Czy byc z kims zeby zapomniec?
Moderator: modTeam
Czy byc z kims zeby zapomniec?
Jak to wlasciwie jest z ta miloscia... czy zwiazek zaczyna sie od przyjazni a ona przychodzi z czasem? Czy moze wrecz przeciwnie od razu jest silne uczucie ktore sie uspokaja? Czy jesli jedna strona jest na nie to powinno sie mimo wszystko probowac przekonac? To jest takie nie, ale...?
I druga sprawa... jak zapomniec? Bo ja chyba nie umiem zapomniec chociaz minelo juz tyle czasu Czy mozna to zrobic wiazac sie z kims innym? Moze z czasem nasz obiekt uczuc sie zmieni? I jesli tak to na takiego "zapominacza" wybrac kogos kto nam bardziej odpowiada z wygladu czy z charakteru? Mam kilku takich, ktorzy by sie zgodzili na takie niepewne warunki, ale nie wiem czy to cos da, bo jesli nie to nie bd tracic czasu... Ale to chyba chore ze ciagle nie potrafie zapomniec tego jednego, a w kazdym facecie sie doszukuje podobienstwa do niego Chyba sie wykoncze
I druga sprawa... jak zapomniec? Bo ja chyba nie umiem zapomniec chociaz minelo juz tyle czasu Czy mozna to zrobic wiazac sie z kims innym? Moze z czasem nasz obiekt uczuc sie zmieni? I jesli tak to na takiego "zapominacza" wybrac kogos kto nam bardziej odpowiada z wygladu czy z charakteru? Mam kilku takich, ktorzy by sie zgodzili na takie niepewne warunki, ale nie wiem czy to cos da, bo jesli nie to nie bd tracic czasu... Ale to chyba chore ze ciagle nie potrafie zapomniec tego jednego, a w kazdym facecie sie doszukuje podobienstwa do niego Chyba sie wykoncze
Gdzie jestescie przyjaciele moi? Odplyneli w sinej mgle... Kogo to obchodzi kiedy boli?
Tylko Ciebie... kiedy idzie zle
Tylko Ciebie... kiedy idzie zle
hmm ja zauroczyłem sie właśnie w dziewczynie która ma ten sam problem: nie może zerwać z przeszłością i cały czas kocha tego jednego faceta, bardzo brakuje jej kogoś ale każdy kolejny poznany chłopak dostaje kosza - ona go porównuje z tym pierwszym i niestety za każdym razem historia jest ta sama
moim zdaniem jeśli nie uporasz się z przeszłością będziesz cierpiała nie tylko Ty ale także potencjalni kandydaci...ja niechciałbym być na miejscu jednego z nich ale faceci są różni, jeśli szukasz chłopaka któremu powiesz wprost że chcesz sie tylko zabawić to czemu nie, ja chciałem wejść w poważny związek ale z taką dziewczyną jest to mało prawdopodobne a często niemożliwe, pozdrawiam
moim zdaniem jeśli nie uporasz się z przeszłością będziesz cierpiała nie tylko Ty ale także potencjalni kandydaci...ja niechciałbym być na miejscu jednego z nich ale faceci są różni, jeśli szukasz chłopaka któremu powiesz wprost że chcesz sie tylko zabawić to czemu nie, ja chciałem wejść w poważny związek ale z taką dziewczyną jest to mało prawdopodobne a często niemożliwe, pozdrawiam
Ja mam tez podobnie, zostawila mnie a ja nie moge o niej zapomniec wrecz mnie kusi zeby sie z kims związac zeby miec do kogo sie przytulic, posmiac, wyzalic. Ale momentalnie censored sie w glowe i mysle po co mam komus niszczyc zycie dla wlasnego egoizmu? Jezeli mam z kims cos budowac to wolal bym zeby to powstalo na trwalych fundamentach...
Sasetka pisze:czy zwiazek zaczyna sie od przyjazni a ona przychodzi z czasem?
Różnie to bywa.
Sasetka pisze:ak zapomniec? Bo ja chyba nie umiem zapomniec chociaz minelo juz tyle czasu Czy mozna to zrobic wiazac sie z kims innym?
Ja bym nie mogła z kimś być, aby zapomnieć. To wcale nie pomaga. Wręcz wzmaga pamiętanie. Zresztą nigdy się nie zapomina. Z czasem tylko On staje się miłym wspomnieniem. Ale z tym trzeba poradzić sobie samemu.
"Miarkuj złość.
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
A mi się to wydaje nieuczciwe bardzo. Jedna osoba liczy na coś więcej a ta druga, co nie potrafiła sobie poradzić z przeszłością, a wchodzą w nowy związek to takie jakieś... no nieuczciwe względem tej pierwszej.
Najpierw pogódź się sama ze sobą, a potem po prostu wchodź w inne związki. I czas, że już bardzo długo kogoś nie masz - nie ma znaczenia
Najpierw pogódź się sama ze sobą, a potem po prostu wchodź w inne związki. I czas, że już bardzo długo kogoś nie masz - nie ma znaczenia
Dokładnie tak. Choćbyś i 10 lat miała być sama, to powinnaś się poukładać i nauczyć żyć sama dobrze, żeby potem móc być z kimś. Inaczej dościgną Cię wcześniej czy później demony przeszłości.Marissa pisze:Najpierw pogódź się sama ze sobą, a potem po prostu wchodź w inne związki. I czas, że już bardzo długo kogoś nie masz - nie ma znaczenia
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
- ___ToMeK___
- Uzależniony
- Posty: 348
- Rejestracja: 23 sie 2004, 22:57
- Skąd: pomorze / WLKP
- Płeć:
Ktoś inny jako plaster? Nigdy. W ten sposób można stworzyć kolejną taką osobę. Zauroczy, bądź nawet zakocha się ślepo w Tobie, Ty go potem zostawisz, a on będzie w takim stanie, jak Ty teraz.
Zgadzam się w pełni z dziewczynami wyżej. Najpierw trzeba samemu sobie wszystko w głowie poukładać.
Zgadzam się w pełni z dziewczynami wyżej. Najpierw trzeba samemu sobie wszystko w głowie poukładać.
0101010001101111011011010110010101101011001000000100011101100101011100100110101101100101
-.-. .. . -.- .- .-- --- ... -.-. / .--. .. . .-. .-- ... --.. -.-- -- / -.- .-. --- -.- .. . -- / -.. --- / .--. .. . -.- .-.. .- / ---... .--.
-.-. .. . -.- .- .-- --- ... -.-. / .--. .. . .-. .-- ... --.. -.-- -- / -.- .-. --- -.- .. . -- / -.. --- / .--. .. . -.- .-.. .- / ---... .--.
z miłoscia jest róznie raz zaczyna sie przyjaznia a raz od razu wiadomo ze to miłosc
bycie z kims tylko po to aby zapomniec? nie dziekuje przerabiałam to sama....tzn ja sie nawet nie chciałam wiazac tylko po prostu miec z kim pogadac a chłopak sie zakochał....nie wazne, w kazdym razie nie wyszło z tego nic miłego....a wiec jak najbardziej popieram przedmówców..najpierw trzeba samemu sobie wszytsko poukładac (choc moze byc baaaaardzo ciezko) aby nie robic krzywdy innej bogu ducha winnej osobie
bycie z kims tylko po to aby zapomniec? nie dziekuje przerabiałam to sama....tzn ja sie nawet nie chciałam wiazac tylko po prostu miec z kim pogadac a chłopak sie zakochał....nie wazne, w kazdym razie nie wyszło z tego nic miłego....a wiec jak najbardziej popieram przedmówców..najpierw trzeba samemu sobie wszytsko poukładac (choc moze byc baaaaardzo ciezko) aby nie robic krzywdy innej bogu ducha winnej osobie
- Rebeca2006
- Uzależniony
- Posty: 392
- Rejestracja: 07 kwie 2006, 21:14
- Skąd: z tąd :)
- Płeć:
Ja tak próbowałam ale to nic nie dało tylko żałowałam ze ten z któreym jestem nie jest tamtym , wkoncu przestałam kogokolwiek szukać i sam się znalazł jestesmy razem juz dwa lat i z perspektywy czasu poprzedni chłopak wydaję mi sie wcale nei wazny , zobaczysz jeszcze trafisz na chłopaka ktorego pokochasz tak mocno ze zapomnisz o wszytskich wczesniejszych
"Możesz iść szybciej niż niejeden chciałby biec,
możesz tak, tak po prostu znów zapomnieć się,
nowy dzien zawsze daje nowe życie,
słuchaj, zaufaj sobie jeszcze raz "
możesz tak, tak po prostu znów zapomnieć się,
nowy dzien zawsze daje nowe życie,
słuchaj, zaufaj sobie jeszcze raz "
Jestem sam juz jakie 4 miechy i wiem ze nie nadszedl jeszcze czas by byc z kims...
Spotykam sie, staram sie to robic jak najwiecej i jak najczesciej, ale z zadna nie wchodze i nie wejde w nic powaznego!!!
Myslalem ze jest ok..,jakos przetrwalem wigilie i myslalem ze spoko.Dopadlo mnie na sylwestra i trzyma do dzis:(
Mimo iz nie jestem juz pierwszej mlodosci hihi to zrobie tak jak Ci radzili...poczekam az mi przejdzie..nie mam pojecia ile to potrwa...
Co do zwiazkow...myslalem ze jak znajde sobie jakas suoer laske ...fizycznie ladniejsza niz moja ex to bede w stanie zapomniec...i znow bylem w bledzie:)
Do poki bedzie w mojej glowie to ona bedzie najladniejsza:)
Inawet jej za duzy palec u nogi ktoreko tak niecierpialem jest najsliczniejszy hahahah
Poczekam...i ty zrob to samo
POZDRAAWIAM
Spotykam sie, staram sie to robic jak najwiecej i jak najczesciej, ale z zadna nie wchodze i nie wejde w nic powaznego!!!
Myslalem ze jest ok..,jakos przetrwalem wigilie i myslalem ze spoko.Dopadlo mnie na sylwestra i trzyma do dzis:(
Mimo iz nie jestem juz pierwszej mlodosci hihi to zrobie tak jak Ci radzili...poczekam az mi przejdzie..nie mam pojecia ile to potrwa...
Co do zwiazkow...myslalem ze jak znajde sobie jakas suoer laske ...fizycznie ladniejsza niz moja ex to bede w stanie zapomniec...i znow bylem w bledzie:)
Do poki bedzie w mojej glowie to ona bedzie najladniejsza:)
Inawet jej za duzy palec u nogi ktoreko tak niecierpialem jest najsliczniejszy hahahah
Poczekam...i ty zrob to samo
POZDRAAWIAM
...TYSIACE FAKTOW POUKLADANYCH W WERSACH...
Sasetka pisze:I druga sprawa... jak zapomniec? Bo ja chyba nie umiem zapomniec chociaz minelo juz tyle czasu Czy mozna to zrobic wiazac sie z kims innym? Moze z czasem nasz obiekt uczuc sie zmieni? I jesli tak to na takiego "zapominacza" wybrac kogos kto nam bardziej odpowiada z wygladu czy z charakteru?
Zapomniec trudno, jednak z czasem jestes coraz silniejsza, uczucia powoli zmienia sie, robisz sie obojetna na to... Jednak pamietaj ze stara milosc nie rdzewieje. Tak mozna sie odkochac ale jesli tego naprawde chcesz. Bedac z kims innym zapominasz. Ale nikt nie powiedział ze bedzie łatwo i prosto. Z czasem na pewno nasze uczucie zmieni sie do tej nowej osoby. Mysle ze wyglad w tej kwestii nie ma znaczenia... Chyba wolisz chłopaka który zawsze Ci pomoze bo ma poukładane w głowie co?
Carpe Diem
Rafeek pisze:Spotykam sie, staram sie to robic jak najwiecej i jak najczesciej, ale z zadna nie wchodze i nie wejde w nic powaznego!!!
Myslalem ze jest ok..,jakos przetrwalem wigilie i myslalem ze spoko.Dopadlo mnie na sylwestra i trzyma do dzis:(
Mialem podobnie...tez mnie dopadlo w wigilie, ale wazne jest to ze z kazdym dniem jest coraz lepiej, czym glebsze rany tym wiecej czasu potrzebujemy zeby sie zagoily. Chcialbym byc z kims tak blisko jak z nia ale boje sie ze nie potrafie narazie dac z siebie tak duzo, nie chce porownywac, chce po prostu zapomniec i wtedy myslec o nowym powaznym zwiazku bo brakuje mi tego, brakuje bliskosci, czulosci, wiezi... Boje sie tylko o jedno - zostalem zraniony, oszukany i boje sie ze nie potrafie juz zaufac komus innemu...Nie chce kolejny raz sie sparzyc, bo zbyt wiele mnie kosztowalo i dalej kosztuje podniesienie sie z kolan. No, ale sie wylalem z myslami teraz Pozdrawiam
Jak mi dobrze - jestem z Tobą
Tak mi serce bije
Myślałem: człowiek nie ma serca...
Tak mi serce bije
Myślałem: człowiek nie ma serca...
Mam ten sam problem. Za miesiąc będzie już rok od rozstania z moją byłą kobietą, a ja... ciągle ją kocham. Zaraz po rozstaniu było jeszcze dobrze - imprezki, spotkania z dziewczynami, trafiał się nawet przygodny seks. Ale co z tego, skoro na żadną nową poznaną dziewczynę nie mogę spojrzeć inaczej niż jak tylko na kumpelę. I nie wiem jaką by pięknością nie była i jakiego by super charakteru nie miała to mojej eks nie przebije. Też uważam, że nie ma sensu angażować się na siłę w nowy związek jak z ostatniego się nie wyleczyliśmy. Ale u mnie to naprawdę jeszcze może potrwać i prędzej zwariuję niż zapomnę. Mam tak samo jak Czarnyy. Zostałem zraniony, ona odeszła do innego po 3 latach. Nie umiem się już otworzyć przed inną kobietą tak jak przed nią. No ale jednocześnie brakuje mi czułości i więzi. Ciężko wyjść z takiej patowej sytuacji
Re: Czy byc z kims zeby zapomniec?
Sasetka pisze:Jak to wlasciwie jest z ta miloscia... czy zwiazek zaczyna sie od przyjazni a ona przychodzi z czasem? Czy moze wrecz przeciwnie od razu jest silne uczucie ktore sie uspokaja?
Raz jest tak, a raz tak.
I druga sprawa... jak zapomniec?
Ile czasu minęło od rozstania?
Najpewniejszym sposobem na zapomnienie jest czas... i uświadomienie sobie, że to nie jedyny facet na świecie, z którym możesz być szczęśliwa. Niektórzy leczą się kilka dni, niektórzy miesiące, niektórzy lata. Tych ostatnich znam dużo - musiało upłynąć rzeczywiście sporo czasu (byli właśnie w Twoim wieku, Sasetko), a teraz wspominając swoje męki śmieją się. I żałują, że to trwało tak długo.
Czy mozna to zrobic wiazac sie z kims innym?
Szczerze mówiąc nie polecałabym takiego rozwiązania. Mimo wcześniejszych ostrzeżeń, że to "niepewna znajomość" możesz kogoś zranić i wtedy będziesz się czuła jeszcze gorzej. Dojdzie moralny kac. Patrzyłam przez jakiś czas na mękę pary w takim właśnie związku Proponowałabym po prostu zwykłe spotkania, nie od razu w charakterze pary. Wtedy możesz się zorientować, czy z tą osobą Ci dobrze i czy jesteś gotowa na coś więcej. Póki co po prostu dużo spotykaj się z ludźmi. Myślę jednak, że to i tak jeszcze zbyt świeże by wchodzić w nową relację. Sama widzisz....
Ale decyzja należy do Ciebie.
"Jeśli traktujesz życie ze śmiertelną powagą, nie licz na wzajemność" [A. Mleczko]
Rafeek pisze:Co do zwiazkow...myslalem ze jak znajde sobie jakas suoer laske ...fizycznie ladniejsza niz moja ex to bede w stanie zapomniec...i znow bylem w bledzie:)
Do poki bedzie w mojej glowie to ona bedzie najladniejsza:)
POZDRAAWIAM
Piękniejszą ,piękniejszą a nie ładniejszą ! Ciałem ,duchem i umysłem a nie trzema wymiarami !
Przepraszamy za zakłócenia
Sasetka ludzie nie są z kimś żeby zapomnieć tylko dla tego kogoś. Przynajmniej taka jest teoria.
W praktyce często człowiek się dowiaduje że ktoś był z nim z "potrzeby chwili"
Czy chciałabyś aby ktoś sam tak cie potraktował? Jako chusteczkę ? Drugi człowiek to nie miś też się można wypłakać ale on też ma uczucia.
Oczywiście nie mówie że na 100 % nie wyjdzie życie pisze różne historie.
Jeśli tak bardzo potrzebujesz bliskości drugiej osoby to się zapisz na Judo ...to powiedz facetowi który się tobą interesuje że jesteś świeżo po rozpadzie związku. Będzie miał świadomość w co się pakuje i mam nadzieje że da...na wstrzymanie.
leczylam sie z dawnej miłości i przez to skrzywdziłam dwie osoby, ktore naprawde mnie kochały. w obu zwiazkach sie dusiłam a oni meczyli sie ze mna probujac znosic moje nastroje. chcialam zeby moj facet byl podobny do tego ktorego kocham wiec wszysko co robil nie tak powodowało u mnie flustracje.
wiedziałam ze zaden z tychj zwiazkow nie ma szans dlugo przetrwac a jednak balam sie byc sama. trzeba wycierpiec swoje w samotnosci a nie wciagac w to druga osobe. postapiłam egoistycznie, bo nie wzielam pod uwage jednego, ze chlopak z ktorym sie zwiaze moze mnie pokochac i ja go zranie tak jak poprzedni zranil mnie.
nikt nie bedzie plastrem na stare rany. lepiej przeczekac az samo minie.
z własnych doswiadczen wiem zeby nie popelniac wiecej takiego bledu
Sasetka nie wciagaj w to innych ludzi bo potem to sie na Tobie odbije i bedzie bolalo podwujnie
miałam identycznie 3 lata minely a ja dalej lapie sie na tym ze innych facetow do niego porownuje ale juz jest lepiej, wiem ze teraz moglabym z kims byc a po tamtym zostal tylko sentyment
wiedziałam ze zaden z tychj zwiazkow nie ma szans dlugo przetrwac a jednak balam sie byc sama. trzeba wycierpiec swoje w samotnosci a nie wciagac w to druga osobe. postapiłam egoistycznie, bo nie wzielam pod uwage jednego, ze chlopak z ktorym sie zwiaze moze mnie pokochac i ja go zranie tak jak poprzedni zranil mnie.
nikt nie bedzie plastrem na stare rany. lepiej przeczekac az samo minie.
z własnych doswiadczen wiem zeby nie popelniac wiecej takiego bledu
Sasetka nie wciagaj w to innych ludzi bo potem to sie na Tobie odbije i bedzie bolalo podwujnie
Sasetka pisze:Ale to chyba chore ze ciagle nie potrafie zapomniec tego jednego, a w kazdym facecie sie doszukuje podobienstwa do niego
miałam identycznie 3 lata minely a ja dalej lapie sie na tym ze innych facetow do niego porownuje ale juz jest lepiej, wiem ze teraz moglabym z kims byc a po tamtym zostal tylko sentyment
reaguję na magiczne dźwięki i trzaski z winylowej płyty. Bob Marley śpiewa pieśń, Niesie treść pełną miłości,
Która wypełnia cale pomieszczenie. Nie zauważam wrogich spojrzeń, Nie słyszę złych słów - Rozmyta.
http://rycerze.wp.pl/?ac=vid&vid=176166738
Która wypełnia cale pomieszczenie. Nie zauważam wrogich spojrzeń, Nie słyszę złych słów - Rozmyta.
http://rycerze.wp.pl/?ac=vid&vid=176166738
ale dalej nie wiem czy warto jest zaczynac zwiazek jesli sie przyjazni? dac sobie szanse? a moze nie zaczynac zwiazku tylko dalej sie spotykac na stopie kolezenskiej i czekac na "bum"? jakie jest Wasze zdanie?
Gdzie jestescie przyjaciele moi? Odplyneli w sinej mgle... Kogo to obchodzi kiedy boli?
Tylko Ciebie... kiedy idzie zle
Tylko Ciebie... kiedy idzie zle
Sasetka pisze:ale dalej nie wiem czy warto jest zaczynac zwiazek jesli sie przyjazni? dac sobie szanse? a moze nie zaczynac zwiazku tylko dalej sie spotykac na stopie kolezenskiej i czekac na "bum"?
ja bym zaczekala, nie chcialabym stracic przyjaciela
a ten przyjaciel kocha Cie, mowil Ci o tym? wez pod uwage ze mozesz go skrzywdzic
reaguję na magiczne dźwięki i trzaski z winylowej płyty. Bob Marley śpiewa pieśń, Niesie treść pełną miłości,
Która wypełnia cale pomieszczenie. Nie zauważam wrogich spojrzeń, Nie słyszę złych słów - Rozmyta.
http://rycerze.wp.pl/?ac=vid&vid=176166738
Która wypełnia cale pomieszczenie. Nie zauważam wrogich spojrzeń, Nie słyszę złych słów - Rozmyta.
http://rycerze.wp.pl/?ac=vid&vid=176166738
Kamilssj pisze:Ja mam tez podobnie, zostawila mnie a ja nie moge o niej zapomniec wrecz mnie kusi zeby sie z kims związac zeby miec do kogo sie przytulic, posmiac, wyzalic.
Rafeek pisze:Jestem sam juz jakie 4 miechy i wiem ze nie nadszedl jeszcze czas by byc z kims...
adasek pisze:ja mam to samo, zwiazek 2,5 roku, teraz 7 miesiecy bez niej, choc ma nowego, i tez ją kocham
Sasetka pisze:Bo ja chyba nie umiem zapomniec chociaz minelo juz tyle czasu
adasek pisze:ja mam to samo, zwiazek 2,5 roku, teraz 7 miesiecy bez niej, choc ma nowego, i tez ją kocham
Kurcze, ale smutny ten temat...
Swoją drogą również zastanawiałem się nad spróbowaniem takiego związku "tymczasowego"... Szczerze mówiąc, nadal o tym myślę i nie wiem, co to będzie...
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Sasetka pisze:ale dalej nie wiem czy warto jest zaczynac zwiazek jesli sie przyjazni? dac sobie szanse? a moze nie zaczynac zwiazku tylko dalej sie spotykac na stopie kolezenskiej i czekac na "bum"? jakie jest Wasze zdanie?
Zostaw na moment kwestie czy z tego będzie koleżeństwo czy związek. Nie gdybaj to nie od ciebie zależne.
A czego TY chcesz dziewczyno ? Wiem to baardzo trudne pytanie dla części z nas
Chcesz go poznać ?
Jeśli tak spotkaj się z nim ale nic nie rób na siłę i nie udawaj że ci dobrze jak ci źle. Nie hamuj swoich reakcji i nie oszukuj siebie czy jego.
Jeśli nie to nie zmuszaj się do niczego i powiedz mu prosto z mostu że nie czujesz się na siłach żeby się z kimś spotykać i potrzebujesz czasu. A jak już sobie w głowie poukładasz i ci się odmieni to zawsze możesz spytać czy zaproszenie na spacer jest nadal aktualne
- joj_sport87
- Maniak
- Posty: 514
- Rejestracja: 03 sie 2006, 23:30
- Skąd: Zamość
- Płeć:
maly cytacik z fajnego filmu
"trzeba zapomniec o przeszlosci zeby moc ruszyc dalej ....."
Osobiscie, spotykam sie od czasu do czasu z dziewczynami/kolezankami, ale jakos nie czuje nic wiecej procz obojetnosci do kazdej... dziwne, bo nie mam nawet uczucia, ze ktoras "bardziej lubie" trudno jest sie czlowiekowi pozbierac niekiedy po dluzszym zwiazku
"trzeba zapomniec o przeszlosci zeby moc ruszyc dalej ....."
Osobiscie, spotykam sie od czasu do czasu z dziewczynami/kolezankami, ale jakos nie czuje nic wiecej procz obojetnosci do kazdej... dziwne, bo nie mam nawet uczucia, ze ktoras "bardziej lubie" trudno jest sie czlowiekowi pozbierac niekiedy po dluzszym zwiazku
joj_sport87 pisze:"trzeba zapomniec o przeszlosci zeby moc ruszyc dalej ....."
bardzo mądry cytat:) sama miałam sytuacje że byłam ''plastrem'' wiem ile cierpienia to kosztuje i teraz jestem pewna że dopóki nie poukładam sobie moich spraw po starej miłości nie wejde w nowy związek nie chce sie ''dusić'' stwarzać sobie chorych sytuacji i głupich schematów po to żeby kogoś skrzywdzić i sama sie męczyć i katować.
Na każdy dzień gotowy plan,by zapomnieć i nie myśleć o tym czego brak..
Sasetka pisze:a moze nie zaczynac zwiazku tylko dalej sie spotykac na stopie kolezenskiej i czekac na "bum"?
a po co się wiązać bez "bum"?
a przede wszystkim - nie chodzi o to, żeby zapomnieć. ważne, żeby się z przeszłością pogodzić, wtedy nie trzeba już zapominać :-) ja tam sobie bardzo cenię ostatni związek, bo mnie kopnął o kilometry do przodu :-)
pan nie jest moim pasterzem
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
lollirot pisze: przede wszystkim - nie chodzi o to, żeby zapomnieć. ważne, żeby się z przeszłością pogodzić, wtedy nie trzeba już zapominać :-)
czyli co jeśli pogodze sie z przeszłością to równa sie tym że zapominam;> czy o to chodzi czy ja może to źle interpretuje
Na każdy dzień gotowy plan,by zapomnieć i nie myśleć o tym czego brak..
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Sasetka pisze:Czy mozna to zrobic wiazac sie z kims innym? Moze z czasem nasz obiekt uczuc sie zmieni?
Ja bym to rozegrał inaczej: poczekałbym, aż wszelkie emocje negatywne (oraz pozytywne) wobec poprzedniego partnera opadną. Dopiero wtedy mozna spojrzeć na cały związek z odpowiednim dystansem. W przeciwnym razie, tak jak piszesz, żeby wpakowac sie od razu z jednego zwiazku w drugi dużo ryzykujesz. I to, że zranisz drugiego człowieka jak i to, że Twoj stansie pogłębi. Mało sznas daje na powodzenie takiego związku.
Podkreślam: związek na zaleczenie - tak!- ale nie od razu.
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 130 gości