I ogólnie to podoba mi sie jedna juz od ładnych paru lat. Na pocztaku tylko mi się podobała, ale ona taka jest że podchodzi do każdego i z każdym podaga, ogólnie jest taką duszą towarzystwa. Nie widuję jej często tylko od czasu tdo czasu w klubie, czy na domówce albo przed blokiem itp. Jako że ja mam innych znajomych a ona innych to zazwyczaj było tylko ""cześć", ale jak byliśmy na tej samej imperezie to niestety dałem się wciągnąć w rozmowę
i mnie tak jakby zauroczyła.
i potem się udobruchałem ze ona nie jest dla mnie itd i jak jej unikałem to się jakoś żyło.
Ale potem znowu się tak dałem wrobić, i jeszcze wczoraj było dobrze, ale niestety była ta sama styuacja wieczorkiem, i sobie znowu to samo:/
Wy tak macie?, ja się boje ze mi to nie minie i całe życie tak będe miał...
![.chory. <chory>](./images/smilies/chory.gif)