Mieszkamy niedaleko siebie, tak że cudowną komunikacją miejską
Więc spotkaliśmy się cztery razy(bo nie zaznaczyłem że dopiero od niedawna jesteśmy razem:roll: )
Na którymś z nich dowiedziałem się nie będzie jej w domu przez cały tydzień, w którym jest Sylwester - można by pomyśleć że wyjechała gdzieś do rodziny albo gdzieś dalej . A tak naprawde przeniosła sie o jakiś kilometr od domu.
Tam ma jakąś paczke i mieli przyjechać znajomi z całej Polski (ona ma zespół będą spiewać i takie tam , wiecie
Ale wiedziała też, że ja się nigdzie na zabawę sylwestrową nie wybieram. Dlaczego nie chciała mnie tam?
może opiekunowi nie pozwolili by mi tam mieszkać , ja nie wiem? :566: wstydzi się mnie czy co? jak juz to mogłaby się urwać z tamtąd albo powiedzieć to bym przyjechał
Powiedzcie co o tym myśicie ?Kocha czy nie?
P.S. wcześniej zaprosiła mnie na studniówke :lol:
Czekam na Wasze odpowiedzi!!!!!!!!!!