Gdyby tak było . Aż strach pomyśleć.
Rozmowa tak. Krzyk nie !
Ale czego oczekiwać. Skoro zdradziła/zdradził, to musi się zrekompensować naprawić coś.
Niemam zielonego pojęcia o tym co można dać wzamian za tak karygodne oszustwo.
Jest to pojęcie niesłychanie abstrakcyjne dla mnie.
Dla mnie zdrada to nie przelewki trzeba reagować za wczasu... Tylko jak....