Jak ją "wyłowić" z tłumu ;]
Moderator: modTeam
Jak ją "wyłowić" z tłumu ;]
Witam.
Załóżmy taka sytauacje:
Siedzi sobie na ławeczce dziewczyna z rozchichotanymi kolezankami i podchodzi do nich koles. Teraz jak powinien sie zachować, aby zwiekszyc szanse nawiazania z ta dziewczyna pozytywnego kontaktu:
- probować sie wkrecić do całego towarzystwa, z akcentem na wybranke
- zaczać rozmowe z dziewczyna, ignorujac jej kolezanki
- probować odciagnac wybranke na bok i tam porozmawiac
czy moze cos innego?
Pewnie to zalezy w duzej mierze od osoby, no ale i tak mozna jakies ogolne wytyczne opracować ;].
Problem sie pojawił gdy uswiadomiłem sobie jak wiele ciekawych i wartych poznania dziewczyn mija mnie codziennie w szkole i na ulicy, ale ze sa w towarzystwie kolezanek to odpuszczam.
Załóżmy taka sytauacje:
Siedzi sobie na ławeczce dziewczyna z rozchichotanymi kolezankami i podchodzi do nich koles. Teraz jak powinien sie zachować, aby zwiekszyc szanse nawiazania z ta dziewczyna pozytywnego kontaktu:
- probować sie wkrecić do całego towarzystwa, z akcentem na wybranke
- zaczać rozmowe z dziewczyna, ignorujac jej kolezanki
- probować odciagnac wybranke na bok i tam porozmawiac
czy moze cos innego?
Pewnie to zalezy w duzej mierze od osoby, no ale i tak mozna jakies ogolne wytyczne opracować ;].
Problem sie pojawił gdy uswiadomiłem sobie jak wiele ciekawych i wartych poznania dziewczyn mija mnie codziennie w szkole i na ulicy, ale ze sa w towarzystwie kolezanek to odpuszczam.
To pewnie od wieku zależy.
Ja bym wybrał taką opcję, że podszedłbym do towarzystwa i ogólnie spytał koleżanek czy mogę ich znajoma na chwilę odciągnąć na bok.
I tu problem wieku: w moim się to uda, przy kilku- kilkunastu w dół może być reakcja wybuchu śmiechu całego towarzystwa
Ja bym wybrał taką opcję, że podszedłbym do towarzystwa i ogólnie spytał koleżanek czy mogę ich znajoma na chwilę odciągnąć na bok.
I tu problem wieku: w moim się to uda, przy kilku- kilkunastu w dół może być reakcja wybuchu śmiechu całego towarzystwa
"Ludzie twierdzą, że Ziemia jest okrągła. Ale jak nie chcesz, ale nie musisz im wierzyć." - Forrest Gump
S pisze:probować sie wkrecić do całego towarzystwa, z akcentem na wybranke
nie wkrecisz sie skoro siedza tam same dziewczyny, maja pewnie sobie duzo do powiedzenia...niemialbys z nimi o czym gadac po prostu
S pisze:probować odciagnac wybranke na bok i tam porozmawiac
S pisze:- zaczać rozmowe z dziewczyna, ignorujac jej kolezanki
ale bys sie narazil
fish pisze:I tu problem wieku: w moim się to uda, przy kilku- kilkunastu w dół może być reakcja wybuchu śmiechu całego towarzystwa
i ja sie pod tym podpisuje
Wszystko przemija,tak chce przeznaczenie
I tylko jedno zostaje
*** WSPOMNIENIE ***
I tylko jedno zostaje
*** WSPOMNIENIE ***
S pisze:ze sa w towarzystwie kolezanek to odpuszczam.
Nie boisz sie ze zostaniesz osmieszony?
W towarzystwie rozchochotanym narazasz sie na wyjatkowe niepowodzenie.Jesli juz to dobry sposob zapodał Fish, zeby poprosić ja na "rozmowe w cztery oczy".
Polecam serwis dla zaginionych i znalezionych zwierzaków http://zaginiony-znaleziony.pl/
fish pisze:Ja bym wybrał taką opcję, że podszedłbym do towarzystwa i ogólnie spytał koleżanek czy mogę ich znajoma na chwilę odciągnąć na bok.
aż taki odważny jesteś??
Ogólnie w ogóle ulica to nie jest dobre miejsce na "polowanie". Wynika to nieco z psychiki kobiet, o wiele łatwiej poderwać w bibliotece, czy sklepie w którym wspólnie kupujecie (idealnei nadają sie do podrywu pociągi dalekobieżne).
"Monalizą byłaś mi, marzyłem tylko o tobie
Rysowałem serca dwa, pytałaś po co to robię.
FALUBAZ! Ekstraliga jest już nasza!
Rysowałem serca dwa, pytałaś po co to robię.
FALUBAZ! Ekstraliga jest już nasza!
Sprawdza ale przeważnie w knajpach
Nie wiesz jak to jest? Jak w jakiejś starej anegdocie o którymś carskim generale. Kolega go spytał jak to robi, że ma codziennie inną. On mówi, że podchodzi do 100 kobiet dziennie i mówi, że chce się z nią przespać. Kolega na to: I w twarz nie dostajesz. A on: Dostaję - 99 razy
Ta sama zasada dotyczy domokrążców szumnie nazywanymi dziś agentami handlowymi
Nie wiesz jak to jest? Jak w jakiejś starej anegdocie o którymś carskim generale. Kolega go spytał jak to robi, że ma codziennie inną. On mówi, że podchodzi do 100 kobiet dziennie i mówi, że chce się z nią przespać. Kolega na to: I w twarz nie dostajesz. A on: Dostaję - 99 razy
Ta sama zasada dotyczy domokrążców szumnie nazywanymi dziś agentami handlowymi
"Ludzie twierdzą, że Ziemia jest okrągła. Ale jak nie chcesz, ale nie musisz im wierzyć." - Forrest Gump
To kiepski pomysł z odrywaniem dziewczyny od towazystwa , bowiem Ona jest w towazystwie i dlaczego miała by z niego wystapic na bok ? skoro sie nie znacie , albo znacie tylko z widzenia , nic nie moze byc tak waznego by wymagało rozmowy w cztery oczy ! . Stad Ona nie bedzie chciała odejsc od swych kolezanek .
Kup cos jakiś prezent , i nos przy sobie , jak bedzie w towazystwie kolezanek , to podejdz do niej i jej go podaruj , jesli siedza gdzies w parku , czy gdziekolwiek po lekcjach ! , a w zasiegu wzroku jest kwiaciarnia , kup kwiaty i jej je wrecz , ale tak by nie były one dla niej ciezarem !
Dlatego mysle ze jakis drobiazg wczesniej przygotowany bedzie lepszym rozwiazaniem .
Gdy sie jej spodobasz , sama bedzie dazyć do spotkania , bys jej ten prezent wyjasnił !
I jeszcze mała uwaga , jakkolwiek zachowa sie przy kolezankach to nic nie znaczy wzgledem ciebie , moze sie zgrywac bo tak bedzie sie bronić ze ja zawstydziłeś czy tez zaskoczyłeś , poczekaj ? i działaj dalej <browar>
Kup cos jakiś prezent , i nos przy sobie , jak bedzie w towazystwie kolezanek , to podejdz do niej i jej go podaruj , jesli siedza gdzies w parku , czy gdziekolwiek po lekcjach ! , a w zasiegu wzroku jest kwiaciarnia , kup kwiaty i jej je wrecz , ale tak by nie były one dla niej ciezarem !
Dlatego mysle ze jakis drobiazg wczesniej przygotowany bedzie lepszym rozwiazaniem .
Gdy sie jej spodobasz , sama bedzie dazyć do spotkania , bys jej ten prezent wyjasnił !
I jeszcze mała uwaga , jakkolwiek zachowa sie przy kolezankach to nic nie znaczy wzgledem ciebie , moze sie zgrywac bo tak bedzie sie bronić ze ja zawstydziłeś czy tez zaskoczyłeś , poczekaj ? i działaj dalej <browar>
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Andrew pisze:Gdy sie jej spodobasz , sama bedzie dazyć do spotkania , bys jej ten prezent wyjasnił !
logiczne, kurde!
A jak sie nie spodobasz to też bedzie chciała pewnie wyjaśnić, bo znaczna część dziewcząt jest z natury rzeczy ciekawska. <aniolek2>
"Monalizą byłaś mi, marzyłem tylko o tobie
Rysowałem serca dwa, pytałaś po co to robię.
FALUBAZ! Ekstraliga jest już nasza!
Rysowałem serca dwa, pytałaś po co to robię.
FALUBAZ! Ekstraliga jest już nasza!
Zawsze mozesz powiedziec - wiem ze jestem zabawny ale jeszcze nigdy nie rozsmieszylem 5 dziewczyn jednym zdaniem hehe i sobie isc
/ edit sposob Andrew jest ok ale nie na malolatki jakbym byl dziewczyna to bym to potraktowal jako przekupstwo
/ edit sposob Andrew jest ok ale nie na malolatki jakbym byl dziewczyna to bym to potraktowal jako przekupstwo
"Jest taka cierpienia granica, za ktora sie usmiech pogodny zaczyna...Hyhy "
hyhy e(L)o
hyhy e(L)o
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Andrew pisze:(...)jesli siedza gdzies w parku , czy gdziekolwiek po lekcjach.(...)
a co jesli to nie byloby po lekcjach tylko w trakcie, albo raczej w przerwie miedzy lekcjami? (w koncu szkola to jedno z miejsc z najwiekszą iloscia dziewczyn na metr kwadratowy ). Wtedy chyba dochodzi dodatkowy czynnik zachowania w tlumie (inaczej ludzie sie zachowuja w tlumie, inaczej w gdy sa sami). W kazdym razie koncept ciekawy ;]
moon - Wiek: 19 pisze:Sposób Fisha mi nie pasi. Bym sie na to nie złapała.
fish - Wiek: 35 pisze:I tu problem wieku: w moim się to uda, przy kilku- kilkunastu w dół może być reakcja wybuchu śmiechu całego towarzystwa
Jak widac na zalaczonym obrazku Fish ma racje (przynajmniej w 2 czesci zdania ).
Ostatnio zmieniony 16 gru 2005, 16:58 przez S, łącznie zmieniany 1 raz.
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Andrew pisze:To kiepski pomysł z odrywaniem dziewczyny od towazystwa , bowiem Ona jest w towazystwie i dlaczego miała by z niego wystapic na bok ?
a od glupich plot na przerwie co szkodzi odejsc na kilka minut? ja bym się dała odciągnąć choćby z ciekawości, o ile koleś nie krążbyłby wcześniej 15 minut w okolicach naszej ławeczki w parku i potraafił od razu przykuć uwagę a nie szemrał sobie pod nosem wśród przekrzykujących się moich koleżanek ;-) może udawać, że ma jakiś ważny interes, to zaintryguje ;-)
pan nie jest moim pasterzem
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
moon pisze:Ja bym sie nie załapała
lollirot pisze: ja bym się dała odciągnąć
oki to jak narazie mamy 1:1
Są jeszcze jakieś dziewczyny, które mogłyby się wypowiedzieć czy dałyby się odciągnąć od towarzystwa ?
Pytanko do moon:
a gdyby to nie był "byle chłystek"- jak to napisałaś ? Wszystkich chłopaków, których widziałaś parę razy w swoim życiu określasz takim mianem ?
"Gdyby ludzie rozmawiali tylko o tym, co rozumieją, zapadłaby nad światem wielka cisza."
- krackowiaczek
- Pasjonat
- Posty: 200
- Rejestracja: 26 maja 2004, 00:56
- Skąd: krakow
- Płeć:
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
a gdyby to nie był "byle chłystek"- jak to napisałaś ? Wszystkich chłopaków, których widziałaś parę razy w swoim życiu określasz takim mianem ?
Ni tam, ale to naprawe musiałby bycć KTOŚ żeby mnie odciagnąc. Ale KTOŚ by nie podlazł. Jakoś mi to do KTOSIA nie pasuje. ;P
Jakieś czajenie sie na mnie itd. to nie pasuje do KTOSIA. Ktoś wali z grubej rury i nie boi sie kilku kobitek razem siedzących.
I tez zalezy jak by odciagnać chciał. Jakby podlazł i "ej sory mozemy pogadac?" to by uslyszal najpewniej "nie" i tyle
- krackowiaczek
- Pasjonat
- Posty: 200
- Rejestracja: 26 maja 2004, 00:56
- Skąd: krakow
- Płeć:
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Mojej koleżance nieznajomy facet wręczył różę na ulicy i uało mu się poderwał ją.(szczerze byli ze soba krótko , ale zawsze to jakis sposób) Byłam przy tym i z zaskoczenia, buchnęłam strasznym śmiechem, którego nie mogłam powstrzymać. Spróbuj, śmiech może nie jest taki straszny, a może watro pocierpieć?
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
To ja sie podepne pod temat
Siedziałem sobie ostatnio na hali, a pare ławek dalej siedzialy dwie dziewuszki. W tym jedna całkiem ładna. Kolezanki nie toczyly zadnej ozywionej dyskusji ani nic takiego, czasem cos skomentowały odnosnie tego co dzieje sie na parkiecie. Jednak, pomimo tak sprzyjajacych okolicznosci, nie zaczalem rozmowy, bo jakos nie mialem konceptu na całosc. Nie wiedziałem, czy zaczynac rozmowe z obiema, czy tylko przedstawic sie ładnie obu dziewczynom i potem kontynuowac rozmowe z jedna, czy moze zajac sie wylacznie tylko jedna z nich.
Teraz pytanie:
- Jak sie zachowujecie w takiej sytuacji Panowie,
albo
- Jak wolicie zeby to bylo rozwizane, drogie Panie?
Siedziałem sobie ostatnio na hali, a pare ławek dalej siedzialy dwie dziewuszki. W tym jedna całkiem ładna. Kolezanki nie toczyly zadnej ozywionej dyskusji ani nic takiego, czasem cos skomentowały odnosnie tego co dzieje sie na parkiecie. Jednak, pomimo tak sprzyjajacych okolicznosci, nie zaczalem rozmowy, bo jakos nie mialem konceptu na całosc. Nie wiedziałem, czy zaczynac rozmowe z obiema, czy tylko przedstawic sie ładnie obu dziewczynom i potem kontynuowac rozmowe z jedna, czy moze zajac sie wylacznie tylko jedna z nich.
Teraz pytanie:
- Jak sie zachowujecie w takiej sytuacji Panowie,
albo
- Jak wolicie zeby to bylo rozwizane, drogie Panie?
fajna82 pisze:Mojej koleżance nieznajomy facet wręczył różę na ulicy
Moja siostra też tak miała. Do róży był dopięty numer jego telefonu i prośba o spotkanie. Ale siostra była już zajęta
Poza tym... odciągnąć to bym się może dała. Zobaczyłabym przynajmniej o co chodzi, bo nie lubię totalnego olewania ludzi... Chyba, że kogoś bardzo nie lubię.
Ale w ogóle z tym odciąganiem to czy ja wiem... Lepiej by dla mnie wyglądało, jakby chłopak włączył się do rozmowy, ale w jej trakcie mógłby jakoś szczególnie zwracać uwagę ku tej jednej, "wybranej".
Sytuacja z dwiema dziewczynami - podobnie. To trochę nieładnie odciągnąc jedną zupełnie od drugiej. Wiem, jak jest się zainteresowanym jedną, to już się nie dba o inne... Ale jednak ważne jest również podejście do koleżanek "wybranki" To działa na "+".
"Jeśli traktujesz życie ze śmiertelną powagą, nie licz na wzajemność" [A. Mleczko]
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 193 gości