ty sie ciesz ze macie problem ze wzwodemshadi1983 pisze:Jestem z moja kobieta 4 lata od 2 lat ze soba sypiamy. Zawsze bylo ok ale od jakis 3 miesiecy mam problemy ze wzwodem!Zaczynamy od pieszczot i niestety na nich konczymy bo moj penis jest niesprawny! Poczatkowo myslalem ze to chwilowe ale teraz zaczynam sie martwic bo trwa to zbyt dlugo! Co robic?
problemy ze wzwodem
Moderator: modTeam
Re: problem ze wzwodem
eat me
problem ze wzwodem czy to juz tak zostanie??
czesc
Mam problem. Chce sie kochać z moją dziewczyną ale jak przychodzi co do czego to "klapa". Ona jest napalona i chce sie ze mna kochać, ale "on" mi nie stoi jak przychodzi co do czego. Po pierwszej wpadce myślalem ze sie zabije lub coś, bylo mi strasznie wstyd i myślalem ze świat sie zawali. Wtedy poczytalem sobie o podobnych problemach ludzi na tym forum. Wiem teraz ze to dzieje sie tak spowodu mojego stresu. Ale nie wiem jak się go pozbyc. Mamy juz pare prób za sobą i moge stwierdzic ze jest coraz lepiej [tzn. ani razu sie nie udalo ale próbuje] bo czuje sie coraz pewniej w łóżku z nią. Co mam zrobić, jak przekonać ją i siebie ze wszystko sie uda.
Mam pytanie jak (jeśli) mi sie uda moj pierwszy stosunek to moje problemy przejdą?? Czy to kwestia przełamania pierwszych lodów?? Narazie probowaliśmy moze z 4 razy, jak długo może to trwać?? Jak zrobic zeby sie niestresować
please help
p.s. dodam ze to ma byc moj pierwszy raz z pierwszą dziewczyną. Ona już ma swoj pierwszy raz za sobą bo miala paru chlopakow
Mam problem. Chce sie kochać z moją dziewczyną ale jak przychodzi co do czego to "klapa". Ona jest napalona i chce sie ze mna kochać, ale "on" mi nie stoi jak przychodzi co do czego. Po pierwszej wpadce myślalem ze sie zabije lub coś, bylo mi strasznie wstyd i myślalem ze świat sie zawali. Wtedy poczytalem sobie o podobnych problemach ludzi na tym forum. Wiem teraz ze to dzieje sie tak spowodu mojego stresu. Ale nie wiem jak się go pozbyc. Mamy juz pare prób za sobą i moge stwierdzic ze jest coraz lepiej [tzn. ani razu sie nie udalo ale próbuje] bo czuje sie coraz pewniej w łóżku z nią. Co mam zrobić, jak przekonać ją i siebie ze wszystko sie uda.
Mam pytanie jak (jeśli) mi sie uda moj pierwszy stosunek to moje problemy przejdą?? Czy to kwestia przełamania pierwszych lodów?? Narazie probowaliśmy moze z 4 razy, jak długo może to trwać?? Jak zrobic zeby sie niestresować
please help
p.s. dodam ze to ma byc moj pierwszy raz z pierwszą dziewczyną. Ona już ma swoj pierwszy raz za sobą bo miala paru chlopakow
oj wrażliwy chyba musisz być, jak mój pierwszy partner ... ale głowa do góry, nic złego sie nie dzieje... tu problem jest w psychice, dacie sobie rade....Moja rada nie planujcie i nie spieszcie sie, nie umawiajcie się ze np " w piątek spróbujemy jeszcze raz"...kiedys jak będziecie blisko i coś Cie tknie to poleć na spontanie, tak jest najlepiej, jak ludzie za dużo myślą to chodzi im po głowie" hmm dobrze wyglądam..." czy ładnie pachne" , " czy nie strzele gafy" i wtedy sie okazuje że no mały mówi nie:) a jak coś sie dzieje w chwili i sie wyłączasz pozwalasz żeby twoja ludzka natura mówiła co masz robić to wtedy już idzie jak po maśle.., co ja Ci będe mówić, sam zobaczysz....poza tym moim zdaniem twoje problemy z całą pewnością skończą sie jak już dasz rade, teraz przytłacza Cie fakt że chcesz ale nie możesz i tworzysz bariere... i to jest tylko i wyłącznie przez to.... tyle Ci może poradzić dziewczyna:) powodzenia
guerrilla pisze:nie planujcie i nie spieszcie sie, nie umawiajcie się ze np " w piątek spróbujemy jeszcze raz"...
dokładnie uważam tak samo... jezeli to będzie spontaniczne i w chwili kiedy oboje będziecie juz bardzo nakręceni powinno być łatwiej...
"To jest tak, że gdy mam co chcę,
Wtedy więcej chcę.
Jeszcze."
Wtedy więcej chcę.
Jeszcze."
mi przeszło po pierwszym razie. próbowałem 3 miesiące i były same nie udane akcje. znaczy się w ciągu trzech miesięcy jakieś 7-8 razy. wkońcu moja kobieta została na noc i się udało. ona też niewiedziała jak się za mnie zabrać ja niewiedziałem jak się za nią zabrać i takie właśnie dziwne rzeczy wychodziły, ale rozmowami, przebywaniem nago przy sobie, pieszczeniem się doszliśmy do tego że teraz sobie tylko pomyśle że za chwilę zabiorę się za moją Ukochaną a drąg stoi i nie ma opcji żeby poszedł spać
Najlepiej jakies piwko strzelic przed a jeszcze lepsze jest czerwone wino. Zreszta jak widzisz ze ci nie staje a ona jest napalona to zadowol ja w inny sposob.
Ja przed swoja pierwsza nie przyznawalem sie ze jestem zielony jak sie nie udawalo to zawsze pozostawalo mi zadowolic ja w inny sposob i wychodzilo ze tak mialo byc ze nie chce jej zmuszac ... lepiej sie poznac i takie tam.
Z czasem i ty sie oswoisz z jej cialem i ogolnymi reakcjami i bedzie all ok.
Ja przed swoja pierwsza nie przyznawalem sie ze jestem zielony jak sie nie udawalo to zawsze pozostawalo mi zadowolic ja w inny sposob i wychodzilo ze tak mialo byc ze nie chce jej zmuszac ... lepiej sie poznac i takie tam.
Z czasem i ty sie oswoisz z jej cialem i ogolnymi reakcjami i bedzie all ok.
http://aneta.ulotka.biz/ Salon Fryzjerski Aneta W Olsztynie
a normalnie ci staje?
jesli tak i to kwestia stresu to:
odpowiedz sobie co cie stresuje?
ten pierwszy raz? - to nic takiego - miliony na calym swiecie to robia
ze jej nie zadowolisz? - i tak dales klape - wiec gorzej byc nie moze
rozmawiales z nia o tym ze sie denerwujesz i ze przedewszystkim "to twoj pierwszy raz"?
ewentualnie zawsze mozesz zajac sie nia (minetka) i myslec tylko o tym by jej bylo dobrze a na pewno sie podniecisz
ps chyba ze masz nie odpowiednie warunki (np rodzice obok) - zmien to - wyslij starych do kina
jesli tak i to kwestia stresu to:
odpowiedz sobie co cie stresuje?
ten pierwszy raz? - to nic takiego - miliony na calym swiecie to robia
ze jej nie zadowolisz? - i tak dales klape - wiec gorzej byc nie moze
rozmawiales z nia o tym ze sie denerwujesz i ze przedewszystkim "to twoj pierwszy raz"?
ewentualnie zawsze mozesz zajac sie nia (minetka) i myslec tylko o tym by jej bylo dobrze a na pewno sie podniecisz
ps chyba ze masz nie odpowiednie warunki (np rodzice obok) - zmien to - wyslij starych do kina
no minetke to robie caly czas ale coś wyczuwam ze moze ja taka sytuacja juz nudzic ;/
ona mi też dobrze robi no i wtedy z moim jest OK. ogolnie to myślałem ze to jest kwestia masturbacji no i ją przerwałem (myśle ze to troszku pomaga).
Za dużo o tym myśle a jak myśle to wyobrażam sobie ze wszystko sie popieprzy przezemnie [chyba jestem pesymistą]
Już tak sobie nawet myślałem zeby z nią zerwać zeby sie ze mna niemęczyła ale to przecież zawsze moge zrobic, a przeciez moge nie byc taki zły [bo wszystko (oprocz tego) układa sie zajebiscie]
Musze myśleć ze bedzie dobrze, bedzie dobrze, bedzie dobrze...........
albo nie myślec tylko zrobic ;d
ona mi też dobrze robi no i wtedy z moim jest OK. ogolnie to myślałem ze to jest kwestia masturbacji no i ją przerwałem (myśle ze to troszku pomaga).
Za dużo o tym myśle a jak myśle to wyobrażam sobie ze wszystko sie popieprzy przezemnie [chyba jestem pesymistą]
Już tak sobie nawet myślałem zeby z nią zerwać zeby sie ze mna niemęczyła ale to przecież zawsze moge zrobic, a przeciez moge nie byc taki zły [bo wszystko (oprocz tego) układa sie zajebiscie]
Musze myśleć ze bedzie dobrze, bedzie dobrze, bedzie dobrze...........
albo nie myślec tylko zrobic ;d
jej no to jak ci robi lodzika to nie moze tak po prostu na Ciebie wskoczyć....i po krzyku??? przecież nie opadnie Ci odrazu.... A z tym zerwaniem to już w ogóle wymyśliłes...jak wam sie wszystko układa to ja nie widze problemu ....a minetka to sie kobietą chyba nie nudzi , przynajmniej mnie, na robienie minetki tez jest w cholere sposobów...
Pogadaj z "nim" na osobnosci ale bez rekoczynow,najlepiej po dobroci
cos w tym stylu:" jedziesz samochodem i chce ci sie siusiu,zatrzymaj sie na skraju drogi i wyciagnij go ze spodni mowiac"widzisz jak tobie sie chce to ja ci zawsze stane"
Wez go pod ambicje i z humorem, bez paniki.
Trzymaj sie Przyjacielu
ale tutaj cie nie wylecza,znajdz zrodlo stressu albo dobrego lekarza
[ Dodano: 2006-05-23, 21:52 ]
Pogadaj z "nim" na osobnosci ale bez rekoczynow,najlepiej po dobroci
cos w tym stylu:" jedziesz samochodem i chce ci sie siusiu,zatrzymaj sie na skraju drogi i wyciagnij go ze spodni mowiac"widzisz jak tobie sie chce to ja ci zawsze stane"
Wez go pod ambicje i z humorem, bez paniki.
Trzymaj sie Przyjacielu
ale tutaj cie nie wylecza,znajdz zrodlo stressu albo dobrego lekarza
cos w tym stylu:" jedziesz samochodem i chce ci sie siusiu,zatrzymaj sie na skraju drogi i wyciagnij go ze spodni mowiac"widzisz jak tobie sie chce to ja ci zawsze stane"
Wez go pod ambicje i z humorem, bez paniki.
Trzymaj sie Przyjacielu
ale tutaj cie nie wylecza,znajdz zrodlo stressu albo dobrego lekarza
[ Dodano: 2006-05-23, 21:52 ]
Pogadaj z "nim" na osobnosci ale bez rekoczynow,najlepiej po dobroci
cos w tym stylu:" jedziesz samochodem i chce ci sie siusiu,zatrzymaj sie na skraju drogi i wyciagnij go ze spodni mowiac"widzisz jak tobie sie chce to ja ci zawsze stane"
Wez go pod ambicje i z humorem, bez paniki.
Trzymaj sie Przyjacielu
ale tutaj cie nie wylecza,znajdz zrodlo stressu albo dobrego lekarza
ANDYS
moki pisze:no minetke to robie caly czas ale coś wyczuwam ze moze ja taka sytuacja juz nudzic
no i za duzo myslisz i tu jest problem jak ja zaczynam myslec tylo o tym by mojej partnerce bylo dobrze to juz na pewno nie skoncze, a u ciebie - nie zaczne
ANDY4002 pisze:jedziesz samochodem i chce ci sie siusiu,zatrzymaj sie na skraju drogi i wyciagnij go ze spodni mowiac"widzisz jak tobie sie chce to ja ci zawsze stane
genialne
ANDY4002 pisze:zawsze stane
guerrilla pisze:jej no to jak ci robi lodzika to nie moze tak po prostu na Ciebie wskoczyć....i po krzyku??? przecież nie opadnie Ci odrazu.
nio i dalej sobie mowisz w glowce jak mi dobrze, o jaki ze mnie ogier, moj wielki fiut w nia wchodzi takie tam - glupie - ale sprawdzone, pomysl dziewczyna sie stara a ty dajesz plame, albo nawet raczej nie dajesz "plamy"
ps widzisz tak w sumie to ci to forum nie potrzebne bo teraz nie skoczysz bo bedziesz myslal nad tym co tu napisali i jak masz postepowac, a gown... podniec ja a pozniej rob wszystko co tobie sprawia przyjemnosc , a jak nie to (drastyczne) posc se pornola ktory cie podnieca i w trakcie zacznij myslec o nim, sadze ze jak przelamiesz ten pierwszy wytrysk to pozniej pojdzie juz z gorki
hmm tez mialem taki problem..ale to ze stresujacej sytuacji przy pierwszym razie...a jak juz stanal to dojsc nie moglem huhu czasu ... a potem juz te obserwowanie "detali" seksu hehe
cos w tym stylu ...wiec nie dygaj..dasz radeDaKID pisze:nio i dalej sobie mowisz w glowce jak mi dobrze, o jaki ze mnie ogier
"...dziewczynka, gdy stanie się kobietą, będzie wiedziała, jak poruszać się w świecie."
Moj byly tak mial, bo "dziewic" mi sie trafil (po czym poprzysieglam, ze "dziewicow" wiecej nie tykam bo frustracja mnie bierze). Sie raz nawet poplakalam bo myslalam, ze to moja wina czy cos ( on sie tez poplakal- wtedy skojarzylam, ze z nim cos chyba nie tak- mialam racje, jak sie pozniej okazalo) Co do czego pozniej wyszlo, ze nawet jak mu stanal to byl malutki i cieniutki wiec w sumie tyle staran poszlo na nic
Ainsi sera, groigne qui groigne.
Grumble all you like, this is how it is going to be.
Grumble all you like, this is how it is going to be.
głupio troche odpowiadać na zadane wcześniej przez siebie pytanie ale ....
Moge powiedzieć że próby i starania nie poszły na marne wszystko siedzi w naszej główce i to ona steruje czy sie uda czy nie. Po pierwszym razie nie było żadnych problemow z ponownym postawieniem "kolegii": Moja dziewczyna jest super pocieszala mnie i była ze mna. Teraz "krzyczy" na cały dom i mowi ze nigdy sie tak z nikim nie kochała jak ze mna ]
moje rady sa taki [mogą sie przydac innym]
- nie nastawiaj sie na sex. Pomyśl raczej ze chcesz tylko uzyc paluszka i języczka i niczego wiecej.
- nie myśl o tym zeby ci stanoł.
- pomyśl sobie ze jesteś zajebisty w łóżku [moze tak byc,tylko o tym jeszcze nie wiesz]
- najlepszy jest spontan [tak jak to juz bylo mowione nie raz, nie planoj stosunku ale tez nie mozesz zupełnie liczyc na jakieś szczescie ze akurat w ten dzien wyniknie cos z jakiejs sytuacji i wtedy to dopiero bedziecie sie kochac. (trzeba próbowac)
Ja sie przełamałem poniewaz "dałem za wygraną". Pomyślałem sobie, znowu klapa, dzis juz nic nie bedzie dlatego przechodzimy do sexu oralnego, a tu coś mnie tkneło i hop siup juz byłem w środku (i juz nie chcialem wyjść )
Moge powiedzieć że próby i starania nie poszły na marne wszystko siedzi w naszej główce i to ona steruje czy sie uda czy nie. Po pierwszym razie nie było żadnych problemow z ponownym postawieniem "kolegii": Moja dziewczyna jest super pocieszala mnie i była ze mna. Teraz "krzyczy" na cały dom i mowi ze nigdy sie tak z nikim nie kochała jak ze mna ]
moje rady sa taki [mogą sie przydac innym]
- nie nastawiaj sie na sex. Pomyśl raczej ze chcesz tylko uzyc paluszka i języczka i niczego wiecej.
- nie myśl o tym zeby ci stanoł.
- pomyśl sobie ze jesteś zajebisty w łóżku [moze tak byc,tylko o tym jeszcze nie wiesz]
- najlepszy jest spontan [tak jak to juz bylo mowione nie raz, nie planoj stosunku ale tez nie mozesz zupełnie liczyc na jakieś szczescie ze akurat w ten dzien wyniknie cos z jakiejs sytuacji i wtedy to dopiero bedziecie sie kochac. (trzeba próbowac)
Ja sie przełamałem poniewaz "dałem za wygraną". Pomyślałem sobie, znowu klapa, dzis juz nic nie bedzie dlatego przechodzimy do sexu oralnego, a tu coś mnie tkneło i hop siup juz byłem w środku (i juz nie chcialem wyjść )
- hasan-beja
- Bywalec
- Posty: 42
- Rejestracja: 22 cze 2006, 23:27
- Skąd: Polska
- Płeć:
Problem z członkiem, które prawdopodobnie znienawidziłem..:)
Witam!
Mając 17 lat, dawniej często się onanizując jak każdy normalny mężczyzna, powiedzmy mający jakies tam powodzenie, normlanie się podniecający wreszcie poznałem dziewczynę z którą planuję spędzic resztę życia. Do niedawna prawiczek...
Związek z tą panną od początku zapowiadał sie na interesujący i taki też by był gdyby nie moja niemoc która zaskoczyla mnie.
Mając 3 sytuacje które mogły się zakończyć bliskim zbliżeniem wykorzystana została jedynie jedna. Problem był brak wzwodu który mnie zwyczajnie zaszokował. Widząc pierwszy raz zupełnie nagą dziewczynę, podnieconą rozpaloną i gotową na seks i utrate dziewictwa z nieznanych mi przyczyn po założeniu prezerwatywy napięcie i podniecenie zupełnie opadło i seks byl niemożliwy. Druga sytuacja była podobna. Brak wzwodu. Występuje on dość często w wielu sytuacjach gdy odczuwam porządanie, czy w dwuznacznych sytuacjach, czy w trakcie najróżniejszych pieszczot, <np. przytulanie, i itp>
--- więc problemem nie jest chyba jakaś niemoc wywołana chorobą?
Dopiero trzecia sytuacja która nastąpiła wczoraj zakończyła się lekkim sukcesem. Po załozęniu prezerawatywy, czym obarczyłem ją co zrobiła w ramach gry wstępnej wzwód się utrzymał ok 2 - 3 minuty.. Zupełnie nie czułem orgazmu, czy też nie doznałem wytrysku a mimo to zanikł on gdy po kilku ruchach widziałem jej cierpienie... No ale mimo to seksu trwał te trzy minuty... Ale tu już nie jest problem sam fakt utraty dziewictwa. Ona to zniosła i nawet dobrze że trwało to krótko. To jest problem zakończony. Ten fragment można zignorować.
Moim problem jest brak wzwodu bądź jego prędka utrata po kilku ruchach.
Już były 4 sytuacje. W tym dwie pierwsze >> porażka z mojej strony - zanik wzwodu po założeniu prezerwatywy. 3 samo przerwanie błony dziewiczej i mój wielki dół morlany że ukochana cierpiała i 4 dziś. Niestety problem był podobny. Doznałem wielu wzwodów wiele przypływów żądz jednak gdy wreszcie była sposobnośc aby począć się rozpierać nic....
Kompletnie. Owszem pojawił sie pod wpływem seksu oralnego <czyli język...;/> - przemilczmy że czułem się okropnie wiedzac ze tylko to niby mnie ratuje.... Jednak po przywdzianiu prezerwatywy kompletnie zanikł po kilkakrotnych ruchach...
Pomożcie ludzie...
Mam wielki komlpeks i depresje;/ Rozmawiałem już o tym z dziewczyną. Zupełna wyrozumiałość i normalna sprawa. Ten problem nie ma natury emocjonalnej - czyli utrata uczuć, miłości i ew czegoś innego.
Pytam z czysto medycznego fizycznego punktu widzenia?
CO jest przyczyną??
Prezerawytwa?
Czy partnerka w głębi duszy mnie nie podnieca?
Czy to psychika?
Błagam o pomoc...
Jeśli jakaś kwestia okaże się metnie poruszona proszę o dopytanie > odpowiem.
Czy to możliwe że gdy mój napalony umysł w większej młodości 15- 16 lat gdy nie mając gdzie dać ujścia swemu podnieceniu często wybierał samogwałt i teraz zaprzestał go gdyż nie mam ochoty <psychiczna niechęć> >>> czy to możliwe że taki nagły zanik mastrubacji która była dość długim nawykiem na to wpłynęła?
Mając 17 lat, dawniej często się onanizując jak każdy normalny mężczyzna, powiedzmy mający jakies tam powodzenie, normlanie się podniecający wreszcie poznałem dziewczynę z którą planuję spędzic resztę życia. Do niedawna prawiczek...
Związek z tą panną od początku zapowiadał sie na interesujący i taki też by był gdyby nie moja niemoc która zaskoczyla mnie.
Mając 3 sytuacje które mogły się zakończyć bliskim zbliżeniem wykorzystana została jedynie jedna. Problem był brak wzwodu który mnie zwyczajnie zaszokował. Widząc pierwszy raz zupełnie nagą dziewczynę, podnieconą rozpaloną i gotową na seks i utrate dziewictwa z nieznanych mi przyczyn po założeniu prezerwatywy napięcie i podniecenie zupełnie opadło i seks byl niemożliwy. Druga sytuacja była podobna. Brak wzwodu. Występuje on dość często w wielu sytuacjach gdy odczuwam porządanie, czy w dwuznacznych sytuacjach, czy w trakcie najróżniejszych pieszczot, <np. przytulanie, i itp>
--- więc problemem nie jest chyba jakaś niemoc wywołana chorobą?
Dopiero trzecia sytuacja która nastąpiła wczoraj zakończyła się lekkim sukcesem. Po załozęniu prezerawatywy, czym obarczyłem ją co zrobiła w ramach gry wstępnej wzwód się utrzymał ok 2 - 3 minuty.. Zupełnie nie czułem orgazmu, czy też nie doznałem wytrysku a mimo to zanikł on gdy po kilku ruchach widziałem jej cierpienie... No ale mimo to seksu trwał te trzy minuty... Ale tu już nie jest problem sam fakt utraty dziewictwa. Ona to zniosła i nawet dobrze że trwało to krótko. To jest problem zakończony. Ten fragment można zignorować.
Moim problem jest brak wzwodu bądź jego prędka utrata po kilku ruchach.
Już były 4 sytuacje. W tym dwie pierwsze >> porażka z mojej strony - zanik wzwodu po założeniu prezerwatywy. 3 samo przerwanie błony dziewiczej i mój wielki dół morlany że ukochana cierpiała i 4 dziś. Niestety problem był podobny. Doznałem wielu wzwodów wiele przypływów żądz jednak gdy wreszcie była sposobnośc aby począć się rozpierać nic....
Kompletnie. Owszem pojawił sie pod wpływem seksu oralnego <czyli język...;/> - przemilczmy że czułem się okropnie wiedzac ze tylko to niby mnie ratuje.... Jednak po przywdzianiu prezerwatywy kompletnie zanikł po kilkakrotnych ruchach...
Pomożcie ludzie...
Mam wielki komlpeks i depresje;/ Rozmawiałem już o tym z dziewczyną. Zupełna wyrozumiałość i normalna sprawa. Ten problem nie ma natury emocjonalnej - czyli utrata uczuć, miłości i ew czegoś innego.
Pytam z czysto medycznego fizycznego punktu widzenia?
CO jest przyczyną??
Prezerawytwa?
Czy partnerka w głębi duszy mnie nie podnieca?
Czy to psychika?
Błagam o pomoc...
Jeśli jakaś kwestia okaże się metnie poruszona proszę o dopytanie > odpowiem.
Czy to możliwe że gdy mój napalony umysł w większej młodości 15- 16 lat gdy nie mając gdzie dać ujścia swemu podnieceniu często wybierał samogwałt i teraz zaprzestał go gdyż nie mam ochoty <psychiczna niechęć> >>> czy to możliwe że taki nagły zanik mastrubacji która była dość długim nawykiem na to wpłynęła?
"Koniec wieńczy dzieło" Owiudiusz
>> "Behind Me Lies Another Fallen" As I Lay Dying <<
>> "Behind Me Lies Another Fallen" As I Lay Dying <<
A może jesteś uczulony na lateks??
Nie możliwe.Czy to możliwe że gdy mój napalony umysł w większej młodości 15- 16 lat gdy nie mając gdzie dać ujścia swemu podnieceniu często wybierał samogwałt i teraz zaprzestał go gdyż nie mam ochoty <psychiczna niechęć> >>> czy to możliwe że taki nagły zanik mastrubacji która była dość długim nawykiem na to wpłynęła?
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
A ja myśle, że wszystko z Tobę jest ok, tylko wpadłeś w takie błędne koło. Mianowicie bardzo chcesz żeby było dobrze, bardzo się starasz i stresujesz jednocześnie, więc im bardziej się starasz tym mniej Ci wychodzi. Tak jest bardzo często u facetów któzy dopiero zaczynają wspołżycie i boją się że nie podołają...
Choć przyczyną mogą być rzeczywiście prezerwatywy, które obniżają doznania. Może pomyślcie o innym zabezpieczeniu albo wybierzcie jakies super cienkie prezerwatywy.
A jeżeli jeszcze zdarza Ci się samemu sie zspokajać to rób to zakładając prezerwatywe, może wtedy szybcie sie przyzwyczaisz do tego typu doznań...
Tak więc głowa do góry i wszystko będzie dobrze, pomyśl, że jak nie wyjdzie tym razem to pewnie wyjdzie następnym, jeszcze pewnie bedzie wiele prób zanim sie dotrzecie....
Choć przyczyną mogą być rzeczywiście prezerwatywy, które obniżają doznania. Może pomyślcie o innym zabezpieczeniu albo wybierzcie jakies super cienkie prezerwatywy.
A jeżeli jeszcze zdarza Ci się samemu sie zspokajać to rób to zakładając prezerwatywe, może wtedy szybcie sie przyzwyczaisz do tego typu doznań...
Tak więc głowa do góry i wszystko będzie dobrze, pomyśl, że jak nie wyjdzie tym razem to pewnie wyjdzie następnym, jeszcze pewnie bedzie wiele prób zanim sie dotrzecie....
Różnimy się...i to bardzo....mamy dwie dusze....ale jedno ciało.....
Nie przejmuj się tym faktem tak bardzo. Im więcej o tym myślisz tym gorzej dla Ciebie. Myśl w kategoriach "co ma być to będzie". Najlepiej myśl o tym jak bardzo Ci się chce i nie koncentruj się na tym, że chcesz aby było dobrze bo tylko pogorszysz sytuację. Najważniejsze jest przełamanie pierwszych lodów. Kiedy raz CI się uda to poleci z górki. Good luck
mialem podobny problem...
to jest ze stresu,zdenerwowania i myslenia czy wypali czy nie...
proponuje sie rozluznic,podniecac sie cialem partnerki i poczuc sie jak ogier ktory wystepowal w 500 pornusach a zobaczysz ze bedzie dobrze
tylko nie tworz wtedy tematu ze dojsc nie mogles a stal...bo ja to trykalem sporo ponad godzine i nic nie doszedlem a moglem jeszcze trykac i trykac...ale z czasem juz normalnie bedzie
[ Dodano: 2006-06-25, 23:30 ]
tj. po dwoch trzech razach kiedy wzwod bedzie.
to jest ze stresu,zdenerwowania i myslenia czy wypali czy nie...
proponuje sie rozluznic,podniecac sie cialem partnerki i poczuc sie jak ogier ktory wystepowal w 500 pornusach a zobaczysz ze bedzie dobrze
tylko nie tworz wtedy tematu ze dojsc nie mogles a stal...bo ja to trykalem sporo ponad godzine i nic nie doszedlem a moglem jeszcze trykac i trykac...ale z czasem juz normalnie bedzie
[ Dodano: 2006-06-25, 23:30 ]
tj. po dwoch trzech razach kiedy wzwod bedzie.
"...dziewczynka, gdy stanie się kobietą, będzie wiedziała, jak poruszać się w świecie."
Też tak miałem i to przez dłuzszy czas.
Może po prostu nie przechodźcie od razu do sexu a stopniowo poznawajcie swoje ciało, przyzwyczajajcie się do nagości... I zaczynajcie wzajemnie zadowalać się inaczej-ręką, ustami itd.
U mnie to pomogło i to bardzo.
Może po prostu nie przechodźcie od razu do sexu a stopniowo poznawajcie swoje ciało, przyzwyczajajcie się do nagości... I zaczynajcie wzajemnie zadowalać się inaczej-ręką, ustami itd.
U mnie to pomogło i to bardzo.
Jeśli dokłada się drewna, to ogień nigdy nie zgaśnie =)
hasan-beja pisze:Doznałem wielu wzwodów wiele przypływów żądz jednak gdy wreszcie była sposobnośc aby począć się rozpierać nic....
Kompletnie. Owszem pojawił sie pod wpływem seksu oralnego <czyli język...;/> - przemilczmy że czułem się okropnie wiedzac ze tylko to niby mnie ratuje.... Jednak po przywdzianiu prezerwatywy kompletnie zanikł po kilkakrotnych ruchach...
Mam pytanie z innej paki - czy do pisania tego posta siadłeś po krótkiej lekturze Sienkiewicza ?
I.
Wróć do „Seks, kontakt fizyczny”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 299 gości