*Jestem zła*
Moderator: modTeam
Eeeee...i po co ci tak naprawde te wszystkie wypowiedzi tutaj skoro:
- sama wiesz ze to co jest powmiedzy toba a bratem twojego meza moze przyniesc tylko zle rzeczy
- masz pelna swiadomosc tego ze to jest zle?
Ja stawiam swoja nerke, ze wszystkie wypowiedzi tutaj podniasa ci tylko mniemanie o tym ze juz sobie z tym radzisz, ale tylko na chwile. Bedzie tak jak w przypadku, gdy pisalas jak nie widzsz go np. miesiac i masz wrazenie ze juz jest po wszystkim, a tu jego maly gest i jest jak dawniej...
Teraz bedzie tak samo, bo to od ciebie wszytko zalezy, a nie od tego co inni mysla...
- sama wiesz ze to co jest powmiedzy toba a bratem twojego meza moze przyniesc tylko zle rzeczy
- masz pelna swiadomosc tego ze to jest zle?
Ja stawiam swoja nerke, ze wszystkie wypowiedzi tutaj podniasa ci tylko mniemanie o tym ze juz sobie z tym radzisz, ale tylko na chwile. Bedzie tak jak w przypadku, gdy pisalas jak nie widzsz go np. miesiac i masz wrazenie ze juz jest po wszystkim, a tu jego maly gest i jest jak dawniej...
Teraz bedzie tak samo, bo to od ciebie wszytko zalezy, a nie od tego co inni mysla...
<zmieszany> -> uwielbiam tę mordę
-> ta też jest fajna
-> często sie śmieję...ze wszystkiego...
-> jak mnie ktos wku$%^&!
;DD -> jeszcze ta mi lezy
-> ta też jest fajna
-> często sie śmieję...ze wszystkiego...
-> jak mnie ktos wku$%^&!
;DD -> jeszcze ta mi lezy
No to jak widze sobie pogadaliscie , i jakie wnioski ? zadne ! a to co sobie autorka tam prubuje po owej tu dyskusji stwozyc , to sobie niech w buty włozy ! W takich sytuacjach pisanie na forum nie ma sensu , chyba, ze pisze sie to jako przedstawienie sytuacji swojej , nie proszac przy tym o rady !
Z jakiej droga Kolezanko (tu Twojego prawdziwego forumowego nicka nie wymienie ) ( wiem ...nie dziekuj ) rady tu danej wiec skozystasz noooo mozesz podac jakaś , ale czy skozystasz z nej kiedy staniesz oko w oko z nim znowu sam na sam ?
nie ma zmiłuj , zaplatałas sie podobnie jak ja , i ciezko Ci bedzie z tego sie wyplatać , a nie ten to pojawi sie ktos inny za pare lat i znowu sytuacja sie powturzy , ten to szwagier dziala delikatnie , inny tak nie bedzie i pzregrasz ową walkę
powodzenia <browar>
Z jakiej droga Kolezanko (tu Twojego prawdziwego forumowego nicka nie wymienie ) ( wiem ...nie dziekuj ) rady tu danej wiec skozystasz noooo mozesz podac jakaś , ale czy skozystasz z nej kiedy staniesz oko w oko z nim znowu sam na sam ?
nie ma zmiłuj , zaplatałas sie podobnie jak ja , i ciezko Ci bedzie z tego sie wyplatać , a nie ten to pojawi sie ktos inny za pare lat i znowu sytuacja sie powturzy , ten to szwagier dziala delikatnie , inny tak nie bedzie i pzregrasz ową walkę
powodzenia <browar>
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Hyhy pisze:Daj mu dupy i powiedz mezowi zobaczymy jak sie potoczy tylko koniecznie napisz bo jestem ciekawy:> a nie wychodz wiecej za maz dopoki psychicznie nie dorosniesz
Na jakiej zasadzie możesz to stwierdzić? Nie zraniłam nigdy mojego mężą i wiem że go uszczęśliwiam. Dziś jakbym miała znów wybierać to też wybrałabym resztę życia z Nim.
Haro pisze:Jestes userka tego forum, a wolisz ukrywac sie pod innym nickiem. Po co? Zeby zachowac twarz klikajac z nami pod innym pseudonimem? Ujawnij sie, wtedy pogadamy.
Pisałam już że nie mogę tego zrobić, nie chcę żeby przeczytał to mój mąż.
Andrew pisze:takich sytuacjach pisanie na forum nie ma sensu , chyba, ze pisze sie to jako przedstawienie sytuacji swojej , nie proszac przy tym o rady !
Chciałam to z siebie wyrzucić. W realu nie powiedziałabym o tym nikomu, bo wiem że to kiedyś minie ( mam nadzieję )
Andrew pisze:rady tu danej wiec skozystasz noooo mozesz podac jakaś , ale czy skozystasz z nej kiedy staniesz oko w oko z nim znowu sam na sam ?
nie ma zmiłuj , zaplatałas sie podobnie jak ja , i ciezko Ci bedzie z tego sie wyplatać ,
Ale między nami nic się nie wydarzyło i nie sądzę żeby kiedykolwiek coś było. To jest tylko w naszych głowach...
Andrew pisze:a nie ten to pojawi sie ktos inny za pare lat i znowu sytuacja sie powturzy
Czas pokaże.
Smieszą mnie tu niektóre opinie. Szczególnie młodszych wiekowo i niedoświadczonych życiowo forumowiczów. Wydaje się Wam że z chwilą wyjścia za mąż, wszystko się zmienia, ten i żaden inny, całe życie będzie różowe i przenigdy nikt na Was ani Wy na nikogo nie spojrzycie! Niestety prawda czasem jest inna. Po kilku, kilkunastu latach zakochanie mija, miłość zostaje, ale przeradza się bardziej w przywiązanie. Dotyk takiej świeżej magi zakochania każdemu jest w stanie zamknąć oczy.Wszystko przed Wami. Wyjdżcie za mąż po czterdziestce, żebyście już żadnych głupot w głowach nie mieli.Człowiek jest tylko człowiekiem.
Nie ma nic w umyśle, czego by przedtem nie było w zmysłach.
Kermit pisze:idz sie pomodl czy co, przeanalizuj sytuacje a zobaczysz ze glupio robisz. Zycie sobie i wszystkim dookola chcesz zepsuc....
warto by było , by wiadomo było w kwesti czyjego posta to napisales kermit , bo załozenia pewne mogą byc błedne , lepiej jak jest wyraznie zaznaczone <browar>
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
moja wypowiedz odnosil sie do autorki pierwszego posta pani promotor tez mi mowiala: w Pana pracy za duzo sie trzeba domyslac, ale to nie jest trudne" 5 dostalem swoja droga
So understand;
Don't waste your time always searching for those wasted years,
Face up...make your stand,
And realise you're living in the golden years.
Don't waste your time always searching for those wasted years,
Face up...make your stand,
And realise you're living in the golden years.
- kot_schrodingera
- Weteran
- Posty: 2114
- Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
- Skąd: z nikąd
- Płeć:
no to sprawa się rypła. Skoro wiadomo o Tobie że jesteś userką to chyba mozna zawęzić krąg poszukiwań A raczej mąż możepaulamała pisze:Pisałam już że nie mogę tego zrobić, nie chcę żeby przeczytał to mój mąż.
a skąd Tobie nas oceniać Pozwolisz jednak że się wypowiem mimo skoromnego doświadczenia.paulamała pisze:Smieszą mnie tu niektóre opinie. Szczególnie młodszych wiekowo i niedoświadczonych życiowo forumowiczów.
Myślę że Tobie brakuje tego "dreszczyku" Szukasz go u szwagra. Może dlatego że to owoc zakazany A czy naprawdę wiesz jak by z nim Ci było pewnie po pewnym czasie namiętnosc znowu by wygasła. Co ci pozostaje Wg mnie masz dwa wyjścia. Najlepiszym wyjściem byłoby gdyby "stara miłość niezardzewiała". Musisz myśleć główką a nie ... albo... zaproponować swingerską imprezępaulamała pisze: Po kilku, kilkunastu latach zakochanie mija, miłość zostaje, ale przeradza się bardziej w przywiązanie.
Patrz, Kościuszko, na nas z nieba raz Polak skandował.
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
paulamała zastanow sie naprawde dobrze nad tym co moze Cie czekac gdy bedziesz chciala byc z bratem Twojego meza, jak dla mnie to jestes tylko zauroczona szwagrem, jestescie z mezem juz kilka lat i teoretycznie masz prawo do zauroczenia, tyle ze w Twoim przypadku owe zauroczenie nabralo gigantycznych rozmiarow. Pomysl jak bys sie czula zostawiajac meza i zyla z Jego bratem, na pewno nie lepiej niz teraz bo nie mowiac juz o tym, ze rozbilabys 2 rodziny i bylabys na jezykach u wielu ludzi, przeciez sama powiedzialas, ze kochasz swojego meza i On kocha Ciebie, jestescie przy sobie szczesliwi, z Jego bratem przeciez nie mogloby byc lepiej, bo przeciez nie kochasz go bardziej niz swojego meza. Wedlug mnie jestes "tylko" zauroczona szwagrem i w dodatku idealizujesz jego osobe do tego stopnia, ze wierzysz we wszystko co Ci powie Twoja wyobraznia, mysle ze stopniowo to zauroczenie minie.
Zycze powodzenia
Zycze powodzenia
"Serca przepełnione miłością
nigdy daleko od siebie nie odejdą"
Sylwia Kocham Cie!!!!!!!!!!!!!
nigdy daleko od siebie nie odejdą"
Sylwia Kocham Cie!!!!!!!!!!!!!
Blazej30 pisze:no to sprawa się rypła. Skoro wiadomo o Tobie że jesteś userką to chyba mozna zawęzić krąg poszukiwań A raczej mąż może
Myślę że nie będzie szukał.
Blazej30 pisze:a skąd Tobie nas oceniać Pozwolisz jednak że się wypowiem mimo skoromnego doświadczenia.
Nie oceniam. Pisze tylko jak sprawy wyglądają z perspektywy długoletniego związku.
Blazej30 pisze:Myślę że Tobie brakuje tego "dreszczyku" Szukasz go u szwagra. Może dlatego że to owoc zakazany
Ale ja właśnie nie szukałam. To coś nagle powstało w nas obojgu, zbieg okoliczności?
Blazej30 pisze:A czy naprawdę wiesz jak by z nim Ci było pewnie po pewnym czasie namiętnosc znowu by wygasła.
na pewno, ja o tym wiem....
Mateo_20 pisze:mysle ze stopniowo to zauroczenie minie.
Mam nadzieję, tylko że to już ponad rok trwa...
Mateo_20 pisze:zastanow sie naprawde dobrze nad tym co moze Cie czekac gdy bedziesz chciala byc z bratem Twojego meza,
Nie będę z nim nigdy. Już pisałam , że dobrze mi z mężem ponieważ:
Mateo_20 pisze:kochasz swojego meza i On kocha Ciebie, jestescie przy sobie szczesliwi,
Nie ma nic w umyśle, czego by przedtem nie było w zmysłach.
paulamała pisze:Po kilku, kilkunastu latach zakochanie mija, miłość zostaje, ale przeradza się bardziej w przywiązanie. Dotyk takiej świeżej magi zakochania każdemu jest w stanie zamknąć oczy
Nie generalizuj. Nie każdemu.
A po drugie, to se rób tą magię cały czas z obecnym partnerem.
paulamała pisze:Wyjdżcie za mąż po czterdziestce, żebyście już żadnych głupot w głowach nie mieli.
Taa... o do czterdziestki?
paulamała pisze:Człowiek jest tylko człowiekiem.
Nie. Człowiek najpierw jest ludzikiem, później może stać się Człowiekiem.
(można wywnioskować, że Człowiekiem się staje po 40-ce)
KOCHAJ...i rób co chcesz!
- Sylwunia24
- Entuzjasta
- Posty: 135
- Rejestracja: 29 kwie 2006, 21:18
- Skąd: Tarnów
- Płeć:
Mysiorek pisze:Nie generalizuj. Nie każdemu.
Nie znam takiego związku w którym po kilkunast latach jest zakochanie.
Andrew pisze:Wiec całe zycie bedziesz jadła kajzerke ? a sliniła sie na bagietkę , a zesz spróbuje tej bagietki moze Ci nie przypadnie jednak do gustu
Za dużo do stracenia jakby się tak wydało.....wolę sobie wybić a głowy
<browar>
I ujawniam się bo i tak każdy wie.....
Miłość jest sztuką produkowania czegoś, dzięki możliwościom kogoś innego. »
jeśli nie bedziesz miałą odwagi... to uracisz toco w życiu jest najabrdzij magicznego... czyli prawdziwą miłość... walcz o nia jeśli jestes przekonana że warto i że on też będzie po twojej stronie! i razem przeciwstawicie się wszytskim problemą... jednak zanim coś... toprzemyśl jeszcze raz sprawe... porozmawiaj z bratem meza o was... czy to ma sens jak on to widzi... itd itp czy on to w ogóle jakoś sobie wyobraża czy nie!? jeśli się kochacie to warto o to walczyć a nie meczyć się w tokstcznym zwkakzu który naepwno takie będzie bo nie sposób zerwać kontaktu z rodzina meża! i tak czy owak będzie Go widywać! jakby to był obcy... to co innego można by zerwać kontakt... jeśli jedna czujesz się w obowiazku... to pozostaniesz przy mezy jako odpowiedzialna kochająca żona... jednak nie będzie to dla ciebie szczeście... powiem moze dośc opacznie... ale... idź za głosem serca! to nasluszniejsza droga! jeśli wybeirzesz prawdziwa miłość będziesz dla mnie obrazem wielkiego autorytetu i niezwykłej odwagi! pozdrawiam i trzymam kciuki!!
Nie zranilas bo ci o tym nie powiedzial? Nie powiedzial ci o tym bo czegos mogl nie wiedziec?paulamała pisze:Hyhy napisał/a:
Daj mu dupy i powiedz mezowi zobaczymy jak sie potoczy tylko koniecznie napisz bo jestem ciekawy:> a nie wychodz wiecej za maz dopoki psychicznie nie dorosniesz
Na jakiej zasadzie możesz to stwierdzić? Nie zraniłam nigdy mojego mężą i wiem że go uszczęśliwiam. Dziś jakbym miała znów wybierać to też wybrałabym resztę życia z Nim.
To teraz sprawdzisz tez czy go zranisz. OMG jakie to kobiecie tlumaczenie wybralabym reszte zycie ze swoim facetem ale musialam sie wylac gdzies komus ze sumienie nie pozwala mi puscic sie na bok. Albo robisz cos i o tym w ogóle nie mowisz albo jesli mowisz to jestes szczera i nie klamiesz(jemu nie mi).
Jest jeszcze inna opcja - mieszana. Robisz, placzesz, zalujesz, pokutujesz. Twoj wybor, wybierz madrze.
[ Dodano: 2006-07-27, 21:08 ]
Wcale mi sie tak nie wydaje, ale ja sie ozenie z taka kobieta, przy ktorej nie bedzie mi sie chcialo pieprzyc innych, chyba, ze na to zasluzy(taka mala zemsta odwet czy jak tam chcesz to jesli ona cos takiego zrobi tzn ze mam wolna reke).paulamała pisze:Czas pokaże.
Smieszą mnie tu niektóre opinie. Szczególnie młodszych wiekowo i niedoświadczonych życiowo forumowiczów. Wydaje się Wam że z chwilą wyjścia za mąż, wszystko się zmienia, ten i żaden inny, całe życie będzie różowe i przenigdy nikt na Was ani Wy na nikogo nie spojrzycie! Niestety prawda czasem jest inna. Po kilku, kilkunastu latach zakochanie mija, miłość zostaje, ale przeradza się bardziej w przywiązanie. Dotyk takiej świeżej magi zakochania każdemu jest w stanie zamknąć oczy.Wszystko przed Wami. Wyjdżcie za mąż po czterdziestce, żebyście już żadnych głupot w głowach nie mieli.Człowiek jest tylko człowiekiem.
"Jest taka cierpienia granica, za ktora sie usmiech pogodny zaczyna...Hyhy "
hyhy e(L)o
hyhy e(L)o
zadurzona pisze:idź za głosem serca! to nasluszniejsza droga! jeśli wybeirzesz prawdziwa miłość będziesz dla mnie obrazem wielkiego autorytetu i niezwykłej odwagi! pozdrawiam i trzymam kciuki!!
Widac zes mloda i ...... . przedewszystkim to trzeba isc za glosem rozumu a nie serca, kto przedklada serce przed rozum jest dla mnie najzwyczajniej w swiecie glupi i niedojrzaly.
Ręce me do szabli stworzone, nie do kielni.
TFA pisze:przedewszystkim to trzeba isc za glosem rozumu a nie serca,
Czesciowo masz racje, ale tylko czesciowo, bo nie we wszystkich przypadkach trzeba isc za glosem rozumu, wieksza satysfakcje otrzymasz idac za glosem serca.
"Serca przepełnione miłością
nigdy daleko od siebie nie odejdą"
Sylwia Kocham Cie!!!!!!!!!!!!!
nigdy daleko od siebie nie odejdą"
Sylwia Kocham Cie!!!!!!!!!!!!!
Mateo_20 pisze:Czesciowo masz racje, ale tylko czesciowo, bo nie we wszystkich przypadkach trzeba isc za glosem rozumu, wieksza satysfakcje otrzymasz idac za glosem serca.
Nikt jeszcze na tym dobrze nie wyszedl nawet w "Przeminelo z wiatrem". Ale kazdy bedzie tak gadal, dopoki nie zrozumie ze to wszystko to tylko endorfina w mozgu, ktora po jakims czasie wraca do punktu zero, a zycie to nie tylko "serce" niestety.
[ Dodano: 2006-07-28, 00:31 ]
Krotko mowiac, trzeba kochac z glowa, a nie slepo podazac za tym co dyktuja nam enzymy w mozgu.
Ręce me do szabli stworzone, nie do kielni.
w związku kierujesz się rozumem, a nie sercem Inaczej wszystko się prędzej czy później rozpirzy w drobny mak Myśleć trzeba, myśleć! Cały czas.... I dobrą kobietę trafić.
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
zadurzona pisze:jeśli nie bedziesz miałą odwagi... to uracisz toco w życiu jest najabrdzij magicznego... czyli prawdziwą miłość... walcz o nia jeśli jestes przekonana że warto i że on też będzie po twojej stronie! i razem przeciwstawicie się wszytskim problemą... jednak zanim coś... toprzemyśl jeszcze raz sprawe... porozmawiaj z bratem meza o was... czy to ma sens jak on to widzi... itd itp czy on to w ogóle jakoś sobie wyobraża czy nie!? jeśli się kochacie to warto o to walczyć a nie meczyć się w tokstcznym zwkakzu który naepwno takie będzie bo nie sposób zerwać kontaktu z rodzina meża! i tak czy owak będzie Go widywać! jakby to był obcy... to co innego można by zerwać kontakt... jeśli jedna czujesz się w obowiazku... to pozostaniesz przy mezy jako odpowiedzialna kochająca żona... jednak nie będzie to dla ciebie szczeście... powiem moze dośc opacznie... ale... idź za głosem serca! to nasluszniejsza droga! jeśli wybeirzesz prawdziwa miłość będziesz dla mnie obrazem wielkiego autorytetu i niezwykłej odwagi! pozdrawiam i trzymam kciuki!!
I wlasnie z powodu takich glupich i naiwnych komentarzy powinni raz na zawsze przestac krecic Hollywood'zkie filmy o idealnej milosci na wieki z J.Lo ;DD LOL
<zmieszany> -> uwielbiam tę mordę
-> ta też jest fajna
-> często sie śmieję...ze wszystkiego...
-> jak mnie ktos wku$%^&!
;DD -> jeszcze ta mi lezy
-> ta też jest fajna
-> często sie śmieję...ze wszystkiego...
-> jak mnie ktos wku$%^&!
;DD -> jeszcze ta mi lezy
W takim przypadku najlepszym wyjsciem jest przekucie tego zakochania, zauroczenia w przyjazn. I da sie, wcale nie jest to takie nadzwyczaj trudne. Mozna nawet sobie z tego zartowac, nie trzeba traktowac smiertelnie powaznie. To zalezy tylko od dojrzalosci ludzi.
"a miłość tylko jedną można wszędzie spotkać
przed grzechem i po grzechu zostaje ta sama"
przed grzechem i po grzechu zostaje ta sama"
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 121 gości