Zazdrość
Moderator: modTeam
Przede wszystkim zazdrość da się wyleczyć.
Mi ogólnie odbiło jak się zakochałam na poważnie, byłam zadrosna, wsciekałam się, cięzko mi się z tym wszytskim żyło. Aż w końcu minęło. Rozmawiaj dużo z partnerką, żeby wiedziała co Ci przeszkadza, co Cię rani, może uda się to zredukować. A zreszta kiedyś zdasz sobie sprawę, że przesadna zazdrość to straszna głupota..
Mi ogólnie odbiło jak się zakochałam na poważnie, byłam zadrosna, wsciekałam się, cięzko mi się z tym wszytskim żyło. Aż w końcu minęło. Rozmawiaj dużo z partnerką, żeby wiedziała co Ci przeszkadza, co Cię rani, może uda się to zredukować. A zreszta kiedyś zdasz sobie sprawę, że przesadna zazdrość to straszna głupota..
No ... zazdrosc to straszna sprawa. Sam jestem czesto bardzo zazdrosny
Troche zazdrosci nie przeszkodzi, wrecz "zadowoli" partnerke, ale co za duzo to nie zdrowo. Musisz z tym walczyc i tyle ... nie ma innego sposob! Opanuj sie, Twoja nadmierna zazdrosc predzej doprowadzi do zdrady
powodzenia !
pozdrawiam!
Troche zazdrosci nie przeszkodzi, wrecz "zadowoli" partnerke, ale co za duzo to nie zdrowo. Musisz z tym walczyc i tyle ... nie ma innego sposob! Opanuj sie, Twoja nadmierna zazdrosc predzej doprowadzi do zdrady
powodzenia !
pozdrawiam!
zazdrosc jest paskudna! ja kiedys bylam cholernie zazdrosna, fakt ze mialam ku temu powody, ale teraz mi przeszlo, ufam, chce ufac i nawet nie snuje jakis podejrzen, ze mlody moze kogos miec czy cos!
kiedys jak bylam tak strasznie zazdrosna moj powiedzial mi ze jezeli caly czas go podejrzewam o cos, to spokojnie moze mnie zdradzic bo i tak sa podejrzenia! wiec nie prawi mu to roznicy, tak i tak musi wysluchiwac! oczywiscie nie licac tego ze sumienie by go zrzarlo, ale podał mi wlasnie taki przyklad i to mnie jakos ubodlo i zaczelam sie zastanawiac nad soba, ze moja zazdroscia psuje nasz zwiazek i tyle! wzialam sie ostro w garsc i teraz mlody moze isc sobie na piwko z kumplami ( ale jakos nie ma ochoty chodzic bezemnie, wiec nie korzysta z tego przywileju) i teraz jest o wiele lepiej, mniej klutni, jakis glupich i bezsensownych awantur i wszytsko, nieuzasadnionych pretensji:)
takze wiecej zaufania!
kiedys jak bylam tak strasznie zazdrosna moj powiedzial mi ze jezeli caly czas go podejrzewam o cos, to spokojnie moze mnie zdradzic bo i tak sa podejrzenia! wiec nie prawi mu to roznicy, tak i tak musi wysluchiwac! oczywiscie nie licac tego ze sumienie by go zrzarlo, ale podał mi wlasnie taki przyklad i to mnie jakos ubodlo i zaczelam sie zastanawiac nad soba, ze moja zazdroscia psuje nasz zwiazek i tyle! wzialam sie ostro w garsc i teraz mlody moze isc sobie na piwko z kumplami ( ale jakos nie ma ochoty chodzic bezemnie, wiec nie korzysta z tego przywileju) i teraz jest o wiele lepiej, mniej klutni, jakis glupich i bezsensownych awantur i wszytsko, nieuzasadnionych pretensji:)
takze wiecej zaufania!
Miłość to nie staw, w którym można znaleźć swoje odbicie. Miłość ma
przypływy i odpływy. Ma też swoje rozbite okrety, zatopione miasta,
ośmiornice i skrzynie złota i pereł. Ale perły leżą głęboko...
przypływy i odpływy. Ma też swoje rozbite okrety, zatopione miasta,
ośmiornice i skrzynie złota i pereł. Ale perły leżą głęboko...
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Znalazlam jakis stary Topic wlasnei o chorobliwej zazdrosci
http://www.agnieszka.com.pl/forum_php/v ... .php?t=382
http://www.agnieszka.com.pl/forum_php/v ... .php?t=382
dzięki za pomoc i za NIEPOJEŻDZANIE mnie jak to było na innych postach
Człowiek uczy się na błędach i mam nadzieję, że z ostatnich moich przeży i błędów popełnionych będę na to wszystko troszkę inaczej patrzył. Więc wg Was ona mnie z nim zdradziła, bo potraktowała go jak zakazany owoc? Gdybym nie był to mogło by się tak nie stać?
Żadna na świecie kobieta nie zdoła się oprzeć człowiekowi, którego prawdziwie kocha.
moon pisze:Ufać. Nauczyć się ufać. Ale nie byle lafiryndzie. Umieć rozróżnic ludzi godnych zaufania i tym ufać.
mysle ze trzeba naprawde duzo ze soba rozmwaiac - mowic i sluchac - bo bez tego zbyt malo wiemy i ciezko nam zaufac.
Brateczek pisze:Więc wg Was ona mnie z nim zdradziła, bo potraktowała go jak zakazany owoc? Gdybym nie był to mogło by się tak nie stać?
pewnie ze mogla z tego powodu ale rownie dobrze z innego
pewnie ze mogla z tego powodu ale rownie dobrze z innego
ale to jednak mogło okazać się zapalnikiem...
mysle ze trzeba naprawde duzo ze soba rozmwaiac - mowic i sluchac - bo bez tego zbyt malo wiemy i ciezko nam zaufac.
tylko nie każda dziewczyna potrafi dobrze umieć to powiedzieć... albo to ja źle słuchałem...
Żadna na świecie kobieta nie zdoła się oprzeć człowiekowi, którego prawdziwie kocha.
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
i tak samo w druga stronemoon pisze: Kobieta ma swój rozum i swoją dupę z która robi co chce. Ty możesz jedynie korzystac z tego co Ci daje, a nie żądac więcej.
Zamykam oczy i udaje ze nie widze...
Zatykam uszy i udaje ze nie slysze...
Zamykam serce i udaje ze nie czuje...
To nie jest yba najlepsza modlitwa...
.:LZY:.
Zatykam uszy i udaje ze nie slysze...
Zamykam serce i udaje ze nie czuje...
To nie jest yba najlepsza modlitwa...
.:LZY:.
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
przyjaźń wg mnie polega na pomocy w róznych problemach a ja nie był bym wstanie pomagać jej w sprawach miłosnych i sercowych, bo nie był bym obiektywny, pozatym nadal mnie boli fakt, że nie z nią nie chodzę, wg mnie zrobiłem najlepszą decyzję jhaką uważałem za najlepszą. Jeśli jej na mnie będzie zależeć to się oezwie a jak nie to trudno... widocznie mnie nie kochałą...
Żadna na świecie kobieta nie zdoła się oprzeć człowiekowi, którego prawdziwie kocha.
ja ostatnio z przerazeniem zauwazylam, ze robie sie zazdrosnica. do zazdrosci chorobliwej jeszcze mi daleko, ale moj facet ją uwielbia podjudzac i kiedys sie doczeka
osobiscie lubie czuc, ze On jest troszke zazdrosny, czuje, ze mu na mnie zalezy : ) natomiast chyba nie znioslabym zazdrosci chorobliwej. mam przyklad kolezanki dosyc bliskiej, ktora jest w moim wieku, jej partner ma 21 bodajze. swego czasy gosc byl zazdrosny nawet o mnie bo tanczylysmy razem i to bynajmniej nie w klatce. w ogole raczej sie dąsa kiedy ona wychodzi bez niego do knajpy, ona wychodzic lubi, on niespecjalnie - wiec ciagle sie zrą o to. jak juz sie zgodzi, zeby wyszla, to najlepiej max do polnocy i niech sie zamelduje, ze juz wrocila. a te wyjscia to i tak marna probka calosci. paranoja!
osobiscie lubie czuc, ze On jest troszke zazdrosny, czuje, ze mu na mnie zalezy : ) natomiast chyba nie znioslabym zazdrosci chorobliwej. mam przyklad kolezanki dosyc bliskiej, ktora jest w moim wieku, jej partner ma 21 bodajze. swego czasy gosc byl zazdrosny nawet o mnie bo tanczylysmy razem i to bynajmniej nie w klatce. w ogole raczej sie dąsa kiedy ona wychodzi bez niego do knajpy, ona wychodzic lubi, on niespecjalnie - wiec ciagle sie zrą o to. jak juz sie zgodzi, zeby wyszla, to najlepiej max do polnocy i niech sie zamelduje, ze juz wrocila. a te wyjscia to i tak marna probka calosci. paranoja!
pan nie jest moim pasterzem
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
ale taka zazdrość na maxa to też często zależy od dnia... gdy czuję, że dziewczynie na mnie naprawde zależy to jej nie ma, ale jak np mam zły dzień i chciałbym aby mi okazała ciepło oraz odrobinę uczucia i tego nie robi natomiast całą swą energię i czas na internecie (a ma tylko godzine dziennie) przekazuje na rozmoy z kolegą z klasy z którym i tak sie widzi codziennie to zazdrość sama eksploduje... chociaż nie powiem, że lubie tak delikatnie odjudzać dziewczynę do zazdrości o mnie... 
Żadna na świecie kobieta nie zdoła się oprzeć człowiekowi, którego prawdziwie kocha.
zazdrosc
[shadow=violet][/shadow][glow=cyan][/glow] Czy uwazacie ze normalne jest sprawdzanie chlopakowi telefonu czy nie ma jakis smsow od panienek sledzenia go czy jest juz w domu gdy wlasnie wyjechal od ciebie stanie pod jego oknem jak jechaliscie samochodem to caly czas obserwowalas go czy nie patrzy sie na panienki nie puszczalycie go na browarka caly czas smsowalas do niego gdy sie spoznial z pracy czy uwazacie ze takie zachowanie jest normalne sama tak robilam i chcialabym sie do wiedziec czy takie zachowanie jest normalne co o tym sadzicie
χξ
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Taka rzecz jest totalnie nienormalna, ja nigdy tak nie robiłam, chyba ze masz postawy zeby go kontrolować (tzn jeżeli cie kiedyś zdradził czy oszukał)
ale jeśli nie to bardzo to dziwne i musisz nad tym pracować
Bo tego nie można nazwać związkiem, bo nie ma związku bez 100% zaufania




Ale niech słowo kocham jeszcze raz usłyszę, niech je w sercu wyryję i w mysli zapiszę .
- I*Z*U*$*K*A
- Entuzjasta
- Posty: 138
- Rejestracja: 21 maja 2005, 21:34
- Skąd: Swietokrzyskie
- Płeć:
Dokladnie to obsesja... na ten telefon jeszcze mozna przymknac oko, ale do reszty...
[ Dodano: 2005-06-30, 16:59 ]
A tak nawiasem mowiac, to jestem ciekawa jaki byl wynik Twojego "sledztwa"...
[ Dodano: 2005-06-30, 16:59 ]
A tak nawiasem mowiac, to jestem ciekawa jaki byl wynik Twojego "sledztwa"...
* W szaleńczej wichurze znajdę Twój szept
W wzburzonym morzu oblicze Twe
W gwieździstym niebie oczu Twój blask
W słodyczy miodu pocałunków smak
Nie ważne kiedy, i tak znajdę Cię
W ślad po twych stopach pójdzie mój cień
W wzburzonym morzu oblicze Twe
W gwieździstym niebie oczu Twój blask
W słodyczy miodu pocałunków smak
Nie ważne kiedy, i tak znajdę Cię
W ślad po twych stopach pójdzie mój cień
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Ja powiem tak, ze smsowal sobie z moja kolezanka ,pisal jej rozne smsy np." kochanie jak ci minal dzien" i takie podobne. Ja sie o tym dowiedzialam przez przypadek, gdy poszlam do jego domu i poprosilam jego mame o telefon i wzystko okazalo sie jasne. To jest prawda, ze nie mialam do niego zaufania ,bo mnie nie raz oklamal.[shadow=indigo][/shadow][glow=violet][/glow]
- konstancja
- Entuzjasta
- Posty: 131
- Rejestracja: 20 kwie 2005, 23:48
- Skąd: z kosmosu...:]
- Płeć:
eee no wszystko z umiarem!!!!Pogadajcie ze soba szczerze...czy ta kolezanke znal wczensiej zanim z Toba byl??Moze tak specjalnie do niej pisal,aby mogl sie p[rzekonac czy jestes o niego zazdrosona..tak czy siak,to moim zdaniem z tym "kontrolowaniem"przesadzilaaas!!To jest chore..albo mu ufasz,albo nie....i tak jak "gracja" napisala postaw sie w jego sytuacji!!!
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 221 gości