najfajniejszy związek na świecie?

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 21 lip 2008, 08:48

Mona pisze:
Jednak jeśli chodzi o ten topik, to miłość w omawianym związku jest, ale tylko ze strony Autorki.

Taaaakk?? .......a to niby dlaczego ?bo mysle ze gdzieś sie rozeszli oboje , ani ona jego , ani on ją to raczej nie kocha - i to juz bardziej prawdopodobne niż to , ze miłosc jest tylko ze strony autorki - jak by go kochała to urodziła by mu to dziecko w koncu wilkie mi co ....


Kanalia pisze:A może to i dobrze, że się rozstaliście? Dlaczego miałabyś się mu podporządkować. Dla mnie związek dwóch osób to kompromis, kontrakt oparty na wzajemnym szacunku i zrozumieniu. Skoro on nie rozumie, że macierzyństwo nie jest Twoim celem…

A co jest jej celem ? co jest celem czlowieka ? co Ona ma do roboty ? a gdzie jej zrozumienie posiadania dziecka przez jego ? Dlaczego on ma sie podporzadkować jej a nie ona jemu ? ... skoro ona nie rozumie iż człowiek powinien posiadac potomstwo .
Jego chcenie jest normalnoscią , jej nie chcenie jest nienormalnoscią - wiec kto komu powienien ustapić ?
Ostatnio zmieniony 21 lip 2008, 08:52 przez Andrew, łącznie zmieniany 1 raz.
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
Martinoo
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 290
Rejestracja: 18 lis 2006, 15:10
Skąd: Śląsk
Płeć:

Postautor: Martinoo » 21 lip 2008, 09:01

tarantula pisze:Milosnicy posiadania potomstwa staraja sie przekonac przeciwnikow. Przeciwnicy zwolennikow. Nikt nikogo nie przekona bo kazdy ma swoja wizje swojego zycia i kazdy ma prawo pragnac jak i nie pragnac "niesmiertelnosci" wiec na kiego diabla tak sie wszyscy rzucacie <cisza> <okularki>


U podstaw naszej biologi i pierwotnych instynktów leży rozmnażanie.

Olbrzyma większość ludzi chce posiadać dzieci. Dla nich chęć życia w luźnych bezdzietnych związkach to fiksacja. (coś jak gejostwo). A wiadomo odstępstwa od szeregu sie tępi.

Fajnie sie żyje karierą, dragami, imprezami. Ale w końcu dosięgnie każdego ta gówniana pustka. I tu trzeba coś wy myśleć. A życie podsuwa całkiem fajna alternatywę w postaci dzieci.
Gdy w Rycerzu gaśnie duch, trza wykonać sexy ruch!
Kanalia
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 15
Rejestracja: 19 lip 2008, 21:31
Skąd: Opole
Płeć:

Postautor: Kanalia » 21 lip 2008, 11:51

Tak to możemy się licytować do końca świata. Piszę z punktu widzenia kobiety, moim zdaniem dobrze, że nie uległa.
Andrew pisze: co Ona ma do roboty ?

Do roboty? Mam Ci wyliczyć co ona może robić zamiast tonąć w pieluchach? Trochę tego wyjdzie! To brzmi tak zaściankowo, tak jakby kobieta była tylko i wyłącznie przenośnym inkubatorem, miała tylko zapisane niańczenie dzieci. Przerażasz mnie.

Nie wiem co jest celem autorki tego tematu. To jej sprawa, nam nic do tego. Każdy ma jakieś inne cele moim z całą pewnością nie jest posiadanie dziecka. Nie dam sobie wmówić takich dyrdymałów.
Andrew pisze: Jego chcenie jest normalnoscią , jej nie chcenie jest nienormalnoscią - wiec kto komu powienien ustapić ?


Nienormalnością?? Trzymajcie mnie. Pragnę zauważyć, że w dzisiejszym społeczeństwie zauważamy pewną tendencję. Kobiety późno decydują się na urodzenie dziecka (grubo po trzydziestce [ tak jest w Holandii, Francji]) i coraz więcej ludzi w ogóle nie chce mieć dzieci. I to nie jest nienormalność! Jedni pragną wesołej gromadki inni nie! Wydaje mi się, że pora odkurzyć naszą mentalność. Nauczmy się szanować fakt, że ktoś jest inny a nie od razu nazywać to „nienormalnością”.


Martinoo pisze: Olbrzyma większość ludzi chce posiadać dzieci. Dla nich chęć życia w luźnych bezdzietnych związkach to fiksacja. (coś jak gejostwo). A wiadomo odstępstwa od szeregu sie tępi.

I tu wychodzi nasza mentalność. Nie rozumiem tego.

Martinoo pisze: Fajnie sie żyje karierą, dragami, imprezami. Ale w końcu dosięgnie każdego ta gówniana pustka. I tu trzeba coś wy myśleć. A życie podsuwa całkiem fajna alternatywę w postaci dzieci.


Ale Ty snujesz pesymistyczną wizję. Dragi, imprezy…jasne. W ogóle jak to brzmi…pustka…coś trzeba z nią zrobić…zróby dzieciaka! Mówisz jak o jakimś przedmiocie, co to jakiś kominek jest, że możesz sobie wstawić do pokoju i grzać się jego ciepłem i wypełniać pustkę?
Ostatnio zmieniony 21 lip 2008, 11:57 przez Kanalia, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
pani_minister
Administrator
Administrator
Posty: 2011
Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: pani_minister » 21 lip 2008, 13:43

Kanalia pisze:dobrze, że nie uległa

Ano. I dobrze, że facet nie uległ i nie dał sobie zaszczepić czyjegoś punktu widzenia :> Czy może jednak powinien był pójść na ustępstwa i zrozumieć ukochaną, która sama uważa się za nienormalną? <diabel>
Awatar użytkownika
Ted Bundy
Weteran
Weteran
Posty: 5219
Rejestracja: 16 wrz 2005, 16:29
Skąd: IV RP
Płeć:

Postautor: Ted Bundy » 21 lip 2008, 13:51

Kanalia pisze:Kobiety późno decydują się na urodzenie dziecka (grubo po trzydziestce [ tak jest w Holandii, Francji]) i coraz więcej ludzi w ogóle nie chce mieć dzieci


a w to miejsce wchodzi islam. Sami szykujemy sobie własną zagładę. Z czystej głupoty i wygody.
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow

Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!

http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Awatar użytkownika
Adaś38
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 143
Rejestracja: 17 cze 2008, 11:49
Skąd: ten pomysł?
Płeć:

Postautor: Adaś38 » 21 lip 2008, 17:34

Kanalia pisze:Pragnę zauważyć, że w dzisiejszym społeczeństwie zauważamy pewną tendencję. Kobiety późno decydują się na urodzenie dziecka (grubo po trzydziestce [ tak jest w Holandii, Francji]) i coraz więcej ludzi w ogóle nie chce mieć dzieci.

Jest dokładnie odwrotnie. Po okresie mody na bezdzietność i 'bezrodzinność' w latach 80/90 obecnie na zachodzie powróciła moda na życie w rodzinie, a statystyki dzietności biją rekordy. I nie prawda że są za to odpowiedzialne wyłącznie muzułmanki.
Nauczmy się szanować fakt, że ktoś jest inny a nie od razu nazywać to „nienormalnością”.

Jeżeli o mnie chodzi to ja to absolutnie szanuję. Co nie zmienia faktu że takie osoby są w zdecydowanej mniejszości a mniejszościom zawsze jest trudniej.
Jak się popieści to się zmieści
Kanalia
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 15
Rejestracja: 19 lip 2008, 21:31
Skąd: Opole
Płeć:

Postautor: Kanalia » 21 lip 2008, 18:08

Adaś38 pisze:Jest dokładnie odwrotnie. Po okresie mody na bezdzietność i 'bezrodzinność' w latach 80/90 obecnie na zachodzie powróciła moda na życie w rodzinie, a statystyki dzietności biją rekordy. I nie prawda że są za to odpowiedzialne wyłącznie muzułmanki.



http://www.wiatrak.nl/904/coraz-wiecej- ... tatusiami/ i jeszcze kilka innych mogę znaleźć na potwierdzenie mojej wypowiedzi.
Awatar użytkownika
Mona
Weteran
Weteran
Posty: 2944
Rejestracja: 16 lis 2004, 13:34
Skąd: Gdynia
Płeć:

Postautor: Mona » 21 lip 2008, 18:13

Andrew pisze:Taaaakk?? .......a to niby dlaczego ?bo mysle ze gdzieś sie rozeszli oboje , ani ona jego , ani on ją to raczej nie kocha - i to juz bardziej prawdopodobne niż to , ze miłosc jest tylko ze strony autorki - jak by go kochała to urodziła by mu to dziecko w koncu wilkie mi co ....

Dlatego, że nie zwodziła faceta. Urodziłaby, jak by musiała, pewnie, bo przecież nie wstrzymałaby porodu... Nie wiedziałam, że dziecko, to tylko trzeba urodzić <chory>
pani_minister pisze:A gdzie jest powiedziane, że to ona odeszła?

Nie, nie jest napisane, że odeszła, w sensie, że pierwsza, ale odeszła w ogóle, a mogła kombinować, że może dziecko później i takie tam :)
Martinoo pisze:U podstaw naszej biologi i pierwotnych instynktów leży rozmnażanie.

Tak samo, jak i masa innych instynktów, ale niektórzy ludzie boją się mieć potomstwo. Wiem, że powtórzę się, ale znowu ciekawe, jakie dzieciństwo miała Autorka, jakich rodziców etc.? Ale tak można do znudzenia, bo olbrzymia część naszego dorosłego jestestwa opiera się na dzieciństwie...

shaman - do czyich, wg Ciebie, doświadczeń powinniśmy odnosić się? <hmm>
Ostatnio zmieniony 21 lip 2008, 18:42 przez Mona, łącznie zmieniany 2 razy.
"Cause we all have wings, but some of us don’t know why"

Joe Cocker
Awatar użytkownika
Piernik
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 232
Rejestracja: 21 sty 2005, 16:38
Skąd: Skierniewice
Płeć:

Postautor: Piernik » 21 lip 2008, 18:38

a ja chce sobie zrobić wazektomie,(podwiazanie nasieniowodow) bo i tak wiem, ze nie bede chcial miec dzieci, za duzo zachodu a poza tym i tak nie trafie na taka z ktora te dzieci bym chcial miec. Tylko u nas tego nie wykonuja niestety, ale bylem w Holandii i dowiedzialem sie, ze tamn bez problemu wiekszosc lekarzy to wyokonuje
Love is beautiful
Awatar użytkownika
pani_minister
Administrator
Administrator
Posty: 2011
Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: pani_minister » 21 lip 2008, 18:38

Adaś38 pisze:Po okresie mody na bezdzietność i 'bezrodzinność' w latach 80/90 obecnie na zachodzie powróciła moda na życie w rodzinie

Ja jeszcze dorzucę, że dziecko - a najlepiej dużo dzieci - jest wyznacznikiem statusu. Każdego stać na BMW, nie każdego na wychowanie piątki. I teraz zamiast roverem szpanuje się niepracującą żoną i licznym potomstwem.

Ale to promil, podobny jak ten za modą podążających :)
Awatar użytkownika
Piernik
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 232
Rejestracja: 21 sty 2005, 16:38
Skąd: Skierniewice
Płeć:

Postautor: Piernik » 21 lip 2008, 18:48

jak ktos ma piatke to zazwyczaj korzysta z doplat ,,pomocy spolecznej'' ;D , plodzenie dzieci niepoparte mozliwoscia ich nalezytego wychowania i zapewnienia bytu moim zdaniem rowna sie ze skrajna nieodpowiedzialnością
Love is beautiful
Awatar użytkownika
Martinoo
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 290
Rejestracja: 18 lis 2006, 15:10
Skąd: Śląsk
Płeć:

Postautor: Martinoo » 21 lip 2008, 19:10

pani_minister pisze:Ale to promil, podobny jak ten za modą podążających :)


Dzieci zawsze budziły respect. Tyle że u nas obraz wielodzietnej rodziny w głowach polaków jawi sie jako zabity dechami barak bez prądu i wody z żyjącym w środku stadkiem biedactw.

Swoją drogą nasza sytuajca ekonomiczna zbyt szybko nie pozbędzie sie takiego obrazu.
Ostatnio zmieniony 21 lip 2008, 19:10 przez Martinoo, łącznie zmieniany 1 raz.
Gdy w Rycerzu gaśnie duch, trza wykonać sexy ruch!
Awatar użytkownika
Mysiorek
Weteran
Weteran
Posty: 5887
Rejestracja: 14 lip 2004, 11:22
Skąd: z wykopalisk
Płeć:

Postautor: Mysiorek » 21 lip 2008, 19:33

Piernik pisze:,(podwiazanie nasieniowodow)

Podwiązać to sobie mogą kobiety. Facetom się przecina, raz na zawsze ;P
Martinoo pisze:A życie podsuwa całkiem fajna alternatywę w postaci dzieci.

Nie noo... :D Dzieci ALTERNATYWĄ?! :D
Choć tak se myślę, że tą alternatywą to mogą sie wyobrażać, dopóki 1 sztuki się nie powącha. Wtedy stają się na pewno nie alternatywą :D
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Awatar użytkownika
Miltonia
Weteran
Weteran
Posty: 1359
Rejestracja: 17 paź 2004, 22:45
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Miltonia » 22 lip 2008, 07:48

Prawda jest taka, ze nie ma raczej dobrych racjonalnych powodow do posiadania dzieci, jest to instynkt przetrwania gatunku. Jesli mamy jakies powody, to sa one egoistyczne, cos nam zaspokajajace. Gdyby Ci, ktorzy mowia, ze takie fajne jest wychowanie, obserwowanie jak dziecko rosnie, ze chca cos dac z siebie - adoptowaliby dzieci, ktrore nie maja szansy, zeby te rzeczy dostac. Ale jakos tak sie nie dzieje, prawda?

Ludzie plodza dzieci przez przypadek, bo tak wypada, bo tak chce rodzina, bo chca miec kogos na starosc, bo chca zrealizowac swoje ambicje, miec "cos" swojego, decydowac o czyims zyciu. Czesto nie robia tego swiadomie.

Wytlumaczenie:chce miec dziecko z tym mezczyzna bo go kocham, jest wylacznie instynktem.

Pewnie, ze z tego instynktu powstaje cos pieknego. Oczywiscie ze dziecko to cudowna istota i jego wychowanie moze byc najwieksza przygoda zycia. Ale nie ma co dorabiac do tego ideologii.

Wiekszosc osob zapytanych przeze mnie dlaczego chca czy chcieli miec dzieci, odpowiada "nie wiem" :) Co nie zmienia faktu, ze sa pozniej wspanialymi rodzicami.

Znam ludzi, ktorzy naprawde kochaja dzieci, dla nich samych, nie obciazaja ich swoimi wyobrazeniami, marzeniami, ambicjami. Ale takich ludzi jest bardzo malo, bo to jest bardzo trudne.

Nie rozumiem za bardzo autorki, dlaczego taka decyzja. Moze warto by bylo jednak przeanalizowac wspolnie, po co dziecko, jak to ma wygladac itd i moze wtedy ktores z Was by swoja decyzje zmienilo? Przeciez jesli z kims jestesmy, to tego kogos powinnismy kochac bardziej niz dziecko, ktorego jeszcze nie ma. Ale wlasnie, ktos ma w dziecku jakis cel, jakas ambicje i stad ten problem.
"a miłość tylko jedną można wszędzie spotkać
przed grzechem i po grzechu zostaje ta sama"
Awatar użytkownika
Mysiorek
Weteran
Weteran
Posty: 5887
Rejestracja: 14 lip 2004, 11:22
Skąd: z wykopalisk
Płeć:

Postautor: Mysiorek » 22 lip 2008, 10:11

Miltonia pisze:nie ma raczej dobrych racjonalnych powodow do posiadania dzieci, jest to instynkt przetrwania gatunku. Jesli mamy jakies powody, to sa one egoistyczne, cos nam zaspokajajace.
Instynkt? Czy sensem życia jest instynkt?

I co może być zaspokajające u chłopaka 15 letniego, który marzy o dziecku (i przez następne lata) i nie wyobraża sobie życia bez niego? A jak już go ma, tym bardziej.

Zupełnie ta Twoja myśl jakaś "statystyczno-papierowa". Sztuczna.
No chyba, że pisałaś o "szczurach" z codziennego wyścigu szczurów.
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Awatar użytkownika
Adaś38
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 143
Rejestracja: 17 cze 2008, 11:49
Skąd: ten pomysł?
Płeć:

Postautor: Adaś38 » 22 lip 2008, 12:49

Mysiorek pisze:Instynkt? Czy sensem życia jest instynkt?

Nie sensem, bo życie nie ma sensu. Ale jego podstawą. Gdyby nie (ten) instynkt, nie byłoby cię tu :)
Ostatnio zmieniony 22 lip 2008, 12:53 przez Adaś38, łącznie zmieniany 1 raz.
Jak się popieści to się zmieści
Awatar użytkownika
Tristram
Bywalec
Bywalec
Posty: 32
Rejestracja: 08 lip 2007, 00:51
Skąd: DSOTM
Płeć:

Postautor: Tristram » 22 lip 2008, 13:02

Miltonia pisze:Gdyby Ci, ktorzy mowia, ze takie fajne jest wychowanie, obserwowanie jak dziecko rosnie, ze chca cos dac z siebie - adoptowaliby dzieci, ktrore nie maja szansy, zeby te rzeczy dostac. Ale jakos tak sie nie dzieje, prawda?

Prawda. Zgadzam się z Miltonią. Bardzo mądry post.

Mysiorek pisze:I co może być zaspokajające u chłopaka 15 letniego, który marzy o dziecku

Pozwolę sobie zapytać: piszesz o sobie, czy tak czysto hipotetycznie? Pytam, bo moim zdaniem takie wynaturzenie, jak 15-letnie dziecko marzące o dziecku nie występuje w przyrodzie zbyt często. Jest to raczej osobliwy przypadek nieodpowiedzialnego, młodego człowieka, który zaliczył "wpadkę", następnie pod presją otoczenia zacisnął zęby, przeszedł przyspieszony kurs dojrzewania i próbuje robić dobrą minę do złej gry. Choć w tym momencie chwała mu za to, że nie przyszły mu do głowy gorsze myśli, które mogłyby okazać się makabryczne w skutkach.

Nie twierdzę, że taki 15-latek będzie w przyszłości złym ojcem, że nie będzie kochał swego dziecka, owszem - później może być tak, jak piszesz. Jednak gdyby pokierował się rozsądkiem, nie emocjami i zaczekał 5... 7... 10 lat, to jego przypadek byłby jednym z tych, o których pisała Miltonia.

Takie jest moje zdanie.
Lepiej wiedzieć, że się myśli, niż myśleć, że się wie
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 22 lip 2008, 13:08

Tristram pisze:Pytam, bo moim zdaniem takie wynaturzenie, jak 15-letnie dziecko marzące o dziecku nie występuje w przyrodzie zbyt często.

Nie tak dawno słyszałam, ze w USA ileś nastolatek z jednej szkoły celowo zaszła w ciążę w tym samym wieku, bo chciały być młodymi mamusiami. Sama znałam dziewczyny w wieku lat 15-17 które już marzyły o dzieciach i nawet 2 chłopaków w wieku podobnym
Awatar użytkownika
Tristram
Bywalec
Bywalec
Posty: 32
Rejestracja: 08 lip 2007, 00:51
Skąd: DSOTM
Płeć:

Postautor: Tristram » 22 lip 2008, 13:46

Okej, zgoda. Zauważ jednak, czy fakt, iż dziewczęta te
Dzindzer pisze:chciały być młodymi mamusiami
nie potwierdza przypadkiem teorii, że one po prostu
Miltonia pisze:chca zrealizowac swoje ambicje, (..) decydowac o czyims zyciu
oraz, że
Miltonia pisze:Czesto nie robia tego swiadomie
??

Jak na mój gust - pasuje jak ulał.

Może u niektórych ten instynkt budzi się wcześniej, ja tam nie wiem, może to kwestia otoczenia, środowiska, a może jeszcze za młody jestem i za mało widziałem... ale dla mnie w takim przypadku posiadanie dziecka niewiele ma wspólnego z sensem życia.
Ostatnio zmieniony 22 lip 2008, 13:50 przez Tristram, łącznie zmieniany 1 raz.
Lepiej wiedzieć, że się myśli, niż myśleć, że się wie
Awatar użytkownika
Miltonia
Weteran
Weteran
Posty: 1359
Rejestracja: 17 paź 2004, 22:45
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Miltonia » 22 lip 2008, 18:41

Mysiorek pisze:
Miltonia pisze:nie ma raczej dobrych racjonalnych powodow do posiadania dzieci, jest to instynkt przetrwania gatunku. Jesli mamy jakies powody, to sa one egoistyczne, cos nam zaspokajajace.
Instynkt? Czy sensem życia jest instynkt?


Jesli sensu zycia szuka sie w dzieciach, to gratulacje. Dlatego pozniej jest tyle dzieci trzymajacych sie od rodzcow jak najdalej, chociaz Ci rodzice swiata poza nimi nie widza i zrobiliby dla nich wszystko... . Nie chce zeby beze mnie moi rodzice stracili sens zycia. To strasznie obciazajace dla mnie i egoistyczne by bylo ze strony rodzicow. Kochac kogos, a robic z niego sens zycia, to jest kolosalna roznica.
Mysiorek pisze:[
I co może być zaspokajające u chłopaka 15 letniego, który marzy o dziecku (i przez następne lata) i nie wyobraża sobie życia bez niego? A jak już go ma, tym bardziej..


Tu bym powiedziala, ze mial w zyciu za malo milosci i tak mu jej brakuje, ze sam chce ja wytworzyc. Marzenie 15-latka o dziecku jest aberacja i blizej bym sie temu przyjrzala. Nie podawaj mi aberacji jako normy, bo to zaden przyklad.

Mysiorek pisze:Zupełnie ta Twoja myśl jakaś "statystyczno-papierowa". Sztuczna.
No chyba, że pisałaś o "szczurach" z codziennego wyścigu szczurów.

Nie, pisalam o ludziach, ktorzy nie rozmnazaja sie jak kroliki, tylko mysla po co im dziecko i jak je dobrze wychowac, jak byc dobrym rodzicem i czy w ogole nim byc. To ze mamy umiejetnosci rozrodcze nie znaczy przeciez, ze kazdy musi z nich korzystac. Umowmy sie, nie kazde dziecko jest zbawieniem dla swiata, nie kazda matka czy ojciec sa dobrymi rodzicami. Ilosc moglaby przejsc w jakosc, to by bylo znacznie lepsze dla nich, dla swiata. Tylko wlasnie najgorsze jest to, ze ci myslacy coraz rzadziej chca sie rozmnazac, a ci "inni" jada po bandzie, bo becikowe, bo opieka cos sypnie, bo cos sie "na dziecko" wydebi. I to jest wlasnie niebezpieczenstwo myslenia o posiadaniu dziecka i rozwoju antykoncepcji. Wlasnie przez to swiat niedlugo opanowany zostanie przez Arabow:)
"a miłość tylko jedną można wszędzie spotkać

przed grzechem i po grzechu zostaje ta sama"
Awatar użytkownika
Mysiorek
Weteran
Weteran
Posty: 5887
Rejestracja: 14 lip 2004, 11:22
Skąd: z wykopalisk
Płeć:

Postautor: Mysiorek » 22 lip 2008, 20:12

Miltonia pisze:adoptowaliby dzieci, ktrore nie maja szansy, zeby te rzeczy dostac. Ale jakos tak sie nie dzieje, prawda?

No i znowu gdzieś błądzisz: widzisz przełożenie w adopcji? dzikiej: biorę dziecko po nie wiadomo kim i z jakimi genami, na adopcję: in-vitro, zastępcza matka, itd.? To 2-gie się dzieje!
Ludzie chcą widzieć te geny (nawet pół) za parę lat i żyć z nimi - bo to RODZINA z krwii i kości. I tą rodziną chcą się zajmować. Od poczęcia, od stworzenia, ciąży, porodu - nie każdemu te cuda są dane, a wtedy zmienia się z NIE CHCĘ, na CHCĘ. Dla tych na NIE ;P Nawet.

Miltonia pisze:Jesli sensu zycia szuka sie w dzieciach, to gratulacje.

A czy ja mogę Ci pogratulować? Znalazłaś go gdzieś indziej?
Rodzina to miłość bezwarunkowa. Można się nienawidziec, ale zawsze się kocha. Nawet po okresie niekochania.
Nie wiem skąd masz wieści..., ale sądzę, że ze strony samych "problemowych ludzików". Takiej, jak ta, która wyrzuciła wczoraj noworodka przez okno. I wydaje mi się, że TAKIE zdarzenia przysłaniają Ci zdrowy osąd, a zostaje tylko "roboczy".

Miltonia pisze:Kochac kogos, a robic z niego sens zycia, to jest kolosalna roznica.
Zapomniałaś o wersji kochania sensu życia. Może pogadaj z rodzicami. O ich sensie.
Miltonia pisze:Marzenie 15-latka o dziecku jest aberacja i blizej bym sie temu przyjrzala.

:| :| hłehłehłe... musiałabyś 100% moich znajomych odwiedzić :] Ty naprawdę możesz każdemu coś wymyślic?
Miltonia pisze:jak je dobrze wychowac, jak byc dobrym rodzicem

Żartujesz? Takie sprawy to tylko w ciąży się robi. Później, po roku, dwóch dziecko wychowuje się Tobą, Twoim charakterem, zachowaniem, inteligencją... się już nie myśli JAK :)
Miltonia pisze:Nie, pisalam o ludziach, ktorzy nie rozmnazaja sie jak kroliki, tylko mysla po co im dziecko ... i czy w ogole nim byc


Jak ktoś może stwierdzić, że ogień parzy, nie będąc w jego pobliżu? :|
Jak ktoś może stwierdzić, że nie będą mu smakować flaki, nie jedząc ich?
Jak ktoś może stwierdzić, że mu się świat nie przewróci i zacznie kochać dzieci, nie mając ich?
Dlatego pozostaje tu tylko akademicka dyskusja na temat wyobrażeń. Dla zdecydowanej większości.
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Awatar użytkownika
pani_minister
Administrator
Administrator
Posty: 2011
Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: pani_minister » 22 lip 2008, 22:23

Jak ktoś może stwierdzić, że ogień parzy, nie będąc w jego pobliżu? :|
Jak ktoś może stwierdzić, że nie będą mu smakować flaki, nie jedząc ich?
Jak ktoś może stwierdzić, że mu się świat nie przewróci i zacznie kochać dzieci, nie mając ich?

Oparzę się, nie wsadzę łapy więcej.
Zjem flaki, nie zasmakują, nie zjem więcej.
Sprowadzę na świat człowieczka - a nuż nie przewróci mi świata. I co wtedy? To nie flaki, które mogę do śmietnika wywalić.

Masz rację, akademicka. Masz rację, może pokocham / przewartościuję. Jest szansa jednak, że nie, a wówczas ryzykuję nie tylko sobą i swoim życiem.
Awatar użytkownika
Mysiorek
Weteran
Weteran
Posty: 5887
Rejestracja: 14 lip 2004, 11:22
Skąd: z wykopalisk
Płeć:

Postautor: Mysiorek » 23 lip 2008, 00:09

pani_minister pisze:Jest szansa jednak, że nie, a wówczas ryzykuję nie tylko sobą i swoim życiem.

A możesz głębiej nad tymi "flakami" pomyśleć?
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Awatar użytkownika
Zaq
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 217
Rejestracja: 07 lis 2006, 22:42
Skąd: stamtąd
Płeć:

Postautor: Zaq » 23 lip 2008, 17:53

Piernik pisze:a ja chce sobie zrobić wazektomie,(podwiazanie nasieniowodow)
Wazektomia to przecięcie, a nie podwiązanie.

Piernik pisze:Tylko u nas tego nie wykonuja niestety
Wykonują, tylko o ile pamiętam trzeba spełnic warunek w postaci spłodzenia przynajmniej jednego bachora. Kosztuje taka przyjemność bodajże 2000zł. Też o tym myślę.

Mysiorek pisze:Podwiązać to sobie mogą kobiety. Facetom się przecina, raz na zawsze ;P
Facetom się przecina (wazektomia) albo podwiązuje (wazoligatura) <regulamin> . A i przecięcie niekoniecznie musi być "raz na zawsze".
"Znacznie lepiej poruszać się po tej drodze z piwem i chipsami w ręku, z dużą ilością seksu i nad grób dotrzeć wycieńczonym i zużytym, ale z okrzykiem: Było warto! Cóż to była za wspaniała podróż!"
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 23 lip 2008, 22:14

Mysiorek pisze:
Piernik pisze:,(podwiazanie nasieniowodow)

Podwiązać to sobie mogą kobiety. Facetom się przecina, raz na zawsze ;P
[

nie opowiadaj nieprawdy !! facetam sie ten zabieg czyni , w niemczech kosztowal on jak były marki to 300 marek i jest zabiegiem odwracalnym !! trwa 20 minut a potem trzeba trzy razy w przeciadu jakiegoś odstepu czasu iś z spermą i badają czy wystepuje w nich plemnik !! to tyle w tej kwesti !
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
Mysiorek
Weteran
Weteran
Posty: 5887
Rejestracja: 14 lip 2004, 11:22
Skąd: z wykopalisk
Płeć:

Postautor: Mysiorek » 23 lip 2008, 22:20

Andrew pisze:trwa 20 minut a potem trzeba trzy razy w przeciadu jakiegoś odstepu czasu iś z spermą

No i jak się czujesz po czymś takim? Wszystko gra?
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 23 lip 2008, 22:20

Kanalia pisze:Do roboty? Mam Ci wyliczyć co ona może robić zamiast tonąć w pieluchach? Trochę tego wyjdzie! To brzmi tak zaściankowo, tak jakby kobieta była tylko i wyłącznie przenośnym inkubatorem, miała tylko zapisane niańczenie dzieci. Przerażasz mnie.


Moja zona to mozna i ja zreszta też to tonelismy w pieluchach - dzis w dobie pampersa ten temat odpada .
Jesli kobieta nie chce miec dzieci , to nich szuka faceta który tak samo jak ona nie chce ich miec , ale skoro nie chce miec dzieci to jak moze mówic o miłosci ? o zauroczeniu , fascynacji , popedie to i tak , ale miłosci ?


Mysiorek pisze:
Andrew pisze:trwa 20 minut a potem trzeba trzy razy w przeciadu jakiegoś odstepu czasu iś z spermą

No i jak się czujesz po czymś takim? Wszystko gra?

ja tego zabiegu nie mam zrobionego , w niemczech jak masz dzieci to ci go wykonają tak jak pisałem , polakom też klinika w Prenzlau chociazby . Znam temat doskonale , bo mój dobry znajomu to ma zrobione , czuje sie dobrze a apetyt na sex wzrusł po zabiegu jeszcze bardziej - wiecej szczegółów ?? nie ma mowy [:D]

http://www.medserwis.pl/nm.asp?p=6176,1,1682,92017
Ostatnio zmieniony 23 lip 2008, 22:25 przez Andrew, łącznie zmieniany 1 raz.
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
Mysiorek
Weteran
Weteran
Posty: 5887
Rejestracja: 14 lip 2004, 11:22
Skąd: z wykopalisk
Płeć:

Postautor: Mysiorek » 23 lip 2008, 22:31

pani_minister pisze:Jest szansa jednak, że nie, a wówczas ryzykuję nie tylko sobą i swoim życiem.

Jakaś cisza, to może inaczej:
-jesteś tuż przed wynalezieniem koła
-jesteś tuż przed wynalezieniem zimnej fuzji
-itd.
Choć i tak do diupy to porównanie. Tamto też.

To se napiszę może tak: czy znasz (ew. ile %) rodzica, który by powiedział po paru latach, że dziecko zniszczyło mu życie, że je nie kocha, że gdyby mógł cofnąć czas, to by se urżął nasieniowody?
A ilu znasz (%), którzy mówią: :)
A ilu, którzy nie chcieli, a potem są szczęśliwi że się zdarzyło? Że jednak nie zamordowali go?
Hmm...?

[ Dodano: 2008-07-23, 22:32 ]
Andrew pisze:apetyt na sex wzrusł po zabiegu jeszcze bardziej - wiecej szczegółów ??

Starczy ;D Dzienx <browar>
Teraz wszyscy polecą sie poderżnąć <diabel>
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Kanalia
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 15
Rejestracja: 19 lip 2008, 21:31
Skąd: Opole
Płeć:

Postautor: Kanalia » 23 lip 2008, 22:43

Andrew pisze:Do roboty? Mam Ci wyliczyć co ona może robić zamiast tonąć w pieluchach? Trochę tego wyjdzie! To brzmi tak zaściankowo, tak jakby kobieta była tylko i wyłącznie przenośnym inkubatorem, miała tylko zapisane niańczenie dzieci. Przerażasz mnie.


Dlaczego dyskryminujesz miłość u osób, które nie chcą mieć dzieci? Co to jakiś gorszy gatunek? Nie-kobieta? Nie-człowiek, bo nie chce rodzić? Zastanów się. Podważasz miłość u bezdzietnych małżeństw/par. To jakaś paranoja jest.
Awatar użytkownika
Mysiorek
Weteran
Weteran
Posty: 5887
Rejestracja: 14 lip 2004, 11:22
Skąd: z wykopalisk
Płeć:

Postautor: Mysiorek » 23 lip 2008, 22:54

Kanalia pisze:Podważasz miłość u bezdzietnych małżeństw/par. To jakaś paranoja jest.

No to może ja podważę [:D]
Czemu pani z panem zaczynają żyć razem?
Bo się kochają? --> czyli co? :|
To może kota se wziąść, psa, papugę lub z przyjaciółką se dożyć starych, nienudnych i rozgadanych dni, a faceta tylko do 3-kąta?
KOCHAJ...i rób co chcesz!

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Safiyvalf i 338 gości