problemy ze wzwodem
Moderator: modTeam
ja podobnie jak Kaampinoo, to samo nawet tylko moze szybciej wybrnąłem.
Zrobię coś dla innych i opiszę swoje doświadczenia. mam nadzieję ze komuś pomogę.
moj pierwszy i drugi raz, to byl beznadziejny wyczyn z mojej strony.... (pierwszy sie nie odbyl totalny zanik ... ) przez tydzien sie stresowalem, juz do seksuologa chcialem isc po jakis preparat na potencje by dac radosc partnerce. ale pomyslalem sobie na trzezwo ze hola hola mlody jestem miażdżycy nie mam to co jest nie tak ? cala przyjemnosc z seksem to spontanicznosc, przeciez nie bede wyznaczal zblizen godzina przyjecia tabletki ... dodam tylko ze zazwyczaj spie po 5,5 -6h srednio, pon- niedziela wiecznie zmęczony zarobiony. myslalem ze to to ale jednak nie. (tzn pewnie ma wplyw ale nie dominujacy)
przelomem bylo to ze wrócilismy do pettingu ( nie lubie tego slowa ...) zgodnie z zaleceniem z audycji ponizej ze jak cos dziala a potem nie to trzeba sie cofnac do sprawdzonych metod.
tego pewnego wieczoru wiedzialem ze nie bedziemy się kochać, tylko petting. i odrazu erekcja jak stad do warszawy sam bylem w szoku bo samemu nie osiagam takiej. Czyli tylko o komfort i pewnosc siebie chodzi ( a dodam ze przy samozabawach to raczej miekki jestem i myslalem ze to tez problem. ale jednak nie )
Przy 3cim razie juz byl udany seks (tzn odbyl sie, udany to moze bedzie kiedys z czasem )
polecam wam audycje "kochaj sie dlugo i zdrowo" radia tok FM na stronie www sa mp3ki audycji. kopalnia wiedzy i setki złotych zaoszczedzonych na seksuologa ...
grunt to otwartosc w zwiazku, mowienie o problemach, to nie zawody
oczywiście mówię o problemach z wiarą w siebie i niewiedzą w tym temacie. Jesli te zabiegi nie pomogą to pozostaje lekarz.
a i najwazniejsze ze w związku nie jestes sam. moze i masz problem ale laski swoje tez maja. zwlaszcza jak jestescie dla siebie pierwszymi. moze myslisz ze masz problem z potencja i przez to nie mozesz wejsc to wiedz ze jest jeszcze cos takiego jak pochwica u partnerki ( ma tam kilka stopni zaawansowania co ostro zawęża wejscie do srodka czasem calkowicie... jest to ponoc calkowicie niezalezne od partnerki i nie wazne jak bardzo chce ci sie oddac , przyczyna moze siedziec gleeeeboko w psychice wiec seksuolog wita) no i by bylo latwiej na dobry poczatek poduszka pod tylek + jakis lubrykat chyba najlepiej tej samej firmy co prezerwatywy ( coby nie uszkodzic jej ? ) wtedy nawet miekki wejdziesz co ci pewnie doda pewnosci siebie a twardniec zaczniesz w trakcie i sie odblokujesz psychicznie. a i popros partnerke niech cie wprowadzi za pierwszym razem bo kilku minutowe stukanie do okola i znizanie sie do parteru jak mechanik do samochodu pewnosci ci nie doda
jakby mi co do glowy przyszlo to dopisze. niech "moc" bedzie z wami i z dystansem do wszystkiego
Zrobię coś dla innych i opiszę swoje doświadczenia. mam nadzieję ze komuś pomogę.
moj pierwszy i drugi raz, to byl beznadziejny wyczyn z mojej strony.... (pierwszy sie nie odbyl totalny zanik ... ) przez tydzien sie stresowalem, juz do seksuologa chcialem isc po jakis preparat na potencje by dac radosc partnerce. ale pomyslalem sobie na trzezwo ze hola hola mlody jestem miażdżycy nie mam to co jest nie tak ? cala przyjemnosc z seksem to spontanicznosc, przeciez nie bede wyznaczal zblizen godzina przyjecia tabletki ... dodam tylko ze zazwyczaj spie po 5,5 -6h srednio, pon- niedziela wiecznie zmęczony zarobiony. myslalem ze to to ale jednak nie. (tzn pewnie ma wplyw ale nie dominujacy)
przelomem bylo to ze wrócilismy do pettingu ( nie lubie tego slowa ...) zgodnie z zaleceniem z audycji ponizej ze jak cos dziala a potem nie to trzeba sie cofnac do sprawdzonych metod.
tego pewnego wieczoru wiedzialem ze nie bedziemy się kochać, tylko petting. i odrazu erekcja jak stad do warszawy sam bylem w szoku bo samemu nie osiagam takiej. Czyli tylko o komfort i pewnosc siebie chodzi ( a dodam ze przy samozabawach to raczej miekki jestem i myslalem ze to tez problem. ale jednak nie )
Przy 3cim razie juz byl udany seks (tzn odbyl sie, udany to moze bedzie kiedys z czasem )
polecam wam audycje "kochaj sie dlugo i zdrowo" radia tok FM na stronie www sa mp3ki audycji. kopalnia wiedzy i setki złotych zaoszczedzonych na seksuologa ...
grunt to otwartosc w zwiazku, mowienie o problemach, to nie zawody
oczywiście mówię o problemach z wiarą w siebie i niewiedzą w tym temacie. Jesli te zabiegi nie pomogą to pozostaje lekarz.
a i najwazniejsze ze w związku nie jestes sam. moze i masz problem ale laski swoje tez maja. zwlaszcza jak jestescie dla siebie pierwszymi. moze myslisz ze masz problem z potencja i przez to nie mozesz wejsc to wiedz ze jest jeszcze cos takiego jak pochwica u partnerki ( ma tam kilka stopni zaawansowania co ostro zawęża wejscie do srodka czasem calkowicie... jest to ponoc calkowicie niezalezne od partnerki i nie wazne jak bardzo chce ci sie oddac , przyczyna moze siedziec gleeeeboko w psychice wiec seksuolog wita) no i by bylo latwiej na dobry poczatek poduszka pod tylek + jakis lubrykat chyba najlepiej tej samej firmy co prezerwatywy ( coby nie uszkodzic jej ? ) wtedy nawet miekki wejdziesz co ci pewnie doda pewnosci siebie a twardniec zaczniesz w trakcie i sie odblokujesz psychicznie. a i popros partnerke niech cie wprowadzi za pierwszym razem bo kilku minutowe stukanie do okola i znizanie sie do parteru jak mechanik do samochodu pewnosci ci nie doda
jakby mi co do glowy przyszlo to dopisze. niech "moc" bedzie z wami i z dystansem do wszystkiego
Ostatnio zmieniony 03 maja 2010, 18:24 przez bezcukru, łącznie zmieniany 1 raz.
Zupelnie zapomnialam o tym wątku
No u nas tez sie znacznie poprawilo, ale my (wlasciwie to on) oprocz odrobiiny spokoju, nowych odkryc wzięliśmy odpowiednie ziołowe specyfiki, więc mozna i farmakologiczine i stad nie zgodze sie z Tobą Kampino, ze to bzdety.
No u nas tez sie znacznie poprawilo, ale my (wlasciwie to on) oprocz odrobiiny spokoju, nowych odkryc wzięliśmy odpowiednie ziołowe specyfiki, więc mozna i farmakologiczine i stad nie zgodze sie z Tobą Kampino, ze to bzdety.
Człowiek wolny ma tylko jednego ciemiężce. Samego siebie.
najgorszy koszmar mężczyzny.
nie sądziłem, że tu kiedyś będę pisał, muszę się wyżalić, bo mnie rozpier*** od środka.
miałem już 8 partnerek, którym dałem wspaniały i namiętny sex, rozstałem się z ostatnią i zacząłem spotykać się z pewną dziewczyną...
problem chyba tkwi w psychice. Uwielbiam seks i zdarzało mi się robić to np kilka razy pod rząd bez rzadnych problemów...do dzisiaj.
bardzo atrakcyjna młoda i piekna fotomodelka z charakterem, spotkalismy się jakiś czas no i dzisiaj już byłem o krok(a może centymetr)od wejscia w nią. no i tutaj szok,
petting itd wzwód że można drewno rabać, rozbieramy się i nagle ciśnienie mi zeszło, a ona dotknęła go i usłyszałem "złaź ze mnie, ty jesteś jakiś censored**y"
wykastrowała mnie tymi słowami.
więcej już nic nie rozmawialismy odwiozlem ją do domu i chyba koniec tej ciekawie zapowiadającej się znajomości.
powiedzcie mi czy ja naprawde jestem "inny"(wnioskuje ze dotychczas nie spotkala sie z takim przypadkiem) czy to ona jest censored***a?
chcialem ja wyzwać od gówniar itd no ale ugryzłem się w język.
nie sądziłem, że tu kiedyś będę pisał, muszę się wyżalić, bo mnie rozpier*** od środka.
miałem już 8 partnerek, którym dałem wspaniały i namiętny sex, rozstałem się z ostatnią i zacząłem spotykać się z pewną dziewczyną...
problem chyba tkwi w psychice. Uwielbiam seks i zdarzało mi się robić to np kilka razy pod rząd bez rzadnych problemów...do dzisiaj.
bardzo atrakcyjna młoda i piekna fotomodelka z charakterem, spotkalismy się jakiś czas no i dzisiaj już byłem o krok(a może centymetr)od wejscia w nią. no i tutaj szok,
petting itd wzwód że można drewno rabać, rozbieramy się i nagle ciśnienie mi zeszło, a ona dotknęła go i usłyszałem "złaź ze mnie, ty jesteś jakiś censored**y"
wykastrowała mnie tymi słowami.
więcej już nic nie rozmawialismy odwiozlem ją do domu i chyba koniec tej ciekawie zapowiadającej się znajomości.
powiedzcie mi czy ja naprawde jestem "inny"(wnioskuje ze dotychczas nie spotkala sie z takim przypadkiem) czy to ona jest censored***a?
chcialem ja wyzwać od gówniar itd no ale ugryzłem się w język.
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
- MałaGwiazda
- Bywalec
- Posty: 48
- Rejestracja: 14 kwie 2007, 16:24
- Skąd: katowice
- Płeć:
-
- Zaglądający
- Posty: 16
- Rejestracja: 08 sty 2011, 20:11
- Skąd: Poznań
- Płeć:
Ja mam do Was pytanie może to nie do końca problem ze wzwodem, ale...
Zazwyczaj z moim facetem kiedy zabieramy się do rzeczy to on już jest sztywny. Ostatnio chyba trochę go zaskoczyłam bo kiedy zaczęłam się do niego dobierać to on całkowicie w spoczynku był. Ja przyznam szczerze trochę się tym skrępowałam, bo nie wiedziałam czy mam coś robić żeby stanął czy może nie wypada mi...
Wycofałam się dyskretnie zajmując się innymi jego częściami ciała a w tym czasie on sobie spokojnie i szybciutko zesztywniał. Ale moje pytanie... Czy powinnam kontynuować swoje pieszczoty mimo tego, że on był miękki? Czy w takiej sytuacji obowiązują jakieś inne zasady, trzeba być delikatniejszą czy coś?
Zazwyczaj z moim facetem kiedy zabieramy się do rzeczy to on już jest sztywny. Ostatnio chyba trochę go zaskoczyłam bo kiedy zaczęłam się do niego dobierać to on całkowicie w spoczynku był. Ja przyznam szczerze trochę się tym skrępowałam, bo nie wiedziałam czy mam coś robić żeby stanął czy może nie wypada mi...
Wycofałam się dyskretnie zajmując się innymi jego częściami ciała a w tym czasie on sobie spokojnie i szybciutko zesztywniał. Ale moje pytanie... Czy powinnam kontynuować swoje pieszczoty mimo tego, że on był miękki? Czy w takiej sytuacji obowiązują jakieś inne zasady, trzeba być delikatniejszą czy coś?
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Dobrze gdy w życiu nic nie trzeba a wiele się chce.porcelanowa pisze:zy w takiej sytuacji obowiązują jakieś inne zasady, trzeba być delikatniejszą czy coś?
Podniecony umysł nie zawsze równa się sztywnemu penisowi. Sztywny penis nie zawsze równa się podnieconemu umysłowi. Penisa usztywnia język, umysł podnieca namiętna kobieta.
shaman pisze:Podniecony umysł nie zawsze równa się sztywnemu penisowi. Sztywny penis nie zawsze równa się podnieconemu umysłowi. Penisa usztywnia język, umysł podnieca namiętna kobieta.
dodał bym tutaj tylko słowo Dotyk ! ktore bym zamienił w zamian za jezyk, dlatego, ze "usztywniac" mozna nie tylko jezykiem zas jezyk nie koniecznie musi sie odnoscić bezposrednio do danego narządu
Ostatnio zmieniony 15 maja 2011, 12:43 przez Andrew, łącznie zmieniany 1 raz.
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
-
- Początkujący
- Posty: 1
- Rejestracja: 03 wrz 2011, 22:20
- Skąd: Kalisz
- Płeć:
Problemy z erekcją
Witam wszystkich.
Od jakiegoś czasu chodze z pewną dziewczyną. Kiedy postanowiliśmy pójść do łózka okazało się, że ze mną jest coś nie tak. Brak wzwodu. Oczywiście Ona była bardzo wytrwała. Najgorsze było to, że dopiero za trzecim razem mi sie udało doprowadzić "doprowadzić go so stanu używalności". Oczywiście jak już zaczęliśmy sie kochać to przestaliśmy po jakiejś godzinie. Ale ja nie o tym. Za każdym razem gdy chcemy sie kochać to ja mam problemy z tym samym. Na początku jestem gotowy ale jak zaczynam grę wstepną i chce przejść do sedna to jestem już "wypalony" i jest mi zajebiście niedobrze z tym ;/
Oczywiście jak już uda mi się dojśc do stanu używalności to po wszystkim partnerka jest zadowolona przez nastepne dwa dni ale męczy mnie pytanie, dlaczego mogę tak mieć. Jakieś podobne przypadki miał ktoś?
PS. Wybaczcie, ale to mój pierwszy post tutaj i w ogóle pierwszy raz pisze o takich moich przypadkach na forum. Prosze o wyrozumiałość.
Od jakiegoś czasu chodze z pewną dziewczyną. Kiedy postanowiliśmy pójść do łózka okazało się, że ze mną jest coś nie tak. Brak wzwodu. Oczywiście Ona była bardzo wytrwała. Najgorsze było to, że dopiero za trzecim razem mi sie udało doprowadzić "doprowadzić go so stanu używalności". Oczywiście jak już zaczęliśmy sie kochać to przestaliśmy po jakiejś godzinie. Ale ja nie o tym. Za każdym razem gdy chcemy sie kochać to ja mam problemy z tym samym. Na początku jestem gotowy ale jak zaczynam grę wstepną i chce przejść do sedna to jestem już "wypalony" i jest mi zajebiście niedobrze z tym ;/
Oczywiście jak już uda mi się dojśc do stanu używalności to po wszystkim partnerka jest zadowolona przez nastepne dwa dni ale męczy mnie pytanie, dlaczego mogę tak mieć. Jakieś podobne przypadki miał ktoś?
PS. Wybaczcie, ale to mój pierwszy post tutaj i w ogóle pierwszy raz pisze o takich moich przypadkach na forum. Prosze o wyrozumiałość.
- kot_schrodingera
- Weteran
- Posty: 2114
- Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
- Skąd: z nikąd
- Płeć:
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
- kot_schrodingera
- Weteran
- Posty: 2114
- Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
- Skąd: z nikąd
- Płeć:
księżycówka, to tak jak z moją znajomą. Poszłą do lekarz bo ją od tygodnia plecy bolały. Okazało się że miała zakażenie nerek i o mało nie skończyło się to przeszczepem. Przyczyny impotencji mogą być poważne. Powoduje je m.in.: cukrzyca, choroby serca, nadciśnienie, stwardnienie rozsiane, choroby mózgu.
Patrz, Kościuszko, na nas z nieba raz Polak skandował.
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
-
- Zaglądający
- Posty: 14
- Rejestracja: 11 sty 2012, 14:03
- Skąd: Warszawa
- Płeć:
Słaby wzwód ! :(
Witam . Mam 20 lat . Od kilku miesiecy mam dośc spory problem .Otóz moja erekcja stała sie duzo słabsza niz zawsze . Penis nie jest juz taki twardy zołądz w ogóle jest miekki .. Kiedys był twardy jak skała nawet partnerka mi to mowiła ze jest duzy i twardy a teraz klapa stał sie mniejszy i juz niie stoi tak dobrze jak kiedys nawet ona to zauwazyła ... Czuje ze jak go wkladam nie ma napiecia i wgl tak jakby nie stał... Po wytrysku juz nie ma opcji zeby ponownie stanąl staje sie w kilka sekund normalny (bez wzwodu) meczy mnie ten problem . Dodam ze wczesniej czesto sie maturbowalem zdarazlo sie 2 razy na dzien no bardzo czesto . moze uszkodzilem jakis mięsien nie mam pojecia . ale np rano gdy wstaje to moj penis stoi wiadomo wzwód nie jest mocny no ale jesli sam staje to jeszcze nie jest zle. Alboo moze problem tkwi w tym ze partnerka mi sie znudzila ? jestem juz z nia prawie 2 lata moze nie podnieca mnie juz tak bardzo i z tąd słaba erekcja. Mam powodzenie u kobiet zmienialem czesto ,stalej kobiety nie mialem i nigdy tego problemu nie mialem . ? Co o tym myslicie . Prosze o pomoc:(
Wróć do „Seks, kontakt fizyczny”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 295 gości