Na co do kina?

Dział, w którym można polecić ciekawe miejsce ze swojego (lub innego) miasta, restauracje, puby, kawiarnie, hotele, jakiś fajny zakątek - cokolwiek, co może się komuś przydać.
Także wszelkie inne rzeczy interesujące na tyle, że z czystym sumieniem polecić je można.

Moderatorzy: ksiezycowka, modTeam

Awatar użytkownika
Elspeth
Weteran
Weteran
Posty: 1525
Rejestracja: 15 lip 2004, 12:22
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: Elspeth » 17 lut 2011, 20:40

shaman pisze: Nie ma tam ani jednej niepotrzebnej, mało znaczącej czy źle zrobionej sekundy.

Jak dla mnie to wiele sekund tam do przerobki albo pod noz by poszlo :]
Naprawde czy tyle scen w tym filmie odwolujacych sie do seksualnosci bylo potrzebnych?
Na King's Speech mam zamiar sie dopiero wybrac.
Non! Rien de rien... Non ! Je ne regrette rien !
Awatar użytkownika
shaman
Weteran
Weteran
Posty: 2261
Rejestracja: 16 cze 2005, 15:30
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: shaman » 17 lut 2011, 22:21

Elspeth pisze:Jak dla mnie to wiele sekund tam do przerobki albo pod noz by poszlo
Naprawde czy tyle scen w tym filmie odwolujacych sie do seksualnosci bylo potrzebnych?
Tak. W wielu scenach kontekst poprzednich i następnych jest o wiele silniejszy niż w reszcie obecnego kina, drugi plan gra bardzo silnie. Zresztą tam seksualność opowiada o seksualności tylko na początku, gdy nie jesteśmy jeszcze tak silnie związani z konstrukcją Jeziora, która odwzorowywana jest przez kilka wątków naraz symultanicznie. Ta harmonia jest właśnie boska, genialna, ujmująca i nieosiągalna dla najdoskonalszych nawet filmów ostatnich lat.
Do tak perfekcyjnego schematu zbliżali się jedynie najwięksi klasycy w swoich najlepszych latach. No, ale to historia na dużo dłuższą rozmowę.

A King's Speech jest dzieckiem niezgrabnie pseudoodważnych" eksperymentów, których najprostszym przykładem są kompletnie fatalnie wkomponowane w film odwrócone kadry przy rozmowie przed nagraniem śpiewanego przemówienia. I z tego co pamiętam niczym nie uzasadnione przekroczenia osi.
Awatar użytkownika
PFC
Weteran
Weteran
Posty: 913
Rejestracja: 21 sie 2006, 19:14
Skąd: Szczecin/Poznań
Płeć:

Postautor: PFC » 13 mar 2011, 19:20

Czarny czwartek. Niezły film. Poziom zbędnego patosu nie przekracza tutaj mojego poczucia estetyki i dobrego smaku. Prawie nie występują też księża, a krzyż wykorzystuje się bardzo oszczędnie i zgodnie z rzeczywistym przebiegiem wydarzeń. Nie ma też tylko złych milicjantów i partyjniaków, a cała produkcja nie ma również, na szczęście, ambicji martyrologicznych pokroju Katynia, któremu to na dobre nie wyszło... Interesujące, paradokumentalne odtworzenie "czarnego czwartku", jednak bez wchodzenie zbyt głęboko w całą historię. Taki uboższy brat Krwawej niedzieli... A Fronczewski to prawdziwy badass. :D

Minusy:
- brak przedstawienia roli Jaruzelskiego, który się w filmie w ogóle nie powiada <chory> ; występują jedynie nieżyjący już komuniści
- nie jest to film o Szczecinie, gdzie w grudniu 70' doszło do starć o przynajmniej porównywalnym znaczeniu i intensywności
- plastykowe okna w paru ujęciach, ale to mamy też u Wajdy ;)
Szczecin Floating Garde 2050 Project.
Awatar użytkownika
Vogel
Bywalec
Bywalec
Posty: 48
Rejestracja: 16 lis 2009, 20:27
Skąd: krk
Płeć:

Postautor: Vogel » 22 mar 2011, 09:14

8 kwietnia br. do Polskich kin ma wejść The Way Back, film o ludziach rożnych narodowości, którzy pragną jedynie podstawowego prawa jakie przysługuje każdemu człowiekowi - wolności. 1940 rok, Syberia, Łagry, "przeciwnicy komunizmu" oraz szubrawcy i mordercy - z owej mieszanki tworzy się grupa ludzi, która pod osłoną nocy postanawia uciec z jednego z rosyjskich obozów pracy aby odzyskać godność i szacunek do samych siebie. Wędrują pieszo od Syberii, przez tajgę, wyżyny Mongolii, pustynię Gobi, Tybet, Himalaje by dotrzeć aż do Indii po drodze mierząc się z różnymi przeciwnościami losu. W produkcji zobaczymy takich aktorów jak Ed Harris, Colin Farrell czy też Saoirse Ronan ("Pokuta", "Nostalgia anioła") oraz będziemy mogli podziwiać piękno widoków jakie oferuje tamtejsza część Azji. Jedynymi minusami jakie mi mogły przeszkodzić w pełnej satysfakcji z produkcji były czas trwania filmu (stosunkowo za długi do ogółu przekazanej treści) oraz obsadzenie w roli Polaków zagranicznych aktorów (kilku zdolnych na pewno by sobie poradziło z tymi rolami). Reasumując moja ocena to 9/10. Gorąco polecam.
Awatar użytkownika
PFC
Weteran
Weteran
Posty: 913
Rejestracja: 21 sie 2006, 19:14
Skąd: Szczecin/Poznań
Płeć:

Postautor: PFC » 27 mar 2011, 21:22

Bitwa o LA... Jak na niedzielne popołudnie może być. Ogromna dawka patosu, ale na to jestem już w sumie uodporniony, więc mnie raziło w sposób umiarkowany. Natomiast sceny walk z obcymi ciekawe jak na film tego typu (Alieny fajnie się ruszały - wzajemna osłona, odciąganie rannych, zasadzki, używanie crew served weapons, etc.). W zasadzie są one głównym atutem tego filmu.

Naturalnie nie umywa się to do mojej ulubione produkcji o wojnie z obcymi, jakim jest serial Space Aove and Beyond, który swoją drogą każdemu polecam. :)
Szczecin Floating Garde 2050 Project.
Awatar użytkownika
shaman
Weteran
Weteran
Posty: 2261
Rejestracja: 16 cze 2005, 15:30
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: shaman » 27 mar 2011, 23:56

Sala Samobójców - obejrzany z corocznego obowiązku dania szansy rodzimej kinematografii, dzięki pochlebnym recenzjom i z miłości do VFX. Momentami zastanawiałem się czy ten film jest tak niespotykanie ujmujący swoją oryginalnością czy jednak polaczkowato spartaczony. Za każdym razem w chwilę później już wiedziałem, że to drugie.

Film porusza ważne sprawy, ma oklepaną ale nie w Polsce strukturę i formę oraz - jak zwykle w polskiej produkcji - bardzo przekombinowane i bardzo, bardzo dobre światło. I więcej niż poprawne zdjęcia.

Spartolony jest jednak sromotnie, bo w sposób nie wywołujący emocji. Nie wyję z bólu myśląc, że gdyby poprawili jedną drobnostkę byłoby kino światowe. Jest spartolony miałkością, beznamiętnością, słabym scenariuszem, dłużyznami, nieumiejętną narracją, nudą, schematycznością.

To porażka większa niż mogłoby się wydawać. Świeży pomysł na formę, dobre ujęcia, dopracowane światło - to przecież rzeczy, których brak wielu o wiele lepszym produkcjom. Tematy na czasie - wystarczyło to dobrze opowiedzieć. Opowiedziano tak, że znowu (o zgrozo!) tylko Polak zrozumie i - niestety - zaledwie wzruszy ramionami. Trudna do zrozumienia jest ta niemoc tworzenia uniwersalnego kina, nawet mimo tak sprzyjających warunków.

Idę na bitwę o LA.
Awatar użytkownika
AMX
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 324
Rejestracja: 02 lis 2005, 00:29
Skąd: Burkina Faso
Płeć:

Postautor: AMX » 28 mar 2011, 21:43

Bitwa o LA. Cóż..... do 40/50 minuty to był naprawdę kawałek mocnego kina SF.Fajne zajawki z CNN i innych TVNów wplecione w rozwijającą się akcję.Realistycznie przedstawiona mobilizacja.Czuć było klimat wojny.Strach, zdezorientowanie i etc.Wejście do walki żołnierzy kojarzyło się z serią gier Ufo Enemy Unknown. Jednakże po tym zachęcającym wstępie, było już tylko gorzej. Obcy dawali łupnia dzielnym marines tylko dlatego,że tamci reprezentowali poziom wyszkolenia armii jakiejś republiki bananowej.Ja rozumiem ,że to jest tylko film ale błagam,chociaż minimum jakiegoś realizmu.Po drugie kategoria wiekowa 12 lat ostatecznie dobiła cały interes. Jak już robimy film wojenny silący się w swej formie na realizm to niech trochę juchy na ekranie się rozbryźnie. A tu istne zabili go i uciekł.Podsumowywując , dobry pomysł poległ w fatalnym wykonaniu, niestety.

SKYLINE- Podobnie jak w bitwie o LA, ciekawy pomysł został rozmieniony na drobne przez teledyskowe wykonanie.

The Road-Szaro,buro,depresyjnie, bez cienia nadziej ,że coś poza tą apokaliptyczną rzeczywistością może być. Aż chce się poszukać książkowego oryginału i przeczytać.
Wy jeździcie, My latamy.
Awatar użytkownika
PFC
Weteran
Weteran
Posty: 913
Rejestracja: 21 sie 2006, 19:14
Skąd: Szczecin/Poznań
Płeć:

Postautor: PFC » 28 mar 2011, 21:56

AMX pisze:Po drugie kategoria wiekowa 12 lat ostatecznie dobiła cały interes.


E tam... I tak było o wiele więcej ofiar niż w dwóch częściach "Transformers" razem wziętych. Trochę tych dzielnych żołnierzy ufoki wytłukły na przestrzeni filmu. :D Najlepiej podobały mi się właśnie sceny walk (głównie ze strony obcych), a wszystko inne można spokojnie spuścić w kiblu (wszystkie przerywniki z udziałem Marines między starciami). :)

AMX pisze:Jak już robimy film wojenny silący się w swej formie na realizm to niech trochę juchy na ekranie się rozbryźnie.


W sumie ciekawe, że krew kosmitów się może lać do dowali (vide: sekcja Aliena POW na żywca), a ludzi już nie. :D
Szczecin Floating Garde 2050 Project.
Awatar użytkownika
Vogel
Bywalec
Bywalec
Posty: 48
Rejestracja: 16 lis 2009, 20:27
Skąd: krk
Płeć:

Postautor: Vogel » 29 mar 2011, 11:50

AMX pisze:The Road

jak w większości książka lepsza od adaptacji.
btw
to leci teraz w kinach??
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 29 mar 2011, 17:42

Vogel pisze:to leci teraz w kinach??
Matki w mackach marsjan 3d i film o Justinie Bieberze.
Generalnie mam 2 wejściówki do Cinema City, ale nie grają tam nic z powodu czego chciałoby mi się nawet przejść do kina.
Awatar użytkownika
AMX
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 324
Rejestracja: 02 lis 2005, 00:29
Skąd: Burkina Faso
Płeć:

Postautor: AMX » 29 mar 2011, 21:48

PFC pisze:E tam... I tak było o wiele więcej ofiar niż w dwóch częściach "Transformers" razem wziętych


Z Transformersów to koniec,końców wyszedł taki podrasowany PowerRanger.Jednak dwójka pod względem efektów była mocna.

PFC pisze:Trochę tych dzielnych żołnierzy ufoki wytłukły na przestrzeni filmu. :D Najlepiej podobały mi się właśnie sceny walk (głównie ze strony obcych), a wszystko inne można spokojnie spuścić w kiblu (wszystkie przerywniki z udziałem Marines między starciami). :)


Dlatego czuję niedosyt. Nie,żebym pokładał jakieś wielkie oczekiwania względem tego obrazu, jednak sam pomysł naprawdę był niezły.Pierwsze minuty filmu,też raczej świadczyły o tym,iż scenariusz nie został zmarnowany.A co potem było, to już to lepiej pominąć milczeniem.Najbardziej w całym filmie rozbiły mnie ostatnie minuty.Tak mi się zdaje,że te obce latadła to chyba oprogramowanie miały na poziomie pierwszych Predatorów.Nie wspominając o tym całym centrum dowodzenia,które chyba było poskładane z chińskich podróbek.

PFC pisze:W sumie ciekawe, że krew kosmitów się może lać do dowali (vide: sekcja Aliena POW na żywca), a ludzi już nie. :D


Bo Marines nie umierają, idą tylko do piekła się przegrupować <diabel> .
Wy jeździcie, My latamy.
Awatar użytkownika
Marissa
Weteran
Weteran
Posty: 1864
Rejestracja: 30 maja 2006, 11:46
Skąd: XxX
Płeć:

Postautor: Marissa » 30 mar 2011, 13:04

AMX pisze:The Road-Szaro,buro,depresyjnie, bez cienia nadziej ,że coś poza tą apokaliptyczną rzeczywistością może być. Aż chce się poszukać książkowego oryginału i przeczytać.

Książkę przeczytałam wcześniej niż obejrzałam film. Ogólnie film wydał mi się "płaski" w porównaniu z książką. W ogóle nie ma co porównywać - książka dużo lepsza niż film. Ale tak to zwykle bywa.
Awatar użytkownika
Vogel
Bywalec
Bywalec
Posty: 48
Rejestracja: 16 lis 2009, 20:27
Skąd: krk
Płeć:

Postautor: Vogel » 30 mar 2011, 17:18

księżycówka pisze:Vogel napisał/a:
to leci teraz w kinach??
Matki w mackach marsjan 3d i film o Justinie Bieberze.
Generalnie mam 2 wejściówki do Cinema City, ale nie grają tam nic z powodu czego chciałoby mi się nawet przejść do kina.

księżycówka, czytaj uważnie :P ja chciałem się dowiedzieć gdzie The Road leci teraz w kinach a nie co w ogole
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 31 mar 2011, 21:33

Vogel pisze: ja chciałem się dowiedzieć gdzie The Road leci teraz w kinach a nie co w ogole
A to sory :D
Awatar użytkownika
Mijka
Weteran
Weteran
Posty: 2895
Rejestracja: 22 sie 2005, 23:44
Skąd: Śląsk
Płeć:

Postautor: Mijka » 09 kwie 2011, 23:52

Shaman, piąteczka z tą Salą Samobójców, nie wiem doprawdy, jak można było nie wykorzystać takiego potencjału, tylko z tym tematem na czasie się niestety nie zgodzę, on był na czasie ładnych parę lat temu, mniej więcej wtedy, kiedy powstał bardzo dobry film o tej tematyce, holenderski Ben X, widziałeś?
Na Made in Poland też się zawiodłam, może nie aż tak bardzo, ale zawsze. I wkurza mnie, kiedy w dyskusjach o polskiej kinematografii pada słowo "patriotyzm". Grr.

Rozczarowała mnie też tegoroczna edycja Tygodnia Kina Hiszpańskiego. Była okazja, żeby dać szanse panu de la Iglesia, choć po jego Zbrodni Ferpekcyjnej zdążyłam się już trochę uprzedzić, jednak Kamienica i Hiszpański Cyrk dają rade. Perełką okazała się Aita Jose Maria de Orbe, bardzo nowohoryzontowy film, niesamowicie plastyczny, ale absolutnie nie nadaje jako film festiwalowy, czy nawet przeglądowy, bo potem nie ma się ochoty na oglądanie żadnych innych obrazów. Większości się nie podobał, wiele osób wyszło. Mnie zahipnotyzował wręcz, choć może był trochę za długi. Reszta naprawdę słaba w tym roku.

Teraz Off Plus Camera, mam nadzieję, że sekcja nowe kino Azji mnie nie rozczaruje.

[ Dodano: 2011-04-09, 23:57 ]
Vogel pisze:btw
to leci teraz w kinach??

nie, nie leci, ale też nie przegapiłeś, bo nie leciało, chyba, że o czymś nie wiem. w każdym razie i tak lepiej obejrzeć na dużym ekranie, wiadomo.
Ostatnio zmieniony 10 kwie 2011, 22:35 przez Mijka, łącznie zmieniany 2 razy.
kokieteria to zachowanie, które ma dać drugiej osobie do zrozumienia, że spółkowanie jest możliwe, ale ta możliwość nie może być pewnością.
Awatar użytkownika
shaman
Weteran
Weteran
Posty: 2261
Rejestracja: 16 cze 2005, 15:30
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: shaman » 11 kwie 2011, 00:41

Oficjalnie przestaję się w jakimkowiek stopniu na poważnie wypowiadać w kwestii kina, takie mam tyły. Jestem zupełnie przestawiony na produkcje TV, czas się z tym pogodzić.

Ale na OFFie kibicuję pocztówkom, świetny reżyser z naszej ekipy to zrobił.
Awatar użytkownika
Vogel
Bywalec
Bywalec
Posty: 48
Rejestracja: 16 lis 2009, 20:27
Skąd: krk
Płeć:

Postautor: Vogel » 12 kwie 2011, 16:40

nie, nie leci, ale też nie przegapiłeś, bo nie leciało, chyba, że o czymś nie wiem. w każdym razie i tak lepiej obejrzeć na dużym ekranie, wiadomo.


spoko czytałem i widziałem to już dawno tylko tak z ciekawości pytałem bo został owy The Road niedawno przedstawiony w tym własnie temacie
Awatar użytkownika
Mijka
Weteran
Weteran
Posty: 2895
Rejestracja: 22 sie 2005, 23:44
Skąd: Śląsk
Płeć:

Postautor: Mijka » 25 kwie 2011, 13:54

shaman pisze:Ale na OFFie kibicuję pocztówkom, świetny reżyser z naszej ekipy to zrobił.

To chyba przegapiłam, ale studiowałam uważnie cały repertuar, bo wpadłam tylko na kilka dni, więc chciałam się dobrze przygotować, i nawet nie pamiętam, żeby było coś takiego, powiesz coś więcej?

A o festiwalu.
Projekcja Two Gates Of Sleep na dachu Hotelu Rubinstein na krakowskim Kazimierzu, to jedna z najlepszych w moim życiu (kocyk, herbatka, zestaw słuchawkowy, ach!). Sam film piękny, przegapiłam go na AFF, a ze względu na znajomość z reżyserem musiałam obejrzeć.
Sam klimat festiwalu lepszy niż chaotyczny repertuar, ale to zdecydowanie ma swoje plusy, można imprezować do rana w Kitschu i nie tracić nic z filmów :)

A tak, to cały festiwal potraktowałam raczej jako nadrabianie zaległości, i tu:

Policjant, przymiotnik, naprawdę kawałek dobrego kina. Ja zresztą nowe kino rumuńskie bardzo lubię i bardzo polecam.

Tournee (wejdzie do dystrybucji) jest zachwycające wizualnie, i genialny Mathieu Amalric, scena, w której płacze w pokoju hotelowym jest absolutnie piękna, ach. Filmowe oblicza kobiet to była dobra sekcja, i ogólnie kino francuskie okazało się najlepsze, Le Bal des Actrices też mi się bardzo podobał.

Za to Musang il-gy (Park Jung-Buma, laureat konkursu głównego, film wcześniej wygrał Busan i Rotterdam) to natomiast zupełnie nie to, czego się spodziewałam. Ciekawe jest to przypadkowe osiągnięcie uniwersalności, ale ciekawe to dla mnie za mało.

Teraz już chyba tylko Era, bo niestety na Kino na granicy się nie wyrobię :( Szkoda, taka dobra passa kinowo-festiwalowa była.
Ostatnio zmieniony 25 kwie 2011, 13:57 przez Mijka, łącznie zmieniany 1 raz.
kokieteria to zachowanie, które ma dać drugiej osobie do zrozumienia, że spółkowanie jest możliwe, ale ta możliwość nie może być pewnością.
Awatar użytkownika
kot_schrodingera
Weteran
Weteran
Posty: 2114
Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
Skąd: z nikąd
Płeć:

Postautor: kot_schrodingera » 12 cze 2011, 17:36

Piraci z karaibów. Powiem tak - nie nudziłem się. Dobra bajka dla dorosłych. Jest nawet kilka wątków romansowych.
Patrz, Kościuszko, na nas z nieba raz Polak skandował.
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
Awatar użytkownika
shaman
Weteran
Weteran
Posty: 2261
Rejestracja: 16 cze 2005, 15:30
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: shaman » 12 cze 2011, 22:44

Piraci z Karaibów - ...
... albo nie... <pijak>

Hanna - mega klimat, kosmicznie zabawne, groteskowe drugoplanowe, genialnie, perfekcyjnie dobrane archetypy co kilka minut, fantastyczna praca kamery, przyjemne dla uważnego oka szczegóły na drugim planie, bezbłędnie zagrane role kobiece.

+ fatalnie utopiony scenariusz w 3/4 filmu. Przez co jest świetny, uniwersalny, ale nigdy nie będzie kultowy.
Awatar użytkownika
Mijka
Weteran
Weteran
Posty: 2895
Rejestracja: 22 sie 2005, 23:44
Skąd: Śląsk
Płeć:

Postautor: Mijka » 14 wrz 2011, 01:26

A ja właśnie na Piratów się wybieram, pewnie będę narzekać.
I w piątek premiera Almodovara, którego bardzo, ale to bardzo chętnie obejrzę raz jeszcze, szczególnie w takiej oprawie - spektakl-instalacja Suki Off :)
kokieteria to zachowanie, które ma dać drugiej osobie do zrozumienia, że spółkowanie jest możliwe, ale ta możliwość nie może być pewnością.
Awatar użytkownika
Vogel
Bywalec
Bywalec
Posty: 48
Rejestracja: 16 lis 2009, 20:27
Skąd: krk
Płeć:

Postautor: Vogel » 11 lis 2011, 13:09

Mijka, jak tam byłaś może na Paranormal Activity 3? ;)
Awatar użytkownika
Mijka
Weteran
Weteran
Posty: 2895
Rejestracja: 22 sie 2005, 23:44
Skąd: Śląsk
Płeć:

Postautor: Mijka » 14 lis 2011, 10:14

haha, nie, nie widziałam nawet dwójki, więc nie wybieram się ;) a co, dobre? :D
kokieteria to zachowanie, które ma dać drugiej osobie do zrozumienia, że spółkowanie jest możliwe, ale ta możliwość nie może być pewnością.
piotrus1
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 16
Rejestracja: 05 paź 2011, 08:33
Skąd: wielkopolska
Płeć:

Postautor: piotrus1 » 14 lis 2011, 14:31

najlepiej na seks ;]
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 30 lis 2011, 22:03

Wymyk proponuję.
Dostałam ostatnio wejściówki do małego kina i jakoś wybór padł na ten film.
Dawno nie byłam na polskim filmie w kinie i szczerze pozytywnie mnie zaskoczył.
Nie przepadam za polskimi filmami, ale ten skłonił do dyskusji do refleksji i czas nie był stracony zupełnie.
Awatar użytkownika
Mijka
Weteran
Weteran
Posty: 2895
Rejestracja: 22 sie 2005, 23:44
Skąd: Śląsk
Płeć:

Postautor: Mijka » 17 gru 2011, 09:42

wybieram się na ten Wymyk i wybieram, odpuściłam Listy do M, Z miłośći, Belcanto i generalnie wszystko, co polskie, odpuszczam, ale Wymyk jest drugi na mojej liście teraz, po Szpiegu, więc może się uda. na razie chłonę Sputnika, głównie przez język, bo strasznie dużo wyciągam teraz z filmów, żałuję że przegapiłam Palacza, mam nadzieję że jeszcze to jakoś nadrobię, za to Myśliwy wzbudził szaloną dyskusję interpretacyjną, które uwielbiam :)
kokieteria to zachowanie, które ma dać drugiej osobie do zrozumienia, że spółkowanie jest możliwe, ale ta możliwość nie może być pewnością.
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 17 gru 2011, 10:14

Szpiega też widziałam. Kino stanowczo nie dla mnie. W ogóle mi się nie podobał, wynudziłam się po wsze czasy.
Awatar użytkownika
Mijka
Weteran
Weteran
Posty: 2895
Rejestracja: 22 sie 2005, 23:44
Skąd: Śląsk
Płeć:

Postautor: Mijka » 17 gru 2011, 11:06

Ja z komercyjnego repertuaru widziałam jeszcze Immortalsów, który, ku mojemu zaskoczeniu, bardzo mi się podobał (kostiumy Eiko Ishioka + Mickey Rourke jako król Hyperion + świetny montaż + minimalistyczne scenografie), wczoraj Sylwestra w Nowym Jorku - ostatni raz widziałam jak tyle ludzi wychodzi podczas seansu na jakichś dzikich pokazach filmowych na Erze, nawet rozrywkowo nie jest to warte uwagi, o The twilight saga: breaking down part 1 już pisałam, więc wiesz, co o tym myślę, z podobnych powodów, dla których poszłam na Immortals chciałabym jeszcze zobaczyć Przygody Tintina.
Ostatnio zmieniony 17 gru 2011, 11:08 przez Mijka, łącznie zmieniany 2 razy.
kokieteria to zachowanie, które ma dać drugiej osobie do zrozumienia, że spółkowanie jest możliwe, ale ta możliwość nie może być pewnością.
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 17 gru 2011, 14:16

Ja jutro prawdopodobnie idę na Wyścig z czasem.

Ostatnio dużo kina, bo koledze zostały vouchery do wykorzystania do 23.12. i mu pomagamy wykorzystywać :D
Awatar użytkownika
karo80
Początkujący
Początkujący
Posty: 2
Rejestracja: 22 paź 2011, 20:11
Skąd: Z DALEKA
Płeć:

Postautor: karo80 » 19 gru 2011, 06:37

Jak ona to robi? bardzo dobry filmik <brawo>
Obrazek

Wróć do „Warte polecenia”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 169 gości