Jawka pisze:my jesteśmy jak niewierny Tomasz.
"błogosławieni, którzy nie widzieli a uwierzyli"
Pegaz pisze:Oj betusia betusia..a może masz rozwalony materac i cię odrapał albo coś innego..
Mam piękne łóżeczko - nie materac.
Jawka pisze:może ostanio troszkę bardziej zaszalałaś z chłopakiem....
i po prostu nie poczułaś, będąc zajętą czymś innym.....
Zaszalałam - ale nie aż tak, żeby do rękoczynów dochodziło... On jest spokojny z natury i nie drapie, ani nie gryzie... może kiedyś się rozwinie dopiero.
Natomiast pewne jest - że wczoraj zadrapań nie było - wczoraj kąpałam się w wannie i leżalam tam tak długo - iż na pewno bym spostrzegła te odciśnięte pazurzyska...
Sir Charles pisze:A może się zadrapałaś jak upadałaś z tego drzewa na głowę?
Daruj sobie złośliwosci... Nigdzie nie upadłam - piszę jak jest naprawdę.
Jednak mam wrażenie, że coś mi się mogło z naczyniami krwionośnymi stać - bo nie zaciekawie to wygląda.
Dam do zobaczenia swojemu misiowi - na pewno będzie wiedział - bo jest najmądrzejszy.
Otóż byłam u spowiedzi. Ale o zadrapaniach nie powiedziałam, bo miałam dużo grzechów do omówienia i fajnie było.....
Jeśli chodzi o to, że będę święta - to szczerze wierze, że będę... I jest to mój cel...
Myślę, że otrzymałam wszelkie atrybuty świętości - (choć stygmatów
jeszcze nie mam...) i że dostałam od Boga wszystko by móc zostać świętą i niedługo to się ziści
Takich tajemniczych sytuacji miałam w życiu sporo...
Kiedyś już pisała o moich proroczych snach...
Poza tym miałam kilka sytuacji z duchami szczególnie podczas rocznicy śmierci.
Kiedyś miałam też taką sytuację, że opowiadałam kolezance o zmarłej osobie, a ona poczuła, że duch tej osoby jest w pokoju i zaczęła się trząść ze strachu - a ja za chwilę poczułam to samo... Zaczęłyśmy się modlić (bo ja kiedyś wierząca byłam dość - i w tym samym dokładnie czasie duch odszedł)...
Czuję obecność duchów - podobnie jak czuję obecność Boga.
Nie byłabym zdziwiona tym gdyby mnie naprawdę duch podrapał.
Ktoś powie - ale duch nie ma ciała? Ale przeciez Jezus jak zmartwychwstał to przenikał przez ściany - a jednak miał ciało - bo jadł rybę na przykład...
Sytuacji z duchami mam dużo ze swojego życia.
Dla mnie to są dowody na istnienie życia po życiu, bo ja wierzę w życie pozagrobowe.
Widzę, że niektórzy mają ze mnie polewkę, ale ja jestem całkowicie poważna - chociaż sytuacja tajemniczego podrapania jest dla mnie niesamowiecie intrygująca...
Kazdy problem ma rozwiazanie.
A jesli nie ma rozwiazania to nie ma problemu