Maverick pisze:Oczywiscie ze nie wiesz bo nie ma dowodow na to ze nie istnieje. Nie ma tez ze istnieje i dlatego nazywa sie to wiara. I nie pisz ze ciezar dowodu spoczywa na itd bo to kij z dwoma koncami. Raz Ty twierdzisz ze wiesz iz nie ma - udowodnij a raz kto inny powie ze wie ze jest - niech udowodni. I dlatego tu sie uzywa slowa wiara.
Cieszę się Mav, że wiesz lepiej ode mnie czy wierzę. Widzisz, różnica polega na tym, że mi starasz się narzucić coś pod siebie, a ja twierdzę coś tylko i wyłącznie pod siebie samego i już w tym momencie jestem na uprzywilejowanej pozycji w sensie, z braku lepszego słowa, moralnym. I tak właśnie, ciężar udowodnienia twierdzenia, że coś istnieje spoczywa na osobie, która stoi na gorszej pozycji, biorąc pod uwagę, że porusza się w kontekście ludzkiej wiedzy o świecie i faktów, z którymi nie da się dyskutować. Paradoks polega na tym, że używasz dorobku mojej części barykady (nauka, empiryzm, logika itp.), by przeforsować dorobek swojej (wiara, teologia czy co tam jeszcze, już nie będę się rozwodził, że to z gruntu brak konsekwencji i uczciwości wobec samego siebie), podczas gdy oba te dorobki mają się do siebie jak kamizela do świni. Ja cały czas pozostaję na swoim terenie, bo mnie Twoja strona nic, a nic nie obchodzi, doskonale mi wisi i powiewa, bo w każdym momencie mogę podłożyć pod nią wszystko, cokolwiek mi się spodoba zaczynając od litery A do litery Ż bestiariusza dowolnego uniwersum i wszystko to będzie miało z racjonalnego punktu widzenia taką samą wagę, czyli de fakto żadną. Czy to nie zabawne? Wierzyć można w co się chce, ale gdy wmawia się komuś że też wierzy mimo, że wszystko wskazuje na to, iż nie wierzy to już przejaw niczym nie podpartej arogancji i jak najbardziej podpartej, w sensie negatywnym, ignorancji.
Jest spora roznica pomiedzy wierze ze istnieje, a wiem ze istnieje. Reszta akapitu to nieudana manipulacja semantyczna.
Reszta akapitu to nie, jak to nazwałeś, manipulacja, tylko czyste wnioski z obserwacji ludzkich zachowań.
[ Dodano: 2010-04-07, 00:41 ]Campari pisze:Ale kiedy to jest dla mnie nie pojęte... Jak można się tak zachować, nie przeprosić za to a na koniec zostawić? To jakieś combo x3 czy co??
No, niestety, właśnie coś takiego. I nie pytaj mnie jak można, bo sam nie wiem. Widać można i tylko tyle da się powiedzieć. Wnikanie nic nie da poza siwymi włosami. Wiem.