problem z nocowaniem

Zagadnienia związane ze sferą fizyczną (cielesną), a także z problemami dotyczącymi tematów współżycia i kontaktów cielesnych. Pozycje seksualne - wymiana doświadczeń.

Moderator: modTeam

didi_16
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 113
Rejestracja: 06 maja 2006, 10:46
Skąd: aaaaaaaa
Płeć:

Postautor: didi_16 » 16 maja 2006, 22:06

misiucha22 pisze:ale nadchodzą wakacje, będzie jakis wyjazd,

chciałabym tak powiedzieć;( moi nawet nie chcą słyszeć o wspólnym wyjeździe :((
Awatar użytkownika
Joasia
Weteran
Weteran
Posty: 998
Rejestracja: 22 sty 2006, 21:17
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Joasia » 16 maja 2006, 22:08

didi_16 a ile jesteście ze sobą?
Nawet z dużą paczką znajomych nie możecie?
Obrazek
Awatar użytkownika
misiucha22
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 295
Rejestracja: 12 mar 2006, 23:34
Skąd: z Polski :)
Płeć:

Postautor: misiucha22 » 16 maja 2006, 22:14

didi_16, nie martw się - ja w sumie pierwszy raz na takie prawdziwe wakacje wyjechałam ze swoim chlopakiem rok temu ( miałam 21 lat ). Wcześniej rodzice pewnie by się zgodzili, ale jakos nigdy nie moglismy zrealizowac naszych planów. Nie przejmuj sie tak, ja też nie mam takich możliwości jak moon. W sumie to nawet nie rozmawiałam o tym z rodzicami. wiem, że mój chłopak głupio by się czuł nocując, a i ja nie chcę naciskac na nikogo. Cieszy mnie perspektywa wakacji - bo to co innego. Jest się na neutralnym gruncie i mozna zachowywac się swobodniej, bez krepacji ;)
"Homo sum, et nil humanum a me alienum esse puto"
Terencjusz
didi_16
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 113
Rejestracja: 06 maja 2006, 10:46
Skąd: aaaaaaaa
Płeć:

Postautor: didi_16 » 16 maja 2006, 22:14

Joasia pisze:didi_16 a ile jesteście ze sobą?

w wakacje bedzie pół roku, ale rodzice znaja mojego chłopaka dłużej, bo razem tańczymy jakoś od pażdziernika i czesto po zajęciach odprowadzał mnie do domu i zostawał na "chwilke". Ale oni w ogóle nie chca slyszec o takich wyjazdach
Awatar użytkownika
Joasia
Weteran
Weteran
Posty: 998
Rejestracja: 22 sty 2006, 21:17
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Joasia » 16 maja 2006, 22:17

To trochę za krótko.
Musicie pokazać że to poważny związek i głupot nie narobicie ;)
Pewnie musi jeszcze minąć trochę czasu aż się do tego przyzwyczają, rodziców trzeba oswajać z tą myślą.
Trzymam kciuki żeby to za długo nie trwało :]
Obrazek
didi_16
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 113
Rejestracja: 06 maja 2006, 10:46
Skąd: aaaaaaaa
Płeć:

Postautor: didi_16 » 16 maja 2006, 22:19

Joasia pisze:Trzymam kciuki żeby to za długo nie trwało

dzieki;)
Jakoś mi sie niechce wierzyc, ze im to minie, ale marzenia sie czasami spelniaja;P
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 16 maja 2006, 23:45

w wakacje bedzie pół roku, ale rodzice znaja mojego chłopaka dłużej, bo razem tańczymy jakoś od pażdziernika i czesto po zajęciach odprowadzał mnie do domu i zostawał na "chwilke". Ale oni w ogóle nie chca slyszec o takich wyjazdach
Ja tez bym swojego dziecka nie pusila po takim stazu krótkim. Choc...jak wieksza grupa to moze, ale nocowac w moim domu by nie nocowal.
Joasia pisze:To trochę za krótko.
Tez tak sadze, ale ja pojechalam 1,5 miesiaca od kiedy bylismy razem. No ale to ja :] MOi rodzice od razu go pokochali i byl "zięciu". :D
Klara
Początkujący
Początkujący
Posty: 8
Rejestracja: 30 sty 2006, 15:00
Skąd: S-c
Płeć:

Postautor: Klara » 17 maja 2006, 08:40

<banan> o kurcze to nawet nie wiedziałam ze mam tak wspaniałych i wyrozumiałych rodziców 8) Moje Kochanie czesto u mnie nocuje i jakos nikomu to nie przeszkadza. Rodzice dbają o niego bardziej niz o mnie :] Tata na kaca przynosi mu do łóżka piwo a mama pilnuje zebym go nie zagłodziła <lodzik>
Awatar użytkownika
Rebeca2006
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 392
Rejestracja: 07 kwie 2006, 21:14
Skąd: z tąd :)
Płeć:

Postautor: Rebeca2006 » 17 maja 2006, 08:50

My z moim misiem tez jedziemy razem na wakacje w tym roku , rok temu nie wyslo ( bylismy razem dosc krotko ) a ojciec pwoeidzial ze nie przylozy reki do tego zebys sie zabawiala z moich chlopakiem wiec jak sobie sama zarobie to pojade no i zarobilam :P
"Możesz iść szybciej niż niejeden chciałby biec,
możesz tak, tak po prostu znów zapomnieć się,
nowy dzien zawsze daje nowe życie,
słuchaj, zaufaj sobie jeszcze raz "
Awatar użytkownika
lollirot
Weteran
Weteran
Posty: 3294
Rejestracja: 02 maja 2005, 00:52
Skąd: ...
Płeć:

Postautor: lollirot » 17 maja 2006, 09:02

Rebeca2006 pisze:a ojciec pwoeidzial ze nie przylozy reki do tego zebys sie zabawiala z moich chlopakiem

jezu, gdyby mój ojciec użył wobec mnie słowa zabawiała... aż mi się niedobrze zrobiło :| nie, nie użyłby nigdy - za dużo ma klasy :] rodzice moi, kocham Was :* <zakochany>
pan nie jest moim pasterzem
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 17 maja 2006, 14:17

didi_16 pisze:w wakacje bedzie pół roku, ale rodzice znaja mojego chłopaka dłużej, bo razem tańczymy jakoś od pażdziernika i czesto po zajęciach odprowadzał mnie do domu i zostawał na "chwilke". Ale oni w ogóle nie chca slyszec o takich wyjazdach

ja z moim obecnym wyjechałam po niecałych 2 miesiacach spotykania sie, mamusia to mi nawet do apteki po gumki leciec chciała, ale ja zatrzymałam, bo durna nie jestem i sama kupiłam :p
Klara pisze:o kurcze to nawet nie wiedziałam ze mam tak wspaniałych i wyrozumiałych rodziców

a widzisz, takie skarby masz a nie dostrzegasz :P
kajot
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 284
Rejestracja: 16 maja 2006, 09:17
Skąd: Poland
Płeć:

Postautor: kajot » 17 maja 2006, 17:13

moi mi odziwo na wakacjie pozwolili i nawet już sie z tą myslą oswoili, nawet mają je sponsorować. Moja dziweczyna mieszka i jest utrzymywana przez wujka i też się zgodziła na wyjazd i sponsorowanie :)
gorzej ze spaniem, ze względu na to, że własnie mieszka z wujem i ciotką, co troche komplikuje sprawę.. więc jak narazie legalnie się nie da :(
Awatar użytkownika
Martyna
Maniak
Maniak
Posty: 534
Rejestracja: 28 sty 2004, 00:42
Płeć:

Postautor: Martyna » 18 maja 2006, 13:41

Ja też miałam problem z rodzicami. Wydaje mi się ze to nie do końca kwestia sexu, oni wychodzą z załozenia, ze "to niewypada". Jestem już ponad rok z chłopakiem, w końcu już od kilku miesięcy nocujemy u siebie, raczej ja u niego, on u mnie moze 2-3 razy tylko. Jeśli nie podoba się to moim rodzicom, potrafię to uszanować, w końcu jak długo mieszkam z nimi, to jest ich mieszkanie, a oni może nie mają ochoty żeby rano ktoś ich zobaczył w piżamie. Mają do tego prawo. Pierwszy raz po prostu jak miałam zostać u niego na noc, postawiłam ich przed faktem dokonanym, że zostanę u niego na noc i wrócę rano (i tak wtedy malo spałam, bo ciągle śnił mi sie powrót do domu ;p ) teraz ewentualnie smsa napiszę, że zostaję, chociaż oni chyba sie już przyzwyczaili. A jego mama nie ma nic przeciwko (raczej).
Ilona24
Początkujący
Początkujący
Posty: 5
Rejestracja: 18 maja 2006, 22:38
Skąd: xxxxx
Płeć:

Postautor: Ilona24 » 18 maja 2006, 23:02

Ja mam podobny problem...Niestety moi rodzice tez tego nie rozumieja...Najsmieszniejsze jest to,ze twierdza,ze i tak zrobie to,kiedy bede chciala i niekoniecznie musze nocowac u chlopaka albo on u mnie...Moja rada jest taka,ze jesli Twoi rodzice sa w stanie jeszcze cos zalapac,to postaraj sie z nimi porozmawiac (najlepiej gdybys porozmawiala z nimi razem z chlopakiem), no ale jesli wiesz,ze juz nic sie nie da zrobic to musisz poczekac jeszcze troszke,a moze sami zmienia zdanie po jakims czasie...
didi_16
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 113
Rejestracja: 06 maja 2006, 10:46
Skąd: aaaaaaaa
Płeć:

Postautor: didi_16 » 19 maja 2006, 15:29

Dokonałam dzisiaj cudu... mój chłopak będzie u mnie nocował;) <banan> A wicie jak tego dokonałam.... Zorganizowałyśmy z koleżanką imprezę (no i oczywiście z naszymi chłopakami). Moi rodzice wcześniej nawet nie chcieli słyszeć, żeby mój chłopak nocował u mnie. Ja mieszkam w bloku, a moja przyjaciółka na własny dom. Poprosiłyśmy jej mamę, czy molibyśmy rozstaiwć na podwórku namiot. Jej mama powiedziała, że nie, że mój chłopak, ma nocować u nich w domu a nie dworze. No i dzisiaj moja mama się pytała jak on wraci do domu (bo on mieszka trochę ode mnie), więc jej powiedziałam, że autobusem, a nocuje u przyjaciółki w domu. Zdenerwowała się na mnie, że zawracam głowe obcym ludziom i że mam go przyprowadzić po imprezie do domu:P Jestem bardzo happy;):) <banan> <banan> <banan> <banan> <banan> <fala>
kajot
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 284
Rejestracja: 16 maja 2006, 09:17
Skąd: Poland
Płeć:

Postautor: kajot » 20 maja 2006, 14:31

taaa a pytałaś z kim będzie spać??

jak starzy mają takie podejście to tak happy nie będzie, pewnie zamkną go gdzieś na komórce na klucz, albo kupią pas cnoty i nie zmróżą oka nasłuchując :lol:
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 20 maja 2006, 14:43

vkajot pisze:ak starzy mają takie podejście to tak happy nie będzie, pewnie zamkną go gdzieś na komórce na klucz, albo kupią pas cnoty i nie zmróżą oka nasłuchując
Oj nie przesadzajmy ;) to oczywiste z ebedzie u nich spac ale najpewniej nie z nia nawet w jednym pokoju ;P
Awatar użytkownika
paula19
Maniak
Maniak
Posty: 536
Rejestracja: 20 maja 2006, 19:33
Skąd: z nikad
Płeć:

Postautor: paula19 » 20 maja 2006, 23:16

Ja moich rodziców postawiłam przed faktem dokonanym i to nie raz. Może mieli woele przeciwko, ale było i tak już za późno 8)
Awatar użytkownika
lollirot
Weteran
Weteran
Posty: 3294
Rejestracja: 02 maja 2005, 00:52
Skąd: ...
Płeć:

Postautor: lollirot » 22 maja 2006, 00:10

paula19 pisze:Ja moich rodziców postawiłam przed faktem dokonanym i to nie raz. Może mieli woele przeciwko, ale było i tak już za późno

nie ma to jak odpowiedzialność, co? <pijak>
raz jeden mi się zdażyło postawić moich rodziców w takiej sytuacji (ze 2-3 lata temu) - nigdy mi tego nie wypomnieli, sama przeprosiłam, kiedy zdałam sobie sprawę, jak musieli się poczuć.
pan nie jest moim pasterzem
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
Awatar użytkownika
Kubek
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 411
Rejestracja: 14 maja 2006, 23:37
Skąd: Lublin
Płeć:

Postautor: Kubek » 22 maja 2006, 00:25

A ja do tej pory pytam...

mam 28 lat, pracuję, płacę swoją część rachunków za mieszkanie, jedzenie sam sobie kupuję, czasami robią zakupy dla wszystkich domowników, ale nadal się pytam, czy "A" może zostać na noc...

bo nie jestem "na swoim" do końca i mam szacunek do pozostałych domowników.

I nadal uważam pytanie: "czy A. może zostać na noc?" za jak najbardziej uzasadnione... chociaż i tak wiem, że odpowiedź będzie pozytywna
Wraz z końcem ostrzeżenia, niski poziom moderacji uprawiany przez użytkownika Maverick będzie napiętnowany w delikatniejszej już formie.
didi_16
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 113
Rejestracja: 06 maja 2006, 10:46
Skąd: aaaaaaaa
Płeć:

Postautor: didi_16 » 22 maja 2006, 12:32

taaa a pytałaś z kim będzie spać??

To mialam od razu zapowiedziane, że mam mu rozebrać w stołowym, ale nie kontrolowali czy śpimy razem, bo przy pierwszej próbie otworzenia drzwi obudziłabym się;)
Ale najważniejsze - jakoś to moi rodzice przeżyli i później już nawet nie było żadnych komentarzy;)
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 22 maja 2006, 13:30

Ja wczraj zapomnialam pwiedziec ze moj nocuje. I mama lekki szok rano przezyla jak weszla do mnei po cos, ja sie budze a obok mnei goly facet. Lpeiej ja bedzie informowac za kazdym razem :/
megane
Maniak
Maniak
Posty: 762
Rejestracja: 22 maja 2006, 13:13
Skąd: z południa
Płeć:

Postautor: megane » 22 maja 2006, 14:00

Ja bym się czuła niezręcznie nocując z facetem u siebie w domu, więc nawet bym nie pytała rodziców. Zresztą jako, że jesteśmy związkiem na odległość to rzadko mamy ten problem. Częsciej ja jeżdżę do niego, ale do tego jakoś rodzice się przyzwyczaili. A on ma własne mieszkanie, więc tak nawet lepiej, nie zniosłabym np. mojej mamy wchodzącej do pokoju co chwilę z pytaniem "Zapytaj M. czy czegoś nie potrzebuje" (on nie mówi po naszemu lol). Zawsze to robi jak ktoś u mnie jest, więc jakby to był facet to pewnie też by czuła taką potrzebę ;]
Awatar użytkownika
Martyna
Maniak
Maniak
Posty: 534
Rejestracja: 28 sty 2004, 00:42
Płeć:

Postautor: Martyna » 22 maja 2006, 16:19

moon pisze:Ja wczraj zapomnialam pwiedziec ze moj nocuje. I mama lekki szok rano przezyla jak weszla do mnei po cos, ja sie budze a obok mnei goly facet

Dlatego wolę spać u mojego chłopaka albo jeśli już to chociaż kartkę zostawiam w kuchni, ze mój chłopak został na noc u mnie. Potem wszyscy byliby skrępowani.
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 22 maja 2006, 16:45

No tak ale moj nocuje na tyle czesto ze ja juz po prostu zapominam powiedziec. A sadze ze mimo ze sie godza to wola miec swiadomosc ze sama nie jestem. chociaz to moge dla nich robic ze uprzedzac. Czasem na godzine zanim przyjdzie czasem 2 dni wczesniej, ale zawsze ;]
Awatar użytkownika
jamaicanflower
Maniak
Maniak
Posty: 567
Rejestracja: 13 paź 2004, 15:43
Skąd: Jamajka :D
Płeć:

Postautor: jamaicanflower » 20 wrz 2006, 22:08

eh, jak Was czytam to coś za gardło chwyta...;( Lollirot, Ty nazwalas brakiem klasy taka odzywke:
Rebeca2006 pisze:ojciec pwoeidzial ze nie przylozy reki do tego zebys sie zabawiala z moich chlopakiem

Przy tym poscie poczulas niesmak, a jakie bylyby Twe odczucia, gdybys uslyszala wypowiedz ojca, ktory corce (20latce, choc w tym przyp. to niestotne) odmawia przenocowania chlopaka, z ktorym jest prawie 1,5 roku slowami:"Nie bede tego sku*wiela ze Wschodu pod dachem trzymal!" <smutny> Milo przeczytac, ze niektorzy forumowicze maja kochanych rodzicow i nawet potrafia to docenic <browar> :)
PS. sorry, po czasie zorientowalam sie ze odgrzebalam staroc
Ostatnio zmieniony 20 wrz 2006, 22:50 przez jamaicanflower, łącznie zmieniany 1 raz.
// Life is...
zatraconyŚwiatNagichSłów,PudłoStarychMyśli,
WysypiskoLudzkichSił
iZałzawionyKrzakPytań
międzyMarzeniami,ASnem
chcęWiedziećPierwszaJakiJestŚwiatBezNocy
jakiŚwiatBezNocy
więcWyjęSzeptemDoWieczornegoMilczenia
...but a dream //
sowhat
Początkujący
Początkujący
Posty: 3
Rejestracja: 31 lip 2006, 23:46
Skąd: hmm
Płeć:

Postautor: sowhat » 20 wrz 2006, 22:11

ja w tym wzgledzie na swoja sytuacje nie narzekam.. moj chlopak mieszka na drugim koncu polski, i rodzice nie robia zadnych problemow, gdy wpada do mnie na pare dni, ani gdy ja jade to niego;]
Awatar użytkownika
singielek
Bywalec
Bywalec
Posty: 31
Rejestracja: 20 wrz 2006, 20:43
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: singielek » 20 wrz 2006, 22:38

heh, jak tak czytam sobie niektore wypowiedzi to ja nie mam na co narzekac:), mieszkam sama z mama i jakos nigdy nie bylo problemu zeby moj facet zostal u nas na noc, jestesmy razem 2 lata, ale jakos chyba od 1,5 roku sypia u mnie, moglibysmy tez spac u niego w domu, na weekendy ma chate wolna ( mama idzie spac do kolegi :] ), czesto korzystamy z tej opcji, ale nawet jesli jego mama by byla w domu to nie bylo by problemu zostac, sama mi mowila ze mam sie jej nie wstydzic, znowoz moja mama musiala przekonywac mojego faceta ze nie ma co sie jej wstydzic, i ze spokojnie moze sobie u nas spac, to jest dla nas jedyna dobra opcja, bo widujemy sie tylko w weekendy ( taka jego praca ), nie wiem moze to dziwne, ale np. moja mama jest na tyle "nowoczesna" ze kazala tomkowi mowic sobie po imieniu, nie chce slyszec zadnej pani (moze sie odmladza w ten sposob:)
...czas ludzi zmienia, ktoś madry powiedział kiedyś...
Grace

Postautor: Grace » 20 wrz 2006, 22:50

Dzindzer pisze:ja z moim obecnym wyjechałam po niecałych 2 miesiacach spotykania sie, mamusia to mi nawet do apteki po gumki leciec chciała, ale ja zatrzymałam, bo durna nie jestem i sama kupiłam :p

najbardziej mnie dziwia takie gadki - niby chwalenie sie, choc bardziej chyba w druga strone, a zaraz autorka tekstu powie - no przeciez to normalne o_0

moi nie maja generalnie nic przeciwko, jak moj zostaje na noc, ani jego rodzice rowniez. Z tym, ze ja sama mieszkajac tu, wiem, ze nie jestem u siebie i stale mi przypominaja, ze to nie moj dom, wiec duza doze respektu mam.
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 21 wrz 2006, 08:08

Gosia... pisze:najbardziej mnie dziwia takie gadki - niby chwalenie sie, choc bardziej chyba w druga strone, a zaraz autorka tekstu powie - no przeciez to normalne o_0

Wiesz Gosiu droga i nieczepialska, takie mnie uczucia naszły wobec matki, ze az musiałam to napisac. To było jednoczesnie takie miłe i smieszne. A co ja mam sie mamusia chwalic, przeciez to ze jest wspaniałym człowiekiem nie jest moja zasługa :]
Gosia... pisze:wiem, ze nie jestem u siebie i stale mi przypominaja, ze to nie moj dom, wiec duza doze respektu mam.

to chyba przykre usłyszec od rodziców to nie Twój dom
dom mojej matki zawsze był moim domem. Mielismy zasady które obowiazywały kazdego. a mój pokój to był mój teren, kto w nim przebywał to była tylko moja sprawa.

Wróć do „Seks, kontakt fizyczny”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 341 gości