Maverick pisze:jezeli dziewczyna zadaje sie z przyglupami i do nich sie upodabnia tlumiac swoja inteligencje to chyba nie jest specjalnie inteligentna jednak. Bo nikt normalny tak nie zrobi.
W poszukiwaniu akceptacji srodowiska ludzie robia rozne glupie i dziwne rzeczy.
PFC pisze:O takiej raczej trudno powiedzieć, że ma charakter.
Inteligentni ludzie wcale nie musza miec charakteru. Moga byc cisi i spokojni i miec swoje ukryte pasje.
nadia pisze:A one gdzieś tu są na forum, że mogą to przeczytać tak ?
Czlowiek kulturalny nie patrzy na to czy ktos to przeczyta i zobaczy. Po prostu o tym nie mowi.
nadia pisze:Pamiętaj, nie ma kobiet ze zrytą psychiką.
Fajny bylby taki swiat ale niestety sa. Faceci zreszta tez.
nadia pisze:Fakt, iż facet mało wydaje na kobietę może (nie musi) oznaczać, że mu na niej nie zależy...
<boje_sie> Mi jest wstyd jak facet postawi mi wiecej niz dwa piwa w barze albo przyniesie zbyt droga bransoletke w prezencie (nawet jesli zarabia wystarczajaco, zeby miec na nia kase i jest to dla niego pierdnieciem). Zawsze umawialam sie ze swoimi facetami, ze prezent na Walentynki/ moje urodziny nie moze przekraczac pewnej sumy (adekwatnie do zarobkow- nie chcialam urazic kogos wiecej zarabiajacego mowiac, ze nie moze byc wiecej niz 20 dolarow).
Ja nie wiem jak kobiety sie nie wstydza takiego proszenia o wydawanie na nie pieniedzy albo nawet oczekiwania specjalnych prezentow. Nie rozumiem idei np. robienia loda partnerowi kiedy sie tego nigdy nie robi za to, ze dostane zloty pierscionek z turkusem (swoja droga to przeciez jeszcze nic specjalnego). Przeciez to jest dawanie do zrozumienia: "tak kotku, dawaj mi, dawaj a ja ci bede dobrze robic chociaz to akurat nie sprawia mi przyjemnosci ale najwazniejsze, ze kase na mnie wydajesz".
Sa granice dawania i otrzymywania prezentow. Sa ludzie skapi, ktorzy nie wydadza na partnera i to jest zle bo samolubne, tak byc nie powinno. Ale nie mozna tez przesadzac w druga strone.