Mój chłopak nie chce mi zrobić minety
Moderator: modTeam
Ciekawe ilu jeszcze nie bedzie mu sie chcialo robic, bo nie i tez bedziesz sie na to godzic A usprawiedliwiac mozesz sobie to jak chcesz, to Ty zostaniesz w koncu cierpietnica w tym zwiazku.
Ted, wlasnie przezwyciezanie trudnosci tu jest wazne. Tu jest trudnoscia, ze on nie chce bez powodu. Niech on przezwyciezy ta trudnosc tez, razem z nia, a nie tylko ona. To jak Ci kobieta powie, ze tylko pozycka klasyczna, raz na rok, a moze tylko raz w zyciu dla prokreaci, to tez nie zapytasz o powody?
Dziewczyny maja problem, bo wiedzialy od poczatku co nie gra, ale nie mowily, a teraz glupio tak nagle z tym wyskoczyc, wiec trzeba przestac o tym myslec. Tylko ze to nie jest takie proste.
Tu sie klania nasze wychowanie - facet od razu powie, o co mu chodzi i czego chce, a dziewczynki sa uczone, ze ich zdanie nie jest wazne, ze ich potrzeby nie sa istotne. A potem rosna frustratki i cierpietnice i nikomu to nie sluzy, ich facetom szczegolnie. Dwie strony musza sie starac i nie ma innego wyjscia.
Ted, wlasnie przezwyciezanie trudnosci tu jest wazne. Tu jest trudnoscia, ze on nie chce bez powodu. Niech on przezwyciezy ta trudnosc tez, razem z nia, a nie tylko ona. To jak Ci kobieta powie, ze tylko pozycka klasyczna, raz na rok, a moze tylko raz w zyciu dla prokreaci, to tez nie zapytasz o powody?
Dziewczyny maja problem, bo wiedzialy od poczatku co nie gra, ale nie mowily, a teraz glupio tak nagle z tym wyskoczyc, wiec trzeba przestac o tym myslec. Tylko ze to nie jest takie proste.
Tu sie klania nasze wychowanie - facet od razu powie, o co mu chodzi i czego chce, a dziewczynki sa uczone, ze ich zdanie nie jest wazne, ze ich potrzeby nie sa istotne. A potem rosna frustratki i cierpietnice i nikomu to nie sluzy, ich facetom szczegolnie. Dwie strony musza sie starac i nie ma innego wyjscia.
"a miłość tylko jedną można wszędzie spotkać
przed grzechem i po grzechu zostaje ta sama"
przed grzechem i po grzechu zostaje ta sama"
Jasne, że się rozwiąże. Kobieta w końcu przestanie próbować, bo ile można. I po problemie. Oto i rozwiązanie godne miłości. Żadnych tłumaczeń, prób, rozmów. Po co tak piękne uczucie prostackimi problemami komplikować - toż to zbrodnia nade ideą miłości!Mysiorek pisze:ta jedna ze 15738 jej składowych może poczekać i NA PEWNO się rozwiąże
Mało. Dziecka też nie pokocha, ba, może i w rzece utopi, bo przecież z tych obrzydliwych okolic wyszło. On to co innego. Jego to przyniósł czyściutki, higieniczny bocian.Marija pisze:A jesli by była kiedyś cięzko chora.. i byli by z sobą, to tez by sie brzydził np umyc ją?
Im mniej trzeba się "starać", zmuszać do rozmowy, im bardziej przychodzi ona naturalnie - tym lepiej o człowieku świadczy.Miltonia pisze:Dwie strony musza sie starac i nie ma innego wyjscia.
księżycówka pisze:a o argumentach, a Ty o kaprysach. Nie ma mowy w związku o czymś takim nawet.
Własnie. Ja też chciałabym w takiej sytuacji znać odpowiedź, jeśli miałabym zrezygnować z seksu oralnego, chciałabym wiedzieć dlaczego i móc się zastanowić.
zuza23 pisze:Nie na tym polega seks.
Oczywiście, że nie na tym. Ale na wzajemnym dawaniu sobie przyjemności, też Twoim zdaniem nie?
I jasne, z miłości, problem może zaniknąć, pozostać bez rozwiązania, póki nie natrafi się ktoś, kto nie będzie miał tego typu zahamowań i dziewczyna zda sobie sprawę, ile to czasu z nudnym w łóżku facetem straciła.
kokieteria to zachowanie, które ma dać drugiej osobie do zrozumienia, że spółkowanie jest możliwe, ale ta możliwość nie może być pewnością.
Miltonia pisze:To jak Ci kobieta powie, ze tylko pozycka klasyczna
nie ma problemu, najbardziej ja lubię. Jedynie w celu prokreacji na pewno nie, bo mamy na siebie ochotę. Z braku czasu realizujemy ją epizodycznie w ciągu miesiąca. No, ale to ulegnie zmianie.
Zdaje mi się, że nie rozumiecie kompletnie jednej rzeczy, którą rozumie tutaj, prócz mnie, chyba tylko Mysiorek. Nawet jeśli kompletnie nie jestem w stanie rozumieć, dlaczego tego nie lubi robić (daje to dużo przyjemności zarówno ,że tak powiem, stronie czynnej, jak i biernej "podczas" ), to jego święte prawo nie lubić. Tak samo jak jej, nie godzenie się na wszystkie pomysły swego partnera. Po prostu. Widzisz, gdyby mi kobieta zaproponowała jakąś odjechaną w mej opinii perwersję (nie wiem, jakieś bdsm, szarpanie czy wyzywanie, albo inne kurioza w trakcie) to na pewno bym się zdziwił, może popukał w głowę. I powiedział nie. Nie akceptuję tego, nie zaakceptuję, nie jesteś ze mną i nie idziesz ze mną do łóżka z powodu akrobatyki, tylko dlatego, że się kochamy, pragniemy siebie i wspólnie chcemy razem iść przez życie.
Reasumując, za dużo "technicznych" podstaw, za mało pisania o uczuciu. Na nim postaje udany seks. Zarówno na nim ,jak i kompromisie partnerów.
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
np. pozycję od tyłu?TedBundy pisze:Widzisz, gdyby mi kobieta zaproponowała jakąś odjechaną w mej opinii perwersję
Dla mnie byłoby problemem, gdyby facet nie chciał tego zrobić, ale większym, znacznie poważniejszym, gdyby nie chciał mi powiedzieć dlaczego. Jeżeli powiedziałby konkretnie, że coś mu tam nie pasuje, nie drążyłabym, ale jeśli nawet nie chce rozmawiać na ten temat, to po cholerę sobię głowę zawracać kimś, kto ze mną rozmawiać nie potrafi?
"To jest tak, że gdy mam co chcę,
Wtedy więcej chcę.
Jeszcze."
Wtedy więcej chcę.
Jeszcze."
Bzdury - ciagle bzdury, a Mysiorek juz chce mi udowodnic wrecz iz to ja je wypisuje ! Ujmne to tak Ted - sex ma wiele postaci juz samo wlozenie penisa do srodka waginy to sex , wcale przytulac partnerki jak i calowac ją w trakcie nie trzeba a i kochac szalenie mozna , tyle , ze co z tego ? Mysior no co z tego to nie jest to kochanie o które chodzi tej kobiecie - ta kobieta chce byc kochana po swojemu ! i nic to ze poswieci swe cos dla tej miłosci - to powróci ! chyba , ze chce byc matką teresa albo ojcem kolbe ! prosze zatem bradzo zobaczymy jak długo moze i całe zycie ! to jest mozliwe tylko ciagle bedzie sie zastanawiac jak by to było tam byc lizaną pzrez kogos kto tego pragnie i cale zycie tego nie dostanie ! a jak dostanie to w formie "a masz" Po co ? jak mozna inaczej , co to jzu nikogo innego nie pokocha ? w tym wieku ? Mysior oni maja po znacznie mniej lat ! oni sie zakochują tak jak kruliki uprawiają sex
Jest tez inne niz Twoje słodziutki , zapomniales o tym Tu nie ma miłosci - tu jest tylko pożadanie , fascynacja i byc moze zauroczenie jak i chcec - pęd ku dziecka posiadanie .
Mysior pisze:Jak zwykle piszesz takie dyrdymały wnioskując wyłącznie ze swojej dupy. A życie innych może być (jest) odmienne niż Twoje.
Jest tez inne niz Twoje słodziutki , zapomniales o tym Tu nie ma miłosci - tu jest tylko pożadanie , fascynacja i byc moze zauroczenie jak i chcec - pęd ku dziecka posiadanie .
Ostatnio zmieniony 30 sty 2009, 08:46 przez Andrew, łącznie zmieniany 2 razy.
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
zuza23 pisze:ale mnie naprawdę nie pragnę tak bardzo tej minety jak pragnę, żeby mi zrobil bobaska. Dlatego, może uważam za stratę czasu "czynności pozostałe". Może kiedyś, jak już będę mamą zacznę dociekać dlaczego.
I mysle, ze to wyczerpuje dyskusje z zuza <boje_sie>
Ted, roznica jest, ze ktos czegos nie chce z jakiegos powodu, bo ma do tego prawo. A co innego, ze nie chce sprobowac, powiedziec dlaczego, wytlumaczyc i razem pokonac ten problem w te czy inna strone. Mowi "nie bo nie" i koniec dyskusji. A Twoja kobieta byla przykladowo odana, nie musisz od razu pisac, ze ona nigdy nie zrobi tak czy siak czy opisywac mi tu czestotliwosc. Myslalam, ze tak bedzie Ci latwiej zrozumiec, ale widze, ze jednak nie
"a miłość tylko jedną można wszędzie spotkać
przed grzechem i po grzechu zostaje ta sama"
przed grzechem i po grzechu zostaje ta sama"
zuza23 pisze:ale mnie naprawdę nie pragnę tak bardzo tej minety jak pragnę, żeby mi zrobil bobaska. Dlatego, może uważam za stratę czasu "czynności pozostałe". Może kiedyś, jak już będę mamą zacznę dociekać dlaczego.
jak juz nią bedziesz twoja wielka miłosc byc moze sie nagle skonczy do niego , a bedzie tylko do bobaska - pzrez jakies kilkanascie lat w dupie bedziesz miec byc moze owa minete jak i w ogóle sex - tak też byc moze .
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Miltonia pisze:I mysle, ze to wyczerpuje dyskusje z zuza
tak, po takim stricte rozpłodowo-kopulacyjnym dictum również większość argumentów sobie raczej odpuszczę ;DD
Miltonia pisze:roznica jest, ze ktos czegos nie chce z jakiegos powodu, bo ma do tego prawo. A co innego, ze nie chce sprobowac, powiedziec dlaczego, wytlumaczyc i razem pokonac ten problem w te czy inna strone. Mowi "nie bo nie" i koniec dyskusji.
nie trzeba próbować kradzieży by wiedzieć, że jest paskudną rzeczą. Nie i już Lekka demagogia, być może, ale daje do myślenia. Strawestujcie sobie, jak tam chcecie.
SaliMali pisze:np. pozycję od tyłu?
na przykład.
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
nie załapałeś. Po prostu, pewne rzeczy nie potrzebują rozbudowanej argumentacji. Wystarczy szczątkowa
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
przeciez to, że nie robi mi minety, nie znaczy, ze mnie nie kocha. gdybyśmy się nie kochali, nie chcielibyśmy stworzyć pełnej rodziny. A nie bierzecie pod uwagę, że jesteśmy na takim etapie, że chcemy mieć tak bardzo już dziecko, że wszystko inne przestaje mieć znaczenie? Temat minety po prostu nie istnieje - tak po prostu - oboje nie czujemy chwilowo takiej potrzeby. To tak samo jakbym ja nie lubiła analu a on tak i nie chciałabym się z nim kochać w ten sposób, nie dlatego, że nie kocham go, tylko dlatego, że nie czuję z tym dobrze. Albo się nie kocham z nim w ten sposób tylko dlatego, że szkoda mi nasienia.
- passion_flower
- Entuzjasta
- Posty: 143
- Rejestracja: 12 kwie 2008, 19:42
- Skąd: Poznań
- Płeć:
zuza23 pisze:Temat minety po prostu nie istnieje - tak po prostu - oboje nie czujemy chwilowo takiej potrzeby
Dziewczyno, zanim zaczniesz się rozmnażać, zastanów się może z jakiego powodu i czy na pewno teraz / z tym mężczyzną.
Dla mnie wydajesz się być ofiarą torpedowania serwerów n-k zdjęciami swoich dzieci przez niewyżyte młode mamy.
Przemyśl też to, że właśnie potwierdzasz, że jesteś idealnym przykładem następstw takiego wychowania dziewczynek, o jakim pisałaMiltonia
Ostatnio zmieniony 30 sty 2009, 11:12 przez passion_flower, łącznie zmieniany 1 raz.
Kradzież od zawsze jest czynem nieakceptowalnym społecznie. Z seksem oralnym jest tak samo?TedBundy pisze:nie trzeba próbować kradzieży by wiedzieć, że jest paskudną rzeczą. Nie i już Lekka demagogia, być może, ale daje do myślenia. Strawestujcie sobie, jak tam chcecie.
Kradzież bardzo rzadko jest oczekiwaniem w stosunku do partnera/ki w związku. Z seksem oralnym jest tak samo?
Ale my tu o miłości. A w miłości jak mnie partnerka prosi o kradzież, której nie chcę uczynić, tłumaczę jej swoją niechęć. Jeśli partnerka chce się do seksu przebrać za krwiożercze truskawki, to nie pukam się w głowę, nie biorę jej za idiotkę przez samo zadanie pytania. To najważniejsza dla mnie osoba, więc wszystkie jej potrzeby i ich źródła mnie interesują, nawet jeśli nie mam zamiaru ich spełnić. Pytam więc "kochanie, ale wytłumacz mi proszę dlaczego mielibyśmy się przebrać się za krwiożercze truskawki? dlaczego to Cię podnieca? a strój sekretarki i strażaka nie dałyby rady?"
Może formatowanie tekstu ułatwi jego zrozumienie. Trzymam kciuki.
Nikt tak nie twierdzi. Powodem jest jego zbywanie problemu, który dzięki temu niby przestał nim być.zuza23 pisze:przeciez to, że nie robi mi minety, nie znaczy, ze mnie nie kocha
problem ;DD Chyba prawdziwych problemów nie macie. To kpina jakaś ,a nie problem. Takie marudzenie, takie górnolotne słowa, o takim znaczeniu, jakby brakowało przynajmniej na ważną ratę
a nie lepiej i prościej - nie masz większych zmartwień? Jeszcze nie upadłem na głowę, by strugać z siebie wariata. Masz problem z tożsamością, że lubisz przebieranki?
.shaman pisze:kochanie, ale wytłumacz mi proszę dlaczego mielibyśmy się przebrać się za krwiożercze truskawki? dlaczego to Cię podnieca? a strój sekretarki i strażaka nie dałyby rady?"
a nie lepiej i prościej - nie masz większych zmartwień? Jeszcze nie upadłem na głowę, by strugać z siebie wariata. Masz problem z tożsamością, że lubisz przebieranki?
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
zuza23 pisze:ale mnie naprawdę nie pragnę tak bardzo tej minety jak pragnę, żeby mi zrobil bobaska. Dlatego, może uważam za stratę czasu "czynności pozostałe". Może kiedyś, jak już będę mamą zacznę dociekać dlaczego.
to po cholerę ten temat? złap go na tego dzieciaka w końcu, do tego minety faktycznie nie trzeba
zuza23 pisze:Temat minety po prostu nie istnieje - tak po prostu - oboje nie czujemy chwilowo takiej potrzeby.
On nie czuje, gdybyś nie czuła, nie wypowiadałabyś się w tym temacie, bo po co?
TedBundy pisze:problem ;DD
tak, problem. I to wielki, brak szczerośći, zamykanie się na potrzeby partnera/partnerki, brak rozmów, mineta jako temat tabu (a bo on taki nieśmiały, a bo raz powiedział, że nie chce, co można więcej? koniec świata ).
Tak, zuza, seks dla przyjemnośći to starta czasu, lepiej zajmij się rodzeniem dzieci. Szkoda tylko, że będziesz je później też wychowywać.
Ostatnio zmieniony 30 sty 2009, 14:08 przez Mijka, łącznie zmieniany 1 raz.
kokieteria to zachowanie, które ma dać drugiej osobie do zrozumienia, że spółkowanie jest możliwe, ale ta możliwość nie może być pewnością.
No i problem poniekąd się rozwiązał. Zmusiłam go do rozmowy na ten temat, choć początki były trudne. Generalnie powiedział, ze się boi, że moze mi sprawić ból, a też nie wierzy w swoje możliwości, obawia się, że mógłby mnie zawieść. Ja mu powiedziałam, że czuję się zawiedziona jak tego nie robi, czuję, że się mnie brzydzi, a przecież ja mu powiem jak to odczuwam i kiedy jest mi dobrze a kiedy nie.
Poza tym też mi powiedział o swoim problemie, że w zasadzie nie do końca wie co u kobiet gdzie jest.
Więc podeszliśmy do sprawy najpierw technicznie, pokazałam mu gdzie co jest i o co w tym chodzi, a w pewnym momencie już nie musiałam o nic prosić, a jemu samemu trudno się było powstrzymać i zrobił to.
Było naprawdę świetnie. Ba! Jeszcze dodał, że już sobie nie wyobraża seksu bez tego!
Dziękuję Wam za wszystkie odpowiedzi, bo to one skłoniły mnie do rozmowy na ten temat.
Jestem Wam bardzo wdzięczna, a inne dziewczyny namawiam- rozmawiajcie, wyciągajcie z niego dlaczego nie chce tego zrobić, bo nie warto rezygnować z takiej przyjemności!
Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam
Poza tym też mi powiedział o swoim problemie, że w zasadzie nie do końca wie co u kobiet gdzie jest.
Więc podeszliśmy do sprawy najpierw technicznie, pokazałam mu gdzie co jest i o co w tym chodzi, a w pewnym momencie już nie musiałam o nic prosić, a jemu samemu trudno się było powstrzymać i zrobił to.
Było naprawdę świetnie. Ba! Jeszcze dodał, że już sobie nie wyobraża seksu bez tego!
Dziękuję Wam za wszystkie odpowiedzi, bo to one skłoniły mnie do rozmowy na ten temat.
Jestem Wam bardzo wdzięczna, a inne dziewczyny namawiam- rozmawiajcie, wyciągajcie z niego dlaczego nie chce tego zrobić, bo nie warto rezygnować z takiej przyjemności!
Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
księżycówka pisze:Ale to nie ona go założyła tylko KasiaLLLL ;DD
Ona tylko napisała, że ma podobnie.
Spoko, poprawiałam już
KasiaLLLL pisze:Było naprawdę świetnie. Ba! Jeszcze dodał, że już sobie nie wyobraża seksu bez tego!
Gratulacje
kokieteria to zachowanie, które ma dać drugiej osobie do zrozumienia, że spółkowanie jest możliwe, ale ta możliwość nie może być pewnością.
Andrew pisze:a Mysiorek juz chce mi udowodnic wrecz iz to ja je wypisuje !
No i co tam fachofffcu? Jak się czujesz po ostatnich postach zuzy i Kasi?
Życie jest proste i przynosi ZAWSZE rozwiązania. Dla mądrych dobre, dla głupich złe. Najczęściej.
Współczuję tym, którzy rezygnują z 95% dobra (jakie by ono nie było dla innych), bo 5% przeszkadza. Te 5% nawet nie jest złe, tylko niezrozumiałe. Jeszcze. U niektórych, w oku, pyłek okazuje się głazem.
Babcia nie mówiła: "złej baletnicy przeszkadza i rąbek u spódnicy"?
Fajnie, dziewczyny - powodzenia <browar>
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Moze żle pojmuje miłość, moze jestem romantykiem ale dla mnie miłość to oddanie się drugiej osobie, chęć sprawienia jej szczescia, w tym przypadku- dania rozkoszy I nie jest to poswięcenie, bo sprawia ogromna radość.
Jeśli nie ma takiej miłosci, to moze szkoda zadawalać sie namiastkami. Cięzko kochać i układać sobie zycie, nie będąc do końca spelnionym i szczesliwym w związku.
Przemawia za mna spore doswiadczenie. Moze nie tyle w dziedzinie seksu co w latach.
Bo moze się okazac po latach, że gdy wychowa się dzieci (o czym marzy Zuzia) nie pozostanie juz nic.
Rezygnowanie z siebie? Brnie sie w to coraz bardziej, bo lepiej zamknąć sie w sobie i nic nie mówić... To i tak przeciez nic nie zmieni...
Ot taki drobny szczegół, mineta, a jednak...
Moze warto więc poczekać na kogos kto pokocha do konca i nie bedzie sie brzydził ani zostawiał niespełnionym, bo może po latach bedziemy załować ...
Jeśli nie ma takiej miłosci, to moze szkoda zadawalać sie namiastkami. Cięzko kochać i układać sobie zycie, nie będąc do końca spelnionym i szczesliwym w związku.
Przemawia za mna spore doswiadczenie. Moze nie tyle w dziedzinie seksu co w latach.
Bo moze się okazac po latach, że gdy wychowa się dzieci (o czym marzy Zuzia) nie pozostanie juz nic.
Rezygnowanie z siebie? Brnie sie w to coraz bardziej, bo lepiej zamknąć sie w sobie i nic nie mówić... To i tak przeciez nic nie zmieni...
Ot taki drobny szczegół, mineta, a jednak...
Moze warto więc poczekać na kogos kto pokocha do konca i nie bedzie sie brzydził ani zostawiał niespełnionym, bo może po latach bedziemy załować ...
Ostatnio zmieniony 30 sty 2009, 23:15 przez Marija, łącznie zmieniany 1 raz.
Marija pisze:Mona, no a nie?
No nie
Marija pisze:choć to tylko drobiazg...
No to co piszesz, że kobieta rezygnując z minety, tym samym rezygnuje z siebie, jakby mogła spełnić się tylko w tym momencie?
Cóż... Jeśli jednak jakaś kobieta największe spełnienie w życiu (w miłości trudno raczej) osiąga tylko w czasie minety (ciekawe, ile razy dziennie tak potrzebuje), to owszem, niech walczy i znajdzie rycerza godnego jej łechtaczki <smile>
"Cause we all have wings, but some of us don’t know why"
Joe Cocker
Joe Cocker
Mona, przeciez wiesz ze tu nie chodzi o rezygnacje z jednej konkretnej formy pieszczot a raczej na rezygnowanie z czegos co dla nas ma akies znaczenie w imie poswiecania sie dla partnera.
ja rozumiem - mozna czegos nie chciec nie lubic, bac, brzydzic - ale ja chce znac powod, porozmawiac o tym, wyjasnic, sprobowac - jak nie - to nie, nie bede cisnac. ale nie lubie ludzi ktorzy mowia ze ni elubia pomidorowki choc jej nie jedli nigdy
ja rozumiem - mozna czegos nie chciec nie lubic, bac, brzydzic - ale ja chce znac powod, porozmawiac o tym, wyjasnic, sprobowac - jak nie - to nie, nie bede cisnac. ale nie lubie ludzi ktorzy mowia ze ni elubia pomidorowki choc jej nie jedli nigdy
Mona pisze:a raczej na rezygnowanie z czegos co dla nas ma akies znaczenie w imie poswiecania sie dla partnera.
na tym polega brak egoizmu w związku. Nie, że ja, mi, moje, bo ja chcę. Guzik Wiele rzeczy się chce, nie wszystko się ma. Przynajmniej nie od razu.
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Wiesz Ted, ale to tez działa w druga stronę.. jak się kocha, chce się uszczęśliwić tę drugą osobę...
a jeśli tego nie ma...
nie wyobrazam sobie by coś w moim ukochanym mogłoby być dla mnie odpychające.. powiem wiecej... nie wyobrazałam sobie kiedys seksu oralnego , a juz nie mówiąc, do końca,
teraz wiem jaką przyjemność sprawia dawanie...i akceptacja... kazdego kawałeczka ciała ukochanej osoby...
taka dygresja... ale moze cos traciłam przez długie lata....
a jeśli tego nie ma...
nie wyobrazam sobie by coś w moim ukochanym mogłoby być dla mnie odpychające.. powiem wiecej... nie wyobrazałam sobie kiedys seksu oralnego , a juz nie mówiąc, do końca,
teraz wiem jaką przyjemność sprawia dawanie...i akceptacja... kazdego kawałeczka ciała ukochanej osoby...
taka dygresja... ale moze cos traciłam przez długie lata....
Marija pisze:ale to tez działa w druga stronę.. jak się kocha, chce się uszczęśliwić tę drugą osobę...
oczywiście, w granicach rozsądku. Godzenie się na każdą zachciankę partnera; nawet taką, która nas osobiście niesmaczy, to zatracanie siebie, a jego/jej egoizm.
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Wróć do „Seks, kontakt fizyczny”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 174 gości