoć", ale teraz juz wiem, o co chodzi.

moon pisze:Kazdy jest w jakis sposob censored. Inni bardziej inni mniej, ale zawsze [no prawie] da sie z tym zyc, a przynajmniej trzeba walczyc by zyc normalnie!

no pewnie, że tak. Rozumiem, że komuś jest źle, ale ciągłe uzalanie sie nad soba i NIC totalnie NIC nie robienie w kierunku, zeby ta sytuacje zmienic, dziwi mnie.
Awatar użytkownika
zalu
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 73
Rejestracja: 01 gru 2006, 21:06
Skąd: Gdańsk
Płeć:

Postautor: zalu » 06 gru 2006, 12:29

Wiecie co mam wrażenie, że nie do końca to wszystko rozumiecie.

Ta choroba nie jest po pierwsze moją winą, a po drugie to nie żądna PROWOKACJA.

Tylko jak zresztą stwierdził nie jeden lekarz otoczenia w dużej mierze mojej najbliżeszej rodziny. A raczej tego co w niej przeżyłem.
Mój ojciec od 30 lat powinien się leczyć. Ale dopiero w wyniku tego co się ze mną działo leczy się od 1,5 roku ze średnio dobrym efektem. Ma po prostu osobowość paranoiczną z trwałymi myślami urojonymi ( nie to nie dokońca urojenia tylko w 60-70%).

Mój ojciec nie jest alkoholikiem, a przemocy fizycznej praktycnie u mnie w domu nie było. Tylko ojciec ma te "prawie" urojenia na tle zdrad jego żony (mojej matki) oraz znęca się psychicznie nad członkami rodziny.

Dopiero może od roku zdaje sobie sprawę z tego że coś z nim nie tak. Choć jako człowiek z lekkimi stanami urojeniowymi, wymyśla że my chcemy z niego wariata zrobić.

To zrujnowało naszą rodzinę, w wyniku czego doszło do wielu innych nieciekawych zdarzeń: długofalowych i jednorazowych.

Chyba nie wiecie jak wygląda w polsce służba zdrowia a chyba psychiatria to już dno. Do psychiatry można się umówić co 10-12 tygodni na 10 minut. Do psychologa to trzeba czekac tylko 6 miesięcy na wizytę 20 minutową!!
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 06 gru 2006, 13:14

zalu pisze:Ta choroba nie jest po pierwsze moją winą, a po drugie to nie żądna PROWOKACJA.

nie nie jest Twoja wina, ale swiat nie bedzie cie traktował ulgowo, bo jestes chory. musisz cos z tym robic, musisz nauczyc sie z tym zyc, dla swojego dobra. wiem, ze to nie jest proste, ze trzeba wiele wysiłku, czesto bólu.
zalu pisze:To zrujnowało naszą rodzinę, w wyniku czego doszło do wielu innych nieciekawych zdarzeń: długofalowych i jednorazowych.

ale to juz przeszłośc, wiem to cie ukształtowalo. Ale to od ciebie zalezy na ile bedzie kształtowało cie dalej. Teraz musisz sam decydowac o sobie, musisz sobie pomóc
zalu pisze:Chyba nie wiecie jak wygląda w polsce służba zdrowia a chyba psychiatria to już dno. Do psychiatry można się umówić co 10-12 tygodni na 10 minut. Do psychologa to trzeba czekac tylko 6 miesięcy na wizytę 20 minutową!!

wiem jak jest w słózbie zdrowia. dlatego musisz wiele robic sam. albo zdecydowac sie na płatna terapie. wtedy tez musisz wiuele nad soba p[racowac, lakarz cie nie uzdrowi, on ci pomoze
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 06 gru 2006, 17:40

zalu pisze:Do psychiatry można się umówić co 10-12 tygodni na 10 minut. Do psychologa to trzeba czekac tylko 6 miesięcy na wizytę 20 minutową!!
<hahaha> Gdzie?Mi sie nie zdarzylo czekac do jednego czy drugiego dluzej niz 2 tygodnie.
zalu pisze:Ta choroba nie jest po pierwsze moją winą
Nikt nie mowi ze jest. Ale to Ty jestes chory a nie my. Nikt sie do Ciebie nie bedzie dostosowywal. To Ty muszisz wyzdrowiec i sie dostosowac.
Mam pytanie: po co ten temat?Czy to kolejna proba czyjas stworzenia topicu zeby ludzia bylo zal i glaskali po glowce?
Majka85
Bywalec
Bywalec
Posty: 56
Rejestracja: 02 gru 2006, 15:35
Skąd: Gdynia
Płeć:

Postautor: Majka85 » 07 gru 2006, 00:28

A co to, w ogóle, znaczy "wariat" ? Czy to przypadkiem nie jest określenie używane tylko po to żeby kogoś obrazić i tyle ?
Awatar użytkownika
runeko
Weteran
Weteran
Posty: 1457
Rejestracja: 29 gru 2005, 21:31
Skąd: Chicago
Płeć:

Postautor: runeko » 07 gru 2006, 07:12

zalu pisze:Chyba nie wiecie jak wygląda w polsce służba zdrowia a chyba psychiatria to już dno. Do psychiatry można się umówić co 10-12 tygodni na 10 minut

Zalezy Ci na zdrowiu i zyciu? To niestety- troche kaski na boczek i do prywatnego. Wizyta kosztuje srednio 50-60 zl. Plus leki. Ale niestety, cos za cos.
Majka85 pisze:A co to, w ogóle, znaczy "wariat" ? Czy to przypadkiem nie jest określenie używane tylko po to żeby kogoś obrazić i tyle ?

A co to pytanie wnosi do tematu bo nie zauwazylam.
Ainsi sera, groigne qui groigne.
Grumble all you like, this is how it is going to be.
Awatar użytkownika
zalu
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 73
Rejestracja: 01 gru 2006, 21:06
Skąd: Gdańsk
Płeć:

Postautor: zalu » 08 gru 2006, 09:12

widze że nie ma tu osób z takimi problemami

a pozatym wydaje mi się że mam do czynienia z jakąś dzieciarnią

wtedy was to zainteresuje i te popaprane państwo jak komuś się coś stanie...

tak więc nie pozostaje mi nic więcej jak życzyć wam zjebanego życia i męczenia się z nim

no i pamiętajcie nikt nie będzie z wami gadał, bo będziecie inni a to będzie już tylko i wyłącznie wsz problem

co za egoiści !!!
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 08 gru 2006, 10:57

zalu pisze:widze że nie ma tu osób z takimi problemami

moon jakies miala. Przeciez napisała że jej lekarz stwierdził. Ona jakos daje rade. Uwierz mi, że na pewno nie jest tu jedyna osoba która miała choc torche podobne problemy. ale uzalajac sie wiecznie nad soba nic nie zmienisz
zalu pisze:wtedy was to zainteresuje i te popaprane państwo jak komuś się coś stanie...

szczerze to nie zainteresuje mnie to bardziej niz teraz.
a czego od nas panie dorosły oczekujesz ??
zalu pisze:tak więc nie pozostaje mi nic więcej jak życzyć wam zjebanego życia i męczenia się z nim

a dziekuje bardzo. Jestem na tyle silna, ze i ze zjebanym zyciem dam sobie rade
zalu pisze:no i pamiętajcie nikt nie będzie z wami gadał, bo będziecie inni a to będzie już tylko i wyłącznie wsz problem

misiu wiele osób bedzie ze mna gadało jak bede miała problemy. ale nikt do cholery ich za mnie nie rozwiaze
zalu pisze:co za egoiści !

szam jestes egoista, oczekujesz od nas niewiadomo czego.
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 08 gru 2006, 17:27

zalu pisze:widze że nie ma tu osób z takimi problemami

a pozatym wydaje mi się że mam do czynienia z jakąś dzieciarnią

wtedy was to zainteresuje i te popaprane państwo jak komuś się coś stanie...

tak więc nie pozostaje mi nic więcej jak życzyć wam zjebanego życia i męczenia się z nim

no i pamiętajcie nikt nie będzie z wami gadał, bo będziecie inni a to będzie już tylko i wyłącznie wsz problem

co za egoiści !
I to tylko dlatego ze nie szlochamy i nie wspolczujemy?Jestes chory to sie lecz! I tyle. Rozumeim ze masz jakas wewnetrzna potrzebe wygadania sie z tego wie cpolcam bloga a nie forum dyskusyjne!
zalu pisze:jak życzyć wam zjebanego życia i męczenia się z nim
Moje jest wspamiale. Szczesliwe i nie dopuszcze zeby sie zje,b.alo!A jesli to sie stanie nie bede ludziom ze zwyklej przyzwoitosci dupy zawracac tym jakim to jestem "wariatem". Troche kultury!
Majka85
Bywalec
Bywalec
Posty: 56
Rejestracja: 02 gru 2006, 15:35
Skąd: Gdynia
Płeć:

Postautor: Majka85 » 08 gru 2006, 22:59

Czy ja już gdzieś nie pisałam, ze radzenie osobie z problemem psychicznym "weź się w garść" to tak jak mówić sparaliżowanemu "wstań i idź" ? :? Zdołuje się tylko jeszcze bardziej bo dobrze wie, że tego nie potrafi zrobić.
Mogę Ci tylko napisać zalu, że poczujesz się lepiej jeżeli będziesz się leczył. Nie jesteś wariatem. To jakieś dziwne słowo, nic nie znaczy. Nie zaniedbuj leczenia, nawet jeśli będzie Cię ono miało dużo pieniążków kosztować.( umów się prywatnie, wcześniej dowiedz się czy specjalista jest dobry) To teraz najważniejsze !!
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 09 gru 2006, 00:23

Majka85 pisze:"weź się w garść" to tak jak mówić sparaliżowanemu "wstań i idź"
I czasmi naprawde zaczynaja chodzic bo sie nie poddaja i robia postepy zamia\st uzalac sie nad soba :) Wiem o czym mowie ;)
Lula
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 26
Rejestracja: 02 maja 2006, 20:59
Skąd: ...
Płeć:

Postautor: Lula » 09 gru 2006, 00:48

Mialam kiedys znajomego z borderline. Wahania nastroju, depresja, proby samobojcze. Niezwykle trudno utrzymac dobre relacje z taka osoba, wciaga w swoj swiat, tajemniczy, mroczny, zawily, zmienny.
Jestes swiadom swojego zaburzenia, pracuj nad soba. Skontaktuj sie z innymi osobami z podobnym problemem, razem bedzie latwiej :-)
pozdrawiam <przytul>
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 09 gru 2006, 09:49

a i jeszcze jedno. zrozum, że ludzie nie sa dla ciebie. Nie wyładowuj sie na nich, to Ci w rezultacie nic nie da. Jest jednak troche osób które zechca ci pomóc. ale nie mozesz brac ich na litośc, na szantaż emocjonalny lub ich obrazac, mo ni sprostali Twoim wyobrażeniom. Wszedles tu, nie napisales czego oczekujesz, nie dostałes tego i obwiniles o to nas. wiń siebie, ze nie napisałes czego chcesz. Jak napisala moon swiat sie nie bedzie do ciebie przystosowywał, to ty musisz sie przystosowac dla swiata. Bardziej ulgowo mogą cie traktowac bliscy.
Już Ci napisałam, ze leczenie, pracowanie nad soba, przysłowiowe branie sie w garśc ma słuzyc Twojemu dobru. To Tobie swiat i ludzie sa potrzebni.
y_ennefer
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 17
Rejestracja: 29 paź 2006, 18:14
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: y_ennefer » 09 gru 2006, 19:41

Ja mam tego typu problemy, tylko, że nie borderline personality disorder. Ale walczę jak mogę. Nie daję się, żyję normalnie (jedyną różnicą jest to, że biorę leki), nie użalam się nad sobą itp. Dla mnie najlepszym rozwiązaniem było rozpoczęcie leczenia, to pozwoliło mi wrócić do normalnego życia.

Jeśli będziesz chciał i Tobie się to uda.

P.S. Z własnego doświadczenia powiem Ci, że lepiej takie tematy zakładać na forach tematycznych dotyczących psychiatrii, gdzie jest dużo ludzi z podobnymi problemami i można wymieniać się spostrzeżeniami itp.
Em
Awatar użytkownika
zalu
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 73
Rejestracja: 01 gru 2006, 21:06
Skąd: Gdańsk
Płeć:

Postautor: zalu » 10 gru 2006, 01:05

Nie wiem czy wiecie ale borderline to półschizofrenia. Jak to opreślają pomiędzy ciężką nerwicą a psychozą. I tego się nie da leczyć u psychologa.

Ja już borykam się z tym prawie 5 lat i niestety podejrzewam, że w takim tempie zdrowienia to będę średnio zdrowy za 10, 15 lat...

Jak byłem w Klinice Nerwic to nawet wezwali do mnie jakąś panią profesor, żeby na pewno wyelininować diagnozę schizofreni.

A czy ja się użalam nad sobą... hehe dobre...
Chodzę na dwa kierunki studiów i w tym roku staram się dostać na doktorat na UW...

Opisuję, że to bardzo ciężka choroba i nic to wspólnego z użalaniem się nie ma !
Awatar użytkownika
runeko
Weteran
Weteran
Posty: 1457
Rejestracja: 29 gru 2005, 21:31
Skąd: Chicago
Płeć:

Postautor: runeko » 10 gru 2006, 03:28

zalu pisze:I tego się nie da leczyć u psychologa.

Dlatego napisalam, ze u psychiatry....

zalu pisze:Opisuję, że to bardzo ciężka choroba i nic to wspólnego z użalaniem się nie ma !

No i walsnie w ten sposob sie uzalasz. Chciales odpowiedzi na pytanie? To masz. Dlatego, ze nie jestesmy chorzy na to co ty to jestesmy egoistami...... Taaaa....
Ainsi sera, groigne qui groigne.
Grumble all you like, this is how it is going to be.
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 10 gru 2006, 11:44

zalu pisze:Nie wiem czy wiecie ale borderline to półschizofrenia. Jak to opreślają pomiędzy ciężką nerwicą a psychozą. I tego się nie da leczyć u psychologa.
Wiemy wiemy z doswiadczenia i sie o tym uczymy.
zalu pisze:. I tego się nie da leczyć u psychologa.
Bo farmakologia potrzebna - to oczywiste.
zalu pisze:hodzę na dwa kierunki studiów i w tym roku staram się dostać na doktorat na UW...
No to super ale tutaj sie uzalasz starsznie.
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 11 gru 2006, 14:01

zalu pisze:Nie wiem czy wiecie ale borderline to półschizofrenia

a moze do tego jeszcze ćwiercparanoja :>
zalu pisze:I tego się nie da leczyć u psychologa.

sa w naszym kraju jeszcze psychiatrzy, psychoterapeuci
zalu pisze:A czy ja się użalam nad sobą... hehe dobre...

no to zmieniam zdanie, ty sie w jakis dziwny sposób upajasz tym, ze jestes taki chory, że to nie byle nerwica, czy tam zwyczajna depresja, ze ty to nie kazdy, ze taka wyjatkowa choroba.
runeko pisze:Dlatego, ze nie jestesmy chorzy na to co ty to jestesmy egoistami...... Taaaa....

jestes egoistka bo nie karmisz altruistycznie jego ego.
Kristof
Początkujący
Początkujący
Posty: 7
Rejestracja: 22 lis 2006, 16:44
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: Kristof » 13 gru 2006, 03:27

Borderline czyli syndrom księżnej Diany ;) Zresztą widać po Twoim trzecim poście :]

Osobiście chyba nie mogę Ci pomóc kolego, bo... po prostu nie przechodziłem tego.

W każdym razie nie byłem się diagnozować (chociaż miałem kiedyś parę takich akcji jak te Twojej inicjatywy) Ale to też kwestia popieprzonego środowiska w którym tkwiłem przez 4 lata, jednak wszystko mi z biegiem czasu przeszło - a trwało to trochę.
Jakbyś chciał pogadać to odpal dostęp na PW :)

Co do borderline to jakby ktoś nie wiedział na czym polega to może sobie tu poczytać http://bpd.szybkanauka.net/

Artykuł bardzo obszerny - może i Ty zalu znajdziesz tu coś czego jeszcze nie wiesz?

PS - BPD to nie "półschizofrenia" W każdym razie z tego co wiem, schizofrenią się nie kończy, a z wiekiem łagodnieje - nie jak "osobowość schizotypowa"
Samotność to nie to samo, co brak życia towarzyskiego

Wróć do „Zdrowie i uroda”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 35 gości