Dotkniety szczesciem - Haro zakochany!
Moderator: modTeam
Dotkniety szczesciem - Haro zakochany!
Tak! TAK! Kochani moi, musze sie tym z Wami podzielic! Zakochalem sie, i to na amen! Walnelo mnie to tak mocno, ze do tej pory nie moge sie nijak otrzasnac. Ba! Nie chce sie otrzasnac! Jestem szczesliwy, poznalem przecudowna dziewczyne. Przesliczna, urocza, slodka, otwarta, usmiechnieta, wesola, gadatliwa, zabawna, inteligentna... Aniolek nie czlowiek! Zakochalem sie w Niej po uszy, nie ma chwili, zebym o Niej nie myslal. Na kazdym kroku, cokolwiek bym nie robil - w mojej glowie i sercu Ona. Nareszcie, po roku cierpienia, uzalania sie nad soba poznalem taka dziewczyne, dla ktorej calkowicie stracilem glowe. Jestem szczesliwy! Czuje, ze jest sens by budzic sie rano. otwierac oczy po przebudzeniu ze snu. Kazde spotkanie nadaje mojemu zyciu sens, kazde rozstanie sprawia bol. Musze codziennie zaspokajac swoj glod obcowania z Nia, chocby zeby zobaczyc Ja na ulamek sekundy, chocby zobaczyc ten rozbrajajacy usmiech, lechtajace moje serce spojrzenie, uslyszec kojacy dusze glos.
Lecz jest tez problem Ona ma chlopaka Od Jej przyjaciolki wiem, ze sa ze soba 3 miesiace, i ze ich zwiazek nie jest przepelniony niewiadomo jakim uczuciem - cytuje, "jest raczej srednio". Ja nie potrafie opedzic sie od myslenia o Niej, czuje i wiem (i bede), ze musze o Nia walczyc. Wiem, ze od pierwszego spotkania ma o mnie bardzo dobre zdanie. Podobno po zobaczeniu mnie nogi Jej sie ugiely Pozniej, po dluzszej rozmowie stwierdzila, ze jestem przesympatyczny i ze rozmawia Jej sie ze mna jakbysmy znali sie juz dobre pare lat. Co smieszne, swoim rodzicom powiedzialem to samo na Jej temat. Jestesmy bardzo podobni z charakteru, bawia nas te same rzeczy. Jest naprawde cudownie, musze zrobic wszystko, zeby z Nia byc. Moze moglibyscie mi jakos poradzic, pomoc na swoj dobry, forumowy sposob (poprzednio mi pomogliscie).
Od razu uprzedze posty mowiace, ze za wczesnie, za szybko po poprzednim rozstaniu. Dupa tam! Dzieki Tej dziewczynie cale moje uczucie do bylej ulotnily sie, przerzucilo na Nia. Dzieki Niej zupelnie wyzbylem sie zalu do bylej. Teraz mowie "Niech sobie robi co chce, nie bedzie szczesliwa". Wiem, czuje to, ze wlasnie z Ta dziewczyna moglbym wreszcie byc szczesliwy, najszczesliwszy... jak nigdy dotad. Prosze, poradzcie cos. Nie moge tego zaprzepascic... Zbyt gleboko w to wszedlem, zbyt mocno zalezy mi na tym wszystkim.
P.S. JESTEM SZCZESLIWY!!
Lecz jest tez problem Ona ma chlopaka Od Jej przyjaciolki wiem, ze sa ze soba 3 miesiace, i ze ich zwiazek nie jest przepelniony niewiadomo jakim uczuciem - cytuje, "jest raczej srednio". Ja nie potrafie opedzic sie od myslenia o Niej, czuje i wiem (i bede), ze musze o Nia walczyc. Wiem, ze od pierwszego spotkania ma o mnie bardzo dobre zdanie. Podobno po zobaczeniu mnie nogi Jej sie ugiely Pozniej, po dluzszej rozmowie stwierdzila, ze jestem przesympatyczny i ze rozmawia Jej sie ze mna jakbysmy znali sie juz dobre pare lat. Co smieszne, swoim rodzicom powiedzialem to samo na Jej temat. Jestesmy bardzo podobni z charakteru, bawia nas te same rzeczy. Jest naprawde cudownie, musze zrobic wszystko, zeby z Nia byc. Moze moglibyscie mi jakos poradzic, pomoc na swoj dobry, forumowy sposob (poprzednio mi pomogliscie).
Od razu uprzedze posty mowiace, ze za wczesnie, za szybko po poprzednim rozstaniu. Dupa tam! Dzieki Tej dziewczynie cale moje uczucie do bylej ulotnily sie, przerzucilo na Nia. Dzieki Niej zupelnie wyzbylem sie zalu do bylej. Teraz mowie "Niech sobie robi co chce, nie bedzie szczesliwa". Wiem, czuje to, ze wlasnie z Ta dziewczyna moglbym wreszcie byc szczesliwy, najszczesliwszy... jak nigdy dotad. Prosze, poradzcie cos. Nie moge tego zaprzepascic... Zbyt gleboko w to wszedlem, zbyt mocno zalezy mi na tym wszystkim.
P.S. JESTEM SZCZESLIWY!!
Haro krakac nie chce, ale ja juz o 2 albo i 3 czytalam, ktore sprawily, ze jestes szczesliwy.
No, ale dobra, niech to bedzie juz TA. Ale ona ma chlopaka. I jest srednio, tak ?
To teraz pomysl. Ty byles ze swoja, tez bylo srednio i jakis koles tylko czekal zeby Wasz zwiazek sie skonczyl. Robisz tak, jak ktos robil Ci. Fajnie ?
No, ale dobra, niech to bedzie juz TA. Ale ona ma chlopaka. I jest srednio, tak ?
To teraz pomysl. Ty byles ze swoja, tez bylo srednio i jakis koles tylko czekal zeby Wasz zwiazek sie skonczyl. Robisz tak, jak ktos robil Ci. Fajnie ?
E tam, było do przewidzenia! I każdy Ci to mówił <browar>Haro pisze:Tak! TAK! Kochani moi, musze sie tym z Wami podzielic! Zakochalem sie, i to na amen! Walnelo mnie to tak mocno, ze do tej pory nie moge sie nijak otrzasnac. Ba! Nie chce sie otrzasnac! Jestem szczesliwy, poznalem przecudowna dziewczyne.
Moim zdaniem trwaj przy Niej...skoro zawróciłeś tak w głowie, to z Tobą będzie...
Olivia pisze:I tak się skończy, jak z ta dziewczyną z dzieckiem. Że jeszcze tęsknisz za tamtą.
Zakochałeś się nieszczęśliwie. Po Twoich przeżyciach to coś najgorszego.
Nie, nie tesknie. Wlasnie o to chodzi ze od dluzszego czasu po prostu... lata mi to wszystko. Ona sobie gdzies jest. I niech bedzie, daj Jej Boziu zdrowka. Ja jestem tu, i znalazlem szczescie o ktore chce walczyc ze wszystkich sil! Czuje, w srodku, ze to juz nie jest puste szukanie milosci. Sama mnie znalazla. Teraz tylko musze zrobic wszystko, zeby bylo tak jak bym chcial.
P.S. Ona ma 17 lat.
[ Dodano: 2006-05-22, 23:03 ]
qbass17 pisze:Moim zdaniem trwaj przy Niej...skoro zawróciłeś tak w głowie, to z Tobą będzie
Znaczy ja nie wiem czy az tak zawrocilem w glowie. Duzo rozmawiamy, mamy duzo wspolnych tematow, smiejemy sie, wyglupiamy. Jest cudownie, i widze, ze Ona tez czerpie przyjemnosc z tego spotykania sie.
P.S.2. Dla byle kolejnej dajacej zludne szczescie nie zalozyl bym topicu. Znacie mnie przeciez. To jest cos innego, poczulem to gleboko w sercu! Nawet moj przyjaciel zauwazyl we mnie cos innego. Moje oczy juz nie sa zamglone, ale pelne radosci, iskrzy sie w nich wreccz od szczescia.
nie mow hop zanim nie zaliczysz
Bierz sie za nia jesli juz ma o Tobie takie dobre zdanie to nie mow jej ze zesrales sie kiedys w gacie hehe a bedzie dobrze
Tylko spokojnie nie rozkminiaj za szybko co ma byc to bedzie
Bierz sie za nia jesli juz ma o Tobie takie dobre zdanie to nie mow jej ze zesrales sie kiedys w gacie hehe a bedzie dobrze
Tylko spokojnie nie rozkminiaj za szybko co ma byc to bedzie
"Jest taka cierpienia granica, za ktora sie usmiech pogodny zaczyna...Hyhy "
hyhy e(L)o
hyhy e(L)o
Haro pisze:Teraz tylko musze zrobic wszystko, zeby bylo tak jak bym chcial.
Po avatarze widać żeś nie ułomek, więc zrób to po swojemu tzn. porozmawiaj z Jej chłopakiem "po męsku" - In the name of Love
p.s.Chyba lepiej tak niż po censored cichcem/podchodami chłopakowi dziewczyne podebrać, co nie ? Sam chyba wiesz, że to jest jak nóż w plecy (a może w serce).
"Gdyby ludzie rozmawiali tylko o tym, co rozumieją, zapadłaby nad światem wielka cisza."
Orbital teraz dojebal.es
Sila zabierac dziewczyne Wiesz ja Ci powiem takie moje zdanie jezeli masz panne i zdarza sie sytuacja ze dostajesz wpier.dol(nie w zwiazku z nia tylko po prostu) a panna Cie zostawia bo jestes ze tak to nazwe ciota(w sensie dales sie pobic) to censored z taka panna o ! I co chcesz zeby on mu wpierdolil czy go postraszyl zeby ona z nim byla? No gratuluje pomyslu
A co bedzie jak Haro trafi na silniejszego?
Sila zabierac dziewczyne Wiesz ja Ci powiem takie moje zdanie jezeli masz panne i zdarza sie sytuacja ze dostajesz wpier.dol(nie w zwiazku z nia tylko po prostu) a panna Cie zostawia bo jestes ze tak to nazwe ciota(w sensie dales sie pobic) to censored z taka panna o ! I co chcesz zeby on mu wpierdolil czy go postraszyl zeby ona z nim byla? No gratuluje pomyslu
A co bedzie jak Haro trafi na silniejszego?
"Jest taka cierpienia granica, za ktora sie usmiech pogodny zaczyna...Hyhy "
hyhy e(L)o
hyhy e(L)o
Nie chce nikogo bic. Nie chce rezygnowac, nie chce przestac pisac w tym topicu (hi Olivka ). Niz po cichu robic nie bede, po prostu chcialbym dac Jej np. 2 tygodnie, niech pozna na ile moze, niech sama zdecyduje kogo lepiej wybrac. Wiem, nie robie nic dobrego, ale nie zrezygnuje z wlasnego szczescia tylko dlatego, ze to szczescie jest chwilowo zajete. Bede walczyc (czyt. bede soba). Duzo czasu z Nia spedzac, pokaze sie z jak najlepszej strony. Pokaze, ze warto zaryzykowac bycie z kims taki jak ja. Cholera... Taki szczesliwy, a tak ciezko
Ciesze sie haruś. Bycie zakochanym nawet bez wzajmeności jest bardzo fajne aczkolwiek jeśli sie ta wzajemność z czasem nie pokaże zacznie być męczące.
[ Dodano: 2006-05-22, 23:30 ]
A i nie słuchaj tych bzdur Olivii o nie wchodzeniu w coś nowego po zerwaniu z byłą, ona by pewnie chciała żebyś sie zadręczał myślami o byłej i żył w maraźmie w nieskończonosc.
[ Dodano: 2006-05-22, 23:30 ]
A i nie słuchaj tych bzdur Olivii o nie wchodzeniu w coś nowego po zerwaniu z byłą, ona by pewnie chciała żebyś sie zadręczał myślami o byłej i żył w maraźmie w nieskończonosc.
A ja Ci powiem, że pomiędzy mną a moim obecnym chłopakiem było to samo... Przypadkowe spotkanie i wszystko się zaczęło. Ja miałam chłopaka, tyle, że on mial jeszcze dziweczynę... Dzisiaj jesteśmy bardzo ze sobą szczęśliwi, i że tak brzydko powiem... nie żałuje, że pozwoliłam mu się odbić od byłego:P
Didi: hm, i co bys poradzila? Jak "odbic"?
Tanebo: dzieki stary, naprawde! <browar>
[ Dodano: 2006-05-22, 23:37 ]
Widzicie, ja z jednej strony bardzo chce. Ale boje sie, ze jesli wyskocze z propozycja, to moze to byc zbyt szybko, ze zaprzepaszcze wszystko. Nie wiem czy zwlekac, czekac, robic to powoli. Po prostu boje sie, ze jesli zrobie to zbyt szybko, to sie speszy, ze wszystko diabli wezma. A to jest dla mnie zbyt wazne, zeby to zasrac.
Tanebo: dzieki stary, naprawde! <browar>
[ Dodano: 2006-05-22, 23:37 ]
Widzicie, ja z jednej strony bardzo chce. Ale boje sie, ze jesli wyskocze z propozycja, to moze to byc zbyt szybko, ze zaprzepaszcze wszystko. Nie wiem czy zwlekac, czekac, robic to powoli. Po prostu boje sie, ze jesli zrobie to zbyt szybko, to sie speszy, ze wszystko diabli wezma. A to jest dla mnie zbyt wazne, zeby to zasrac.
Haro pisze:Didi: hm, i co bys poradzila? Jak "odbic"?
Takie pytanie radziłabym raczej skierować do mojego chłopaka Ale dużo nie trzeba było. Wiedziałam, że zawsze mogę na nim polegać. Nie mieszkamy zbyt blisko, ale był takim wariatem, że gdy potrzebowałam żeby ktoś przy mnie był (tzw dołek), a moj były jak zwykle była "zajęty", to on potrafił przyjechać. Bardzo dużo rozmawialiśmy ze sobą (próbowalam go nawet pogodzić z jego było, żeby byli razem, ale mi nie wyszło... i dobrze:P), no i mieliśmy wspólną pasję - taniec:) Haro, bądź po prostu sobą, niech ona wie, że może na Tobie polegać i przy pierwszej sprzeczce ze swoim rzuci Ci się w ramiona w celu "ukojenia" smutków i tam już zostanie:P Powodzenia
Po prostu bądź sobą:)
Wierze w to, gdybym nie wierzyl, to nie zdecydowalbym sie zaryzykowac ponownie otworzyc serce, wystawiajac je na mozliwy bol. Tylko boje sie, cholernie. Nie chce tego zrobic za szybko, nie chce za pozno, Nie chce czekac, az go zostawi, a nie chce tez juz jutro isc i zaprzepascic to, na co teraz pracuje i to szczescie i radosc spotykania sie z Nia codziennie.
Haro a tak to pięknie się czytało do momentu, że jest problem Na Twoim miejscu spasowałbym, przynajmniej na razie. Ja miałem ok. miesiąc temu nieco podobną sytuację. Poznałem pewną dziewczynę, liczyłem, że może coś z tego będzie, ale ona w pewnym momencie zaczęła wchodzić na temat swojego niby byłego chłopaka, który okazał się obecnym. No i spasowałem, a teraz nie żałuję. Bo tu już nawet nie chodzi o to, że jakby z buciorami wchodzisz w jej związek, ale też o to, że dziewczyny mające chłopaków są po prostu trudniejsze do zdobycia Można się namęczyć, a potem okazuje się, że gra nie była warta świeczki.
No proszę! Chyba miałam dziś proroczy sen
Śnił mi się Haro z jakąś dziewczyną. Dziewczyna miała znamiona na skórze, a On je całował i mówił, że i tak będzie ją kochał i wielbił .
Haro, zaprzestań. Angażujesz się za szybko, wciągając to worek emocji i całego siebie.
Radziałabym cofnąć się o 3 kroki. Masz skłonność do zagłaskiwania kotka, a potem się dziwisz, że One takie okropne. Daj się toczyć wszystkiemu własnym torem. Szczęścia życzę, bo świetny z Ciebie chłopak, ale dałabym Ci coś na ostudzenie zapałów.
<browar>
Śnił mi się Haro z jakąś dziewczyną. Dziewczyna miała znamiona na skórze, a On je całował i mówił, że i tak będzie ją kochał i wielbił .
Haro, zaprzestań. Angażujesz się za szybko, wciągając to worek emocji i całego siebie.
Radziałabym cofnąć się o 3 kroki. Masz skłonność do zagłaskiwania kotka, a potem się dziwisz, że One takie okropne. Daj się toczyć wszystkiemu własnym torem. Szczęścia życzę, bo świetny z Ciebie chłopak, ale dałabym Ci coś na ostudzenie zapałów.
<browar>
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Haro pisze:przerzucilo na Nia.
I powielasz blad ze swoja byla. Przynajmniej tak to odczytuje. Postaraj sie nie oddac siebie calego i nie zapiescic do obrzydzenia bo i ta Ci zwieje.Haro pisze:Zbyt gleboko w to wszedlem, zbyt mocno zalezy mi na tym wszystkim.
Cholera w koncu! Napijmy sie za toHaro pisze:Nie chce nikogo bic.
I o to chodziHaro pisze:iech sama zdecyduje kogo lepiej wybrac
Czyli dala Ci znac zebys sie odseparowal Haro, czas spokoj male kroczki. Nie badz taki narwany bo to sie na bank skonczy ponownie jak tamto!Arkady pisze:ona w pewnym momencie zaczęła wchodzić na temat swojego niby byłego chłopaka, który okazał się obecnym. N
[ Dodano: 2006-05-23, 00:53 ]
A gdzie on wkracza co on burzy? On daje dziewczynie wybor sygnalizuje ze jej chce i ona wybiera i ma do tego swiete prawo!Arkady pisze:hciałbyś, żeby w Twój związek wkraczał ktoś z zewnątrz i wszystko burzył
No coz. Wiele oczekuje, ale rownei dobrze dizewczyna moze go potraktowac jak swietnego znajomego. I bedzie nieszczesliwa milosc. Zycie to nie bajka! Jesli jest zbyt piknie zeby bylo prawdziwie to nieuchronny znak ze cos sie musi spier...
Choc oczywiscie niekoniecznie. Sa tez szczesliwe zakonczenia.
Jednak bez wzlgedu czy spelniona czy niespelniona, milosc jest piekna. Kiedys w filmie zobaczylem jak jeden do drugiego powiedzial ze zazdrosci mu niespelnionej milosci i tych cierpien. Wtedy go nie rozumialem, a teraz rozumiem.
Taka milosc jest najintensywniejsza, jest taka ktora kradnie kazda sekunde z zycia i to w sposob absolutny, bo nieszczescie sie odczowa kilkakrotnie bardziej niz szczescie.
Poza tym samochod najlepiej wyglada w salonie
Nie oznacza to oczywiscie ze bym tak chcial, po prostu w tym temacie wszystko ma swoje dobre strony.
Ps: Aaa, milosc niespelniona jest najpiekniejsza, bo do niej jako do jedynej nie wkradnie sie nigdy rutyna.
Choc oczywiscie niekoniecznie. Sa tez szczesliwe zakonczenia.
Jednak bez wzlgedu czy spelniona czy niespelniona, milosc jest piekna. Kiedys w filmie zobaczylem jak jeden do drugiego powiedzial ze zazdrosci mu niespelnionej milosci i tych cierpien. Wtedy go nie rozumialem, a teraz rozumiem.
Taka milosc jest najintensywniejsza, jest taka ktora kradnie kazda sekunde z zycia i to w sposob absolutny, bo nieszczescie sie odczowa kilkakrotnie bardziej niz szczescie.
Poza tym samochod najlepiej wyglada w salonie
Nie oznacza to oczywiscie ze bym tak chcial, po prostu w tym temacie wszystko ma swoje dobre strony.
Ps: Aaa, milosc niespelniona jest najpiekniejsza, bo do niej jako do jedynej nie wkradnie sie nigdy rutyna.
Hyhy pisze:Sila zabierac dziewczyne
A co to za różnica jakiej "siły" Haro użyje ? Siły wdzięku (umysłu) czy siły fizycznej ?
Hyhy pisze:Wiesz ja Ci powiem takie moje zdanie jezeli masz panne i zdarza sie sytuacja ze dostajesz wpier.dol(nie w zwiazku z nia tylko po prostu) a panna Cie zostawia bo jestes ze tak to nazwe ciota(w sensie dales sie pobic) to censored z taka panna o !
Mam takie samo zdanie.
Hyhy pisze:I co chcesz zeby on mu wpierdolil czy go postraszyl zeby ona z nim byla?
Ej tam, obaj wiemy, że cel uświęca środki Nie ważne jest "jak" byleby skutecznie
Zasady w tej "zabawie" są takie, że nie ma żadnych zasad! Można być miłym, ładnie się uśmiechać, pokazywać się od tej "najlepszej strony", być przyjacielem, kolegą, doradcą, "chusteczką" i censored wie kim jeszcze w jednym.
Środki są kwestią wyobraźni, Cel to szczęście (Hara - tylko i wyłącznie w tej chwili!), którego źródłem jest owa dziewczyna.
A chłopakiem tej dziewczyny mógłbym być ja albo Ty Hyhy albo tanebo albo qbass17 i powiedzcie mi Panowie kim w takiej sytuacji byłby dla Was Haro Bylibyście aby tacy wyrozumiali
moon pisze:ona wybiera i ma do tego swiete prawo!
Dokładnie! Natomiast Naszym świętym męskim prawem jest do tego wyboru nie dopuścić
"Gdyby ludzie rozmawiali tylko o tym, co rozumieją, zapadłaby nad światem wielka cisza."
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: BarbaraBix, Melodykix i 160 gości