Gadanie przez sen
Moderator: modTeam
Gadanie przez sen
Nie wiem czy to pasuje do tematu "zdrowie i uroda" ale chyba nie do antykoncepcji?:P
Macie jakis sposob zeby oduczyc sie gadania przez sen?:) Dzisiaj gadałam o jekiejs szynce... wiec... jestem zdesperowana.
A to naprawde przeszkadza Raz gadalam przez sen o moim prywatnym "po"zyciu z moim kochanym... dobrze ze slyszala tylko siostra a nie rodzice XD
Wiec.. pomocy! ;/
Macie jakis sposob zeby oduczyc sie gadania przez sen?:) Dzisiaj gadałam o jekiejs szynce... wiec... jestem zdesperowana.
A to naprawde przeszkadza Raz gadalam przez sen o moim prywatnym "po"zyciu z moim kochanym... dobrze ze slyszala tylko siostra a nie rodzice XD
Wiec.. pomocy! ;/
sadi pisze:Nie spij na plecach ;DD
Mowie serio. To zawsze pomaga. Najlepiej spij na brzuchu, ew. pol brzuch - pol bok ;DD
"Mega" głupota...
Jeśli coś dzieje się poza Twoją świadomością, pozycja przyjmowana podczas snu niewiele pomoże... Nie ma takiego środka, według mojej skromnej (i ograniczonej) wiedzy...
Ja też mam podobny problem z którego się jednak śmieje a nie płacze. Raz Matka podsłuchała jak gadam coś o jakieś Karolinie i mówiłem do niej złotko i takie pierdółki. Jak mi o tym powiedziała to za cholere nie mogłem sobie przypomnieć o czym śniłem... ale musiało to być przyjemne bo w spodniech takie wybrzuszenie sie zrobiło....
ja wiem, że gadam czasem przez sen I wpieprza mnie to, bo nie mam nad tym kontroli "Rok 84" się przypomina
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
- pani_minister
- Administrator
- Posty: 2011
- Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
- Skąd: Dublin
- Płeć:
Ja bardzo rzadko mówię... natomiast śmieję się przez sen nie wiem, co gorsze
Nie jest to na tyle uciązliwe i częste, zeby z tym walczyć, więc raczej mnie to cieszy (a raczej cieszy moje Suońce, jak mi to opowiada).
I tez słyszałam teorię, że może to wynikać z przemęczenia i nieregularności sypiania.
Nie jest to na tyle uciązliwe i częste, zeby z tym walczyć, więc raczej mnie to cieszy (a raczej cieszy moje Suońce, jak mi to opowiada).
I tez słyszałam teorię, że może to wynikać z przemęczenia i nieregularności sypiania.
-
- Weteran
- Posty: 1141
- Rejestracja: 06 maja 2005, 15:26
- Skąd: Lenenja
- Płeć:
Ja ostatnio mojemu probowalam przez sen wmowic, ze chrapie i mi przeszkadza. Tyle, ze chrapac nie mogl, bo nie spal.
off// w razie potrzeby kontaktu pisac na zlotooka_kotka@o2.pl
Moja koleżanka czasami chodzi po mieszkaniu. Kiedyś nawet w czasie snu usiadła, zrzuciła z siebie koszulę nocną i położyła się na plecach z rozłożonymi ramionami.
Nie masz się czego wstydzić. To wzbudza wiele radości niekiedy.
Nie masz się czego wstydzić. To wzbudza wiele radości niekiedy.
"Miarkuj złość.
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
hehe czyli co gadanie przez sen to choroba cywilizacyjna Ja też kiedyś (wiem o jednym razie) gadalem przez sen i jak mi mama o tym na zajutrz powiedziała to się szczerze mówiąc przestraszylem bo podobno sny odzwierciedlają emocje dnia poprzedniego a ja akurat tego dnoia bymem naładowany bardzo negatywnie
Mój tata kiedyś na wakacjach przez sen zaczął kopać nogą w ściane ak że obudził człowieka w drugim pokoju a co najciekawsze cieżko go było dobudzić
Mój tata kiedyś na wakacjach przez sen zaczął kopać nogą w ściane ak że obudził człowieka w drugim pokoju a co najciekawsze cieżko go było dobudzić
-
- Entuzjasta
- Posty: 75
- Rejestracja: 08 mar 2006, 09:21
- Skąd: Z domku :)
- Płeć:
nooo hy mój brat kiedyś no może nie gadał ale chodził doszedł już na parapet tylko tata go w odpowiednim czasie ściągnął z okna bo nie wiem jak mogłoby się to skończyć
myślę że to jest spowodowane jakims stresem albo lękami. sama gadałam przez sen jak mi się wydawało kiedyś że widziałam ufo lol i potem bałam się spać chodzic sama itp no i m.in zaczęłam gadac pzrez sen i lunatykować.
a jak mi przeszło z tym ufem to przestałam gadać.
myślę że to jest spowodowane jakims stresem albo lękami. sama gadałam przez sen jak mi się wydawało kiedyś że widziałam ufo lol i potem bałam się spać chodzic sama itp no i m.in zaczęłam gadac pzrez sen i lunatykować.
a jak mi przeszło z tym ufem to przestałam gadać.
Mój tata kiedyś na śpiąco otworzył drzwi wyjsciowe i zaczął zbigać na dół po klatce schodowej, nawet nie zapalił swiatła (był akurat po alkoholu, bo jakaś impreza była). Na szczęście sobie czytałam i nie spałam. Reszta wszyscy u siebie. Wyszłam na klatkę i go zawołałam, to wrócił. Za chwilę wyszła do przedpokoju moja siostra, umierałyśmy ze smiechu z całej sytuacji a już w ogóle jak zobaczyłyśmy, ze nasz tata założył nawet kapcie...mamy Ja nawet nie wiem czy gadam, bo śpię sama.
Ja nie gadam przez sen
Ale... jak bylam mala i np zasnelam na kanapie w pokoju albo u rodzicow w sypialni i potem mnie przenosili do mojego pokoju, to podobno czasami rozmawialismy (nie ja zaczynalam rozmowe). Tyle ze ja rano nic a nic nie pamietalam I balam sie, ze jeszcze wygadam cos, czego nie powinnam mowic Kilka razy tak bylo, potem juz mnie nie nosili, wiec nie bylo nocnych rozmow
Czytalam pozniej troche o tym, i podobno to, ze niczego nie pamietalam, a jednak moglam rozmawiac, wynika z jakiejstam konkretnej fazy snu. Ale co to dokladnie bylo, to juz nie wiem
Ale... jak bylam mala i np zasnelam na kanapie w pokoju albo u rodzicow w sypialni i potem mnie przenosili do mojego pokoju, to podobno czasami rozmawialismy (nie ja zaczynalam rozmowe). Tyle ze ja rano nic a nic nie pamietalam I balam sie, ze jeszcze wygadam cos, czego nie powinnam mowic Kilka razy tak bylo, potem juz mnie nie nosili, wiec nie bylo nocnych rozmow
Czytalam pozniej troche o tym, i podobno to, ze niczego nie pamietalam, a jednak moglam rozmawiac, wynika z jakiejstam konkretnej fazy snu. Ale co to dokladnie bylo, to juz nie wiem
jezeli ce to drazni i naprawde przeszkadza udaj sie do psychologa. przypisze ci pewne leki ktore wzmacniaja sen. z lunatykomaniem to jest tak ze wiekszosc dzieci lunatykuje( rozmowa przez sen to mniejszy stopien lunatyzmu), potem to zanika, czasem powraca wywolane roznymi emocjami. lunatyzm jest niebespieczny gdyz jest zblizony do hipnozy( hipnnoza to przeciez pewien rodzaj snu). czlowiek moze wtedy robic rozne zeczy (ja mialam naprawde rozne przygody, smieszne i mniej, bylam w wysokim stopniu lunatyzmu), mowi sie ze niebespiecznie budzic lunatyka, chodzi o szok ale delikatne wybudzani np. zmuszac ich do myslenia to mozna. ja sama gdy juz bmoje lunatykowanie stalo sie zbyt niebespieczne (np. potrafilam sie kompletnie ubrac zascielic luzko i prawie wyjsc z domu...nie wiadomo co by bylo i gdzie bym poszla...)wybralam sie do pschologa i przypisal mi leki, pomoglo. ale przyznam ze nawet lubilam lunatykowac, obudzic sie rano i uslyszec ze cos zrobilam, kiedys rozwalilam klamke w brata pokoju, schowalam sobie sama koldre ze znalazlam ja dopiero nad ranem( glownym podejrzanym zabrania koldry byl moj brat, ale jednak ja dssama to bylam) kiedys na wycieczke kolezanke przestraszylam o czyms mowiac typu ze tam ktos jest ze sie boje itp, mama biedna sie kiedys zerwala w nocy i przyleciala do mnie bo wrzeszczalam na calego i rzucalam sie hehehe, mozna sie posmiac. teraz czasami tez mam ale lekkie, np zapalam swiatlo gdziesz, czegos w szufladzie szukam...
aha wiem ze to jest genetyczne, moj tata tez lunatykowal i podobnie jak brat dziobakkka chodzil sobie po parapecie...przy otwartym oknie..biedna babcia ;p
aha wiem ze to jest genetyczne, moj tata tez lunatykowal i podobnie jak brat dziobakkka chodzil sobie po parapecie...przy otwartym oknie..biedna babcia ;p
Z puzzli układałam sobie świat. Jedej części zabrakło! Tej z napisem: SZCZĘŚCIE
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 144 gości