Powiedzmy sobie szczerze, wszystkie te diety, ćwiczenia, preparaty są ok... pod warunkiem jeżeli się dokładnie wie co jest dla siebie dobre. A żeby to wiedzieć tak na 100% to trzeba pójść wpierw do lekarza, a potem do dietetyka.
Powiem jakie ja miałem przygody z odchudzaniem. Na samym początku testowałem organoleptyczne wszystkie diety, a i przy tym różne ćwiczenia, jakie mi tylko wpadły w oko.
Efekt? Czasami pomagało, czasami nie, a niekiedy nawet zaczynałem tyć... A po jakimś czasie skończyło się nawet tak, że owszem wyglądałem tak jak mniej więcej chciałem wyglądać, ale czułem się po prostu fatalnie. Spałem po 10, 12 godzin... itp.
Pewnego dnia stwierdziłem, że pójdę do dietetyka. Przeprowadził, ze mną wywiad ogólny, potem zrobiłem badania i wróciliśmy znowu do rozmowy. U mnie wyszło, ze to nawyki żywieniowe plus trochę za mało ruchu.
Pogadaliśmy ponownie dostosował mi dietę tak, żebym nie przechodził szoków żywieniowych i odpowiednio to podzielił na ilość (w sensie ile i kiedy konkretnie jeść), a sam zacząłem częściej chodzić na basen, bo uwielbiam pływać. Efekt? W pół roku straciłem jakieś 10kg i czuję się po prostu bosko, mam energię do życia, mogę zdobywać świat!
Bardzo, ale to bardzo polecam taką wizytę u specjalisty, niż samemu aplikować sobie różne rzeczy.
