DaKID pisze:A macie ze sobą o czym rozmawiac?
ona chyba sie nudzi, kobiety potrzebuja faceta ktory bedzie je zadawalal psychiczni, fascynowal - wiesz rozsmieszy powie cos ciekawego - dla tego chce gdzies wychodzic, spotykac sie ze znajomymi, i dla tego jej uczucie opadlo, kiedys pewnie byles bardziej zabawny, bardziej sie starales by cie zauwazyla, a kobieta chce byc za kazdym razem "zdobywana na nowo" - jesli cie nadal kocha i chce z toba byc to postaraj sie ja na nowo "zdobyc" , tak jak bys ja znow podrywal - tylko nie cos w stylu hej malutka jak ci na imie, lub musialo bardzo bolec - jak spadalas z nieba, tak jak na drugiej trzeciej randce - kiedy wiecie cos o sobie, a ty chcesz pokazac ze jestes interesujacy, spraw by odzylo to co spowodowalo ze chciala byc z toba i tylko z toba (nie kloc sie z nia , nie protestuj bierz pod rozwage kazde jej slowo, sluchaj jej i zadawaj pytania) - latwo sie pisze trudno to wykonac
ale nadal jest z toba wiec sie waha a w spotkaniach ze znajomymi szuka tego czego nie moze znalezc w kontakcie z toba
Święte słowa. Kobieta uwielbia być ciągle zdobywana przez faceta, nieważne jak długi związek. Lubi po prostu wiedzieć, że nadal się nią interesuje. Ale nie też zbyt natarczywie, bo się wystraszy lub będzie miała jakieś hamulce przed tobą. Wiem z własnego doświadczenia. Pokazuj, że się nią interesujesz, ale nie za bardzo - jak już ktoś to wyżej napisał - możesz również robić tak, żeby to ona wiedziała co traci. U mnie w związku był taki etap, że podobnie jak u ciebie tylko odwrotnie, że nie miałam ochoty przytulać mojego chłopaka, a co dopiero o całowaniu... To było okropne uczucie dla mnie jak i dla niego... To było tak, że chciałam, ale nie mogłam... Była tak ściana jakby przed nim. Coraz bardziej mi się nudziło (rutyna), chciałam się częściej spotykać z przyjaciółmi, po prostu umilić sobie czas. No i któregoś razu mój pomysłowy chłopak przyszedł do szkoły troszkę bardziej hmm wystrojony, znaczy się ładnie wyglądał. Nie elegancko ale tak pociągająco. Ale byłam zazdrosna, bo dziewczyny inne na niego bardziej zerkały (może tak mi się tylko wydawało). W zachowaniu był też inny. Robił swoim zachowaniem coś takiego, że po prostu chciałam żeby mnie przytulił jak zawsze i już nie chciałam go odpychać. Normalnie to by mnie przytulił, ale wtedy - nie. Zachowywał się tak, że to ja miałam go przytulać, a jak to zrobiłam, to on nie wtulał się we mnie jak zawsze, tylko tak po prostu. I do tego cały czas się przecudownie uśmiechał... Wiem, że może to nie jasno opisałam, ale ta sytuacja ukazała mi, że jak nie zacznę się starać to go stracę. Dobrze to zagrał, bo podziałało
![:) :)](./images/smilies/usmiech.GIF)
Już nie mam hamulców przed nim jeśli chodzi o przytulanie czy całowanie:) Polecam
![:) :)](./images/smilies/usmiech.GIF)