Wyraź to. Czymkolwiek to jest.

Tu można wypowiadać się na wszystkie inne tematy jakie przyjdą Wam do głowy.
Posty w tym dziale nie są naliczane.

Moderatorzy: ksiezycowka, modTeam

Awatar użytkownika
Mati
Maniak
Maniak
Posty: 694
Rejestracja: 09 kwie 2007, 15:22
Skąd: Zachód
Płeć:

Postautor: Mati » 01 mar 2012, 22:07

Treningi, nurkowanie i basen, od pon siłownia z powrotem - brak czasu na nic innego, ale w dupie z tym...Czuję, że żyje, czuję, że mógłbym przenosić góry dzisiaj :D
Fuck it all! Fuck this world!...
Fuck everything that you stand for!...
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 01 mar 2012, 22:29

A ja w pierwszy dzień odchudzania zjadłam snikersa i przełożyłam fitness na jutro <szczerbaty>
Awatar użytkownika
Mati
Maniak
Maniak
Posty: 694
Rejestracja: 09 kwie 2007, 15:22
Skąd: Zachód
Płeć:

Postautor: Mati » 01 mar 2012, 22:34

ja sobie kupiłem do tego spalacz tłuszczu...jeszcze 3 tygodnie brania pigułek. było 85 w pasie jak zaczynałem :/
Fuck it all! Fuck this world!...
Fuck everything that you stand for!...
Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7685
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 02 mar 2012, 00:38

Jaki spalacz i dlaczego od razu z nim zaczales? Ja poki co ograniczam sie do l-karnityny z ekstraktem z zielonej herbaty :] A silna wola twarda jak zelazo jesli chodzi o pokusy zywieniowe. W sumie to najbardziej brakuje mi bialego, swiezego chleba i alkoholu. Bez slodkiego da sie zyc.
Awatar użytkownika
Mati
Maniak
Maniak
Posty: 694
Rejestracja: 09 kwie 2007, 15:22
Skąd: Zachód
Płeć:

Postautor: Mati » 02 mar 2012, 00:43

kiedyś brałem muscletech hydroxycut i zeszło mi 5kg...teraz biorę body supreme extreme ripped

więc tak od razu z nim nie zacząłem, na sucho ciężko mi zgubić, postanowiłem spróbować ponownie zrzucić brzucha przy pomocy tego
Fuck it all! Fuck this world!...
Fuck everything that you stand for!...
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 02 mar 2012, 20:32

Trening interwałowy polega na przeplataniu wysokiego tetna w granicy 90-100% Maxymalnego tętna z tętnem 55-65% maxymalnego Tętna.


Moje pytanie - czy do HIIT potrzebny jest pulsometr? Skąd ja mam wiedzieć jakie mam tętno? :?
Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7685
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 02 mar 2012, 23:11

Nie jest potrzebny. Ja jak robie HIITa to i tak mi tetno nie spada do 65% tylko gora do 80% czyli za malo, no ale forma slaba jak widac.
Ludzie glownie robia go biegajac, a tu nie ma az takiego wplywu na puls bo obciazenie jest stale.
Generalnie jak calosc nie liczac rozgrzewek bedzie trwala mniej niz 25 minut, a po bedzie Ci sie chcialo wymiotowac, bedziesz sie czula jakbys miala stracic przytomnosc itd to znaczy ze dobrze to zrobilas. Choc nie wiem, czy biegajac mozna dojsc do etapu utraty przytomnosci - predzej sie potkniesz i wyrzniesz ;P
Awatar użytkownika
Mati
Maniak
Maniak
Posty: 694
Rejestracja: 09 kwie 2007, 15:22
Skąd: Zachód
Płeć:

Postautor: Mati » 03 mar 2012, 06:40

Maverick pisze:Choc nie wiem, czy biegajac mozna dojsc do etapu utraty przytomnosci

przy +30 stopniach, grubo sie ubrać i robić biegi w terenie, raczej tak...
Fuck it all! Fuck this world!...
Fuck everything that you stand for!...
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 03 mar 2012, 11:45

Maverick, tylko ja z moimi kolanami nie mogę biegać. A na rowerze nie umiem jeździć :D

Muszę znaleźć coś do robienia w domu. Pajacyki? :?
Awatar użytkownika
Mati
Maniak
Maniak
Posty: 694
Rejestracja: 09 kwie 2007, 15:22
Skąd: Zachód
Płeć:

Postautor: Mati » 03 mar 2012, 11:50

księżycówka pisze:Muszę znaleźć coś do robienia w domu. Pajacyki?

pompki brzuszki, rozciąganie, rower stacjonarny

księżycówka pisze: A na rowerze nie umiem jeździć

no jak to nie, pamiętam zdjęcia na których pokazywałaś brzuch przy rowerze :P
Fuck it all! Fuck this world!...
Fuck everything that you stand for!...
Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7685
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 03 mar 2012, 14:51

księżycówka pisze:Maverick, tylko ja z moimi kolanami nie mogę biegać. A na rowerze nie umiem jeździć
Ergometr wioslarski.

Ja poki co -6kg przez jakies 3 - 4 tygodnie. Szkoda ze nie wiem jak w obwodach bo nie mialem miarki krawieckiej. Wczoraj pompki wojskowe (bardzo przyjemna rzecz, zagoszcza u mnie na stale), a dzisiaj znow trenazer kolarski. Mysle ze 2 godziny minimum musze pojezdzic, moze bedzie mi sie chcialo 2,5 godziny.
Awatar użytkownika
Mati
Maniak
Maniak
Posty: 694
Rejestracja: 09 kwie 2007, 15:22
Skąd: Zachód
Płeć:

Postautor: Mati » 03 mar 2012, 16:11

a ja idę wymienić żarówkę w aucie i też idę biegać ;]
Fuck it all! Fuck this world!...
Fuck everything that you stand for!...
Awatar użytkownika
SaliMali
Weteran
Weteran
Posty: 958
Rejestracja: 22 maja 2006, 21:29
Skąd: z konia
Płeć:

Postautor: SaliMali » 04 mar 2012, 07:43

Maverick pisze:W sumie to najbardziej brakuje mi bialego, swiezego chleba i alkoholu. Bez slodkiego da sie zyc.
Ja tęsknię trochę za białym pieczywem, w sumie w ogóle za pieczywem, bo uwielbiałam pieczywo pełnoziarniste, ale nauczyłam się już dawno obchodzić bez niego, chociaż czasem chęć ogromna mnie najdzie. Brak alkoholu w ogóle mi nie przeszkadza, ale słodyczy brakuje mi potwornie. Z nimi mam największy problem i chociaż staram się wybierać dobre zamienniki, to niestety nadal pozostają moją największą słabością. Chleb może sobie leżeć w domu i w ogóle mnie nie kusi, ale jak zobaczę ciastko, to niestety szaleję.
"To jest tak, że gdy mam co chcę,
Wtedy więcej chcę.
Jeszcze."
Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7685
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 04 mar 2012, 09:29

Albo golonka o skora z chrzanem. Mmmm.
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 04 mar 2012, 15:37

Maverick pisze:Ergometr wioslarski
Trzeba mieć wpierw w domu.
Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7685
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 04 mar 2012, 20:17

A na silowni nie ma?
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 04 mar 2012, 20:36

Maverick pisze:A na silowni nie ma?
Nie chodzę na siłownię. Chodzę na fitness i szukam czegoś co bym mogła wprowadzić poza klubem w życie. Przy pogodzie może być na dworze (lato), a przy braku w domu.
Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7685
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 04 mar 2012, 23:56

Jak w domu to bez sprzetu sie nie obejdzie. Ja polecam trenazer kolarski, bo po zlozeniu zajmuje malo miejsca, ale trzeba to lubic i miec duzo zaparcia. No i taniej mozna dostac rower stacjonarny. Nie wiem jak jakies orbitreki sie sprawdzaja, dla mnie to polsrodek.
A przy pogodzie na dworze to bieganie i rower. Takie sa mozliwosci.
Awatar użytkownika
Marissa
Weteran
Weteran
Posty: 1864
Rejestracja: 30 maja 2006, 11:46
Skąd: XxX
Płeć:

Postautor: Marissa » 05 mar 2012, 14:01

Jak ja bym chciała zejść chociaż poniżej 70kg tak do maja. Ale z moją słabą siłą woli, podjadaniem słodyczy i walką z colą to niemożliwe. W ogóle poprawić wygląd sylwetki ale i ogólną kondycję, bo to co się teraz z nią stało woła o pomstę do nieba. W domu ćwiczenia nie zawsze w dzień są możliwe, a do takiej prawdziwej siłowni mam ponad 20km.
Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7685
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 05 mar 2012, 15:53

Jezeli ktos nie moze sie powstrzymac od jedzenia niezdrowych i tuczacych rzeczy to znaczy ze tak naprawde nie chce schudnac. I przyjemnosc zajadania sie ciastkami popijanymi cola jest wieksza dla tego kogos niz przyjemnosc jaka odczuje na plazy jak beda sie za tym kims ogladali, a nie wytykali palcami.
Ja juz teraz o wiele lepiej wygladam, a to tylko 5 kg i dodatkowo wg szacunkowych obliczen wciaz mam ok 21% tluszczu czyli w normie. Tak 12 - 15% bedzie mnie satysfakcjonowac :D Niech no tylko zrobi sie cieplej i 2 godzinne jazdy w domu zamienie na 4 godzinne jazdy w terenie <banan>
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 05 mar 2012, 16:26

Maverick pisze:Jezeli ktos nie moze sie powstrzymac od jedzenia niezdrowych i tuczacych rzeczy to znaczy ze tak naprawde nie chce schudnac.
Albo, że ma słabą wolę. Po prostu. Ja gdybym nie pracowała - jaki to problem? Na bezrobociu byłam w klubie 2 razy dziennie, zasuwałam jak robocik, z dietą zero problemów. A pracując? Albo brak siły, albo czasu na cokolwiek a jak zamknięcie miesiąca jest? Tyle stresu, że jedyne czego się chce to polarek albo ciepły kocyk, wygodna kanapa i coś na osłodę tego pitolonego życia!
Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7685
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 05 mar 2012, 19:17

Jak ktos ma slaba wole to znaczy ze znalazl sobie doskonala wymowke na usprawiedliwienie wygodnictwa i lenistwa.
Moge wszystko
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 05 mar 2012, 20:21

Maverick pisze:ak ktos ma slaba wole to znaczy ze znalazl sobie doskonala wymowke na usprawiedliwienie wygodnictwa i lenistwa.
Może. Ja uwielbiam osobiście się lenić bezkarnie. <zakochany>
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 05 mar 2012, 20:22

Maverick pisze:Niech no tylko zrobi sie cieplej i 2 godzinne jazdy w domu zamienie na 4 godzinne jazdy w terenie
Z czystej ciekawości - skąd masz na to czas? Nie lubisz spać czy Twoja doba ma więcej niż 24 h? :)
Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7685
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 05 mar 2012, 21:24

W ciagu tygodnia 4 godziny ciezko bedzie wykonac, chyba ze liczac w ten sposob ze godzina rano dojazd do pracy, godzina powrot i 2 godziny extra. Ale w weekend to juz bez problemu :)

Choc juz teraz ciezko mi znalezc czas na spotkania z dziewczynami. Coz - beda sie musialy zadowolic trzecim miejscem w hierarchii waznosci.

[ Dodano: 2012-03-05, 21:27 ]
księżycówka pisze:lenić bezkarnie
Karnie, karnie ;) Lustro i waga sa lawa przysieglych ;P
Ostatnio zmieniony 05 mar 2012, 21:25 przez Maverick, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Alamakota
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 397
Rejestracja: 07 maja 2010, 15:15
Skąd: Z daleka
Płeć:

Postautor: Alamakota » 05 mar 2012, 23:18

Oj tam oj tam.

Ja rozumiem generalnie pilnowanie, żeby się człowiek nie roztył, nie żył na fastfoodach, i był zdrowy i w ogóle.
Ale bez przesady.

Jeśli kogoś kręci ultra-zdrowy tryb życia, dużo sportu i przemyślana zbilansowana dieta - proszę bardzo. Ale Mav, nie zaczynaj zachowywać się jak jakiś mesjasz nawracający na "właściwą drogę" :)

Ja żywie się czym mi się podoba, lenię się kiedy mi się podoba, okazjonalnie próbuję różnych sportów (trzymanie się jednej rzeczy mnie szybko nudzi) i jestem szczęśliwa. O ile lekkie 'przymuszenie' się do aktywności fizycznej jeszcze rozumiem - bo zwykle człowiek ma lenia, ale po czuje się świetnie; ale już sztywne zasady żywieniowe się mnie po prostu nie imają.

(a wszelkie wyniki badań, które teraz mam fundowane regularnie, mi wychodzą świetnie :)

No ale z pewnością jest to kwestia gustu, ja lubię jeść :) Nie ma dla mnie bardziej sielskiego obrazka, niż biesiada pod gołym niebem, w piękną pogodę, z bliskimi ludźmi, smacznym jedzeniem i dobrym winem :)

Te wasze rozmowy o odmawianiu sobie tego, czy tamtego są dla mnie straszne :)
Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7685
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 05 mar 2012, 23:44

Rozroznijmy etap odchudzania od etapu po odchudzaniu. Po prostu jak sie czlowiek chce odchudzac to musi troszke bardziej srube przykrecic. Jak osiagne cel to ja poluzuje choc bede kontrolowal swoja wage i obwody, bby w razie czego szybko zainterweniowac. Poza tym rygorystyczna diete mozna odstawic na bok, ale aktywnosc fizyczna musi zostac.
No i jak skoncze odchudzanie to zaczne chyba robic mase na silowni.
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 06 mar 2012, 06:51

Maverick pisze:W ciagu tygodnia 4 godziny ciezko bedzie wykonac, chyba ze liczac w ten sposob ze godzina rano dojazd do pracy, godzina powrot i 2 godziny extra. Ale w weekend to juz bez problemu
No chyba, że tak licząc.
Maverick pisze:Karnie, karnie ;) Lustro i waga sa lawa przysieglych ;P
Od tego nie tyję :P Nawet leżąc organizm pracuje. Grunt żeby nie leżeć z paczką chipsów ;)
Alamakota pisze:Te wasze rozmowy o odmawianiu sobie tego, czy tamtego są dla mnie straszne
Bo pomijając ciążę nie wiesz czym jest mocna nadwaga czy nadwaga z genów wynikająca, która wymaga od wieku nastu lat pilnowaniu wszystkiego co jesz. Mav dobrze tutaj prawi, a dla wielu jest to normalna rzeczywistość, a nie coś strasznego.
Maverick pisze:Jak osiagne cel to ja poluzuje choc bede kontrolowal swoja wage i obwody, bby w razie czego szybko zainterweniowac.
Jestem na tym etapie właśnie. Gruba nie jestem, ale gdybym te 5-7 kg schudła plus to i owo poprawiła poprzez wysiłek czułabym się lepiej i mogła sezon letni ze spokojem rozpocząć i bez myśli, że będę się po nim toczyć.
Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7685
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 06 mar 2012, 08:33

Tak to jest, ze jedni moga sie opychac i sa chudzi, a ini nie bo szybko utyja. Sadze ze to ma zwiazek z tym jak dziecko bylo za malego karmione, bo komorki tluszczowe u dziecka sie mnoza, a u doroslego juz tylko rosna. I nie znikaja nigdy, moga sie zmniejszyc. Przynajmniej tak mi sie o uszy obilo.
Dlatego dobra rada przy wybieraniu narzeczonej jest popatrzc na mamusie <pejcz> Zalatwi to tez genetyke. Choc oczywiscie nie jest to regula, bo w dalekiej rodzinie mam taki przypadek ze mamuska zgrabna, ojciec tez, a corke nafutrowali jak swinie tuczna. W wieku np 5 lat wazy jak 12 latek. ale wpier... ciagle czekolady, cukierki itd. Skrzywdzili strasznie... Sam te bym tak skonczyl gdyby nie moja mama <aniolek> Bo od dziecka mialem apetyt na wszystko i w kazdej ilosci. Teraz na szczescie nie mam problemu z nadwaga, a moje fiksy na temat diet wynikaja z checi posiadania 6paka 8)
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 06 mar 2012, 16:26

Maverick pisze:Dlatego dobra rada przy wybieraniu narzeczonej jest popatrzc na mamusie <pejcz> Zalatwi to tez genetyke.
Więcej się po dziadkach dziedziczy ;)
Choć to żadna reguła. Moja mama wiecznie marzy żeby przytyć, je więcej niż cała reszta rodziny i to wszystkiego. Zjedzenie brytfanki ciasta to nie jest żaden wyczyn. A na wagę wchodzi dopiero jak się napcha żeby pokazała chociaż te 50 kg. Ja po niej miałam/mam ładną tendencję do chudnięcia. Po ojcu za to mam do błyskawicznego tycia. Mogę w ciągu miesiąca przytyć 10 kg i (co się zdarzało już) schudnąć tyle w kolejnym. Tylko, niestety z wiekiem i czasem organizm przyzwyczaja się do określonych ćwiczeń czy zmiany żywienia i robiąc 100 podejście będzie mniejszy efekt.

Wróć do „Wszystkie inne tematy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 67 gości