Otoz, dochodzi miedzy nami do pieszczot i ona nigdy jakos sama nie zlapie mnie za niego i nie sprobuje sie pobawic, owszem juz sie przelamala i oswaja sie powoli(stad moze to wszystko) ale ja bym chcial czasem poczuc sie jak w niebie, wkoncu po to jest seks
Nie to zebym sie denerwowal i nie chce zmuszac ani popedzac, wiem ze sie dodczekam. Ale czekam juz 2 lata(ona ma 17) i zaczyna mnie to draznic, ze nie moge jej tego wytlumaczyc ze ja chc etylko zeby mi bylo wkonsu super i ze tego potrzebuje. Nie chce zeby sie konczylo rozczarowaniem. Najpierw jej tego nie mowilem ze mi nie bylo super extra ale teraz zaczalem.
Moze macie jakies podpowiedzi, co Wam pomoglo wziac sprawy w swoje rece i sie przelamac?
Mowie jej o tym, jej odpowiedz to ze ja to tez nie pokoi i denerwuje ze nie jest to dla niej takie super(bawienie sie nim). Nie kochalismy sie jeszcze, ale chyba latwiej kobiecie zaczac od zabaw ustami i raczkami niz od razu rzucic sie do lozka. U nas to glownie jej obawa przed ciaza. Boi sie to zrobic z zabezpieczeniem. Ale rozumiem, bo jest mloda. w ogóle to kocham ja ale boje sie ze za jakis czas pewnego dnia, bedzie to dla mnie za duzy problem. Wkoncu kto ma sie przelamac i cieszyc tym, oprocz mnie jest jeszcze ONA
Kot mowil,(bo kilka razy probowala) ze jej to najpierw nie smakowalo, potem ze jej sie nawet podoba taka zabawa, ale potem ze nie na tyle zeby tak dzialac. W czym tu jest problem? Ona nie wie, ja juz tez nie.
H A J U D O
/ moze nie wie jak to robic, wy tak macie dopoki was sie nie naucy czasem, nie doprowadzila mnie do takego stanu nigdy w ten sposob, zeby stwierdzic, ze zajebistą rzeczą jest dac to swojemu facetowi?