Knajpy - Kraków
Moderatorzy: ksiezycowka, modTeam
sama idea czegoś takiego jak dark room jest poroniona Moda z pedalskich lokali?
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Sir Charles pisze:Słabo kojarzę, bo nie korzystam...
no, ja też nie i nie kojarzę. spytam mojego, jak wróci do domu, może coś sobie przypomni ;PP w obsesji w wakacje w dwóch malutkich salkach były darkroomy, ale teraz są normalnie oświetlone i ludzie paczkami siedzą.
TedBundy pisze:Moda z pedalskich lokali?
tak często się wozisz po pedalskich lokalach, żeby to stwierdzić?
pan nie jest moim pasterzem
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
umiem czytać i słuchać
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
TedBundy pisze:umiem czytać i słuchać
a myśleć?
[ Dodano: 2007-01-15, 21:45 ]
pytam serio, bo chyba ze słowem moda przesadziłeś. gdyby to była moda, to chyba w tych lanserskich gejowskich klubach byłby darkroom na darkroomie, dlaczego więc nie ma? dlaczego nie ma w tych sztandarowych: kitchu, kokonie, galerii i innych? i, przede wszystkim, dlaczego samo gejowskie środowisko w większości darkroomami pogardza? no i dlaczego, skoro MODA, nie ma darkroomów w najpopularniejszych heteroknajpach?
pan nie jest moim pasterzem
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
no, gdyby coś takiego się pojawiło na masową skalę w normalnych lokalach; gwarantuję,że w ich okna latałyby Mołotowy, niektóre by pewnie się sfajczyły. Co tu kryć, mamy jednak konserwatywne społeczeństwo i tego typu gówniana moda z Zachodu, na szczęście, nie przeszła
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Ted, lepsze istnienie darkroomów w lokalu niż kilometrowe kolejki do ubikacji, bo ktoś zabawił dłużej w toalecie. Myślę, że to zwykłe urozmaicenie, do którego ideologii użyteczności nie trzeba dorabiać. Urozmaicenie, z którego korzystają Ci, którzy na nie mają ochotę.
"Można być w kropli wody światów odkrywcą. Mozna wędrując dookoła świata przeoczyć wszystko."
właśnie zajrzałam do tego tematu, bo potrzebna mi była moja wypowiedź, a okazało się, że nie ma takiej nadrabiam więc:
kazimierz:
b-side - głównie za muzykę offową, indie rock, brit pop, electroclash, można pofikać do rana.
mechanoff - też za muzykę, za jednego ukraińsko zakręconego barmana i za pysznego lanego paulanera. i za kibelek, jeden z oryginalniejszych
zaraz wracam - za śmiesznie tanie shoty i przytulny klimat. jak na wściekłe psy, to koniecznie tam! uwielbiam też, jak czasem ktoś usiądzie do pianina i gra
el fuego - za gorące kolory. i za muzykę. poza tym mam sentyment do knajpy, która była w tym miejscu wcześniej.
propaganda - za wystrój. i też z sentymentu.
absynt - na zimę! bo wystrój niemal domowy, przytulnie jak diabli. chociaż absyntu tam nie polecam, paskudna anyżówka.
na pewno o czymś zapomniałam
dobra, pozakazimierzowe:
całe centrum rekreacji wielopole czyli caryca, łubu-dubu i kitsch - za zabawę do białego rana i ból nóg dzień po.
re - za ogródek i tokaj na dzbanki. do posiedzenia i pogadania.
plactic - tak, knajpa gejowska, ale lubię, bo są dwa poziomy - jeden z alternatywną muzyką, drugi z bardzo taneczną. no i imprezy w pianie ;DD
błędne koło - za paaaarkieeeeet
jazz rock - też za parkiet, mroczniejszy i cięższy
c.k. browar - nie znoszę płatnego kibla i wystroju rodem z osiedlowej pizzerii [ławy i... ławy - nuda ]. ale ja kocham niefiltrowane piwo
nowy kuzyn - tanie studenckie i kinowe fotele.
albo tak - za te wesołe krzesła
róg brackiej i reformackiej - za to, że z ostatniej sali można wyjść przez okno ;DD miejsce do posiedzenia, ciche
chwilowo wystarczy
kazimierz:
b-side - głównie za muzykę offową, indie rock, brit pop, electroclash, można pofikać do rana.
mechanoff - też za muzykę, za jednego ukraińsko zakręconego barmana i za pysznego lanego paulanera. i za kibelek, jeden z oryginalniejszych
zaraz wracam - za śmiesznie tanie shoty i przytulny klimat. jak na wściekłe psy, to koniecznie tam! uwielbiam też, jak czasem ktoś usiądzie do pianina i gra
el fuego - za gorące kolory. i za muzykę. poza tym mam sentyment do knajpy, która była w tym miejscu wcześniej.
propaganda - za wystrój. i też z sentymentu.
absynt - na zimę! bo wystrój niemal domowy, przytulnie jak diabli. chociaż absyntu tam nie polecam, paskudna anyżówka.
na pewno o czymś zapomniałam
dobra, pozakazimierzowe:
całe centrum rekreacji wielopole czyli caryca, łubu-dubu i kitsch - za zabawę do białego rana i ból nóg dzień po.
re - za ogródek i tokaj na dzbanki. do posiedzenia i pogadania.
plactic - tak, knajpa gejowska, ale lubię, bo są dwa poziomy - jeden z alternatywną muzyką, drugi z bardzo taneczną. no i imprezy w pianie ;DD
błędne koło - za paaaarkieeeeet
jazz rock - też za parkiet, mroczniejszy i cięższy
c.k. browar - nie znoszę płatnego kibla i wystroju rodem z osiedlowej pizzerii [ławy i... ławy - nuda ]. ale ja kocham niefiltrowane piwo
nowy kuzyn - tanie studenckie i kinowe fotele.
albo tak - za te wesołe krzesła
róg brackiej i reformackiej - za to, że z ostatniej sali można wyjść przez okno ;DD miejsce do posiedzenia, ciche
chwilowo wystarczy
pan nie jest moim pasterzem
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
alter ego - za to, że jest czynne od rana, za piwo z butelki, za pyszną kawę po wiedeńsku, za pyszne pierogi, ogródek ocieplany, fajne malowidła na ścianach
Żyję tym co czuję, z życia biorę to, co mi smakuje.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
- Sir Charles
- Weteran
- Posty: 3146
- Rejestracja: 02 wrz 2004, 11:38
- Skąd: sponad chaosu
- Płeć:
Ja się chyba postarzałem i praktycznie w klubach nie bywam...
(Tak wiem Lolli, ale wczoraj się nie liczy )
Ostatnimi czasy można mnie zobaczyć głównie w:
Cafe Trelkovsky na Czarnowiejskiej, tzw "Trel" - bardzo sympatyczny lokal utrzymany w ponurej, lekko podśniedziałej tonacji jazzowych lat 50-tych. Przy okazji konkursik - kto wie od czego nazwa?
Róg Brackiej i Reformackiej - na... Reformackiej. Przytulna knajpka w stylu Dog in the Fog, czyli inaczej angielskim. Wiecie o co mi chodzi? Jak nie to idźcie sobie sami zobaczyć
nowy Piękny Pies na Sławkowskiej - w tej knajpie nigdy nie zabraknie tematu, bo zawsze można zacząć od nowa roztrząsać problem dlaczego tak - pozornie - beznadziejna knajpa jest taka fajna
No i Kratka na Brackiej - dzbanki piwa Ewentualnie Spokój w tej samej bramie na końcu po schodkach. Pod warunkiem, że rzeczywiście jest spokój, a nie muza puszczona na pełny regulator przez - skądinąd bardzo fajne - barmanki.
(Tak wiem Lolli, ale wczoraj się nie liczy )
Ostatnimi czasy można mnie zobaczyć głównie w:
Cafe Trelkovsky na Czarnowiejskiej, tzw "Trel" - bardzo sympatyczny lokal utrzymany w ponurej, lekko podśniedziałej tonacji jazzowych lat 50-tych. Przy okazji konkursik - kto wie od czego nazwa?
Róg Brackiej i Reformackiej - na... Reformackiej. Przytulna knajpka w stylu Dog in the Fog, czyli inaczej angielskim. Wiecie o co mi chodzi? Jak nie to idźcie sobie sami zobaczyć
nowy Piękny Pies na Sławkowskiej - w tej knajpie nigdy nie zabraknie tematu, bo zawsze można zacząć od nowa roztrząsać problem dlaczego tak - pozornie - beznadziejna knajpa jest taka fajna
No i Kratka na Brackiej - dzbanki piwa Ewentualnie Spokój w tej samej bramie na końcu po schodkach. Pod warunkiem, że rzeczywiście jest spokój, a nie muza puszczona na pełny regulator przez - skądinąd bardzo fajne - barmanki.
soul of a woman was created below
Sir Charles pisze:(Tak wiem Lolli, ale wczoraj się nie liczy )
nie bywa, nie bywa, a na parkiecie to wywijał
Sir Charles pisze:Ewentualnie Spokój w tej samej bramie na końcu po schodkach. Pod warunkiem, że rzeczywiście jest spokój, a nie muza puszczona na pełny regulator przez - skądinąd bardzo fajne - barmanki.
o, spokój jest fajny. jak byłam ostatnio, to puszczali jakieś wschodnie rytmy, więc zrobiliśmy sobie parkiet tam, gdzie go nie było. a co do barmanek, mój ma inne zdanie ;P
pan nie jest moim pasterzem
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Bylam, bylam Pierożki maja pyyyycha.Imperator pisze:alter ego
To ja mam pytanie. Zeby nie bylo. Trza mi knajpy do przetanczenia calej nocy. <z adresem jakims bo sie zgubie>
Macie jakies propozycje? Bo z tego co widze:
To to brzmi niezle. Mozna by to jakos rozwinac?lollirot pisze:całe centrum rekreacji wielopole czyli caryca, łubu-dubu i kitsch - za zabawę do białego rana i ból nóg dzień po.
- Sir Charles
- Weteran
- Posty: 3146
- Rejestracja: 02 wrz 2004, 11:38
- Skąd: sponad chaosu
- Płeć:
Zależy do czego chcesz tańczyć
Co do Wielopola - w Carycy raczej techno, d'n'b i takie tam, więc podejrzewam, że odpada. Kitschu ja osobiście nie toleruję, chociaż tam od czasu do czasu bywam (zawsze sobie obiecuję, że nigdy więcej). Tłumy, syf, obskurnie. Ale muzyka typu "złote przeboje dyskotekowe", więc mogłoby Ci chyba pasować A w Łubu-Dubu zawsze mam wrażenie, że ten dancefloor się w końcu od synchronicznego skakania zawali. Ale muszę przyznać, że chyba z rok tam nie byłem
Co do Wielopola - w Carycy raczej techno, d'n'b i takie tam, więc podejrzewam, że odpada. Kitschu ja osobiście nie toleruję, chociaż tam od czasu do czasu bywam (zawsze sobie obiecuję, że nigdy więcej). Tłumy, syf, obskurnie. Ale muzyka typu "złote przeboje dyskotekowe", więc mogłoby Ci chyba pasować A w Łubu-Dubu zawsze mam wrażenie, że ten dancefloor się w końcu od synchronicznego skakania zawali. Ale muszę przyznać, że chyba z rok tam nie byłem
soul of a woman was created below
- Wujo Macias
- Maniak
- Posty: 750
- Rejestracja: 24 paź 2006, 05:06
- Skąd: 3miasto
- Płeć:
Sir Charles pisze:Zależy do czego chcesz tańczyć
Co do Wielopola - w Carycy raczej techno, d'n'b i takie tam, więc podejrzewam, że odpada. Kitschu ja osobiście nie toleruję, chociaż tam od czasu do czasu bywam (zawsze sobie obiecuję, że nigdy więcej). Tłumy, syf, obskurnie. Ale muzyka typu "złote przeboje dyskotekowe", więc mogłoby Ci chyba pasować A w Łubu-Dubu zawsze mam wrażenie, że ten dancefloor się w końcu od synchronicznego skakania zawali. Ale muszę przyznać, że chyba z rok tam nie byłem
Jedne z lepszych miejscowek, tam bywalem najczesciej podczas mojego pobytu w kraku ( na Prozac sie nie zalapalem, ponoc szkoda).
Caryca mnie nie zachwycila, jakies takie towarzystwo wzajemnych pytomiziaczy tam zalegalo. Ale juz lubu- dubu naprawde na poziomie, mozna bylo troche poskakac, pousmiechac sie do panien i posiedziec "przy lodowce".
Kitsch - jak na quasigejowski lokal to fajnie, bywalem w gorszych. Ale to moze dlatego, ze w sumie chyba tylko w niedziele bylo naprawde pedalsko, podczas reszty dni nie roznilo sie to to od innych miejsc. Podsumowujac- fajnie, ale kible po censored, oblesne strasznie ( chyba specjalnie po to, zeby sie wiara nie sypala w kabinach...)
"księżycówka, napisałem Ci priva"
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Znaczy to co zrobil Charlielollirot pisze:znaczy?
Generalnie ja przy wszelkiego typu techno, housach itd to ja zasypiam a nie sie bawie.
Szukam czegos zblizonego do naszego Club 70, a w najgorszym razie Zielonej Gesi tylko z parkietem, bo nie usmiecha mi sie znow tanczyc na stolach.
Wystroj to sprawa drugorzadna. Toaleta wystarczy zeby byla. O muzyke mi bardziej chodzi
- Sir Charles
- Weteran
- Posty: 3146
- Rejestracja: 02 wrz 2004, 11:38
- Skąd: sponad chaosu
- Płeć:
Wujo Macias pisze: na Prozac sie nie zalapalem, ponoc szkoda
Prozac jest wg mnie najlepszym klubem w Krakowie Z tym że nie biorę pod uwagę miejsc de facto bynajmniej nie publicznych, typu Stalowe Magnolie.
[ Dodano: 2007-09-25, 16:23 ]
Moon, a jaki to będzie dzień tygodnia?
soul of a woman was created below
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
- Sir Charles
- Weteran
- Posty: 3146
- Rejestracja: 02 wrz 2004, 11:38
- Skąd: sponad chaosu
- Płeć:
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
- Sir Charles
- Weteran
- Posty: 3146
- Rejestracja: 02 wrz 2004, 11:38
- Skąd: sponad chaosu
- Płeć:
Sir Charles pisze:Może Błędne Koło?
ostatnio byłam na parkiecie do 5:30
tak, kolejki monstrualne i nie mieli z czego zrobić mi mojito ale i tak jedno z lepszych miejsc.
pan nie jest moim pasterzem
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
TedBundy pisze:sama idea czegoś takiego jak dark room jest poroniona Moda z pedalskich lokali?
nie ma jak Tedziu
ja tez bym potanczyla.
ale bialej czekolady z malinami nie odpuszcze
Ostatnio zmieniony 26 wrz 2007, 22:52 przez Mijka, łącznie zmieniany 1 raz.
kokieteria to zachowanie, które ma dać drugiej osobie do zrozumienia, że spółkowanie jest możliwe, ale ta możliwość nie może być pewnością.
- Wujo Macias
- Maniak
- Posty: 750
- Rejestracja: 24 paź 2006, 05:06
- Skąd: 3miasto
- Płeć:
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 178 gości