Wolfshade# pisze:Powiem więcej - jeśli chodzi o mnie to nienawidzę przemocy, nawet mięsa nie jem bo mi jest szkoda zwierzaków.
A nie szkoda Ci tych pustych panienek z ekranu?
Ona poza pieniędzmi naprawdę niewiele z życia mają a i to do czasu. Mnie osobiście nie bawi już, jak ludzie upodlają się za kasę. Dosyć tego mam wokół za darmo.
Wolfshade# pisze:wszyscy mówią wam, że oglądają porno, a ich związku mają się świetnie i nie traktują swoich kobiet jak przedmioty. Nie zdradzają i nie mają ochoty na laski z porno.
A co niby ci "wszyscy" mówić mają, hmm?
Już ta jednomyślność jest podejrzana.
Każdy jeden Polak na ulicy spotkany powie Ci, że w jego życiu jest właśnie tak jak napisałeś.
...Wiesz, może są to tylko ich wyobrażenia o sobie? Bo np. wątpię czy porno dopomoże w rozwiązaniu najnowszych problemów
Teda. Może nie zaszkodzi, ale na pewno nie pomoże.
Andrew pisze:a jak ma sie dziewczyna nauczyc i wiedziec w ogóle jak sie ustawic by penis partnera wszedł jej cały do buzi ?
Dobre.
...Ech, dzisiaj każdy chce iść na skróty. Co się stało z jakże budującym i pożytecznym uczeniem się na błędach.
...No więc dziewczyna taka będzie w jakimś stopniu "grała" rolę podpatrzoną z pornosa, co moim zdaniem najlepsze nie jest... Nawet jeśli grałaby bardzo dobrze
...Wszyscy tu mówicie o spontaniczności, a gdzie ona jest w pornosach?
Elspeth pisze:I nie potrzebuję porno jako filmów instruktażowych bo z moją własną fantazją jest wszystko w porządku, ale lubię je sobie obejrzeć. Ot i wszystko.
Może jestem ograniczony, ale tekiego podejścia akurat nie rozumiem.
Skoro takie film absolutnie nic nie wnoszą do Twego życia, to po co je oglądać? Nawet od czasu do czasu? Jak się nudzi to można sobie naprawdę bardziej produktywne zajęcia znaleźć.
Nie potrzebuję, ale lubię. Co takiego w nich lubisz? Głębię aktorskich kreacji, scenografię, piękne zdjęcia, oryginalne dialogi, muzykę?
A może znajdujesz tam coś, czego Ci w zwykłym życiu brakuje
Proszę mi wytłumaczyć
...
Nie myśl, że Cię za to negatywnie oceniam - zresztą i tak będziesz robić swoje
- ja się tylko tak po ludzku dziwię. Oczywiście ludzie bywają różni i to, że ktoś ogląda lub nie, nie detrerminuje jakim jest on człowiekiem. Część moich najlepszych znajomych ma całe kompy w takich pordukcjach i nie robi to na mnie żadnego wrażenia ani negatywnego ani pozytywnego - ich sprawa... Natomiast mnie osobiści drażni wyszukiwanie drugiego dna w rzeczy, która jest płytka aż do bólu - że niby porno rozwija wyobraźnię, uczy (sic!), jest doskonałą rozrywką (niemalże filmem familijnym), relaksuje, itp. To już dla mnie całkiem normalne nie jest.
Przyznajcie w końu, że to ma wasze najniższe instykty zadowalać, że nic więcej się za tym nie kryje.
Szczecin Floating Garde 2050 Project.