problem polega włąsnie na tym, że z nim już nie jestem a niedopasowanie w sexie.. cóż, ja nie uważam, że sex jest jedynie do spłodzenia dzieci itd uważam, ze jest ważnym elementem dla pary, łaczącym ją itd jednakże ja i mój były chłopak za bardzo się różnilismy i choć bardzo staraliśmy sie byc zgodną parą - nie wyszło planowaliśmy współżycie, to chyba naturalne, ale doszło zbyt wiele innych czynników i wyszło inaczej kochałam Go, w sumei na swój sposób dalej kocham, ale związek wg mnie nie powinien równiez opierac sie jedynie na sexie, chyba, że rzeczywiscie jestem cholerną idealistką
dzieki Tuudi za "obrone"?:)
wspólne wakacje/ wspolne weekendy/ nocowanie
Moderator: modTeam
Na początku moi Rodzice też sceptycznie podchodzili do nocowania, u niego czasem pozwalali, ze względu na to, że jak szliśmy na imprezę to nie było sensu odwożenie mnie (komunikacją miejską) do domu w środku nocy, lub płacenie sporej kwoty za taxi ( On mieszka na jednym a ja na drugim końcu miasta), potem były wakacje, więc zaczęły się wspólne wyjazdy na weekendy lub dłużej i tak już zostało. Zaufali mu, wiedzą, że jest odpowiedzialny itd i pozawalają nawet na to ,żeby nocował u mnie, co wcześniej było niedopuszczalne Po prostu trzeba z nimi normalnie porozmawiać. Pamietaj, że rodzice chcą dla Ciebie jak najlepiej . Po rozmowie daj im trochę czasu do namysłu, a jeśli się nie zgodzą, nie naciskaj. Odczekaj kilka dni (bądź trochę dłużej) i powróć do sprawy. Cokolwiek postanowią uszanuj ich decyzję, wiem, że to trudne ale wierz mi, tak będzie lepiej. Ty najlepiej znasz swoich rodziców, więc sama powinnaś wiedzieć jak do nich podejść. Życzę powodzenia <browar>
[ Dodano: 2007-04-07, 22:15 ]
Nie rozumiem Cie...Kochałaś go i nadal kochasz ale z nim nie jesteś...? Czyli dlaczego z nim nie jesteś skoro go kochasz? Dziwne....
[ Dodano: 2007-04-07, 22:15 ]
lugnik pisze:problem polega włąsnie na tym, że z nim już nie jestem [...] kochałam Go, w sumei na swój sposób dalej kocham
Nie rozumiem Cie...Kochałaś go i nadal kochasz ale z nim nie jesteś...? Czyli dlaczego z nim nie jesteś skoro go kochasz? Dziwne....
Mychola pisze:Nie rozumiem Cie...Kochałaś go i nadal kochasz ale z nim nie jesteś...? Czyli dlaczego z nim nie jesteś skoro go kochasz? Dziwne....
bo czasami sama miłosc to za mało, albo to co sie nazywa miłoscia ( badz taka milosc do jakiej sie jest na jakims etapie zdolnym) toza mało. Czasami ludzie sa tak rózni, z tak róznymi potrzebami, priorytetami, że nie umieja byc ze soba momo, ze sie kochaja. Czasami kocha sie kogos mimo, że wyzadził wiele krzywd, odchodzi sie, bo juz ma sie dosc mimo, ze jeszcze uczucie nie wygaslo
Mychola pisze:Nie rozumiem Cie...Kochałaś go i nadal kochasz ale z nim nie jesteś...? Czyli dlaczego z nim nie jesteś skoro go kochasz? Dziwne....
na przykład w moim wypadku do zwiazku także potrzeba uczycia drugiej osoby. Cóz z tego, ze podobnie jak lugnik dalej coś czuję do mojej EX. Nie nazwałbym tego miłością. Cieżko jest mi te uczucie określić.
Całkowicie zgadzam sie z Dzindzer. Sama miłośc to za mało.
PS. Ja lugnik tylko znam. Wiec tu nie o nas mowa
Prawdę trzeba wyrażac prostymi słowami.
kochać mądrze ------> dążyć wspólnie do przezwyciężania przeszkód. Inaczej to zwykły erzatz, a nie miłość
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
No tez prawda, zle sie wyrazilem, milosc jest wtedy, gdy wszystko laczy ludzi tak jak trzeba (choc kochanie kogos to wcale nie musi byc milosc, bo kochanie to emocje, milosc to cale zycie dwoch osob wspolgrajace ze soba), powinienem napisac "lacza nas tylko emocje".
Ręce me do szabli stworzone, nie do kielni.
co tu wiecej dodać, macie po prostu rację.. można kochać, uczucie może trwać, ale istnieją sytuacje, w których mimo miłości ludzie nei moga z soba być.. niestety, miłość jest piękna, ale procz miłości powinno sie starac być z drugim człowiekiem na zasadzie partnerstwa, wspólnej akceptacji, jak wyzej Ted napisał, wspólnego przezwycieżania problemów.. u mnie to troche inaczej wyglądało, dlatego mimo, że uczucie nei wygasło, nei moge być z moim byłym
PS. Tuudi, nikt nie zarzucił Ci bliskich kontaktów ze mną nawet bym chyba odradzała
PS. Tuudi, nikt nie zarzucił Ci bliskich kontaktów ze mną nawet bym chyba odradzała
"Dance like nobody's watching, love like you've never been hurt, work like you don't need the money and, last but not least, search for something you haven't tried before."
Re: wspólne wakacje/ wspolne weekendy/ nocowanie
A może ktoś chce jechać do Energylandii? Ja bym bardzo chciała, ale w ostatnim czasie trochę ekipa mi się posypała, a jeździliśmy każdego roku. Ogólnie park jest genialny i tam można się bawić przez całą dobę. Ja jestem z Częstochowy - mogę kogoś zgarnąć po drodze do Energylandii ;-)
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 332 gości