Najgorsze błędy przy zdobywaniu kobiet.
Moderator: modTeam
Najgorsze błędy przy zdobywaniu kobiet.
Od tygodnia przeglądając to forum trafiam na enty temat o tym jak ktoś:
Zakochał się w przyjaciółce którą zna od lat
Zakochał się w dziewczynie a ona dała mu kosza i jest załamany.
Zakochał się w dziewczynie z którą był przez 2 tygodnie i jest załamany bo go zostawiła
itp.
Postanowiłem więc zebrać to trochę do kupy i napisać parę prostych porad (wynikających też głównie z własnego doświadczenia - tak przeszedłem prawie każdy możliwy w.w wariant). Nie jest ekspertem w zdobywaniu kobiet, więc niestety nie mogę opisać najlepszych metod jednak zdecydowanie mogę napisać czego NIE robić pod żadnym pozorem. A więc zaczynamy:
1. Jeśli spodoba Ci się dziewczyna którą znasz już dość dobrze od pewnego czasu to prawdopodobnie jest to pod natchnieniem chwili, ale może ugrząźć w psychice. Większość mężczyzn widzi "swój typ" kobiety już przy pierwszym spotkaniu a później upewnia się co do przeczuć - bardzo rzadko w drugą stronę. Jeśli jednak jesteś 100% przekonany, że zdarzyło się to właśnie tobie to wiedz, że będziesz miał cholernie pod górkę i czytaj dalej
2. Kobiety nigdy nie lubią wiedzieć o swoich partnerach absolutnie wszystkiego, a co dopiero o mężczyznach nimi nie będącymi. Rozmawianie o wszystkich swoich hooby, każdym możliwym spędzeniu czasu wolnego oraz innych zainteresowaniach, może Cię bardzo szybko wypalić w jej oczach. Staraj się raczej nawiązywać do jej zainteresowań i od czasu do czasu wplatać coś od siebie ograniczając to do minimum.
3. Idąc dalej myślą pkt. 2 gdy już jakaś dziewczyna wpadnie Ci w oko nie ociągaj się, nie próbuj być dla niej kumplem i zobaczyć co z tego będzie. Myślisz, że chociaż trochę ją pociągasz więc działaj. Po pierwsze - kobiety bardzo nie lubią nieśmiałości i niezdecydowania. Po drugie jeśli za bardzo przeciągniesz to w czasie to patrz pkt. 2. Jakieś neutralne kino, kawa, lody na dzieńdobry i wiesz na czym stoisz.
4. Nie goń, odpuść. Jedną z najbardziej znienawidzonych cech u mężczyzny jest natrętność. Jeśli raz Ci powiezdziała/dała do zrozumienia, że nie jest tobą zainteresowana to znaczy, że musisz to przyjąć do wiadomości. Im dłużej będziesz naciskał tym większa szansa na to, że Cię znienawidzi i zacznie unikać. Jeśli chcesz mieć jakiekolwiek nadzieje, to ogranicz z nią kontakt do minimum. Twoje szanse wzrosną powyżej 0 jeśli ona zobaczy w tobie całkiem odmienioną osobę, a nie stanie się to z dnia na dzień ani na pewno jeśli będziesz się jej trzymał na każdym kroku jak rzep ogona. Daj jej do zrozumienia, że już Cie nie interesuje (ale nie przesadzaj bo to też widać) i spróbuj za jakiś czas.
5. Nie rozklejaj się. Wszelkie próby wzbudzenia litości i szantażu ZAWSZE kończą się fiaskiem i to kompletnym. Kobiety jednak wolą twardzieli, a jeśli okażesz kompletny spokój i brak uczuć na ten temat - kto wie, może jeszcze ją przyciągniesz, a wręcz wzbudzisz zazdrość. W najgorszym przypadku pamiętaj, że ona ma koleżanki a jej koleżanki swoje itd.
6. Nie rób z kobiety swojej królowej zanim nią się nie stanie. Kobiety uwielbiają podarunki - fakt, ale od osoby od której mogą ich oczekiwać. Jeśli Ci się podoba to miłym gestem jest podanie jej torby czy potrzymanie kurtki ale nie przybiegaj do niej z nagranym filmem o którym wczoraj wspominiała, że chciałaby go zobaczyć. Nie biegaj jej po drinka gdy tylko Cie o to poprosi - po ociągaj się czasem, po marudź. Trzymaj jednak granice - zero chamstwa. Nie zastosowanie się do tej rady w lepszych sytuacjach zniechęci do Ciebie kobiete, w gorszych spowoduje, że Cię wykorzysta i narobi Ci mnóstwo płonnych nadziei.
7. Nigdy, przenigdy nie korzystaj z pomocy jej znajomych. Pamiętaj to są JEJ znajomi i jeśli komuś maja pomóc lub powiedzieć więcej w pierwszej kolejności to nie będziesz to ty. Możesz ich pytać o zainteresowania (ale konkretnie "czy lubi xyz" ale nigdy "co lubi") ale nigdy nie mów otwarcie. Jeśli ona dowie się, że próbowałeś załatwić to przez znajomego/znajomą jesteś spalony. Jeśli naprawdę potrzebujesz porady i oceny sytuacji to pytaj się swoich znajomych i to takich co do których masz 100% zaufanie ale nawet w tym przypadku to ma być tylko ocena a nie bezpośrednie ingerowanie - naprawdę mało kto jest tak dobry, żeby to ukryć. W 99,99% "operacji" działaj sam.
To tyle jeśli chodzi o moje spostrzeżenia - mam nadzieje, że pomogą może paru osobom zrozumieć błędy a innych przed nimi uchronią. Jak pisałem na początku - nie mam pojęcia o "sposobach na zdobywanie kobiety" - nawet nie wiem czy istnieją. Myślę jednak, że każdy kto będzie wiedział czego na pewno NIE robić wyczuje swój grunt i jakoś sobie poradzi lub przynajmniej będzie wiedział kiedy odpuścić i odejść z twarzą.
P.S. Nie jestem nieomylny - piszę głównie na podstawie własnego doświadczenia i po trochu postów tego forum.
Zakochał się w przyjaciółce którą zna od lat
Zakochał się w dziewczynie a ona dała mu kosza i jest załamany.
Zakochał się w dziewczynie z którą był przez 2 tygodnie i jest załamany bo go zostawiła
itp.
Postanowiłem więc zebrać to trochę do kupy i napisać parę prostych porad (wynikających też głównie z własnego doświadczenia - tak przeszedłem prawie każdy możliwy w.w wariant). Nie jest ekspertem w zdobywaniu kobiet, więc niestety nie mogę opisać najlepszych metod jednak zdecydowanie mogę napisać czego NIE robić pod żadnym pozorem. A więc zaczynamy:
1. Jeśli spodoba Ci się dziewczyna którą znasz już dość dobrze od pewnego czasu to prawdopodobnie jest to pod natchnieniem chwili, ale może ugrząźć w psychice. Większość mężczyzn widzi "swój typ" kobiety już przy pierwszym spotkaniu a później upewnia się co do przeczuć - bardzo rzadko w drugą stronę. Jeśli jednak jesteś 100% przekonany, że zdarzyło się to właśnie tobie to wiedz, że będziesz miał cholernie pod górkę i czytaj dalej
2. Kobiety nigdy nie lubią wiedzieć o swoich partnerach absolutnie wszystkiego, a co dopiero o mężczyznach nimi nie będącymi. Rozmawianie o wszystkich swoich hooby, każdym możliwym spędzeniu czasu wolnego oraz innych zainteresowaniach, może Cię bardzo szybko wypalić w jej oczach. Staraj się raczej nawiązywać do jej zainteresowań i od czasu do czasu wplatać coś od siebie ograniczając to do minimum.
3. Idąc dalej myślą pkt. 2 gdy już jakaś dziewczyna wpadnie Ci w oko nie ociągaj się, nie próbuj być dla niej kumplem i zobaczyć co z tego będzie. Myślisz, że chociaż trochę ją pociągasz więc działaj. Po pierwsze - kobiety bardzo nie lubią nieśmiałości i niezdecydowania. Po drugie jeśli za bardzo przeciągniesz to w czasie to patrz pkt. 2. Jakieś neutralne kino, kawa, lody na dzieńdobry i wiesz na czym stoisz.
4. Nie goń, odpuść. Jedną z najbardziej znienawidzonych cech u mężczyzny jest natrętność. Jeśli raz Ci powiezdziała/dała do zrozumienia, że nie jest tobą zainteresowana to znaczy, że musisz to przyjąć do wiadomości. Im dłużej będziesz naciskał tym większa szansa na to, że Cię znienawidzi i zacznie unikać. Jeśli chcesz mieć jakiekolwiek nadzieje, to ogranicz z nią kontakt do minimum. Twoje szanse wzrosną powyżej 0 jeśli ona zobaczy w tobie całkiem odmienioną osobę, a nie stanie się to z dnia na dzień ani na pewno jeśli będziesz się jej trzymał na każdym kroku jak rzep ogona. Daj jej do zrozumienia, że już Cie nie interesuje (ale nie przesadzaj bo to też widać) i spróbuj za jakiś czas.
5. Nie rozklejaj się. Wszelkie próby wzbudzenia litości i szantażu ZAWSZE kończą się fiaskiem i to kompletnym. Kobiety jednak wolą twardzieli, a jeśli okażesz kompletny spokój i brak uczuć na ten temat - kto wie, może jeszcze ją przyciągniesz, a wręcz wzbudzisz zazdrość. W najgorszym przypadku pamiętaj, że ona ma koleżanki a jej koleżanki swoje itd.
6. Nie rób z kobiety swojej królowej zanim nią się nie stanie. Kobiety uwielbiają podarunki - fakt, ale od osoby od której mogą ich oczekiwać. Jeśli Ci się podoba to miłym gestem jest podanie jej torby czy potrzymanie kurtki ale nie przybiegaj do niej z nagranym filmem o którym wczoraj wspominiała, że chciałaby go zobaczyć. Nie biegaj jej po drinka gdy tylko Cie o to poprosi - po ociągaj się czasem, po marudź. Trzymaj jednak granice - zero chamstwa. Nie zastosowanie się do tej rady w lepszych sytuacjach zniechęci do Ciebie kobiete, w gorszych spowoduje, że Cię wykorzysta i narobi Ci mnóstwo płonnych nadziei.
7. Nigdy, przenigdy nie korzystaj z pomocy jej znajomych. Pamiętaj to są JEJ znajomi i jeśli komuś maja pomóc lub powiedzieć więcej w pierwszej kolejności to nie będziesz to ty. Możesz ich pytać o zainteresowania (ale konkretnie "czy lubi xyz" ale nigdy "co lubi") ale nigdy nie mów otwarcie. Jeśli ona dowie się, że próbowałeś załatwić to przez znajomego/znajomą jesteś spalony. Jeśli naprawdę potrzebujesz porady i oceny sytuacji to pytaj się swoich znajomych i to takich co do których masz 100% zaufanie ale nawet w tym przypadku to ma być tylko ocena a nie bezpośrednie ingerowanie - naprawdę mało kto jest tak dobry, żeby to ukryć. W 99,99% "operacji" działaj sam.
To tyle jeśli chodzi o moje spostrzeżenia - mam nadzieje, że pomogą może paru osobom zrozumieć błędy a innych przed nimi uchronią. Jak pisałem na początku - nie mam pojęcia o "sposobach na zdobywanie kobiety" - nawet nie wiem czy istnieją. Myślę jednak, że każdy kto będzie wiedział czego na pewno NIE robić wyczuje swój grunt i jakoś sobie poradzi lub przynajmniej będzie wiedział kiedy odpuścić i odejść z twarzą.
P.S. Nie jestem nieomylny - piszę głównie na podstawie własnego doświadczenia i po trochu postów tego forum.
-
- Początkujący
- Posty: 4
- Rejestracja: 24 gru 2007, 14:57
- Skąd: Małopolska
- Płeć:
Witam.
W każdym punkcie masz troche racji.
Lecz powiem tak....
Najważniejsze jest to by byc soba, albo znajdziesz babeczke swojego zycia badz tez jej nie znajdziesz.
Jedno jest pewne....Nie da sie udawac kogos kim sie nie jest.
Spostrzezenia sa spoko ale odnasza sie do pewnej grupy kopiet, a takich grup oraz pod grup jest od za...a no duzo.....albo i wiecej.
Niektóre babeczki lubia niesmialych mezczyzn czemu zaprzeczasz w ktoryms z punktow.
POZDRAWIAM.
W każdym punkcie masz troche racji.
Lecz powiem tak....
Najważniejsze jest to by byc soba, albo znajdziesz babeczke swojego zycia badz tez jej nie znajdziesz.
Jedno jest pewne....Nie da sie udawac kogos kim sie nie jest.
Spostrzezenia sa spoko ale odnasza sie do pewnej grupy kopiet, a takich grup oraz pod grup jest od za...a no duzo.....albo i wiecej.
Niektóre babeczki lubia niesmialych mezczyzn czemu zaprzeczasz w ktoryms z punktow.
POZDRAWIAM.
To nie tak. Nie chodzi o mezczyzn tylko. Ponad 90% przypadkow widzi "to cos" wczesniej tylko nie wie jakie mechanizmy powoduja ze ktos jest w stanie (powtarzam JEST W STANIE =\ jest rozne od ZAKOCHA) sie w nas zakochacLonty pisze:Większość mężczyzn widzi "swój typ" kobiety już przy pierwszym spotkaniu a później upewnia się co do przeczuć - bardzo rzadko w drugą stronę.
Blad one chca wiedziec o nas wszystko i sa cholernie ciekawe, ale my sie musimy nauczyc odkrywac tak, jakbysmy wlasnie wykonywali striptiz i nie chcieli pokazac owlosionej dupyLonty pisze:Kobiety nigdy nie lubią wiedzieć o swoich partnerach absolutnie wszystkiego
Dodalbym - jesli nawet nie masz zbyt wiele hobby to udawaj ze cie kreci wszystko dookola ze dzis sie zajmujesz tym jutro tym - moesz zyskac w jej oczach, ze jestes ciekawa osoba, wszechstronna, interesujaca.Lonty pisze:Rozmawianie o wszystkich swoich hooby
No nie, nie probuj Sprobuj jak na amerykanskich filmach wypalic jakims tekstem "na calosc" tak, jakbys mial dostac po pysku:) Czesto mozesz jej tez w pewnym sensie dogryzc, pojechac po ambicji, stwierdzic dosc oschle tak jakbys wlasnie spuscil papier toaletowy, ze to i to w niej jest niefajne. Tylko tego sie trzeba nauczyc bo tu kazde slowo to stapanie po cienkim lodzie. Kobiety czesto nasz tekst odczytaja zupelnie inaczej, o czym bysmy w zyciu nie pomysleli:).Lonty pisze:nie próbuj być dla niej kumplem i zobaczyć co z tego będzie.
Dodalbym ze lubia jak jestem bardzo smialy a w razie kiedy moja smialosc i jej dociekliwosc powoduje MOJE zaklopotanie (bo az tak na calosc to ja jeszcze isc nie chce) to wtedy najlepiej delikatnie zmienic temat, podciac swince skrzydelka wlasnie jakas "przycinka" zeby zaczela sie "rzucac" o to co wlasnie powiedziales, za to Ty nie musisz skonczyc tamtego tematu:) Sprawdzone kilka dni temu na kolezance:)Lonty pisze:Po pierwsze - kobiety bardzo nie lubią nieśmiałości i niezdecydowania.
Nawet spacer na poczatek, jesli sie troche znacie lub znacie troche lepiej niz troche to nawet lepiej bo na spokojnie mozecie POGADAC, ona moze Cie poobserwowac a w kinie nie za bardzo:) jak sie nie znacie to wedlug mnie najlepiej jakas knajpka z piwkiem lub kawiarnia z kawaLonty pisze:Jakieś neutralne kino, kawa, lody na dzieńdobry i wiesz na czym stoisz.
Bardzo slusznie. Testowane obecnie na kolezance z pracy im mniej pisze tym wiecej mam okazje napisac:)Lonty pisze:4. Nie goń, odpuść.
Pkt 5 jesli ona jest nie za ladna to moze miec ladne kolezanki
Dodalbym nie rob z niej krolowej zbyt czesto czasem niech sie poczuje kopciuszkiemLonty pisze:Nie rób z kobiety swojej królowej zanim nią się nie stanie
To nawet bym powiedzial jest wskazane:) chyba ze Ci powie ze pomocy nie potrzebuje:)Lonty pisze:Jeśli Ci się podoba to miłym gestem jest podanie jej torby czy potrzymanie kurtk
Chyba sie to razem pisze;] ja nie kumam co znaczy pomarudz, powiedzialbym raczej. Kobieto rusz swoja zgrabna pupcie po tego drinka sama, nie jestem w tej knajpce kelnerem Ale jak juz tam bedziesz to wez dla mnie piwoLonty pisze:po marudź.
Lonty pisze:To tyle jeśli chodzi o moje spostrzeżenia
Ja ze swoimi nie mialem na celu poprawiac Twoich bledow gdyz generalnie dobrze to napisales. Jeszcze dodalbym ze to wszystko te sposoby, tipsy i tricki to musi wejsc w was (byle nie od tylu:D) musi wam to wejsc w krew predzej czy pozniej probujac podrywac kobiety, zauwazycuie ze wam sie to udaje. Zrobilem sobie taki test niedawno zagadalem jednego dnia do 5 panienek oczywiscie wybieralem te interesujace, ladne po prostu na ulicy. Pierwszego dnia nie chciala ze mna zadna dluzej pogadac:D drugiego tez trzeciego to samo a czwartego dostalem 2 numery telefonow ktorych nawet nie chcialem ) Naprawde to da sie w sobie wyrobic.
Tu juz mowisz o przenaczeniu o czyms wazniejszym i wyjatkowym, ale tomoze sie wziac wlasnie z podrywania kobiety:)Rammstein1313 pisze:Najważniejsze jest to by byc soba, albo znajdziesz babeczke swojego zycia badz tez jej nie znajdziesz.
Zeby nie zakladac nowego tematu zapyam: czy ktos z was widzial gdzies w necie filmy mowiace o psychologii milosci, jak czlowiek sie zakochuje, co powoduje takie a nie inne reakcje itp. Jak wyglada poderwanie kogos i kiedy ktos moze sie w nas zakochac z wiekszym prawdopodobienstwem. TO sa rzeczy ktore powinniscie poogladac bo faktycznie sa to mechanizmy ktore nie zmieniaja sie od lat i raczej nie zmienia. Cos jak polowanie wilka czy lwa.
"Jest taka cierpienia granica, za ktora sie usmiech pogodny zaczyna...Hyhy "
hyhy e(L)o
hyhy e(L)o
Owszem, tylko, że kobiety są tego nieświadome. A owa nieświadomość każe im drązyć, drążyć i drązyć. Zadawać pytania głupie i głupsze, dotyczące dalekiego kuzynostwa, czy czasów podstawówki. Sposób: nie odpowiadać na nie. Mężczyzna musi być tajemnicą.Lonty pisze: Kobiety nigdy nie lubią wiedzieć o swoich partnerach absolutnie wszystkiego, a co dopiero o mężczyznach nimi nie będącymi.
Nie, jeśli kiedy o nich mówi w jego oczach pojawia się pasja.Lonty pisze:Rozmawianie o wszystkich swoich hooby, każdym możliwym spędzeniu czasu wolnego oraz innych zainteresowaniach, może Cię bardzo szybko wypalić w jej oczach.
i udawaj, że Cię to interesujeLonty pisze:Staraj się raczej nawiązywać do jej zainteresowań i od czasu do czasu wplatać coś od siebie ograniczając to do minimum.
Tylko, że u kobiet czesto nie znaczy tak. Kto posiadł wiedzę rozrózniania nie i nie, tego sukces jest gwarantowany ;-)Lonty pisze:Jeśli raz Ci powiezdziała/dała do zrozumienia, że nie jest tobą zainteresowana to znaczy, że musisz to przyjąć do wiadomości.
Dodałabym od siebie jedną bardzo ważną uwagę: słuchaj tego co mówi kobieta. Najgorsze co może być to zostać złapanym na tym, że nie pamięta się historii (zwykle "pasjonującej" ), którą wczoraj dziewczyna z zapałaem Ci przedstawiła.
"(...) pomyśl... co za głupiec z niego-
mówi, że umiera z mego powodu....
zupełnie jakbym była chorobą"
mówi, że umiera z mego powodu....
zupełnie jakbym była chorobą"
sporo tu prawdy, trochę zabawnych rzeczy. Co do ciekawszych fragmentów:
dlaczego? Przez takie właśnie rozmowy stopniowo coraz lepiej poznajesz drugą osobę. "Dozowanie" tematów? Litości Po co?
co do całości powyższego posta, to też jest zabawne. Procentowe dozowanie miłych uczynków ;DD Po co sobie komplikować życie? Tu nie ma instrukcji, robisz, co czujesz, a jeżeli ktoś tego nie docenia, to on/ona ma problem ze sobą, przecież nie ty
Pod resztą mniej lub bardziej mogę się podpisać.
Lonty pisze:Rozmawianie o wszystkich swoich hooby, każdym możliwym spędzeniu czasu wolnego oraz innych zainteresowaniach, może Cię bardzo szybko wypalić w jej oczach.
dlaczego? Przez takie właśnie rozmowy stopniowo coraz lepiej poznajesz drugą osobę. "Dozowanie" tematów? Litości Po co?
Lonty pisze:(...)Nie zastosowanie się do tej rady w lepszych sytuacjach zniechęci do Ciebie kobiete, w gorszych spowoduje, że Cię wykorzysta i narobi Ci mnóstwo płonnych nadziei.
co do całości powyższego posta, to też jest zabawne. Procentowe dozowanie miłych uczynków ;DD Po co sobie komplikować życie? Tu nie ma instrukcji, robisz, co czujesz, a jeżeli ktoś tego nie docenia, to on/ona ma problem ze sobą, przecież nie ty
Pod resztą mniej lub bardziej mogę się podpisać.
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Tu chodzi Ted o to ze jak rozkmini od razu ze na nia lecisz zaraz po tym jak ja zaintrygujesz to straci na Ciebie ochote przestanie sie Toba interesowac, nie mowie o sytuacji kiedy wpadles jej w oko na tyle ze ona cos chce wiecej, tylko o takiej, ze Tobie udalo sie ja poderwac i jest Toba zaintrygowana. Jakbys jej same mile rzeczy mowil to po 2 dniach stwierdzilaby ze ja zaglaszczesz i kop w dupe gwarantowany:) Ona ma przypuszczac ze Cie kreci, nie wiedziec dokladnie co od niej chcesz a jednoczesnie ma ja przyciagac do Ciebie Twoja tajemniczosc. Oczywiscie tylko na poczatku.TedBundy pisze:Procentowe dozowanie miłych uczynków
PS. szukalem tego tematu od wczoraj hehe
"Jest taka cierpienia granica, za ktora sie usmiech pogodny zaczyna...Hyhy "
hyhy e(L)o
hyhy e(L)o
Bardzo ciekawy temat, oj troche tych bledow sie popelnilo w mlodosci Teraz sie juz ich staram nie popelniac, bardzo fajny pomysl ogolnie tematu. Mi szczegolnie pdoba sie punkt odnosnie nieujawniania swojego zainteresowania za wczesnie.
HyHy: ja tez wlasnie teraz go szukalem z 5minut, juz myslalem ze wykasowali czy cos ;D
HyHy: ja tez wlasnie teraz go szukalem z 5minut, juz myslalem ze wykasowali czy cos ;D
Lonty pisze:2. Kobiety nigdy nie lubią wiedzieć o swoich partnerach absolutnie wszystkiego
I tu się nie zgodzę.
Lonty pisze:Nie rozklejaj się. Wszelkie próby wzbudzenia litości i szantażu ZAWSZE kończą się fiaskiem i to kompletnym. Kobiety jednak wolą twardzieli, a jeśli okażesz kompletny spokój i brak uczuć na ten temat - kto wie, może jeszcze ją przyciągniesz, a wręcz wzbudzisz zazdrość.
Eee tam. Żadna kobieta nie chce być z napompowanym bufonem. Odrobina wrażliwości nikomu jeszcze nie zaszkodziła.
Brakuje tu jeszcze trochę punktów. Podam jeden z nich:
Drodzy Panowie. Jeżeli chcecie zaprosić kobietę na randkę, to nie wysyłajcie smsa. To o wiele lepiej wygląda, a niewiele więcej kosztuje, jak zadzwonicie i zamienicie parę słów.
"Miarkuj złość.
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
Olivia pisze:I tu się nie zgodzę.
Popieram. Nie lubie "niespodzianek"
Olivia pisze:Jeżeli chcecie zaprosić kobietę na randkę, to nie wysyłajcie smsa.
To szczyt chamstwa i prostactwa. Takim GENTELMENOM mowimy stanowcze NIE
"Babcia Weatherwax nigdy się nie gubiła.
Zawsze doskonale wiedziała, gdzie się znajduje,
czasem tylko nie była pewna, gdzie jest wszystko
inne."
Zawsze doskonale wiedziała, gdzie się znajduje,
czasem tylko nie była pewna, gdzie jest wszystko
inne."
dlaczego? Przez takie właśnie rozmowy stopniowo coraz lepiej poznajesz drugą osobę. "Dozowanie" tematów? Litości Po co?
wyobraź sobie, że jesteśmy na randce, poznajemy sie. Moja pasja jest robienie paznokci i opowiadam Ci o żelu, o akrylu, o ozdobach, o skórkach i tak juz ze dwie godziny. Na następnym spotkaniu to samo, skórki bruzdki, żel lakiery a i choroby paznokcia. Nie mów, ze nie pomyślał byś o tym bym wreszcie przestała o tej swojej pasji opowiadać.
TedBundy pisze:Tu nie ma instrukcji, robisz, co czujesz, a jeżeli ktoś tego nie docenia, to on/ona ma problem ze sobą, przecież nie ty
chyba odwrotnie.
wyobraź sobie znowu nasza randkę. Ja kupuje Ci cukierki bo lubisz, ustępuję ciekawsze miejsce, podtykam to co mam na własnym talerzu najlepsze. Potem zamawiam taksówkę by Cię nią odwieźć. Następnego dnia stoję już od samego rana pod Twoja praca z kanapeczkami, w czasie lanczu dzwonię byś wyszedł bo stoję ze schabowym i kapustka pod praca. W niedziel ok. 9 budzę Cę telefonem by zapytać jaki papier do kibla używasz, bo ja postanowiłam zrobić Ci wielkie zakupy a nie chce by Twa dupkę dotykał jakiś paskudny. Oczywiście za jakaś godzinę wparuje z tymi zakupami pchając sie ku kuchni by wszystko wstawić gdzie należy, bo co sie będziesz męczyć, przecież tak mi zależy, chce byc dobra. Kątem oka dostrzegę kilka brudnych naczyń które umyje nowym płynem. Przypomnę sobie, ze kiedy wkładałam te zakupy do lodówki i szafek nie widziałam skórki pomarańczowej, proszku do pieczenia ani zapachu jakiegoś. wiec już wiem, ze na następnym razem przyjdę z szarlotka.
Najgorszym błedem przy zdobywaniu kobiet jest sam fakt jej zdobywania. Lepiej spotkac sie na luzie, pogadać i żyć dalej. A jak przyjdzie ochota i czas spotkać sie ponowanie.
A i jak już na siłe musicie zdobywać to warto sie psychicznie przygotować bo sam fakt że to robicie łatwo może obrócić się przeciwko wam ba nawet na pewno obróci prędzej czy poźniej.
I zdać sobie należy sprawe że zakochać sie w kobiecie można dopiero po jakimś czasie, nie od razu.
Utrzymujcie myśli na wodzy, zajmujcie sie życiem, najlepiej z poczatku w ogóle nie dopuszczać głębszych myśli o byciu razem, oczywiście pozostawiajac te co bradziej rozsądne, trzba wiedzieć czego sie ewentualnie chce ale nie rozmarzyć sie do upadłego.
Trzba też przeczekać okres może tak, może nie. Niechwiejność jej zachowań może zapewnić tylko ostra porcja doznan. Ma być stabilnie, ciekawie i nienachalnie. Najlepiej gdyby sie ograniczać.
Kobieta sama wam powie badz zmusi was do tego żeby w koncu doprowadzić do głębszej rozmowy. Wtedy już należy popuścic. Wczesniej nie ma sensu.
A i jak już na siłe musicie zdobywać to warto sie psychicznie przygotować bo sam fakt że to robicie łatwo może obrócić się przeciwko wam ba nawet na pewno obróci prędzej czy poźniej.
I zdać sobie należy sprawe że zakochać sie w kobiecie można dopiero po jakimś czasie, nie od razu.
Utrzymujcie myśli na wodzy, zajmujcie sie życiem, najlepiej z poczatku w ogóle nie dopuszczać głębszych myśli o byciu razem, oczywiście pozostawiajac te co bradziej rozsądne, trzba wiedzieć czego sie ewentualnie chce ale nie rozmarzyć sie do upadłego.
Trzba też przeczekać okres może tak, może nie. Niechwiejność jej zachowań może zapewnić tylko ostra porcja doznan. Ma być stabilnie, ciekawie i nienachalnie. Najlepiej gdyby sie ograniczać.
Kobieta sama wam powie badz zmusi was do tego żeby w koncu doprowadzić do głębszej rozmowy. Wtedy już należy popuścic. Wczesniej nie ma sensu.
Gdy w Rycerzu gaśnie duch, trza wykonać sexy ruch!
Martinoo pisze:Najgorszym błedem przy zdobywaniu kobiet jest sam fakt jej zdobywania.
Martinoo, wyjąłeś mi to spod paluchów <browar> ;DD
Już sobie wyobrażam to, jak facet zagląda do notesu, aby spojrzeć, czy czasami ominął jakiś punkt
Żenujące...
Nie lepiej być po prostu sobą?
"Cause we all have wings, but some of us don’t know why"
Joe Cocker
Joe Cocker
Lonty pisze:Jeśli raz Ci powiezdziała/dała do zrozumienia, że nie jest tobą zainteresowana to znaczy, że musisz to przyjąć do wiadomości
Bull shit ;]
a co do tematu, najwiekszy bledem przy zdobywaniu kobiety jest zdobywanie jej.
Edit: oo widze ze nie tylko ja tak mysle.
Ręce me do szabli stworzone, nie do kielni.
dla większości owszem najlepiej być po prostu sobą. Ale niestety wystarczy rozejrzeć się po tym forum i można poczytać, że wiele osób nie zdaje sobie właśnie z tego sprawy. Niestety jesteśmy dzisiaj karmieni filmami w których mamy hasła "walcz o miłość". Niestety wg. filmów wygląda to tak, że jeśli ktoś się zakocha to już wszystko cacy a tymczasem jedyna miłość o którą tak naprawdę warto walczyć to ta która jest już miedzy dwojgiem ludzi. Jeśli potrafisz być sobą i nie masz problemu w kontaktach z płcią przeciwną to nawet tu nie zaglądaj, ale nie pisałbym tego gdybym nie widział dookoła mnóstwo nachalności i przesadnej nieśmiałości, a co gorsza późniejszych wyrzutów - "przecież tyle dla niej zrobiłem, rok czasu na nią chuchałem i dmuchałem a ona umawia się z tym gościem którego poznała tydzień temu". Może po prostu źle sformułowałem temat, jednak uwierzcie mi drogie panie - zastosowanie się (w wiekszosci przypadków) do powyższych rad, zaoszczędzi dużo problemów przede wszystkim wam.
Lonty pisze:Może po prostu źle sformułowałem temat, jednak uwierzcie mi drogie panie - zastosowanie się (w wiekszosci przypadków) do powyższych rad, zaoszczędzi dużo problemów przede wszystkim wam.
Taa, tylko że prędzej, czy później, każdy taki nauczony i sztywny facet zacznie być sobą, bo na sztuczności i z formułkami w głowie długo nie wytrzyma
Nauczyć, to się można tego, jak używać sztućce, czy tego, jak prowadzić samochód, a co się tyczy tego tematu, to np. tego, że prawie wszystkie kobiety lubią kwiaty, ale natury długo oszukiwać się nie da, więc udawanie, że nie jest się zainteresowanym kobietą (to po co jej tyłek zawracać w ogóle? ;DD ), jak jest całkiem odwrotnie, jest bez sensu <browar>
"Cause we all have wings, but some of us don’t know why"
Joe Cocker
Joe Cocker
Mona przesadzasz. Właśnie te rady są dobre jeśli je mądrze zastosować. W życiu uczymy się różnych reguł i przystosowujemy je do własnego sposobu bycia. Czasem nie warto starać się zrozumieć pewnych zjawisk i prawidłowości tylko je wykorzystać i stosować. Zaprawdę, te rady są o tyle cenne, bo nie są sztywne. Jeśli tylko je dobrze zinterpretować.
I lepszy taki temat niż pełno stron typu "jak być super podrywaczem", gdzie radzą wręcz uczenia się na pamięć różnych formułek.
I lepszy taki temat niż pełno stron typu "jak być super podrywaczem", gdzie radzą wręcz uczenia się na pamięć różnych formułek.
Żyję tym co czuję, z życia biorę to, co mi smakuje.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Od siebie tylko dodam, że według mnie jedną z gorszych rzeczy jaką można zrobić ( i to działa w obie strony, nie tylko facet>kobieta, ale i kobieta>facet ) jest pokazanie, że zbytnio nam zależy. Wchodzenie w tyłek to murowana klapa, bo osoba która wpadła nam w oko widząc to straci do nas szacunek, a o szacunku mówiło się już tu dużo więc nie będe rozwijał
Umiesz liczyć ? Licz na siebie.
Hmmm A stopien wyzej od pasji czyli mania?? Przypomnialo mi sie jak opowiadalem swojej dziewczynie o rowerze, po czym gdy chcialem skonczyc temat (moge godzine rozmawiac na temat roznicy 5 gram w wadze miedzy jedna czescia a druga) to stwierdzila ze jej to nie przeszkadza i ze sie cieszy ze mam jakas pasje czy cos w ten desen Ze jej eks nie mial zadnych zainteresowan itd. I ze mnie rozumie bo sama jest podobnie zamaniaczona tylko ze w tancuJawka pisze:Nie, jeśli kiedy o nich mówi w jego oczach pojawia się pasja.
Do w/w bledow moglbym dodac robienei sobie nadziei. No i standard: kobieta lubi zdobywac (jak facet) a cala sztuka podrywania to udawanie (przez obie strony) ze sa niezdobyte i wstepnie zaciekawione podczas gdy obie chca czegos wiecej Przynajmniej w wiekszosci przypadkow.
Junak pisze:Od siebie tylko dodam, że według mnie jedną z gorszych rzeczy jaką można zrobić ( i to działa w obie strony, nie tylko facet>kobieta, ale i kobieta>facet ) jest pokazanie, że zbytnio nam zależy. Wchodzenie w tyłek to murowana klapa, bo osoba która wpadła nam w oko widząc to straci do nas szacunek, a o szacunku mówiło się już tu dużo więc nie będe rozwijał
Ja tam pirdol** jak jestem pewny to mowie ze kocham. A ona niech sie na cos zdecyduje. Czasem kobieta panicznie boi sie wyznac cokolwiek .
Gdy w Rycerzu gaśnie duch, trza wykonać sexy ruch!
Ja tam pirdol** jak jestem pewny to mowie ze kocham. A ona niech sie na cos zdecyduje. Czasem kobieta panicznie boi sie wyznac cokolwiek
Ale czy ja napisałem gdziekolwiek, że masz nie okazywać uczuć ? Nie zrozumieliśmy się. Chodzi o sytuację w której poznajesz kogoś, spotykacie się kilka dni i ty nagle z całą wylewnością deklarujesz wszystko co tylko się da, odcinasz się od świata zewnętrznego i robisz co tylko w twojej mocy, żeby zadowolić " królewnę " To samo jeżeli chodzi o wyznawanie miłości na 2gim spotkaniu albo propozycja ślubu po tygodniu
Umiesz liczyć ? Licz na siebie.
Lonty pisze:1. Jeśli spodoba Ci się dziewczyna którą znasz już dość dobrze od pewnego czasu to prawdopodobnie jest to pod natchnieniem chwili, ale może ugrząźć w psychice. Większość mężczyzn widzi "swój typ" kobiety już przy pierwszym spotkaniu a później upewnia się co do przeczuć - bardzo rzadko w drugą stronę. Jeśli jednak jesteś 100% przekonany, że zdarzyło się to właśnie tobie to wiedz, że będziesz miał cholernie pod górkę i czytaj dalej
Odwrotnie. Jeśli kobiety nie znasz, wtedy działa efekt pierwszego wrażenia. Po czym nadal jej nie znasz really, ale to wciąż działa.
Lonty pisze:2. Kobiety nigdy nie lubią wiedzieć o swoich partnerach absolutnie wszystkiego, a co dopiero o mężczyznach nimi nie będącymi. Rozmawianie o wszystkich swoich hooby, każdym możliwym spędzeniu czasu wolnego oraz innych zainteresowaniach, może Cię bardzo szybko wypalić w jej oczach. Staraj się raczej nawiązywać do jej zainteresowań i od czasu do czasu wplatać coś od siebie ograniczając to do minimum.
Efekt: zadufany, mało interesujący milczek. Kobiety uwielbiają słuchać, trzeba tylko umieć interesująco opowiadać o swoich zainteresowaniach.
Przykład: mam dwóch znajomych. Jeden i drugi jest graczem. Pierwszy ma żonę, która po roku znajomości konkurowała w Q3 z botami na hardcore. Drugiemu pozostają panie .jpg - gra na kodach
Lonty pisze:3. Idąc dalej myślą pkt. 2 gdy już jakaś dziewczyna wpadnie Ci w oko nie ociągaj się, nie próbuj być dla niej kumplem i zobaczyć co z tego będzie. Myślisz, że chociaż trochę ją pociągasz więc działaj. Po pierwsze - kobiety bardzo nie lubią nieśmiałości i niezdecydowania. Po drugie jeśli za bardzo przeciągniesz to w czasie to patrz pkt. 2. Jakieś neutralne kino, kawa, lody na dzieńdobry i wiesz na czym stoisz.
pkt 3 koliduje z 4,5 i 6. "nie ociąganie się" zalatuje tu włażeniem w d..., ukrólestwianiem i narzucaniem się.
A z pomocy życzliwych ludzi korzystać należy zawsze, jeśli potrzeba. Niezależnie od tego czy są znajomymi naszymi, czy naszej połówki. Ino kret.yn odrzuci życzliwość.
Może troszeczkę odbiegnę od tematu ale na podstawie swojego doświadczenia ja bym od siebie dodał tyle:
Jeśli już Wam się uda zdobyć dziewczynę nie zamieniajcie swojego życia na jej życie! Ja taki błąd zrobiłem. Teraz już z nią nie jestem i nie mam co robić, gdzie się podziać, do kogo się odezwać! po prostu każdą wolną chwilę poświęcałem jej! Poświeciłem spotkania z kolegami, wyjścia ze starymi kumplami itd. I po 2 latach nie mam nic!
Jeśli podrywacie dziewczynę, lub już ja poderwaliście nie dajcie się zwariować! Nawet specjalnie wychodźcie gdzieś na miasto z kumplami, na browarek czy gdziekolwiek, żeby dziewczyna widziała, że też się musi starać, że też o Was musi powalczyć, żeby widziała (nawet jak wie że jesteście w niej bez pamięci zakochani) że jest nie tylko ona, że istnieje jakieś zagrożenie dla niej. Oczywiście wszystko z umiarem i trzeba delikatnie wyczuć granice i momenty kiedy można poświęcić czas z nią dla kogo innego.
I może to głupio zabrzmi ale nie dawajcie (oczywiście też z umiarem) robić jej tego samego. Bo kobiety(oczywiście nie wszystkie) są bardzo perfidne. I gdy poczują się zazdrosne za bardzo to będą próbowały to samo wrażenie wywrzeć na Was ale często sie w tej "grze" zapominają i zamiast niewinnego uczucia zazdrości zdradzają!
Jeśli już Wam się uda zdobyć dziewczynę nie zamieniajcie swojego życia na jej życie! Ja taki błąd zrobiłem. Teraz już z nią nie jestem i nie mam co robić, gdzie się podziać, do kogo się odezwać! po prostu każdą wolną chwilę poświęcałem jej! Poświeciłem spotkania z kolegami, wyjścia ze starymi kumplami itd. I po 2 latach nie mam nic!
Jeśli podrywacie dziewczynę, lub już ja poderwaliście nie dajcie się zwariować! Nawet specjalnie wychodźcie gdzieś na miasto z kumplami, na browarek czy gdziekolwiek, żeby dziewczyna widziała, że też się musi starać, że też o Was musi powalczyć, żeby widziała (nawet jak wie że jesteście w niej bez pamięci zakochani) że jest nie tylko ona, że istnieje jakieś zagrożenie dla niej. Oczywiście wszystko z umiarem i trzeba delikatnie wyczuć granice i momenty kiedy można poświęcić czas z nią dla kogo innego.
I może to głupio zabrzmi ale nie dawajcie (oczywiście też z umiarem) robić jej tego samego. Bo kobiety(oczywiście nie wszystkie) są bardzo perfidne. I gdy poczują się zazdrosne za bardzo to będą próbowały to samo wrażenie wywrzeć na Was ale często sie w tej "grze" zapominają i zamiast niewinnego uczucia zazdrości zdradzają!
MHA fenomen kobiet nieMerkus pisze:ale często sie w tej "grze" zapominają i zamiast niewinnego uczucia zazdrości zdradzają!
To wtedy wedlug mnie sa 2 wyjscia.
1- wyjscie ze zwiazku )
2- masz kolega wolna reke, chce sie Twoja kobieta posprawdzac, to prosze bardzo
Do tych co pisali zeby byc soba. Oczywiscie, ze nie elvisem. To chyba jest tak oczywiste ze nie ma potrzeby tego podkreslac. Te rzeczy ktore zostaly opisane to sa drobnostki na ktore czesto po pierwsze nie zwraca sie uwagi a po drugie robi zupelnie nieswiadomie albo nie robi nieswiadomie:) Chodzi o to aby te elementy "komunikacji" miedzy swiatem kobiet, a swiatem mezczyzn robic swiadomie ale bez kontroli, same z siebie, zeby je znac. To jakby element rozmowy miedzy dwojgiem ludzi, tylko nie kazdy wie, ze akurat takie rzeczy kobeta odbiera w taki a nie inny sposob. TO wszystko
"Jest taka cierpienia granica, za ktora sie usmiech pogodny zaczyna...Hyhy "
hyhy e(L)o
hyhy e(L)o
Merkus pisze:Nawet specjalnie wychodźcie gdzieś na miasto z kumplami, na browarek czy gdziekolwiek, żeby dziewczyna widziała, że też się musi starać, że też o Was musi powalczyć, żeby widziała (nawet jak wie że jesteście w niej bez pamięci zakochani) że jest nie tylko ona, że istnieje jakieś zagrożenie dla niej
dla mnie to juz nie jest zdrowe. Ze znajomymi spotyka sie bo sie ma na to ochote, bo sie ich lubi, lubi sie spedzac z nimi czas, a nie na pokaz.
I może to głupio zabrzmi ale nie dawajcie (oczywiście też z umiarem) robić jej tego samego
w cholerę rzuciła bym faceta który mi czegoś nie pozwala, kurcze nie pozwalać to mi mogła mamusia jak byłam smarkula, facet to mi może zasugerować jedynie.
Junak pisze:Wchodzenie w tyłek to murowana klapa, bo osoba która wpadła nam w oko widząc to straci do nas szacunek, a o szacunku mówiło się już tu dużo więc nie będe rozwijał
Nie demonizowałabym aż tak o utracie szacunku.
To, co nas napędza, nakręca do działania w zdobywaniu się nawzajem jest niepewność. Jeśli jedna ze stron zbyt mocno okazuje, że Jej zależy, to zaczyna być nudno. Druga strona już ma pewność, że zdobyła i przestaje się starać.
Każdy utożsamia zdobywanie jedynie z początkową fazą znajomości. A zdobywać się należy ciągle na nowo.
Mona pisze:Nie lepiej być po prostu sobą?
Przesadzasz.
[ Dodano: 2007-12-29, 13:37 ]
Merkus, po prostu trafiłeś w sedno! Gratuluję. <browar>
"Miarkuj złość.
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
Olivia pisze:Nie demonizowałabym aż tak o utracie szacunku.
To, co nas napędza, nakręca do działania w zdobywaniu się nawzajem jest niepewność. Jeśli jedna ze stron zbyt mocno okazuje, że Jej zależy, to zaczyna być nudno. Druga strona już ma pewność, że zdobyła i przestaje się starać.
Po części się z Tobą zgodzę, ale ważne jest, żeby osoba "zdobywana" chciała nią być. Gdy tak nie jest żadne starania nie pomogą, a jedynie mogą spowodować utratę szacunku. Poza tym dla mnie ew. zdobycie nie spowoduje zaprzestanie starań. Wtedy stara się już w inny sposób, bo zmieniają sie wymagania.
Umiesz liczyć ? Licz na siebie.
Olivia pisze:To, co nas napędza, nakręca do działania w zdobywaniu się nawzajem jest niepewność.
Jak chcesz wzbudzać tą niepewność? O czym ty piszesz? Jak mi laska robi boki albo wprowadza jakieś absurdalne zachowania to dostaje z bańki i juz jest ok
Olivia pisze:Jeśli jedna ze stron zbyt mocno okazuje, że Jej zależy, to zaczyna być nudno.
Właśnie trudność jest teraz taka że nikt nikomu nie chce nic okazywać , a już na pewno nie ty . Jak mi zależy to mi zależy. Jak mnie oleje, to powrotów nie bedzie.
Gdy w Rycerzu gaśnie duch, trza wykonać sexy ruch!
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 38 gości