Jak się poznać?
Moderator: modTeam
Jak się poznać?
Bardzo podoba mi się chłopak z roku. Niestety, jesteśmy w różnych grupach i prawie w ogóle nie mam możliwości widzieć go między zajęciami. Wspólnych znajomych nie mamy, żeby mogli nas zapoznać. Zrobiłam wśród ludzi z uczelni wywiad na jego temat i słyszałam o nim same pozytywy.
W walentynki wysłałam mu zabawną kartkę, oczywiście anonimową Z takimi podchodami czuję się jak w podstawówce, chciałabym go jednak poznać i przekonać się, czy w ogóle warto
Może macie jakieś pomysły, jak mogłabym nawiązać z nim znajomość??
W walentynki wysłałam mu zabawną kartkę, oczywiście anonimową Z takimi podchodami czuję się jak w podstawówce, chciałabym go jednak poznać i przekonać się, czy w ogóle warto
Może macie jakieś pomysły, jak mogłabym nawiązać z nim znajomość??
Afro mi nie przeszkadza
sami pisze:W walentynki wysłałam mu zabawną kartkę, oczywiście anonimową
Błąd nr 1-walentynka. Choć może kiedyś będzie co wspominać.
A nie możesz Go gdzieś zagadać? Jeśli macie byc ze sobą to będziecie, okazja sama przyjdzie. Przeznaczenie, kochana... Oby tylko nie przegapić chwili...
"Miarkuj złość.
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
Lub tak jak przedmowca nr komorki jakis smsik i juz gladko pojdzie potem
Odradzam. Poczuje się zaszczuty. Pamiętaj, że to facet jest zdobywcą, nie kobieta. Może uciekać od Ciebie, jak zaczniesz za Nim ganiać. A faceci to takie robaczki, co się budzą do działania, jak kobieta jest nieco niedostępna.
[ Dodano: 2006-02-16, 21:36 ]
sami pisze:Olivio, czemu uważasz że walentynka była błędem?
Po prostu było to nietaktowne i nieodpowiednie. Jeszcze to wyznanie-kaplica.
Uściślając napisałam w niej że nie jestem w nim zakochana i nie znamy się, a po prostu wydaje mi się sympatyczny;)
I po co Mu to napisałaś? Myślisz, że to Ci pomogło? Obawiam się, że nie bardzo. Pewnie raczej wyrzucił tę kartkę, myśląc, że to jakaś napalona małolata, niż się zainteresował. To nie podstawówka...
"Miarkuj złość.
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
To jak mam postąpić?chytry
Żadnych smsów, żadnych niecnych podchodów. Obecne kobiety są zbyt niecierpliwe, co nie kończy się najlepiej.
Musisz poczekać na okazję, aby zagadać-w bibliotece, na korytarzu. Nie pozoruj tylko wpadania na Niego. Pogadajcie o czyms lekkim i luźnym, może temat studiów byłby najbardziej odpowiedni. I ani słowem o walentynce!
"Miarkuj złość.
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
sami pisze:Tylko że mamy tak beznadziejny plan, że praktycznie nie mam okazji widzieć go na uczelni, niestety.
Okazja przyjdzie sama, tylko oby z niej skorzystać. Trochę cierpliwości, a Ty byś chciała wszystko już, teraz, natychmiast. Nie tędy droga-zdobywanie faceta to nie wyścig mrówek po mrowisku...
"Miarkuj złość.
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
Olivia pisze:sami napisał/a:
Olivio, czemu uważasz że walentynka była błędem?
Po prostu było to nietaktowne i nieodpowiednie.
Sami dobrze, ze wysłałaś mu walentynkę. Przez wyslanie Walentynki jeszcze nikt się nie zdemoralizował.
Olivia pisze:Pewnie raczej wyrzucił tę kartkę, myśląc, że to jakaś napalona małolata, niż się zainteresował. To nie podstawówka...
Nie zartuj Musiałby być kretynem. Poza tym chyba są na pierwszym roku i jest duze prawdopodobienstwo, żektórejś mogl sie spodobać.
[ Dodano: 2006-02-16, 21:58 ]
sami pisze:Chyba masz Olivio rację. Co nagle to po diable. Mam tylko nadzieję, że ta walentynka nie zaszkodzi za bardzo
Sami, nie przesadzaj!!!
Polecam serwis dla zaginionych i znalezionych zwierzaków http://zaginiony-znaleziony.pl/
cubasa pisze:ami dobrze, ze wysłałaś mu walentynkę. Przez wyslanie Walentynki jeszcze nikt się nie zdemoralizował.
Walentynka, OK dobry pomysł, zalezy z jaką treścia ona była. Jesli widniał tam tekścik rodem z brazylijskiej telenoweli, to losy kartki są raczej przesądzone
Ale kulturalny wierszyk o miłości - czemu nie ?
Prawdę trzeba wyrażac prostymi słowami.
Olivia pisze:Odradzam. Poczuje się zaszczuty. Pamiętaj, że to facet jest zdobywcą, nie kobieta. Może uciekać od Ciebie, jak zaczniesz za Nim ganiać. A faceci to takie robaczki, co się budzą do działania, jak kobieta jest nieco niedostępna.
W moim przypadku jest odwrotnie
Walentynka wlasnie zalezy jaka byla, jesli wesola i sympatyczna, to pewnie zastanowil sie od kogo. Na kazdego mogla podzialac inaczej, tylko juz o tym nie mysl, bo po co:)
Sms - nie wiem, widze, ze masz pomysly i kombinujesz i to jest fajne, ze Ty sie starasz cos zrobic i byc moze robisz to bardzo fajnie:) Tego tez nie wiem bo nie jestem nim. Mi sie wydaje ze gdybym spodobal sie komus i tak jakis czas dostawalbym walentynke smsa itd to bym chyba stwierdzil ze to bez sensu bo rozlozone w czasie i zawsze mogl to byc zart. Wolalbym chyba, zebys mnie po prostu sama zagadala. I niekoniecznie o szkole, o czymkolwiek. Na pewno nic nie planuj, powiedz co ci przyjdzie do glowy, widac masz mozg
Ostatnio zmieniony 16 lut 2006, 22:41 przez Hyhy, łącznie zmieniany 1 raz.
"Jest taka cierpienia granica, za ktora sie usmiech pogodny zaczyna...Hyhy "
hyhy e(L)o
hyhy e(L)o
Musisz dac mu subtelny sygnal. Z walentynka jest ten problem, ze to sygnal toporny. A tu chodzi o delikatny sygnal. Jak mu sie spodobasz, to nie martw sie, taki sygnal wystarczy i zrobi nastepny krok. Chyba ze jest dupa wolowa, to wtedy i tak nic z tego nie bedzie.
A taki delikatny sygnal, to dluzsze spojrzenie, usmiech, umiejetne rozpoczecie rozmowy, tak zeby zostawic miejsce na ciag dalszy.
Myslalam, ze kobiety ucza sie flirtu od kolyski
A taki delikatny sygnal, to dluzsze spojrzenie, usmiech, umiejetne rozpoczecie rozmowy, tak zeby zostawic miejsce na ciag dalszy.
Myslalam, ze kobiety ucza sie flirtu od kolyski
"a miłość tylko jedną można wszędzie spotkać
przed grzechem i po grzechu zostaje ta sama"
przed grzechem i po grzechu zostaje ta sama"
Olivia pisze:Nie, ale z wieloma facetami rozmawiam i widzę. Kobieta narzucająca się nie jest atrakcyjna, jest przystępna. A faceci lubią zdobywać...
Aha i dodam, ze moje przychylne zdanie odnośnie Walentynek nie spowodowane jest tym, ze jestem teraz sam
[ Dodano: 2006-02-16, 23:02 ]
Miltonia pisze:Z walentynka jest ten problem, ze to sygnal toporny
Nie do końca. Walentynek są dwa rodzaje uczuciowe i dla żartu. Walentynka w zalozeniu ma być uczuciowa jednak gdy ktoś wysle ja komuś dla zabawy zaczna sie podejrzenia i insynuacje.
Ja wyslalem w tym roku kilka. Jednak konia z rzędem temu kto odczytałby moje intencje
Polecam serwis dla zaginionych i znalezionych zwierzaków http://zaginiony-znaleziony.pl/
Wyłap okazję na zaczepienie go. Zagadaj go ot tak, jakby nigdy nic, tak jakby był przypadkową osobą. Zapytaj np. czy jest z tej albo z tej grupy, czy mieli takie a takie kolokwium już, z kim mają przedmiot, itp. itd. Najprostsze rzeczy. Trzeba kombinować Potem się przedstaw, podaj rękę i... kontynuuj pogaduchę. Może nawet w tym celu zostań na uczelni dłużej, czy coś takiego, skoro się rozmijacie? Raz nie zaszkodzi
"Jeśli traktujesz życie ze śmiertelną powagą, nie licz na wzajemność" [A. Mleczko]
Pewnie macie na Uniwerku jakąś kawiarnie/lokal/jadłodajnie/stołówke niepotrzebne skreślić.Na pewno teź macie okienka miedzy poszczególnymi zajęciami.Pewnie większość strudenckiej braci tam chodzi przeczekać do nastepnych zajęć.Może uda ci się wtedy znależć szanse na zagadanie do niego.
Walentynka to był niezły pomysł.NA pewno mu sie miło zrobiło ,że ktoś o nim pomyslał.
Co do tej niedostepności to Olivia ma racje, chodz nie całkiem do końca.Jak jest się zbyt niedostepnym to mozna się szybko zrazić do takiej osoby.Zbyt łatwe dziewczyny(chodzi mi o zdobywanie ) nie pociągają facetów.Co to za radocha jeśli kobitka sama mi naskakuje.Większą radoche daje zdobycie niz dostanie na posrebrzanej tacy.
Walentynka to był niezły pomysł.NA pewno mu sie miło zrobiło ,że ktoś o nim pomyslał.
Co do tej niedostepności to Olivia ma racje, chodz nie całkiem do końca.Jak jest się zbyt niedostepnym to mozna się szybko zrazić do takiej osoby.Zbyt łatwe dziewczyny(chodzi mi o zdobywanie ) nie pociągają facetów.Co to za radocha jeśli kobitka sama mi naskakuje.Większą radoche daje zdobycie niz dostanie na posrebrzanej tacy.
Wy jeździcie, My latamy.
cubasa pisze:Sami dobrze, ze wysłałaś mu walentynkę. Przez wyslanie Walentynki jeszcze nikt się nie zdemoralizował.
zgadzam sie! to po rpostu sympatyczny gest, a nie jakies tam wielkie wyznanie! ja zaczelam z moim facetem od karteczki z aniolkami na swieta ktora bardzo mu sie spodobala i do tej pory ja wspomina! wiec jak najbardziej moim zdaniem dobry pomysl
cubasa pisze:Olivia napisał/a:
Pewnie raczej wyrzucił tę kartkę, myśląc, że to jakaś napalona małolata, niż się zainteresował. To nie podstawówka...
Nie zartuj Musiałby być kretynem. Poza tym chyba są na pierwszym roku i jest duze prawdopodobienstwo, żektórejś mogl sie spodobać.
tez sie zgadzam z Cubasa, kartki walentynkowe nie sa zarezerowane dla dzicei z podstawowki, szkoda ze tak sa postzregane subtelna kartke, z fajnym tekstem nikt nie potraktuje jak wyznanie napalonej malolaty bez przesady
sami pisze:Chyba masz Olivio rację. Co nagle to po diable. Mam tylko nadzieję, że ta walentynka nie zaszkodzi za bardzo .hmm.
walentynka nie zaszodzi, a Ty dobrze ze szukasz okazji zeby zagadac, porownaj plan, moze konczycie wyklady albo cw o tych samych godzinach, zagadaj na jakis neutralny temat, uczelnia, sesja, konkretne zajecia i juz pierwszy krok zrobiony czekac na okazje to jedno, ale tzreba tez szczesciu pomagac
z zagadaniem czy smsem, mi sie tez wydaje, ze faceci lubia jak kobieta wykazuje inicjatywe, zainteresowanie nimi, oczywiscie bez przesady, dajesz im sygnal a nastepny krok nalezy do nich a pozniej i tak bedzie mowic ze to on Cie zdobyl
[ Dodano: 2006-02-17, 00:35 ]
Kobieta narzucająca się nie jest atrakcyjna, jest przystępna. A faceci lubią zdobywać...
ale nikt nie mowi o narzuceaniu sie, tylko drobych gestach w kortych kobieta daje facetowi do zrozumienia ze jest nimi zainteresowana to drobna roznica
kokieteria to zachowanie, które ma dać drugiej osobie do zrozumienia, że spółkowanie jest możliwe, ale ta możliwość nie może być pewnością.
Heh 2 rzeczy . Po pierwsze jesli jestes ladna i po drugie jesli on jest wolny to ja uwazam, ze duzo ci wolno. Jesli ty mu sie podobasz to nie ma wiekszej chyba roznicy kto kogo pozna. Jesli mu sie nie podobasz to coz hmm to problem. A wiec wedlug mnie jak podejdziesz i powiesz cos w stylu "No i jak umowisz sie ze mna /zapewne wywali karpia/, no przeciez widzialam jak sie na mnie patrzysz /wywali wiekszego karpia/, to usiadz i powiedz, ze zartowalas bo i ze chcialas pogadac bo ci sie nudzi i jesli mu tez... To jest troche chamska metoda ale przyznacie mili panstwo ze calkiem zabawna . A prawda jest taka, ze jesli mu sie spodobasz ty jako calosc ty to z checia pewnie z toba pogada a jesli mu sie nie spodobasz albo ma dziewczyne to cie splawi i problem bedziesz miala rozwiazany eh. Tylko pozniej nie zaprzataj sobie glowy czyms w stylu "co zrobilam zle" bo po prostu mu sie nie spodobalas koniec kropka. Olivia zdobywane buahaha dobry zart. Oczywiscie robisz to na wlasna odpowiedzialnosc i nie ponosze odpowiedzialnosci za skutki . To powodzenia >> jesli jestes ladna to z tego korzystaj . Jesli nie to i tak sprobuj przynajmniej z nim porozmawiasz a tak przez rok bedziesz sie zastanawiala jak by z nim pogadac a pozniej sie okaze, ze jest juz zajety i ty bedziesz miala dola i powstana kolejne problemy PO CO?? A tak moze nie zyskasz chlopaka ale sadze, ze jesli powiesz to w cieply lagodny sposob to na pewno zyskasz kolege eh. Pa i powodzenia <odnosnie wszystkich komentarzy odradzajacych hmm ja tez szczerze mowiac tak bym nie zrobil bedac facetem ale jakbym byl ladna kobieta to pewnie bym tak zrobil bo domyslam sie jak faceci reaguja i na bank zaden by nie splawil a u kobiet jest wrecz odwrotnie>.
osek pisze: Po pierwsze jesli jestes ladna i po drugie jesli on jest wolny to ja uwazam, ze duzo ci wolno. Jesli ty mu sie podobasz to nie ma wiekszej chyba roznicy kto kogo pozna.
Dużo nie dużo... Jakoś nie badzo rozumię tych słów. Co do urody, wszystko zależy od własniej samooceny.
osek pisze:No i jak umowisz sie ze mna /zapewne wywali karpia/, no przeciez widzialam jak sie na mnie patrzysz /wywali wiekszego karpia/, to usiadz i powiedz, ze zartowalas bo i ze chcialas pogadac bo ci sie nudzi i jesli mu tez... To jest troche chamska metoda ale przyznacie mili panstwo ze calkiem zabawna
Ta metoda jest żenująca. Jak by do mnie tak laska podeszła i tak powiedziała, chyba zawału bym dostał ze śmiechu
Prawdę trzeba wyrażac prostymi słowami.
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 99 gości