Wielka miłość
Moderator: modTeam
Wielka miłość
Czy komuś zdazyło się przezyć romantyczną chwilę poznania kogoś tak jak to przeważnie widać na filmach.
Mam tu na mysli sytuację:
Idzie chłopak ulicą, nagle wpada na niego dziewczyna zakochują się w sobie od razu, patrza w oczy itp, itd.
Mnie jakos taka sytuacja wydaje się bardoz nagięta, ale może się mylę, moze takie rzeczy zdazaja sie na codzień? Bo ja jakoś traktuje to z przymrużeniem oka.
Mam tu na mysli sytuację:
Idzie chłopak ulicą, nagle wpada na niego dziewczyna zakochują się w sobie od razu, patrza w oczy itp, itd.
Mnie jakos taka sytuacja wydaje się bardoz nagięta, ale może się mylę, moze takie rzeczy zdazaja sie na codzień? Bo ja jakoś traktuje to z przymrużeniem oka.
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
A mi się zdarzyło.
Z moim ex. No moze nie do końca tak jak Mariusz napisał.
Generalnie poznaliśmy się na jakimś mini koncercie Big Cyca, Wilków i czegoś tam jeszcze.
Razem z jego przyjacielem i moją psiapsióła tam pojechaliśmy, a jego poznałam jak ze swoją dziewczyną z busa wysiadł. Grom we mnie walnął chyba, bo wyszłam na idiotkę. Tak się w niego wgapiłam,że nie usłyszałam jak się przedstawil mi i dopiero jak mnie kumpela szturchnęła głos ledwo z siebie wydobyłam. Ale wszystko nagle zamarło, była tylko cięzka cisza, nogi jak z waty i ledwo słyszalny jąkający się głos (mój).
Ale to jedyny raz jaki mi sie zdarzył i było to oczywiście marne zauroczenie.
Z moim ex. No moze nie do końca tak jak Mariusz napisał.
Generalnie poznaliśmy się na jakimś mini koncercie Big Cyca, Wilków i czegoś tam jeszcze.
Razem z jego przyjacielem i moją psiapsióła tam pojechaliśmy, a jego poznałam jak ze swoją dziewczyną z busa wysiadł. Grom we mnie walnął chyba, bo wyszłam na idiotkę. Tak się w niego wgapiłam,że nie usłyszałam jak się przedstawil mi i dopiero jak mnie kumpela szturchnęła głos ledwo z siebie wydobyłam. Ale wszystko nagle zamarło, była tylko cięzka cisza, nogi jak z waty i ledwo słyszalny jąkający się głos (mój).
Ale to jedyny raz jaki mi sie zdarzył i było to oczywiście marne zauroczenie.
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Może to nie takie szokujące, ale wtedy nie byłam "wyprana z emocji".
Byłam romantycznym, zwariowanym i nieobliczalnym, zawsze wesołym i magnetycznym w stosunku do męczyzn dziewczątkiej i cholernie pewnym siebie.
[ Dodano: 2005-08-23, 23:27 ]
Nigdy jej nie zostawił a ze mną tez troche czasu być zdązył. [choć ja myslałam ze ją zostawił]. 12 maja minęło im wspołne 6 lat. <aniolek2>
Byłam romantycznym, zwariowanym i nieobliczalnym, zawsze wesołym i magnetycznym w stosunku do męczyzn dziewczątkiej i cholernie pewnym siebie.
[ Dodano: 2005-08-23, 23:27 ]
Nigdy jej nie zostawił a ze mną tez troche czasu być zdązył. [choć ja myslałam ze ją zostawił]. 12 maja minęło im wspołne 6 lat. <aniolek2>
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
chociaz czekajcie nie wiem czy to mozna nazwac wielka miloscia, ale kiedys poznalam takiego jednego chlopaka, jechalismy razem na oboz i w momencie kiedy wszedl do autokaru nasze spojrzenia sie skrzyzowaly, usiadl obok i... no nie bylismy co prawda razem, ja wtedy bylam jeszcze mlodsza niz teraz ale trzymalo mnie z dwa lata takie zauroczenie, jak sie pozniej dowiedzialam jego tez
Gdzie jestescie przyjaciele moi? Odplyneli w sinej mgle... Kogo to obchodzi kiedy boli?
Tylko Ciebie... kiedy idzie zle
Tylko Ciebie... kiedy idzie zle
wg mnie milosc (a raczej zauroczenie) od pierwszego wejzenia istnieje
problem w tym ze czasami istnieje ona od pierwszego wejzenia do pierwszego zdania...
zobaczysz ja/jego - dostajesz wytrzeszczu i nogi jak z waty
uslyszysz jedno inteligentne zdanie - szczena w dol i rejord na 100m
problem w tym ze czasami istnieje ona od pierwszego wejzenia do pierwszego zdania...
zobaczysz ja/jego - dostajesz wytrzeszczu i nogi jak z waty
uslyszysz jedno inteligentne zdanie - szczena w dol i rejord na 100m
Zamykam oczy i udaje ze nie widze...
Zatykam uszy i udaje ze nie slysze...
Zamykam serce i udaje ze nie czuje...
To nie jest yba najlepsza modlitwa...
.:LZY:.
Zatykam uszy i udaje ze nie slysze...
Zamykam serce i udaje ze nie czuje...
To nie jest yba najlepsza modlitwa...
.:LZY:.
przydarzyło mi sie raz takie jedno wielkie TRACH... i już ,po prostu popatrzyliśmy na siebie w jakiejś knajpie i wszystko potoczyło się bardzo szybko..... byliśmy ze sobą jakiś czas, ale ta miłość nas zniszczyła - zbyt zaborczy byliśmy wobec siebie.
....mimo wszystko z sentymentem to wspominam....
"nigdy nie mów nigdy"
....mimo wszystko z sentymentem to wspominam....
"nigdy nie mów nigdy"
Re: Wielka miłość
mariusz pisze:Czy komuś zdazyło się przezyć romantyczną chwilę poznania kogoś tak jak to przeważnie widać na filmach.
Mam tu na mysli sytuację:
Idzie chłopak ulicą, nagle wpada na niego dziewczyna zakochują się w sobie od razu, patrza w oczy itp, itd.
Mnie jakos taka sytuacja wydaje się bardoz nagięta, ale może się mylę, moze takie rzeczy zdazaja sie na codzień? Bo ja jakoś traktuje to z przymrużeniem oka.
NIe wiem czy to była miłość raczej zauroczenie ale mi sie to przytrafiło dwa razy...raz na weselu mojego kuzyna jego kolega wszedł do sali a moje serducho podskoczyło strasznie i do dzis jak go widzę podskakuje wiem że u niego też choc nie byliśmy nigdy jako para...natomiast jesteśmy kumplami i zobaczymy co będzie...drugi raz poznałam gostka przez neta i pamiętam że jak pierwszy raz się spotkaliśmy wiedziałam że pasujemy do siebie i wiedziałam że sie zauroczyłam byliśmy ze sobą 4 miesiace i było super a potem ..........no cóz potem już nie było ale dalej gdzieś siedzi w moim serduchu <aniolek2>
Prawdziwego mężczyznę poznajemy po tym, jak kończy, nie jak zaczyna....
Mariusz z autopsji wiem ze to możliwe. Ja z moim sloneczkiem poznalam sie przez internet rozmawialismy czesto przez net potem przez telefon az po miesiacu spotkalismy sie, nie wiedzielismy jak wygladamy az do pewnej soboty gdy zobaczylam go przy mojej uliczce, to bylo po prostu nie samowite. miekkie nogi, maslane oczy. po prostu zakochalismy sie w sobie od pierwszego wejrzenia. i tak jest juz od ponad roku:) mam nadzieje ze az do slubu i jeszcze jeszcze dłuzej....
- ___ToMeK___
- Uzależniony
- Posty: 348
- Rejestracja: 23 sie 2004, 22:57
- Skąd: pomorze / WLKP
- Płeć:
Maleńka pisze:Mariusz z autopsji wiem ze to możliwe. Ja z moim sloneczkiem poznalam sie przez internet rozmawialismy czesto przez net potem przez telefon az po miesiacu spotkalismy sie, nie wiedzielismy jak wygladamy az do pewnej soboty gdy zobaczylam go przy mojej uliczce, to bylo po prostu nie samowite. miekkie nogi, maslane oczy. po prostu zakochalismy sie w sobie od pierwszego wejrzenia. i tak jest juz od ponad roku:) mam nadzieje ze az do slubu i jeszcze jeszcze dłuzej....
hmmmm... wydaje mi sie jednak, ze to nie o takie spotkanie chodzi w tym topicu. Gdyby nie bylo tych rozmow przez net, telefon i gdybys przez przypadek poznala go na spacerze z psem, to by sie moglo to do tego kwalifikowac .
0101010001101111011011010110010101101011001000000100011101100101011100100110101101100101
-.-. .. . -.- .- .-- --- ... -.-. / .--. .. . .-. .-- ... --.. -.-- -- / -.- .-. --- -.- .. . -- / -.. --- / .--. .. . -.- .-.. .- / ---... .--.
-.-. .. . -.- .- .-- --- ... -.-. / .--. .. . .-. .-- ... --.. -.-- -- / -.- .-. --- -.- .. . -- / -.. --- / .--. .. . -.- .-.. .- / ---... .--.
the_logic pisze:co powiecie o takiej sytuacji ?
chłopak znajduje dowod dziewczyny, jedzie do niej pare kilometrów, oddaje dowod i........................ i są juz po slubie chyba ponad 15 lat ;] OCZYWISCIE NIGDY SIE WCZESNIEJ NIE WIDZIELI heh ;]
jak w filmie ? chyba tak ;]
A czy to prawda??
Bo jesli tak to tak widać to musiało byc przeznaczenie <aniolek2>
the_logic pisze:chłopak znajduje dowod dziewczyny, jedzie do niej pare kilometrów, oddaje dowod i........................ i są juz po slubie chyba ponad 15 lat ;] OCZYWISCIE NIGDY SIE WCZESNIEJ NIE WIDZIELI heh ;]
no dobra ale miedzy oddaniem dowodu i slubem musialo byc przeciez wiele roznych wydarzen, o ktorych nie napisales wiec w sumie to nic takiego niezwyklego nie jest, no chyba ze on jej ten dowod oddawal i od razu dal jej pierscionek zareczynowy, a ona sie zgodzila i zyli dlugo i szczesliwie <aniolek2>
Gdzie jestescie przyjaciele moi? Odplyneli w sinej mgle... Kogo to obchodzi kiedy boli?
Tylko Ciebie... kiedy idzie zle
Tylko Ciebie... kiedy idzie zle
- PuchatekPL
- Zaglądający
- Posty: 29
- Rejestracja: 24 sie 2005, 15:52
- Skąd: Szczecin
- Płeć:
Heh z jednej strony milosc od pierwszego wejrzenia Czy jak to Mariusz nazywasz...miloscia jak z filmu...jest pewien kruczek.
No bo, czy jesli sie nie zakochamy w partnerze, nawet po kilku miesiacach czy tez od razu to nie bedzie to dla nas milosc jak z filmu?
Reszte scenariusza mozna sobie dolozyc
Milosc piekna sprawa, bo tak naprawde o nia tylko tutaj chodzi...
No bo, czy jesli sie nie zakochamy w partnerze, nawet po kilku miesiacach czy tez od razu to nie bedzie to dla nas milosc jak z filmu?
Reszte scenariusza mozna sobie dolozyc
Milosc piekna sprawa, bo tak naprawde o nia tylko tutaj chodzi...
Kocham Moją Izunie nad życie, bo tylko ona jest normalna!!!
___ToMeK___ pisze: wydaje mi sie jednak, ze to nie o takie spotkanie chodzi w tym topicu. Gdyby nie (...) to by sie moglo to do tego kwalifikowac
No ale filmy bywają różne i miłość / zauroczenie bywa tez różne... jak z filmu
Ja "wpadłam po uszy" podczas jednego wieczora - on poprosił mnie do tańca a ja się zgodziłam. Tańczyliśmy do późnej nocy tylko z sobą, właściwie bez słów, do momentu kiedy musiałam wracać do domu. Nie pozwolił mi odejść dopóki mu nie obiecałam, że wrócę następnego dnia....
Już od samego początku coś zaiskrzyło - poznaliśmy się trochę później. Fascynacja była niesamowita ale "siły wyższe" sprawiły, że musiała być krótka.
ciesz się sobą
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 238 gości