Sory ale ja Cie niby nie znam ale po tych 2 postach ja stwierdzam odpusc.
hmm a dlaczego z nich to wnioskujesz?
Licze sie z wielka odpowiedzialnoscia i wiem ze to jest naprawde powazna sprawa, ale zakladasz od razu ze mnie zaakceptuje i bedziemy razem. Wcale jej wlasciwie nie znam wiec na poczatek chcialem sie Was zapytac o zdanie co zrobic takiej sytuacji,czy jest sens jakos zagadac, sprobowac ja poznac, przekonac sie jaka jest. Wiadomo ze gdyby cos wyszlo to nie bede sie bawil w jakas dziecinade typu "bedziemy ze soba chodzic ?" i tego typu zachowania
fish dziecko ma bodajze niecaly roczek