Olivia pisze:No właśnie. Dlatego gdyby mnie chłop zdradził, niem umiałabym z Nim być. Brak zaufania by mnie po prostu zamęczył.
dokładnie sie z Tobą Olivia zgadzam zaufanie w związku to moim zdaniem podstawa
Moderator: modTeam
widzisz...chcac wiedziec co robi swoja dziewczyna i troszczyc sie o nia...............zawsze wychodzimy na tym zle i odbieraja to jako jakies kontrole..to jest chore...lecter pisze:Czy to ja robie źle że chce wiedziec co sie z nią dzieje czy ona ,bo robi z tego jakas tajemnice???
-tez mam takie przemyslenia.ale to nie chodzi o to ze ona ma mi sie spowiadac,bo ja jej nie chce ograniczac w jakikolwiek sposob.Ale na litosc boska jak ja sie jej pytam czemu moze byc u mnie tylko do 19 to ona mowi"bo tak".i trzeba ją ciagnać za język.czy to taka tajemnica powiedziec partnerowi gdzie sie idzie?ja rozumiem że ważna jest niezależnosc ale to chodzi o zwykla informacje.....zawsze wychodzimy na tym zle i odbieraja to jako jakies kontrole..to jest chore...
a moze mam byc zadowolony ze jest ze mna i w ogole co ja od niej chceciesz sie, ze przychodzi
lecter pisze:A nie jak ja sie pytam to wychodzi na to ze ją probuje kontrolowac.lepiej sie nie pytac i ignorowac to?przeciez to jest oznaka zainteresowania i troski....
te słowa to juz probujesz mi wmowic.powtarzam:nie kontroluje jej z kazdego wyjscia ani nie kaze jej robic sprawozdania jak spedzila dzien.Np:ona pracuje w sklepie w roznych dniach i godzinach i jak sie ja pytam kiedy pracuje i w jakich godzinach tzn ze juz ja kontroluje??Chcesz, zeby spowiadała sie z kazdego wyjścia z kolezankami, z tego, że idzie na pizza ze znajmoymi z klasy czy z grupy.
Miltonia pisze:Uwazam, ze powinno sie informowac o swoich wyjsciach gdzies. Nie, zeby pytac o pozwolenie, a po to, zeby wszystko bylo jasne i dlatego, ze ta druga osoba sie o mnie martwi, tak jak ja o nia. Dla mnie to jest naturalne, zawsze tak robie i ma problemow. Tak jak zawsze mowie o swoim planie dnia itd. I nie traktuje tego jako spowiadanie sie czy chec kontroli drugiej strony, ale jako normalne zachowanie potrzebne do zwyklego funkcjonowania, planowanie dnia rowniez drugiej osoby, przejaw szacunku dla planow innych i obaw o mnie itd. Wiem natomiast, ze nie kazdy jest czegos takiego nauczony (ja ten zwyczaj wynioslam z domu) i odbiera to jak nie wiadomo co, zamiast jak mycie zebow rano i wieczorem.
dla mnie też Miltonia.Uwazam, ze powinno sie informowac o swoich wyjsciach gdzies. Nie, zeby pytac o pozwolenie, a po to, zeby wszystko bylo jasne i dlatego, ze ta druga osoba sie o mnie martwi, tak jak ja o nia. Dla mnie to jest naturalne
to chyba tez prawda.Jak mialem z moją dziewczyna jechac nad jezioro na pare dni,to informujac ją o tym zapytałem czy rodzice wyrazili zgodę a ona mi mówi że ona o takie rzeczy nie musi sie pytac,tylko ich informuje.Może w tym jest przyczyna,że czuje sie taka niezależna i samodzielna i nei czuje potrzeby ze ktos chcialby wiedziec gdzie jest i co robi...nie kazdy jest czegos takiego nauczony
lecter pisze: i jak sie ja pytam kiedy pracuje i w jakich godzinach tzn ze juz ja kontroluje??
Miltonia pisze:Wiem natomiast, ze nie kazdy jest czegos takiego nauczony (ja ten zwyczaj wynioslam z domu) i odbiera to jak nie wiadomo co, zamiast jak mycie zebow rano i wieczorem.
lecter pisze:że ona o takie rzeczy nie musi sie pytac,tylko ich informuje.Może w tym jest przyczyna,że czuje sie taka niezależna i samodzielna i nei czuje potrzeby ze ktos chcialby wiedziec gdzie jest i co robi...
Miltonia pisze:Niektorzy rodzice nie chca po prostu wiedziec, co dzieje sie z ich dziecmi, nawet mieszkajac z nimi maja z nimi kiepski kontakt i dzieci ucza sie, ze sa zdane na siebie. To nie niezaleznosc, a zupelna samowola i nie liczenie sie z druga osoba, jej planami i uczuciami.
Miltonia pisze:Jesli komus to przeszkadza, to ma cos do ukrycia, albo inaczej traktuje zwiazek i odpowiedzialnosc za niego.
nie wiem czy ona ma cos do ukrycia,nie wnikam i nie bede wnikal.Wiem tyle ze jej poprzedni związek rozleciał sie bo jej były strasznie ją kontrolowal i był o nia zazdrosny(z jej opowiadan wnioskuje ze to byla juz jakas choroba;).Może dlatego ma uraz po tamtym i nie chce mowic o wszystkim....Jesli komus to przeszkadza, to ma cos do ukrycia, albo inaczej traktuje zwiazek i odpowiedzialnosc za niego
moon pisze:Nie zawsze mowie mojemu. Najczesciej kiedy chcemy sie jakos umowic a ja wteyd mowie ze nie bo sie juz umowilam. Czasem pyta z kim. Mowie. I tyle
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 240 gości