Brak ochoty na sex
Moderator: modTeam
Ibis28 mój chłopak raczej w tej sferze jest inny niż ja, próbuje robić podchody niemalże codziennie i jest tak, że niekiedy ulegam. Pewnie to zmieniłoby się jakbyśmy razem zamieszkali i nikt nam by nie przeszkadzał, bo jak pisałam wcześniej, to bardzo wpływa na moje chęci
http://skocz.com/Katalog/ - klikajcie, pomóżmy potrzebującym
Twoj facet ci wystarczy
Mylisz się i to nawet nie wiesz jak bardzo.
Acha jestes usprawiedliwiona. To jak niedysponowanie na lekcji wf w 7 klasie.
No to widzisz. To wszystko wyjaśnia.
Hyhy pisze:bardzo chetnie ja nie lubie lezec w lozku jak kloda tak jak Ty zapewne. Tylko moze poprosze piekne Panie zamiast pieska.
No i chwała ci za to. Nie zniosłabym tego gdybys jeszcze Ty to lubił.
Hyhy pisze:Jak Twoj facet wyglada wedlug Ciebie? Jakim jest facetem bo raczej za mezczyzne to go nie masz.
A jak ma wygladac? Normalnie. Nie wiem o ci ci chodzi.
Krzych(TenTyp) pisze:Czy jest tobie źle z tym, ze twój chłopak się źle z tym czuje ?
Nie
Krzych(TenTyp) pisze:Czy mimo ze masz małe libido, to czy chciała byś trochę tego więcej dla siebie ?
Raczej tak
Krzych(TenTyp) pisze:I czy sex z twoim partnerem jest satysfakcjonujący?
Nie
Lilka212 pisze:To można być z kimś jeżeli ten ktoś nas zupełnie nie pociąga?
No widocznie tak.
Lilka212 pisze:Piszesz, ze jesteście ze sobą ponad 4,5 roku a zaczęliście ze sobą sypiać niedawno. Ciekawi mnie ile to jest to "niedawno" i czy jesteś dla swojego chłopaka pierwszą dziewczyną?
Zaczelismy 1,5 roku temu i jestem jego 2ga dziewczyna
Lilka212 pisze:zy uważasz, że Wasz związek ma dalej sens?
Tak owszem
Lilka212 pisze:aprawdę uważasz, że seks mógłby nie istnieć?
Tak
Lilka212 pisze:A nie wydaje Ci się, ze przez to, że jest on nieudany coś Cię omija i że z kimś innym mogło by być lepiej? tak samo dla Twojego chłopaka.
Nie zanzalam nigdy dobrego tak z enie uwazam zeby cos mnie omijalo. O kims innym nie myslalam w zasadzie bo jedyny sex jaki znam to ten co uprawiam moim chlopakiem i zawsze mi sie wydawalo ze to tak ma wygladac . Jezeli moj chlopak uwazxa ze z kims innym mogloby mu byc lepiej to droga wolna. Ja go nie ebde zmuszac do tego aby byl ze mna na sile a jezeli znalazlby sobie kogos z kim uwielbial by to robic no to nic nie poradze prawda?
Miłość jest dziką siłą. Kiedy próbujemy ją okiełznać, pożera nas. Kiedy próbujemy ją uwięzić, czyni z nas niewolników. Kiedy próbujemy ją zrozumieć miesza nam w głowach.
- vilmon1980
- Pasjonat
- Posty: 239
- Rejestracja: 03 sty 2007, 10:24
- Skąd: Poznań
- Płeć:
Aga:) pisze:Nie zanzalam nigdy dobrego tak z enie uwazam zeby cos mnie omijalo. O kims innym nie myslalam w zasadzie bo jedyny sex jaki znam to ten co uprawiam moim chlopakiem i zawsze mi sie wydawalo ze to tak ma wygladac .
Jakby Ci to powiedzieć... no właśnie wasz związek jest sztandarowym przykładem tego, jak to NIE MA wyglądać.
Aga:) pisze:Jezeli moj chlopak uwazxa ze z kims innym mogloby mu byc lepiej to droga wolna. Ja go nie ebde zmuszac do tego aby byl ze mna na sile a jezeli znalazlby sobie kogos z kim uwielbial by to robic no to nic nie poradze prawda?
Więc jesteś usprawiedliwiona z niestarania się, by w waszym związku było choć trochę lepiej?
To, że nie jesteście dobrani to inna sprawa... nie mówie, że nie można tworzyć w takich warunkach związku, ale przy braku dopasowania wymagane jest trochę więcej wysiłku i dobrej woli z obu stron, aby życie razem nie było udręką.
Piszecie żebym sie postarała żebym cos zrobiła ale ja nie mam żądnego pomysłu co ja moge zrobic. Jeśli chodzi o te sprawy to na prawdę nie wiem jak sie mam do tego zabrać.
Dlatego prosze Was o radę. Jakakolwiek.
vilmon 198
Kurcze no ja chcę sie postarać ale sama nie wiem co moge zrobić. Zycie nasze no do tego zcasu nie bylo jakas udreka no i nie wydaje mi się żeby kiedykolwiek było. No ale czemu nie jesteśmy dobrani? On ma po prostu troszeczke inne potrzeby niz ja co nie jest powodem niedopasowania. Przynajmniej mi sie tak wydaje.
Dlatego prosze Was o radę. Jakakolwiek.
vilmon 198
Kurcze no ja chcę sie postarać ale sama nie wiem co moge zrobić. Zycie nasze no do tego zcasu nie bylo jakas udreka no i nie wydaje mi się żeby kiedykolwiek było. No ale czemu nie jesteśmy dobrani? On ma po prostu troszeczke inne potrzeby niz ja co nie jest powodem niedopasowania. Przynajmniej mi sie tak wydaje.
Miłość jest dziką siłą. Kiedy próbujemy ją okiełznać, pożera nas. Kiedy próbujemy ją uwięzić, czyni z nas niewolników. Kiedy próbujemy ją zrozumieć miesza nam w głowach.
a przeszło ci kiedys przez głowe pytanie "jakby mogło być z innym facetem?" ?Aga:) pisze:Nie zanzalam nigdy dobrego tak z enie uwazam zeby cos mnie omijalo
czyli uwazasz ze seks nie ma byc satysfakcjonujący?? no no skoro mówisz ze seks z Twoim facetem cie nie kreci i to jest dla ciebie normalne....Aga:) pisze:O kims innym nie myslalam w zasadzie bo jedyny sex jaki znam to ten co uprawiam moim chlopakiem i zawsze mi sie wydawalo ze to tak ma wygladac
tak nie mówi ktos kto kocha....Aga:) pisze:Jezeli moj chlopak uwazxa ze z kims innym mogloby mu byc lepiej to droga wolna.
z jednej strony mówisz ze chcesz z tym cos zrobic jakos wpłynąc na ta sfere waszego zycia a z drugiej mówisz "przeciez nic na to nie poradze"...jak dla mnie wysyłasz sprzeczne sygnały które w rzeczywistosci prowadza do tego ze wszystko ci jedno czy on z toba bedzie czy nie....Aga:) pisze:Ja go nie ebde zmuszac do tego aby byl ze mna na sile a jezeli znalazlby sobie kogos z kim uwielbial by to robic no to nic nie poradze prawda?
z jednej strony mówisz ze chcesz z tym cos zrobic jakos wpłynąc na ta sfere waszego zycia a z drugiej mówisz "przeciez nic na to nie poradze"...jak dla mnie wysyłasz sprzeczne sygnały które w rzeczywistosci prowadza do tego ze wszystko ci jedno czy on z toba bedzie czy nie....
Zgadzam się z Agatą. Wypadałoby najpierw poważnie zastanowić czy kocha się swojego partnera i czy na prawdę chce się z nim być, bo mi się wydaję Aga, że jakbyś chciała z nim być to zrobiłabyś wszystko żeby było mu z tobą dobrze i żeby od ciebie nie odszedł. Taka jest moja opinia
http://skocz.com/Katalog/ - klikajcie, pomóżmy potrzebującym
Aga:) pisze:Jezeli moj chlopak uwazxa ze z kims innym mogloby mu byc lepiej to droga wolna.
hmm, sorry ale jakiś letni ten Wasz związek jest.pisząc takie rzeczy dajesz do zrozumienia, że jest Ci obojętne, czy on z Tobą będzie, czy nie, a jak odejdzie to Go nawet nie będziesz zatrzymywać. po co właściwie z Nim jesteś, czy Ty Go w ogóle kochasz?
Chaos is a friend of mine
To co ona pisze to wynika z bezradnosci zapewne rowniez. Pytasz o jakakolwiek rade - przejrzyj na wylot ta stronke i forum oraz mase innych stronek o seksie poczytaj jakies ksiazki na ten temat poogladaj programy o seksie rowniez te o sferze psychicznej i jak juz bedziesz miala potrzebna wiedze na ten temat jak moze cos wygladac lub jak powinno to zmien swoje podejscie do swojego mezczyzny traktuj go jak partnera i zrozum jego potrzeby i podejscie a wtedy nawet nie zauwazysz jak wszystko sie zacznie lepiej ukladac i jak szczesliwa z nim mozesz byc rowniez o wiele bardziej szczesliwsza w zwiazku, nie tylko w lozku.
I przestan kazac komus klekac na kolana jak pieprzysz glupoty
To moja rada.
I przestan kazac komus klekac na kolana jak pieprzysz glupoty
To moja rada.
"Jest taka cierpienia granica, za ktora sie usmiech pogodny zaczyna...Hyhy "
hyhy e(L)o
hyhy e(L)o
- Krzych(TenTyp)
- Weteran
- Posty: 1848
- Rejestracja: 25 lis 2004, 12:51
- Skąd: Bydgoszcz
- Płeć:
Aga:) pisze:Krzych(TenTyp) napisał/a:
Czy mimo ze masz małe libido, to czy chciała byś trochę tego więcej dla siebie ?
Raczej tak
To miło słyszeć, moja droga wasz problem ma kilka rozwiązań, jednak mam kilka rad
które na pewno mogą się przydać.
To że powiedziałaś ze masz pewien niedosyt już rokuje bardzo dobrze bo nie bedziesz
musiała sie do niczego zmuszać. Wdze ze zalezy tobie na tym zeby wszystkowróciło do
normy. Wazne jest żebyś wykonała pierwsze kilka kroków.
Wydaje mi się ze twoja seksualność nie jest do końca rozbudzona kobiety w odrużnieniu od
mężczyzn dojzewają do pełni swoich możliwości dość długo. Trwa to do mniej więcej 30-40
roku życia. U mężczyzn szczyt przypada na okres od 18 - 25 roku życia.
Takze tu nei musisz sie zbytnio martwić tym ze się jeszcze nie dotarliście w tym temacie.
Ok przejdźmy do sedna, napisałaś ze mozesz rozmawiać ze swoim chłopakiem, i ze nie
bardzo jesteś zadowolona z tego jak się z tobą "obchodzi". Warto zebyś zastanowiła się co
najbardzije sprawia tobie przyjemność. Zkatalogowac wszystko co najbardziej sprzyja
twojemu dobremu samopoczuciu podczas zbliżenia.
Następnyą zeczą jest szczera rozmowa z twoim chłopakiem, nie poważna ale szczera, nawet
powinnać zachować pewne ciepło z jakim bedziesz sie zwracać do twojego partnera.
Ponieważ dla niego świat sexualny jest naprawde bardzo ważny. Jak sama to podkreśliłaś.
Męzczyźni przykówają do tego aspektu życia bardzo dużo uwagi, dlatego warto zebyś
rozmawiała z nim o tym w szczegółach.
Mozesz również zaproponować zeby następne zblizenie było "lekcją". Niech zacznie i
skończy pod twoją "opieką". na pewno jako urozmaicenie spodoba się to tobie i jemu.
Tymbardziej jest to pomysł dobry bo moze mu to zapaść w pamięć.
Chciałbym jeszcze coś napisać ale potrzebuje więcej wskazówek, po prostu zastanawiam się
co moze byc przyczyną twjego braku chęci na sex.
Aga:) pisze:Kurcze no ja chcę sie postarać ale sama nie wiem co moge zrobić. Zycie
nasze no do tego zcasu nie bylo jakas udreka no i nie wydaje mi się żeby kiedykolwiek
było. No ale czemu nie jesteśmy dobrani? On ma po prostu troszeczke inne potrzeby niz ja
co nie jest powodem niedopasowania. Przynajmniej mi sie tak wydaje.
Mika sprawia wrazenie ze naprawde obchodzi jaten temat, mozesz brać z niej przykład
ładnie to wszystko opisała, ze strony kobiecej.
Hmmm... Powiedz mi jeszcze.
Jak często uprawiacie sex, a jak często chciał by to robic twój chłopak?
Czego tak narpawde tobei brakuje przed, moze i po całym kochaniu?
Oczywiście odpowiedz jezeli nie bezie ciebie to krępowało .
Mam nadzieje ze dość precyzyjnie napisałem wszystko i beziesz mogła wyciagnąć z tego coś dla siebie .
Ps.
Nie doczytałem tego.
Aga:) pisze:próbuje coś robić ale robi to jakoś nie udolnie a ja juz nie mam ochoty go bardziej dołować i mówić mu że jest do ncizego że nawet podniecić mnie nie umie. Rozstanie to w ogóle nie wchodzi w grę jak mu przestanie wystarczać częstotliwość zbliżeń no to trudno nic na to nie poradzę. Z drugiej strony nie mogę oceniac faceta ani mysleć nad tym czy go rzucić czy nie bo nie ejst bogiem sexu prawda?
Skoro to twój pierwszy partner sexualny postaraj sięgo nie oceniać póki nie zacznie
otrzymywać od ciebie pozytywnych informacji na temat tego jaki jest w łuzku.
Jezeli bedziesz mówić do niego ze jest cieńki, to moze na dłuższą metę działać kastrująco.
Takrze wstrzymaj sieprosze z takimi komentarzami. Bo szkodzisz nie tylko jemu ale i sobie.
[/b]
H, man runs over a woman in his car, whos fault is?
Well...
Why is the man...
Driveing in the kitchen ?
Well...
Why is the man...
Driveing in the kitchen ?
Wróć do „Seks, kontakt fizyczny”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 50 gości