Czy kiedykowiek?
Moderator: modTeam
Czy kiedykowiek?
Czy kiedykowiek zdarzyło się wam zerwać tylko z powodu seksu tzn. wszystko inne można było zaakceptować a seksu nie .
hmmm mnei co prawda trudno powiedzieć cokolwiek na ten temat bo w sprawach sexu to mam jednego stałego partnera i nigdy wczesniej nie współżylam z nikim innym... W obecnym związku jest mi dobrze, na sex nie narzekam... ale znam ,,kiedys pare" która włąśnie zerwała ze soba m.in. z powodu seksu... okazało sie że było wiecej sexu niz czegokolwiek innego
wiec widocznie sex to tez powód do zerwania...
bo to taki sam dobry powód jak inne
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Raczej nie. Ale moze i tak. Tzn niewykluczone ze ktos mnie zostawial m.in z tego powodu ze nie chciałam sie z nim pitolic. ale ja z nikim z powodu sexu nie zrywałam ani dlatego ze bylo go za malo, za duzo czy nie taki jak chcialam. Jednak wiem ze gdyby byl to problem to bym zerwała z tego powodu.zakutyłeb pisze:Czy kiedykowiek zdarzyło się wam zerwać tylko z powodu seksu tzn. wszystko inne można było zaakceptować a seksu nie .
Brak seksu, a właściwie niedopasowanie się pod względem temperamentów był jednym z głównych powodów rozpadu mojego poprzedniego związku. Niestety, frustrowało mnie to tak bardzo, że nie wytrzymaliśmy ze sobą. W zasadzie po jakimś czasie wszystkie nasze problemy wychodziły z jednego tematu i rzutowały na cały związek. Ale to była naprawdę skrajna sytuacja. Wiecie, 2 lata razem i brak pełnego seksu, mimo wielu rozmów, zapewnień o miłości z obu stron... Szkoda, że tak wyszło, naprawdę szkoda. Ale jedno wiem na pewno - związek bez seksu na dłuższą metę nie ma sensu. Zresztą tak samo jak i związek oparty głównie na seksie. Najlepiej jak wszystko jest wypośrodkowane.
P.S. Haro, widzisz, nawet seksu z nią nie miałeś. Teraz zastanów się jeszcze raz, to była miłość z jej strony?
P.S. Haro, widzisz, nawet seksu z nią nie miałeś. Teraz zastanów się jeszcze raz, to była miłość z jej strony?
I'm used to eat naughty girls without any eye movement 

Tez chyba tak mialam...moon pisze:Raczej nie. Ale moze i tak. Tzn niewykluczone ze ktos mnie zostawial m.in z tego powodu ze nie chciałam sie z nim pitolic.zakutyłeb pisze:Czy kiedykowiek zdarzyło się wam zerwać tylko z powodu seksu tzn. wszystko inne można było zaakceptować a seksu nie .
moon pisze:ale ja z nikim z powodu sexu nie zrywałam ani dlatego ze bylo go za malo, za duzo czy nie taki jak chcialam. Jednak wiem ze gdyby byl to problem to bym zerwała z tego powodu.
Ja tez nie zerwalam, ale nie wiem, czy bym zerwala. W zwiazku sfera seksu z mentalna/duchowa przenikaja sie. I najczesciej albo sie sypie po kolei badz wszystko, albo cos malego nie gra (chociazby cos z seksem), ale sie daje jakos dogadac, albo po prostu jest wszystko ogolnie ok. Nigdy nie trafilam na kogos, z kim seks bylby mordega
![:] :]](./images/smilies/krzywy.gif)
Ja jeszcze nie wiem, czy moglbym zerwać... Ale polecam dwa tematy traktujące o problemie niedopasowania i ewentualnego zrywania z tego powodu:
http://agnieszka.com.pl/forum_php/viewtopic.php?t=678
http://agnieszka.com.pl/forum_php/viewtopic.php?t=6203
http://agnieszka.com.pl/forum_php/viewtopic.php?t=678
http://agnieszka.com.pl/forum_php/viewtopic.php?t=6203
Polecam serwis dla zaginionych i znalezionych zwierzaków http://zaginiony-znaleziony.pl/
- ..::WdOwA::..
- Pasjonat
- Posty: 244
- Rejestracja: 08 mar 2006, 08:27
- Skąd: Stąd:D
- Płeć:
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Arkady pisze:Haro, widzisz, nawet seksu z nią nie miałeś. Teraz zastanów się jeszcze raz, to była miłość z jej strony?
Ale za to pieszczoty byly kosmiczne

Seks to polowa sukcesu w zwiazku. Jak sie cos zaczyna w tej kwestii chrzanic, zaczynaja sie problemy, klotnie - i to juz nawet nie o sam seks, lecz o byle co. Bo kazda inna mala bzdura moze wywolac w nas furie.
Ale ja jakos wytrzymalem
Bez seksu -teraz -ciezko by bylo. Mam takiego chlopaka,zeby nie odwidzi mu sie seks na 100% wiec nie mam sie co marwic. Nie chcialabym byc w zwiazku bez seksu. Brakowaloby mi czegos naprawde waznego, przeciez seks to tak intymna sprawa, tak wyjatkowa, ktora chce dzielic sie z naprawde najblizsza mi osoba, ktora kocham.
Czasami się nad tym zastanawiam , że mogło by być tak i tak , wiem ze tak nie będzie ... Zawsze kończe na tym ze ją kocham i Ciesze się z tego ze jest jak jest ..
CHyba nie mógłbym zerwać z takiego powodu , wydaje mi się ze jest to jakoś do naprawy .

Z tą panią nie zaczynaj - vódka - ty ją w morde ona Cię na ziemie 
jak kobiecie diabeł w piecu nie chajcuje ...to przesrane i praca tu nic nie pomoze
chyba ze tą pracą doprowadzisz do tego iz dawac dupy ci bedzie , ale to bedzie na zasadzie dam mu bo chce ! ona jednak bedzie myslami gdzie inndziej podczas aktu , a to chyba nie o to chodzi ?

chyba ze tą pracą doprowadzisz do tego iz dawac dupy ci bedzie , ale to bedzie na zasadzie dam mu bo chce ! ona jednak bedzie myslami gdzie inndziej podczas aktu , a to chyba nie o to chodzi ?
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
moon ja nie twierdzę, że z innym nie będzie, ale przypuszczam, że minie naprawdę sporo czasu, a jej kolejny facet może nie być tak cierpliwy jak ja
Moja eks nie tylko ze mną po 2 latach nie chciała się kochać. Przede mną była z chłopakiem również ok. 2 lat i też się nie kochali. Zresztą kiedyś sama mi przyznała, że ona po prostu już tak ma, że niezależnie z kim by była, to i tak miałaby takie same opory. Jest to wynik strasznie konserwatywnego wychowania, wg. którego seks to grzech oraz bardzo niskiego temperamentu. Po prostu zdarzają się czasami takie dziewczyny, które seksu nie akceptują i już.
I'm used to eat naughty girls without any eye movement 

Mysiorek pisze:Andrew pisze:jak kobiecie diabeł w piecu nie chajcuje ...to przesrane i praca tu nic nie pomoze
E tam. Jak się dokłada do pieca to i z iskry może być pożar
Trzeba tylko wcześniej zerwać pajęczyny, te "tam", czy te na mózgu ;P
E tam. Jak sie dziewczyna urodzi bez chcicy to już sie tego nie zmieni choćby sie na uszach stawało. A nawet jesli to bedzie to tak jak mowi Andrew "dam mu bo tego chce". Tu bardziej chodzi o biologie niż psychike.
tanebo pisze:E tam. Jak sie dziewczyna urodzi bez chcicy to już sie tego nie zmieni choćby sie na uszach stawało. A nawet jesli to bedzie to tak jak mowi Andrew "dam mu bo tego chce". Tu bardziej chodzi o biologie niż psychike
A ja zgadzam sie czesciowo z Mysiorkiem i calkowicie z moon, a mianowicie, kobieta moze byc oziebla z danym facetem, czekac z nim na seks 1-2 lata, a z drugim zrobi to po tygodniu znajomosci. Tak to juz jest. Slyszalem juz o takich z ust facetow: "ozieblych, niesmialych, wrazliwych" co to nie chca seksu itd. a po rozstaniu z tym facetem i poznaniu innego zaczela sie bzykac jak nimfomanka, a tamten wyzywal ja od dziwek, bo z nim nie chciala a z innym chce.
Ręce me do szabli stworzone, nie do kielni.
szopen pisze:nie mógłbym zaakceptować totalnej oziębłości, a jak seks nie do końca nam odpowiada, ale jest, to chyba można nad tym popracować nieprawdaż?
Tak?? A jak starasz sie pracowac, rozmawiasz, masz znamiona zaciekawienia z drugiej strony i niby jest wszystko ok przez 2-3 dni a potem oczekujesz reakcji na to o czym rozmawiales a tam jakby grochem o sciane bo "o co ci chodzi" albo "ale ja nie wiem" lub "nie pamietam"
Gdyby mi kobieta powiedziala co, jak, gdzie, z jaka czestotliwoscia lubi to tak wrylo by mi sie w pamiec ze nie sposob usunac do konca zycia.....
Bo z tylu różnych dróg przez życie, każdy ma prawo wybrać źle...
TFA pisze:A ja zgadzam sie czesciowo z Mysiorkiem i calkowicie z moon, a mianowicie, kobieta moze byc oziebla z danym facetem, czekac z nim na seks 1-2 lata, a z drugim zrobi to po tygodniu znajomosci. Tak to juz jest. Slyszalem juz o takich z ust facetow: "ozieblych, niesmialych, wrazliwych" co to nie chca seksu itd. a po rozstaniu z tym facetem i poznaniu innego zaczela sie bzykac jak nimfomanka, a tamten wyzywal ja od dziwek, bo z nim nie chciala a z innym chce.
To znaczy że tamten jej w ogóle nie pociągał fizycznie, a jesli jej nie pociągał fizycznie to czy to byla miłość?
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Niekoniecznie. Mógł po prostu z niej nie umiec tej "nimfomanki" wydobyć. Nie w sexie juz na stracie, nie dac rady jej uwieść. Ale generalnie tak zapew ne nie pociagał.tanebo pisze:o znaczy że tamten jej w ogóle nie pociągał fizycznie
To juz głupie. A jesli by pociagał fizycznie to jest miłosc?Moze nie musi przeciez. Jedna z drugim ma niewiele wspolnego.tanebo pisze:a jesli jej nie pociągał fizycznie to czy to byla miłość?
Tak?? A jak starasz sie pracowac, rozmawiasz, masz znamiona zaciekawienia z drugiej strony i niby jest wszystko ok przez 2-3 dni a potem oczekujesz reakcji na to o czym rozmawiales a tam jakby grochem o sciane bo "o co ci chodzi" albo "ale ja nie wiem" lub "nie pamietam"![]()
to znaczy ze to slabo pojetna kobieta jest i albo trzeba z nia pracowac duzo intensywniej albo zmienic kobiete. Pytanie tylko czy wobec innych cech jakie ona posiada warto ją zmieniać bo jest mało pojętna w sprawach sexu.
Cuda się zdarzają. Co potwierdzi każdy programista 
pozdrawiam
pozdrawiam
Wróć do „Seks, kontakt fizyczny”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Agnieszka i 119 gości