Niewiem czy wybrałem dobre miejsce na ten temat ale co tam
mianowicie hmmm mój przyjciel od „piaskownicy” ma laske chodzi z nia już hmmm jakies 9 miesięcy i niema czasu dla starych dobrych kumpli! Widuje się z laską codziennie a jak nie codziennie to po pracy z 2 zmiany wraca o 22 i wtedy niechce mu się nawet na piwo isc! Hmmm prubowaliśmy go przekonac na jakiś wypad jak za starych dobrych czasów ale hmmm ciężko go przekonać mówi mi tylo tyle „stary wiesz jak jest sam tak miałeś” nom miałem ale nie przesadzałem zawsze przynajmniej raz w tygodniu miałem czas na spotkanie się z kumplami i teraz bardzo dobrze na tym wychodze bo z laską już nie jestem a kumpli mam nadal! Mówiłem mu ze przez takie postepowanie może kiedyś stracić starych kumpli, przyjaciół żeby chociasz raz na 2 tyg wyskoczył bez panny na jakieś piwo albo gdziekolwiek nawet poszlajać się po barach! Hmmm ktoś może powie ze jestem zazdrosny ale nie niejestem zazdrosny po prostu brakuje w gronie kogoś kto zawsze był i zawsze się bawił z całą ekipą! Po 2 to jest prawdziwy przyjaciel wkoncu wychowywaliśmy się razem! Teraz go zupełnie nie poznaje a wczesniej to zawsze on był tym który zbierał ekipe na imprezy! Teraz jak czasami z nami wyjdzie to bierze laske ze sobą hmmm ale w rzeczywistości jest nieobecny bo cały czas jest zajety nia co mu zreszta o tym powiedziałem! Rozumiem jego uczucia ze kocha ją i w ogóle świata nie widzi poza nia ale ja mu niewruze przyszłości z nia jest mlodsza od niego o 4 lat ma 18 on ma 22 lata. Eh wcześniej potrafiliśmy sobie pomagać ale teraz niema tego! Hmmm powiedzcie mi jak mogę go przekonać żeby czasami zaglądną do starych kumpli oczywiście sam bo wiadomo przy lasce musi się kontrolować już niema tego klimatu…..hmmmm co tu zrobić a niechce się mu mieszać w związek
Przyjazn przytłumiona przez Dziewczyne
Moderator: modTeam
Mysiorek pisze:Widocznie do cna jest nią pochłonięty.
Spox! ... za jakiś czas będzie z Wami chodził na browca <browar>
<aniolek2>
Każdy facet w końcu musi troche odspnąć żeby jaj nie stracic Ja np jak parę dni bezprzerwy jestem z moja pania to muszę się spotkać z kumplem, żeby posmiać sie z nieprzyzwoitych żartów, nie chamowac języka czyli to wszystko co robią faceci w swoim towarzystwie Takie naładowanie tych baterii których dziewczyna gdyby nawet chciała to nie naładuje, a koledzy nie naładuja tych które dziewczyna potrafi
hmmm ja mam całkiem podobnie... moja kumpela od kiedy jest ze swoim chłopakiem a od jakiegoś juz czasu narzeczonym to też nei ma czasu... widują sie codziennie, sa ze sobą 3 lata i w tym czasie to moze tylko z tych dni co sie nie widzieli to w sumie bedzie 2 tygodnie na całe 3 lata... a tak non stop... dla niej liczy sie tylko ON, chociaż w szkole spędzałysmy razem duzo czasu i było OK ale jak chcialam z nia wyskoczyc na piwo (no i z naszymi facetami oczywiscie...) to zawsze ja musiałam proponować jakiś wypad... bo ona jakos nie mogła nigdy wpaść na ten pomysł, żeby od czasu do czasu sie spotkac... no cóż... skończyłyśmy juz szkołe i od tego czasu a dokładnie od 3 miesiecy jakos sie nie spotkałysmy.. wciąż czekam aż ona cos zaproponuje chociaż szczerze w to wątpie...
jesli chodzi o twój przypadek... to nie namawiaj przyjaciela na wypad... może w końcu mu sie otworzą szerzej oczy i zrozumie, że jego świat kręci sie tylko wokół dziewczyny a przeciez ma tez przyjaciół... może zrozumi, że trzeba tez mieć czas dla innych...
chociaz teraz to nigdy nie widomo czego mozna sie spodziewac po drugiej osobie...
jesli chodzi o twój przypadek... to nie namawiaj przyjaciela na wypad... może w końcu mu sie otworzą szerzej oczy i zrozumie, że jego świat kręci sie tylko wokół dziewczyny a przeciez ma tez przyjaciół... może zrozumi, że trzeba tez mieć czas dla innych...
chociaz teraz to nigdy nie widomo czego mozna sie spodziewac po drugiej osobie...
- Cinnamon_Girl
- Zaglądający
- Posty: 16
- Rejestracja: 25 lip 2005, 21:50
- Skąd: małopolska
- Płeć:
ja rozumiem, na poczatku, ale po 9 miesiacach, to juz faktycznie, troche kicha..
Ronin, rozumiem Twoj punkt widzenia i zgadzam sie z Toba, ale nie wiem, co mozna poradzic w takiej sytuacji... kurcze, przypomina mi sie moj ex, ktory zawsze obrazal sie na mnie o to, ze czasem wole spedzic czas ze stara ekipa, niz tylko z nim. jego tez oczywiscie zapraszalam na te spotkania, zawsze byl mile widziany w naszym gronie, ale nie - "ja chce spedzac czas z TOBA, a nie z twoimi kolezankami". to byl jeden z powodow, dla ktorych zerwalismy. zaprzyjazniona paczka to jak druga rodzina, znamy sie od lat, wspolne wyjazdy, imprezy, wspolna tragedia tez... takich ludzi nie odstawia sie na bok, ot tak, co to, to nie
Ronin, rozumiem Twoj punkt widzenia i zgadzam sie z Toba, ale nie wiem, co mozna poradzic w takiej sytuacji... kurcze, przypomina mi sie moj ex, ktory zawsze obrazal sie na mnie o to, ze czasem wole spedzic czas ze stara ekipa, niz tylko z nim. jego tez oczywiscie zapraszalam na te spotkania, zawsze byl mile widziany w naszym gronie, ale nie - "ja chce spedzac czas z TOBA, a nie z twoimi kolezankami". to byl jeden z powodow, dla ktorych zerwalismy. zaprzyjazniona paczka to jak druga rodzina, znamy sie od lat, wspolne wyjazdy, imprezy, wspolna tragedia tez... takich ludzi nie odstawia sie na bok, ot tak, co to, to nie
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
heh nic a to nie poradzisz skoro mu taki układ pasuje...sama jestem w podobnym zwiazku tylko tyle ze mamy wspólne towarzystwo i spotykamy sie z nim razem trwa tak juz z ponad rok i jakos nudy nie zauważyłam.Owszem ze brakuje mi nie raz babskich spotkan bo to zawsze inaczje ale moje koleżanki takze maja duga połowe i trudno tak jakoś sie zgadać , ale podejrzewam ze jesli bym tylko chciała albo on to nie ma problemu..także jesli twój kumpel zechce sie z tobą spotkac to na pewno to zrobi, no chyba ze ta jego dziewcyzna za wami nie przepada a on jest w niej tak zadłuzony ze nawet jesli ona zakże im sie z toba spotykac to o sie na to zgodzi- bo tez takie sytuacje znam, wtedy juz nic sie nie poradzi...
you touch me
in special places...
in special places...
- Głęboka Purpura
- Entuzjasta
- Posty: 86
- Rejestracja: 10 lip 2005, 11:50
- Skąd: Z daleka
- Płeć:
Hmm znajomy problem. Wiesz ronin, a ja rozumiem twojego kumpla, sam przez to przechodzę. Jest jedna rada - nic na siłę, bo tak to można spieprzyć wszystko. Stracisz kumpla, on straci dziewczynę ( najgorszy ze scenariuszy )
pozdrawiam
pozdrawiam
"If you’re leaving close the door.
I’m not expecting people anymore..."
I’m not expecting people anymore..."
nom niewiem czy ona przepada za niam szczezewpowiedziawszy nikogo z "bandy" to nie interesuje!my za nia hmmm jest nam kompletnie obojetna!
bondz co bondz powiedzielismy mu z chlopakami co myslimy hmmm jak narazie skutku brak no cuz albo sie zmieni albo i nie.... a szkoda bo imprzy z tym kolesiem to sa Mega imprezy pozdro dla wszystkich
bondz co bondz powiedzielismy mu z chlopakami co myslimy hmmm jak narazie skutku brak no cuz albo sie zmieni albo i nie.... a szkoda bo imprzy z tym kolesiem to sa Mega imprezy pozdro dla wszystkich
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 147 gości