poradnik zarywania
Moderator: modTeam
poradnik zarywania
SYTUACJA 1
nie znacie partnerki:
Idac sobie zauwazyliscie nieznajoma dziewczyne, ktora chcelibyscie zapoznac, ew. pozniej byc z nia. Ale teraz dylemat, jak do niej zagadac? Mozliwosci jest wiele... Wg mnie najlepiej jest sie zapytac o godzine, ale mozna takze o droge, przy czym trzeba udawac zagubionego, ale nie takiego ktory sam nie wie jak sie nazywa. Dla troche odwazniejszych polecam po prostu podejsc z usmiechem i zapytac wprost "czesc kolezanko jak masz na imie". W pierwszych dwoch opcjach jesli wybranka usmiechnie sie i odpowie nam, mozemy spokojnie zapytac sie jej o imie, a pozniej o jakies zwykle banalne rzeczy w ktorch juz nie da sie dac plamy. Np. gdzie sie uczy, gdzie zmierza, ile ma lat i na koniec o nr telefonu. Mozecie dac poniesc sie fantazji w pytaniach ale bez przesady. W 3 opcji takze po otrzymaniu odpowiedzi i przedstawieniu sie, najlepiej zaczac od banalnych pytan, a na koniec zapytac sie o numer telefonu. Po zapoznaniu sie i otrzymaniu numeru telefonu radze nie wysylac odrazu megamilionow smsow do niej w stylu "siemkash co porabiash", tylko odczekac z dzien dwa i dopiero napisac. Np. "Czesc, mam na imie xxx zapoznalismy sie niedawno "tu i tam", co porabiasz?". Jesli odpisze, wskazywac bedzie na to ze w jakims stopniu jest toba zainteresowana. Popisz z nia dzien, dwa, a nastepnie zaproponuj spotkanie najlepiej w jakims publicznym miejscu. O tym co bedziesz do niej pisal to juz chyba nie musze mowic... Jesli sie z nia juz spotkasz, pospacerujcie troche ewentualnie zapros ja do jakiegos milego lokalu. Rozmawiaj tylko i wylacznie o tym w czym czujesz sie mocny. Zadawaj jej sprytnie takie pytania na ktore mogla by dlugo odpowiadac, w ten sposob nie nudzisz jej rozmowa bo opowiada o sobie, a takze zrzucasz z siebie ciezar bawienia jej rozmowa. Jesli zapadnie tzw. martwa cisza i kompletnie nie bedziesz wiedzial co powiedziec, najlepiej zrobisz jesli np. pochwalisz jej wyglad. No, mysle ze to by bylo narazie na tyle co do tej sytuacji 1. Z czasem cos dodam. Przejdzmy do sytuacji nr 2
SYTUACJA 2
znacie partnerke.
Dla smialych:
Podejdz, zagadaj, zapros ja gdzies. Na spotkaniu delikatnie nawiaz do tego ze wybranka ci sie podoba. Ogolnie teoretycznie jestes smialy, wiec nie powinienes miec problemow z zawiazaniem ciekawej rozmowy.
Tak wiec cos dla niesmialych:
na pewno wskazane tutaj bedze napisanie albo smsa albo listu. Lepszy bylby list najlepiej na jakiejs ladnej papeterii. Czy w smsie czy w liscie musisz intrygowac swoja odbiorczynie.
Np. "Zaintrygowalas mnie w sposob jaki sie usmiechasz, spotkajmy sie "tu i tam o tej i o tej godzinie". Podalem oczywiscie prosty schemat, ktory wy dobrze by bylo jakbyscie urozmaicili jakimis ciekawymi rzeczami.
Jesli sie juz z nia zobaczycie, probujcie byc naturalni, rozmawiajcie z nia jak z dobra kolezanka/kolega. W rozmowie lekko dawajcie znac ze to nie jest spotkanie w kwestii tylko kolezenskiej. Chwalcie jej wyglad, usmiechajcie sie, rozmawiajcie o tym w czym jestes mocny i nie zabraknie ci slow. Kreujcie sie na tzw. przyjaciela o rozszerzonym profilu.
Narazie nie mam pomyslu na dalsze realizacje tych zagadnien, jutro cos napisze.
P.S NIE OPOWIADAJCIE DOWCIPOW.
nie znacie partnerki:
Idac sobie zauwazyliscie nieznajoma dziewczyne, ktora chcelibyscie zapoznac, ew. pozniej byc z nia. Ale teraz dylemat, jak do niej zagadac? Mozliwosci jest wiele... Wg mnie najlepiej jest sie zapytac o godzine, ale mozna takze o droge, przy czym trzeba udawac zagubionego, ale nie takiego ktory sam nie wie jak sie nazywa. Dla troche odwazniejszych polecam po prostu podejsc z usmiechem i zapytac wprost "czesc kolezanko jak masz na imie". W pierwszych dwoch opcjach jesli wybranka usmiechnie sie i odpowie nam, mozemy spokojnie zapytac sie jej o imie, a pozniej o jakies zwykle banalne rzeczy w ktorch juz nie da sie dac plamy. Np. gdzie sie uczy, gdzie zmierza, ile ma lat i na koniec o nr telefonu. Mozecie dac poniesc sie fantazji w pytaniach ale bez przesady. W 3 opcji takze po otrzymaniu odpowiedzi i przedstawieniu sie, najlepiej zaczac od banalnych pytan, a na koniec zapytac sie o numer telefonu. Po zapoznaniu sie i otrzymaniu numeru telefonu radze nie wysylac odrazu megamilionow smsow do niej w stylu "siemkash co porabiash", tylko odczekac z dzien dwa i dopiero napisac. Np. "Czesc, mam na imie xxx zapoznalismy sie niedawno "tu i tam", co porabiasz?". Jesli odpisze, wskazywac bedzie na to ze w jakims stopniu jest toba zainteresowana. Popisz z nia dzien, dwa, a nastepnie zaproponuj spotkanie najlepiej w jakims publicznym miejscu. O tym co bedziesz do niej pisal to juz chyba nie musze mowic... Jesli sie z nia juz spotkasz, pospacerujcie troche ewentualnie zapros ja do jakiegos milego lokalu. Rozmawiaj tylko i wylacznie o tym w czym czujesz sie mocny. Zadawaj jej sprytnie takie pytania na ktore mogla by dlugo odpowiadac, w ten sposob nie nudzisz jej rozmowa bo opowiada o sobie, a takze zrzucasz z siebie ciezar bawienia jej rozmowa. Jesli zapadnie tzw. martwa cisza i kompletnie nie bedziesz wiedzial co powiedziec, najlepiej zrobisz jesli np. pochwalisz jej wyglad. No, mysle ze to by bylo narazie na tyle co do tej sytuacji 1. Z czasem cos dodam. Przejdzmy do sytuacji nr 2
SYTUACJA 2
znacie partnerke.
Dla smialych:
Podejdz, zagadaj, zapros ja gdzies. Na spotkaniu delikatnie nawiaz do tego ze wybranka ci sie podoba. Ogolnie teoretycznie jestes smialy, wiec nie powinienes miec problemow z zawiazaniem ciekawej rozmowy.
Tak wiec cos dla niesmialych:
na pewno wskazane tutaj bedze napisanie albo smsa albo listu. Lepszy bylby list najlepiej na jakiejs ladnej papeterii. Czy w smsie czy w liscie musisz intrygowac swoja odbiorczynie.
Np. "Zaintrygowalas mnie w sposob jaki sie usmiechasz, spotkajmy sie "tu i tam o tej i o tej godzinie". Podalem oczywiscie prosty schemat, ktory wy dobrze by bylo jakbyscie urozmaicili jakimis ciekawymi rzeczami.
Jesli sie juz z nia zobaczycie, probujcie byc naturalni, rozmawiajcie z nia jak z dobra kolezanka/kolega. W rozmowie lekko dawajcie znac ze to nie jest spotkanie w kwestii tylko kolezenskiej. Chwalcie jej wyglad, usmiechajcie sie, rozmawiajcie o tym w czym jestes mocny i nie zabraknie ci slow. Kreujcie sie na tzw. przyjaciela o rozszerzonym profilu.
Narazie nie mam pomyslu na dalsze realizacje tych zagadnien, jutro cos napisze.
P.S NIE OPOWIADAJCIE DOWCIPOW.
- Sir Charles
- Weteran
- Posty: 3146
- Rejestracja: 02 wrz 2004, 11:38
- Skąd: sponad chaosu
- Płeć:
- Eisenritter
- Uzależniony
- Posty: 443
- Rejestracja: 04 sty 2006, 11:21
- Skąd: Berlin
- Płeć:
Sir Charles pisze:teofil pisze:Rozmawiaj tylko i wylacznie o tym w czym czujesz sie mocny.
No doooobra, a jeśli to są gry FPP, albo ostatnia kolejka LM i nic poza tym?
To oznacza, że niezbędny jest rozwój osobowości i nie tylko. W przeciwnym razie klapa grozi bezsprzecznie.
Siła charakteru i hart ducha są czynnikami decydującymi. Na sile charakteru opiera się żołnierska pewność siebie.
- Sir Charles
- Weteran
- Posty: 3146
- Rejestracja: 02 wrz 2004, 11:38
- Skąd: sponad chaosu
- Płeć:
no dobre, alke czasem jest też dobrze czyms zaskoczyc dziewczyne, kiedys mialam taka sytuacje ze poznalam faceta, ktory byl totalnie zbzikowany, po rozmowie kiedy zbieralismy sie do domu wziął mnie za ręke i zaczeliśmy skakać po schodach, każdy sie patrzał na nas jak na debili bo bylo to przed klubem no ale ja sie fajnie bawiłam, on też:) na drugi dzien nie moglismy sie spotkac, wiec pisalismy sms-y gdzie zabrał mnie na ryby, powaga to bylo dopiero dobre pisalismy o tym czy biora czy nie biora:) no ale na nastepny dzien sie spotkalismy to poszlismy karmic wyimaginowane kaczki, oczywiscie rozmawialismy tez i spacerowalismy ale dzieki temu dystans miedzy nami sie zmniejszał, no a po tym udanym dniu zabral mnie na randke do baru na czerwony barszcz:), który mi oczywiście sam doprawił:) bylo jescze kilka smiesznych sytuacji do tej pory nie moge go zapomniec:)
teofil pisze: Po zapoznaniu sie i otrzymaniu numeru telefonu radze nie wysylac odrazu megamilionow smsow do niej w stylu "siemkash co porabiash", tylko odczekac z dzien dwa i dopiero napisac
i to niektórzy powinni wbić sobie do łbów...sto procent racji....
teofil pisze:P.S NIE OPOWIADAJCIE DOWCIPOW.
a to czemu???? Dobra, ciekawa anegdota czy niezły dowcip jest zawsze na miejscu
teofil pisze:Chwalcie jej wyglad, usmiechajcie sie, rozmawiajcie o tym w czym jestes mocny i nie zabraknie ci slow
i dodałbym jeszcze - w lekki, umiejętny sposób bądź złośliwy...nie patrz na nią desperackim spojrzeniem, nie traktuj jej jak twej ostatniej deski ratunku, w umiejętny sposób postaraj się czasami inteligentnie dogadać, zbesztać, ale tak, by się z tego śmiała...one to lubią....
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
teofil pisze:Dlatego bo moze pomyslec sobie ze na 1 spotkaniu opowiadajac dowcipy tylko tak bedziesz w przyszlosci umial ja rozsmieszyc
może, ale nie musi. Nie ma sensu generalizować....dobry, umiejętnie sprzedany dowcip zawsze się przydaje i nie ma wydźwięku negatywnego.
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
- Eisenritter
- Uzależniony
- Posty: 443
- Rejestracja: 04 sty 2006, 11:21
- Skąd: Berlin
- Płeć:
TedBundy pisze:teofil pisze:Dlatego bo moze pomyslec sobie ze na 1 spotkaniu opowiadajac dowcipy tylko tak bedziesz w przyszlosci umial ja rozsmieszyc
może, ale nie musi. Nie ma sensu generalizować....dobry, umiejętnie sprzedany dowcip zawsze się przydaje i nie ma wydźwięku negatywnego.
Popieram. Rozbawnienie tej drugiej osoby to także część sprawiania tego, że będzie się czuła dobrze w danym towarzystwie. Ważne tylko, żeby wyczuć chwilę i zrobić to naturalnie. No i dobrać żart do osoby - bo nieodpowiedni podziała odwrotnie do zamierzeń.
Siła charakteru i hart ducha są czynnikami decydującymi. Na sile charakteru opiera się żołnierska pewność siebie.
Eisenritter pisze:No i dobrać żart do osoby - bo nieodpowiedni podziała odwrotnie do zamierzeń.
dokładnie...Nie opowiada się dowcipów o Żydach czy Etiopczykach działaczce ruchów "flower power" czy inszej anarchistce, gwoli małego przykładu
<browar>
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
TedBundy pisze:i dodałbym jeszcze - w lekki, umiejętny sposób bądź złośliwy...nie patrz na nią desperackim spojrzeniem, nie traktuj jej jak twej ostatniej deski ratunku, w umiejętny sposób postaraj się czasami inteligentnie dogadać, zbesztać, ale tak, by się z tego śmiała...one to lubią....
Dokładnie. Lepiej potraktować kobietę lekką złośliwością, tak jak pisze Ted - poprowadzoną w umiejętny sposób - niż raczyć kolejnym, dennym komplementem (co nie znaczy że ma ich w ogóle nie być, ale mówimy o "zarywaniu", gdzie właśnie trochę złośliwości jest zawsze w cenie).
Zaś co do żartów - bardzo, nawet bardzo rzadko je opowiadam, ale przecież nie na słowach się kończy Poza tym łatwo się wkopać nie trafiając w gust drugiej osoby tak tematyką jak i istotą dowcipu. Za to nutka szaleństwa w zachowaniu nie zaszkodzi. Zaskocz ją, zrób coś nieobliczalnego, ale przy tym niebanalnego a nie bezdennie głupiego To już trochę wyższa szkoła jazdy.
Nigdy nie dyskutuj z idiotą - najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem.
- krackowiaczek
- Pasjonat
- Posty: 200
- Rejestracja: 26 maja 2004, 00:56
- Skąd: krakow
- Płeć:
TedBundy pisze:i dodałbym jeszcze - w lekki, umiejętny sposób bądź złośliwy...nie patrz na nią desperackim spojrzeniem, nie traktuj jej jak twej ostatniej deski ratunku, w umiejętny sposób postaraj się czasami inteligentnie dogadać, zbesztać, ale tak, by się z tego śmiała...one to lubią....
o to, to , to ,to swieta racja <browar>
Nie mozna byc obrzydliwie romantycznym i zasypywac komplementami bez przerwy. Ale nie mozna tez ciagle dogryzac. Nie przeginac w zadna strone .
A z tym ciaglym zasypywaniem sms, lub co gorsza sygnalkami (nienawidze tego ) to tez mozna dac sobie spokoj. Kobiety wbrew pozorom tez lubia zdobywac i czuc niepewnosc - zadzwoni, nie zadzwoni ?
Wiekszosc facetow ma tez syndrom odwaznego cfaniaka, ale tylko w sms czy na gg. Potrafia pieknie pisac, a w realnej rzeczywistosci czesto tchorza i nie przypominaja tego samego faceta.
- Eisenritter
- Uzależniony
- Posty: 443
- Rejestracja: 04 sty 2006, 11:21
- Skąd: Berlin
- Płeć:
TedBundy pisze:Eisenritter pisze:No i dobrać żart do osoby - bo nieodpowiedni podziała odwrotnie do zamierzeń.
dokładnie...Nie opowiada się dowcipów o Żydach czy Etiopczykach działaczce ruchów "flower power" czy inszej anarchistce, gwoli małego przykładu
<browar>
Sprawdzone na sobie, Kamerad Bundy? Inna sprawa, że większość co młodszych facetów z żartów zna tylko te o blondynkach, a i z tych raczej te co bardziej sprośne. A świńtuszenie na pierwszej randce oznacza raczej, że jest ona również ostatnią.
Siła charakteru i hart ducha są czynnikami decydującymi. Na sile charakteru opiera się żołnierska pewność siebie.
Eisenritter pisze:Sprawdzone na sobie, Kamerad Bundy
niet:) Lecz fakt, dowcip umiejętnie trzeba dopasować do "targetu", inaczej skutki mogą być opłakane.....
Eisenritter pisze:Inna sprawa, że większość co młodszych facetów z żartów zna tylko te o blondynkach, a i z tych raczej te co bardziej sprośne
osobiście, nie chwaląc się, mam doskonałą pamięć do dowcipów, już parę osób to doceniło;)
Eisenritter pisze:A świńtuszenie na pierwszej randce oznacza raczej, że jest ona również ostatnią.
aż tak bym nie generalizował:) Sprośny, lecz nie prostacki i wulgarny, to istotna różnica....
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Sam niedawno dostalem duzo nauki i oto moje wnioski:
[Tj oczywiscie co robic na spotkaniu, a czego nie, ekspertem zadnym nie jestem]
1)Nie opowiadajcie dowcipow, jezeli nie umiecie tego robic A nie w ogóle
2)Inteligentne docinki
3)Zrobienie czegos glupiego, ale smiesznego
4)Niegadanie glupot
5)Zadawanie madrych pytan
6)Niegapienie sie w 2gie oczy ani usta tudziez w inne rejony, kazdy wie jakie
7)Inne, ktore przyjda mi do glowy innym razem
Pewnie czesc sie powtorzylo z tego topicu.
[Tj oczywiscie co robic na spotkaniu, a czego nie, ekspertem zadnym nie jestem]
1)Nie opowiadajcie dowcipow, jezeli nie umiecie tego robic A nie w ogóle
2)Inteligentne docinki
3)Zrobienie czegos glupiego, ale smiesznego
4)Niegadanie glupot
5)Zadawanie madrych pytan
6)Niegapienie sie w 2gie oczy ani usta tudziez w inne rejony, kazdy wie jakie
7)Inne, ktore przyjda mi do glowy innym razem
Pewnie czesc sie powtorzylo z tego topicu.
Teofil:
Czy ty jestes jakims specjalista odnosnie kobiet czy jak?? .regulamin.
Mozna tak powiedziec, mialem przez nie wiele problemow. Stad wiele sie tez nauczylem.
Kobiety to tak naprawde "bez urazy" proste stworzenia hehe. A my faceci jestesmy glupimi stworzeniami, bo nie potrafimy sprytnie podejsc kobiet. Czyli np. poderwac. /// Dzis moze cos uzupelnie ciekawszego do tematu. STAY TUNED
<3
- Eisenritter
- Uzależniony
- Posty: 443
- Rejestracja: 04 sty 2006, 11:21
- Skąd: Berlin
- Płeć:
TedBundy pisze:Eisenritter pisze:A świńtuszenie na pierwszej randce oznacza raczej, że jest ona również ostatnią.
aż tak bym nie generalizował:) Sprośny, lecz nie prostacki i wulgarny, to istotna różnica....
Wiesz, Ted, mi chodzi o obecnych nastolatków, w każdym razie o większość. Sądzisz, że oni znają taką granicę. W tych, z którymi miałem nieszczęście się zetknąć, także na tym forum, subtelności tyle, co w stadzie szarżujących słoni. Nie zamierzam generalizować, ale obrazek mało to zabawny.
Siła charakteru i hart ducha są czynnikami decydującymi. Na sile charakteru opiera się żołnierska pewność siebie.
Wszystkie te rady sa psu na bude. Ci, ktorzy nie potrafia saba zainteresowac kobiety, przez to sie nie naucza. Mow zarty, nie mow zartow....przeciez to nie ma znaczenia!!! Trzeba byc ciekawa osoba, miec swoj styl i trafic na wlasciwa osobe i tyle.
Ja tam gwalce wiekszosc zasad tak zwanego "postepowania" z mezczyznami i nigdy nie narzekalam na brak powodzenia.
Uwazam, ze takie tematy sa szkodliwe. Ktos bedzie robil wszystko zgodnie z instrukcja, a i tak dupa. Tylko sie sfrustruje biduleniek.
Ja tam gwalce wiekszosc zasad tak zwanego "postepowania" z mezczyznami i nigdy nie narzekalam na brak powodzenia.
Uwazam, ze takie tematy sa szkodliwe. Ktos bedzie robil wszystko zgodnie z instrukcja, a i tak dupa. Tylko sie sfrustruje biduleniek.
"a miłość tylko jedną można wszędzie spotkać
przed grzechem i po grzechu zostaje ta sama"
przed grzechem i po grzechu zostaje ta sama"
A wszystkie te rady moga sie nie przydać jak sie trafi na specyficzna kobiete np:
Taką, która sama nie wie czego chce.
Taką która myśli ze chcesz ja tylko zaciągnąc do łóżka
Taką, która będzie władcza i będzie się źle czuła przy facecie który będze umiał coś powiedzieć.
Taką, siaką i owaką...
Po prostu trzeba umieć postępowac z kobietami i mieć ciekawą osobowośc. Wtedy prędzej czy poźniej trafi się ktoś komu akurat się spodoba to jakimi jestesmy.
Taką, która sama nie wie czego chce.
Taką która myśli ze chcesz ja tylko zaciągnąc do łóżka
Taką, która będzie władcza i będzie się źle czuła przy facecie który będze umiał coś powiedzieć.
Taką, siaką i owaką...
Po prostu trzeba umieć postępowac z kobietami i mieć ciekawą osobowośc. Wtedy prędzej czy poźniej trafi się ktoś komu akurat się spodoba to jakimi jestesmy.
- Eisenritter
- Uzależniony
- Posty: 443
- Rejestracja: 04 sty 2006, 11:21
- Skąd: Berlin
- Płeć:
No to Miltonia nas podsumowała. Ale w sumie, jakby tak się zastanowić, to ma rację. Inna sprawa, że niektórzy pojawiają się tutaj z złożeniem "dostać instrukcję krok po kroku", ale to z zupełnie innej beczki.
Siła charakteru i hart ducha są czynnikami decydującymi. Na sile charakteru opiera się żołnierska pewność siebie.
mariusz pisze:A wszystkie te rady moga sie nie przydać jak sie trafi na specyficzna kobiete np:
Taką, która sama nie wie czego chce.
Taką, która będzie władcza i będzie się źle czuła przy facecie który będze umiał coś powiedzieć.
heh dokladnie tak mialem, jak ktos tu napisal, kazda kobieta jest inna i nie ma sposobu na nie, takie poradniki sa smieszne, szczegolnie te teksty niby gotowe, to pozal sie boze
odii1987 pisze:szczegolnie te teksty niby gotowe, to pozal sie boze .belt.
czlowieku ty jestes pozal sie boze. wiem ze to smieszne ale zrobilem to tylko dlatego iz nie chce czytac kolejnego z rzedu tematu na tym forum jak poderwac laske. Tacy kolesie co pisza tematy o problemach w podrywaniu sa po prostu smieszni. Facet robi sie naprawde w naszych czasach pipa. Niczego nie umie zrobic. Media juz nadaja o takich meskich pipach, nazwali ich metroseksualnymi. Ubieraja sie jak baby, chodza wyperfumowani jakimis swinstwami i udaja przed kobietami jakimi to oni nie sa romantykami. I wlasnie tacy ludzie potrzebuja wskazowek jak poderwac kobiete. No to napisalem, mam nadzieje ze juz tematu o podobnej tematyce nie zobacze.
<3
teofil pisze:odii1987 pisze:szczegolnie te teksty niby gotowe, to pozal sie boze .belt.
czlowieku ty jestes pozal sie boze. wiem ze to smieszne ale zrobilem to tylko dlatego iz nie chce czytac kolejnego z rzedu tematu na tym forum jak poderwac laske. Tacy kolesie co pisza tematy o problemach w podrywaniu sa po prostu smieszni. Facet robi sie naprawde w naszych czasach pipa. Niczego nie umie zrobic. Media juz nadaja o takich meskich pipach, nazwali ich metroseksualnymi. Ubieraja sie jak baby, chodza wyperfumowani jakimis swinstwami i udaja przed kobietami jakimi to oni nie sa romantykami. I wlasnie tacy ludzie potrzebuja wskazowek jak poderwac kobiete. No to napisalem, mam nadzieje ze juz tematu o podobnej tematyce nie zobacze.
To nie miejsce na klotnie, pozatym mylisz rozne pojcia metroseksualista to nie taki co nie umie poderwac dziewczyny, tj jedno z 2gim sie nie wiaze wcale. Po 2gie pomysl, ze ludzie maja problemy ok nie umieja sobie poradzic, nie maja sie komu wyzalic to pisza tutaj, przynajmniej nie dusza tego w sobie, nazywajac ich tak jak nazywasz tylko ich urazasz i powodujesz to ze ktos kolejny tu o swoim problemie nie napisze, bo taki cfaniak i omnibus go wysmieje w duszy.
- FlyingDuck
- Pasjonat
- Posty: 160
- Rejestracja: 11 gru 2005, 14:18
- Skąd: Wrocław
- Płeć:
Ciekawski pisze:Czekamy, aż flying duck znowu się rozpisze i wszystkim klapy opadną
Heh, flying duck się nie rozpisze bo po pierwsze brak mu czasu, po drugie nie ma wystarczającego doświadczenia (taki poradnik powinien pisać ktoś taki jak mój hiszpański współlokator który każdego wieczoru podrywa kogoś innego), po trzecie uważa że żaden poradnik nie jest skuteczny ponieważ każda dziewczyna jest inna. Po czwarte nie będzie zdradzał tajemnej wiedzy ;P
Kluczem jednak chyba zawsze jest zaintrygowanie drugiej osoby... Oraz działanie. Niezależnie jakie.
Myślę że prawie każdą dziewczynę można zaintrygować do tego stopnia by z przyjemnością umówiła się na randkę - niezależnie od wyglądu podrywacza.
Aż mnie czasem korci by nie umieścić jakiejś zdeformowanej facjaty na którymś z internetowych portali randkowych i nie udowodnić że wygląd to nie wszystko ;P (choć tam pewnie liczy się tysiąc razy bardziej )
Jedyna stała w życiu to zmiana
FlyingDuck pisze:Myślę że prawie każdą dziewczynę można zaintrygować do tego stopnia by z przyjemnością umówiła się na randkę - niezależnie od wyglądu podrywacza.
Na pierwszą randkę na pewno umówi się każda, czuje się wtedy dowartośiowana tym ze podoba sie facetom. Następna randka wbrew pozorom to jej decyzja
mariusz pisze:Na pierwszą randkę na pewno umówi się każda, czuje się wtedy dowartośiowana tym ze podoba sie facetom. Następna randka wbrew pozorom to jej decyzja
coś w tym jest w tym co mówisz....
"Monalizą byłaś mi, marzyłem tylko o tobie
Rysowałem serca dwa, pytałaś po co to robię.
FALUBAZ! Ekstraliga jest już nasza!
Rysowałem serca dwa, pytałaś po co to robię.
FALUBAZ! Ekstraliga jest już nasza!
- FlyingDuck
- Pasjonat
- Posty: 160
- Rejestracja: 11 gru 2005, 14:18
- Skąd: Wrocław
- Płeć:
mariusz pisze:Następna randka wbrew pozorom to jej decyzja
To chyba dobrze Kiedyś w końcu musi decydować. Ale wtedy masz już wiele okazji by zademonstrować jej kim właściwie jesteś. Ludzie którzy tutaj pisali o swoich problemach głównie mieli problemy chyba właśnie z pierwszym krokiem.
Jedyna stała w życiu to zmiana
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 83 gości