Studia.
Moderatorzy: ksiezycowka, modTeam
Studia.
Spro ospb z forum coś studiuje.
Jak wam ida studia? Czy wkładacie w do duzo pracy? Czy macie efekty jakich sie spodzioewacie? Jakie widzicie przed soba perspektywy?
Jak wam ida studia? Czy wkładacie w do duzo pracy? Czy macie efekty jakich sie spodzioewacie? Jakie widzicie przed soba perspektywy?
- Krzych(TenTyp)
- Weteran
- Posty: 1848
- Rejestracja: 25 lis 2004, 12:51
- Skąd: Bydgoszcz
- Płeć:
- Krzych(TenTyp)
- Weteran
- Posty: 1848
- Rejestracja: 25 lis 2004, 12:51
- Skąd: Bydgoszcz
- Płeć:
A ja już je kończę, na szczęście:) Fajne były, nie powiem, hehehehe....
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Mi kiepsko idą, a to dopiero pierwszy rok budowlanki... Teraz rozumiem czemu większość osób wybiera kierunki humanistyczne.
The one thing, that guarantees our freedom and independence, is responsibility.
The only thing necessary for the triumph of evil is for good men to do nothing.
If we stop living because we fear death then we have already died.
The only thing necessary for the triumph of evil is for good men to do nothing.
If we stop living because we fear death then we have already died.
mariusz pisze:A policealne też się liczą ?
Pisze sie TEŻ a nie "t e s z" k*** litości
http://www.bykom-stop.avx.pl/ <- tak mi się przypomniało
A na studiach trochę bardziej się obijam niż pracuję. To nie jest tak, że jadę na minimum, ale momentami po prostu nie mogę się zmusić do czytania albo do kolejnych odwiedzin w bibliotece. Powinnam mieć już prawie wszystko przeczytane, a ja nie mogę sie zmobilizować. Na razie ogółem nie jest źle... Czasem ciężko zdobyć materiały. Czasem ma się też wrażenie, że doba jest za krótka. Tyle rzeczy jeszcze by się chciało zrobić. Ale nie zawalam nocy. Więcej rozrywkuję niż za czasów szkoły.
Jednak wiem... że II semestr będzie przerąbany
A perspektywy? o tym jeszcze specjalnie nie myślę.
"Jeśli traktujesz życie ze śmiertelną powagą, nie licz na wzajemność" [A. Mleczko]
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Na kujona wychodzę.
Ale przy tej hołocie z która sie ucze o to nie trudno DD
Na szczęście połowy ich po 1 roku nie bedzie.
Moja szkółka musi oblac w pierwszym roko przynajmniej 50% studentów, a ja sie tam zaliczyć nie chcę więc sie staram. NA wykłady przewąznie chodze jak nie to biore szczegółowe notatki. Tłukę drugą książke z filozofii. Załatwiam reszte materialow.
Niedługo siegam do reszty przedmiotów, bo w sumie ćwiczenia z filozofii to mi Mrt referatem zaliczyła najprawdopodobniej
Ale generalnie tez mi nauka pod górkę idzie, ale sesji sie boje wiec sie kuć ostro zamierzam
Ale przy tej hołocie z która sie ucze o to nie trudno DD
Na szczęście połowy ich po 1 roku nie bedzie.
Moja szkółka musi oblac w pierwszym roko przynajmniej 50% studentów, a ja sie tam zaliczyć nie chcę więc sie staram. NA wykłady przewąznie chodze jak nie to biore szczegółowe notatki. Tłukę drugą książke z filozofii. Załatwiam reszte materialow.
Niedługo siegam do reszty przedmiotów, bo w sumie ćwiczenia z filozofii to mi Mrt referatem zaliczyła najprawdopodobniej
Ale generalnie tez mi nauka pod górkę idzie, ale sesji sie boje wiec sie kuć ostro zamierzam
Jedyne czego ja się boje to geologii, za tydzień mam kolokwium, chociaż to będzie chyba jako zaliczenie z całego przedmiotu traktowane, a byłem na pierwszych dwóch wykładach... O fizyce się nawet nie będe rozpisywał, bo to moge tylko fartem zaliczyć, a mam mieć z tego egzamin. Mogłem iść na coś humanistycznego, bo humaniści na większości kierunków się tylko opieprzają.
The one thing, that guarantees our freedom and independence, is responsibility.
The only thing necessary for the triumph of evil is for good men to do nothing.
If we stop living because we fear death then we have already died.
The only thing necessary for the triumph of evil is for good men to do nothing.
If we stop living because we fear death then we have already died.
Tak, polibuda, wydział inżynierii środowiska, grupa 1. Chciałem na WIL, ale się nie dostałem, w sumie nawet nie żałuje, bo tam podobno jest ciężej.
The one thing, that guarantees our freedom and independence, is responsibility.
The only thing necessary for the triumph of evil is for good men to do nothing.
If we stop living because we fear death then we have already died.
The only thing necessary for the triumph of evil is for good men to do nothing.
If we stop living because we fear death then we have already died.
hehe no mi studia ida fantastycznie, hehe, cudowne miasto, przyjazne studentom:PPPhehe, sami mili ludzie i inteligentni wykladowcy, jutro examinek maly z
uwarunkowan prawnych funkcjonowania korporacji w otoczeniu miedzynarodowym hehe, a potem szlus i do domu jedziemy, czas konczyc ta piekna uczelnie i opuscic cieply censored dolek:)jesooo jeszcze prace magisterska napisac trzeba hehe, a potem dwa dyplomy i kariera hehe
(L)
uwarunkowan prawnych funkcjonowania korporacji w otoczeniu miedzynarodowym hehe, a potem szlus i do domu jedziemy, czas konczyc ta piekna uczelnie i opuscic cieply censored dolek:)jesooo jeszcze prace magisterska napisac trzeba hehe, a potem dwa dyplomy i kariera hehe
(L)
Uniwerek Gdanski...niedlugo dojdzie do tego, ze zeby wyleciec bedzie nalezalo napisac podanie. Ehh
Ogolnie bezsprzecznie przyznaje, ze jestem kolejna durna pala, ktora poszla na filologie tylko i wylacznie z milosci do jezyka i minimalnym do tego, co powinnam soba reprezentowac, zainteresowaniem kultura danego panstwa ( w tym przypadku Rosja).
Pierwszy rok- banal , czulam, ze sie ucze, widzialam swoje postepy w poslugiwaniu sie jezykiem, wiec reszta interesowala mnie tylko na tyle, aby zaliczyc. A teraz? Zmienili sie wykladowcy jezyka, nie mam zadnego native speaker'a, a jedynie babke, ktora wymysla nowe slowka tylko dlatego, ze nie potrafi przyznac sie do niewiedzy, a o akcencie (w j.ros. bardzo waznym)juz nie wspomne... Po prostu 6cwiczen x 1,5h o historii rzepy, kapusty, burakow i ziemniaka to jak dla mnie lekka przesada. Zamiast uczyc sie gramatyki albo pograzac w nowej leksyce kaza mi wkuwac date,gdy to ziemniak trafil do Rosji...Chyba nie musze mowic nic wiecej Tragedia, jedyna rzecz , ktora kochalam w tych studiach zmienila sie w koszmar. Podanie o zmiane wykladowcy zlozone, jest jeszcze nadzieja na uratowanie chociaz drugiego polrocza.
Ogolnie nie mam sie czym chwalic, ale niewiele robie. A sesja? Przetrwam staro-cerkiewno-slowianski i juz sie mnie stamtad nie pozbeda. <boks>
Zaczelam-skoncze, chocbym miala flaki wypruc;]
S.
Ogolnie bezsprzecznie przyznaje, ze jestem kolejna durna pala, ktora poszla na filologie tylko i wylacznie z milosci do jezyka i minimalnym do tego, co powinnam soba reprezentowac, zainteresowaniem kultura danego panstwa ( w tym przypadku Rosja).
Pierwszy rok- banal , czulam, ze sie ucze, widzialam swoje postepy w poslugiwaniu sie jezykiem, wiec reszta interesowala mnie tylko na tyle, aby zaliczyc. A teraz? Zmienili sie wykladowcy jezyka, nie mam zadnego native speaker'a, a jedynie babke, ktora wymysla nowe slowka tylko dlatego, ze nie potrafi przyznac sie do niewiedzy, a o akcencie (w j.ros. bardzo waznym)juz nie wspomne... Po prostu 6cwiczen x 1,5h o historii rzepy, kapusty, burakow i ziemniaka to jak dla mnie lekka przesada. Zamiast uczyc sie gramatyki albo pograzac w nowej leksyce kaza mi wkuwac date,gdy to ziemniak trafil do Rosji...Chyba nie musze mowic nic wiecej Tragedia, jedyna rzecz , ktora kochalam w tych studiach zmienila sie w koszmar. Podanie o zmiane wykladowcy zlozone, jest jeszcze nadzieja na uratowanie chociaz drugiego polrocza.
Ogolnie nie mam sie czym chwalic, ale niewiele robie. A sesja? Przetrwam staro-cerkiewno-slowianski i juz sie mnie stamtad nie pozbeda. <boks>
Zaczelam-skoncze, chocbym miala flaki wypruc;]
S.
Ostatnio zmieniony 12 gru 2005, 18:43 przez Shaq, łącznie zmieniany 1 raz.
Wejdź we mnie falą wpłyń we mnie
Pod serce dojdź az do krzyku
Krwi potem spokój wróć znurzeniem
Półsennie niech płynie w żyłach ...
Pod serce dojdź az do krzyku
Krwi potem spokój wróć znurzeniem
Półsennie niech płynie w żyłach ...
frer pisze:Chciałem na WIL, ale się nie dostałem, w sumie nawet nie żałuje, bo tam podobno jest ciężej.
Środowisko to pikuś. Na wil jest przerypane. Zwłaszcza jak trafisz na wykładowców z ambicjami typu: "moi studenci sa z mojego przedmiotu najlepsi w krakowie"
Po prostu szkoda gadać. Te studia męcza ludzi i sporo wysiada psychicznie.
sanguis --> WIL to Wydział Inżynierii Lądowej
mariusz --> nie powiedziałbym, że pikuś, bo nasi wykładowcy też uczą na WILu, ale ja dobrze trafiłem, bo akurat od większości przedmiotów mam dobrych wykładowców, np. od matematyki mam świetnego, od geometri wykreślnej też spoko, z fizy koleś w porównaniu do innych jest o wiele lepszy, problemy są dopiero z laborkami z fizy, tam mamy porąbanych kolesi, np. źle podłączyliśmy układ do oscyloskopu, to jeden koleś u którego mieliśmy dane ćwiczenie wyrwał (dosłownie) kable, wrzasnął na nas "ŹLE" i sobie poszedł, tylko prowadzący laborki jest spoko (jedyną jego wadą jest że przepytuje dokładnie z każdego ćwiczenia), raz opieprzył jednego laboranta, bo coś tam był spieprzony sprzęt przy jednym z ćwiczeń i powiedział, że student może sprzęt zepsuć, ale prowadzący dane ćwiczenie ma sprzęt sprawdzić i naprawić, żeby dla następnych studentów był sprawny.
mariusz --> nie powiedziałbym, że pikuś, bo nasi wykładowcy też uczą na WILu, ale ja dobrze trafiłem, bo akurat od większości przedmiotów mam dobrych wykładowców, np. od matematyki mam świetnego, od geometri wykreślnej też spoko, z fizy koleś w porównaniu do innych jest o wiele lepszy, problemy są dopiero z laborkami z fizy, tam mamy porąbanych kolesi, np. źle podłączyliśmy układ do oscyloskopu, to jeden koleś u którego mieliśmy dane ćwiczenie wyrwał (dosłownie) kable, wrzasnął na nas "ŹLE" i sobie poszedł, tylko prowadzący laborki jest spoko (jedyną jego wadą jest że przepytuje dokładnie z każdego ćwiczenia), raz opieprzył jednego laboranta, bo coś tam był spieprzony sprzęt przy jednym z ćwiczeń i powiedział, że student może sprzęt zepsuć, ale prowadzący dane ćwiczenie ma sprzęt sprawdzić i naprawić, żeby dla następnych studentów był sprawny.
The one thing, that guarantees our freedom and independence, is responsibility.
The only thing necessary for the triumph of evil is for good men to do nothing.
If we stop living because we fear death then we have already died.
The only thing necessary for the triumph of evil is for good men to do nothing.
If we stop living because we fear death then we have already died.
Nie wiem jak na innych wydziałach. Na ćwiczeniach (nie mylić z laborkami) to i tak główne narzędzia to tablica i kreda, bo zadania robimy. Na wykładach to rzutnik mamy w jednej sali (w sumie na moim wydziale wykłady mam tylko w dwóch różnych salach, reszta w innych budynkach, w sumie chyba w 5 różnych) a i tak tylko na geologi koleś używa. Za to na laborkach troche sprzętu jest, w jednym ćwiczeniu laser nawet mamy, szkoda, że tego akurat nie robiliśmy. Tak to zwykłe jakieś: hallotron, spetroskop, itp. Tylko mierniki mamy archaiczne (w szkole średniej mieliśmy lepsze), a na stoperach pisze CCCP...
The one thing, that guarantees our freedom and independence, is responsibility.
The only thing necessary for the triumph of evil is for good men to do nothing.
If we stop living because we fear death then we have already died.
The only thing necessary for the triumph of evil is for good men to do nothing.
If we stop living because we fear death then we have already died.
A gdzie ty studiujesz?? U nas za warunek z wfu ponoć też trzeba nieźle zabulić.
The one thing, that guarantees our freedom and independence, is responsibility.
The only thing necessary for the triumph of evil is for good men to do nothing.
If we stop living because we fear death then we have already died.
The only thing necessary for the triumph of evil is for good men to do nothing.
If we stop living because we fear death then we have already died.
Moje studia? Z pozoru wspaniale, w ostatnim semestrze byłam najlepsza, stypendium naukowe 500 zł. Szkoła, co prawda, prywatna, ale i tak zakuwać trzeba "Udowodnimy Im, że nie płaci się za oceny". Ostatni semestr przypłaciłam nieco zdrowiem-niedospanie, niedojedzenie, środki uspokajające.
Jednak ostatnio mam znów ból istnienia, bo i tak wyniki nie zaważą na pracy. Ale stypendium bardzo jest mi potrzebne...
Jednak ostatnio mam znów ból istnienia, bo i tak wyniki nie zaważą na pracy. Ale stypendium bardzo jest mi potrzebne...
"Miarkuj złość.
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
Wróć do „Wszystkie inne tematy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 171 gości