Mysiorek pisze:Quake, w ciągu 10 lat ( bo Ty 24 miałeś 10l. temu) dokonała się rewolucja obyczajowa w tym kraju.
Ale Quake też dojrzewał i też poszukiwał, jak młodzież tutaj, na forum

Quake, czy Ty ciągle szukasz i stąd ten topik?
Moderator: modTeam
Mysiorek pisze:Quake, w ciągu 10 lat ( bo Ty 24 miałeś 10l. temu) dokonała się rewolucja obyczajowa w tym kraju.
To nie chcesz, czy:Quake pisze:Pozujemy, czarujemy, ściemniamy, pieprzymy jak potłuczeni kosmiczne bzdury i wyprawiamy całą masę innych kretyńskich ruchów, tylko w jednym celu. Zdobyć. A po co, pozwolę sobie zapytać, mam sobie dupe rozrywać i zdobywać kogoś z kim tak naprawdę nie chcę być
czy sie nie da?Quake pisze:bo na dłuższą metę się nie da po prostu
Mysiorek pisze:Mimo iż książki niewiele się zmieniły w treści i większość zna wartości i oczekiwałaby ich od innych, a nawet chciałaby się nimi posługiwać, robi minę do złej gry lub kracze tak jak inni. Bo... bo tak wygodniej. Po prostu wygodniej![]()
Hyhy pisze:Quake napisał/a:
Pozujemy, czarujemy, ściemniamy, pieprzymy jak potłuczeni kosmiczne bzdury i wyprawiamy całą masę innych kretyńskich ruchów, tylko w jednym celu. Zdobyć. A po co, pozwolę sobie zapytać, mam sobie dupe rozrywać i zdobywać kogoś z kim tak naprawdę nie chcę być
To nie chcesz, czy:
Quake napisał/a:
bo na dłuższą metę się nie da po prostu
czy sie nie da?
Mona pisze:Ale Quake też dojrzewał i też poszukiwał, jak młodzież tutaj, na forumJak Ty, jak ja i nawet Endriuł, kiedyś tam, ale wcale nie tak dawno ;DD
Quake, czy Ty ciągle szukasz i stąd ten topik?
PFC pisze:Też chcecie sobie, jak autor, samopoczucie poprawić?
pani_minister pisze:PFC napisał/a:
Jaka szkoda, że nie można tych wszystkich twierdzeń zweryfikować
Zero zaufania do ludzi, jak bozię kocham
Animal pisze:połowa osób z tego forum to niedołęgi
tarantula pisze:Tez bylam nowa i jakos nikt, doslownie nikt sie mnie nie czepial, niczego nie wyrywal i nie poniewieral.
Animal pisze:A to dobre, kurde tylko czemu ja tak nie robię Jestem inny
Quake pisze:A książek nie czytam, bo nie mam na to czasu, chociaż wiem, że "powinienem" bo wrażenie to podstawa
Sir Charles pisze:a do tego bardzo to lubię, bo lubię siebie w tym stanie naturalnego haju.
PFC pisze:by komukolwiek nadskakiwać i puszyć się niczym bracia Kaczyńscy na szczycie UE
Hyhy pisze:Pozdrawiam tych, co w dwa lata wszystko zrobili SAMI czego inni w polowie nie dali rady przez cale swoje zycie
Quake pisze:Ani "upierać" ani na siłę próbować kleić czegoś co tak naprawdę można tylko o kant dupy sobie potłuc i to tylko kwestia czasu jest, a nie intensywności moich starań, więc zawijam tyłek jak tylko się połapię o co kamon, bo etap naiwnego sobie wmawiania, że "coś tylko mi się wydaje" też już mam dawno za sobą
Quake pisze:Mam się nagle zamienić z nudnego capa w Batmana czy innego błazna i szopki jakieś odstawiać, żeby co, że mi było... wygodniej?
Quake pisze:No tak jakby, że w sam raz akurat by się zgadzało
runeko pisze:Czyli Twoje posty po prostu rodzą się ze zgorzknienia i tego, żeś zawiedziony życiem. I sprawa rozwiązana.
Hyhy pisze:I dodam od siebie, o mnie, o prawdziwym mnie:
mam 23 lata, nie mam swojego domu, mieszkania, kawalerki, ani nawet kartonu. Nie mam dzieci ni samochodu, ciezko mi odlozyc pare zlotych co miesiac.
Czyli Twoje posty po prostu rodzą się ze zgorzknienia i tego, żeś zawiedziony życiem. I sprawa rozwiązana.
Mona pisze:Dobra, dobra, ale wciąż nie wiemy, o co Ci tak właściwie chodzi, więc możesz jaśniej?
Co z tematem, czyli uważasz się za wartościowego faceta i w czym problem?
Quake pisze:Pomijamy wygląd, hajs i ogólnie cały ten zewnętrzny bajer, okej?
Quake pisze:jakie to wartości Wam Kobietom się rozchodzi
Dla mnie największą wartość ma rodzina i chyba rozpisywać się nie będę, bo wiadomo, iż patrzę się na to, czy dla faceta rodzina owa też jest najważniejsza. Jeśli jest, to inne wartości odrazu idą w parze z tą największą.
Quake pisze:Moje posty rodzą sie z ciekawości o co Wam Kobietom chodzi
Quake pisze:Chodzi o to, że dzisiejsze dziewczyny szukają albo męża, albo tylko fajnego chłoptasia na balety.
Quake pisze:Temat jest o tym, iż wielu tutaj dużo mówi o tym jak to wie czego chce i w zasadzie logicznym jest to, że w związku z tym nie zadają się z "byle kim", tak? Tak. I ja tylko o to zapytałem w pierwszym poście tego wątku, jak to jest że ci wszyscy (no dobra, nie wszyscy, pasuje?) którzy wygłaszają tego typu deklaracje, zaraz później w innych lub nawet w tym samym wątku zaczynają zdanie od "większość moich byłych facetów..."? Ja o to pytałem, a nie o to jak kto i gdzie spędza czas, bo to akurat w ogóle mnie nie interesuje ani tym bardziej Wasze opinie na mój temat. Także dla przypomnienia ponawiam pytanie:
Skoro tak dobrze wiemy czego szukamy, to jak to jest, że tego nie znajdujemy?
Nie ja, Ty czy ktoś tam konkretny, tylko ogólnie. Przykład poglądowy o co mi chodzi mógłby wyglądać tak mniej więcej:
"mam 22 lata, dokładnie wiem czego chcę, ale większość moich facetów..."
Jaka większość i z jakiej ilości, a co najważniejsze, to skąd ich tylu się wzięło w tak młodym wieku?
Quake pisze:Może nie od rzeczy byłoby wspomnieć, że słowa pod tytułem "konkluduję" i tym podobne, to tylko taka forma żartu z moje strony, bo ja akurat należę do osobników, na których najmniejszego wrażenia nie robi ani "bynajmniej" ani "poszłeś".
Quake pisze:Chodzi o to, że dzisiejsze dziewczyny szukają albo męża, albo tylko fajnego chłoptasia na balety. Nie wiem czy WSZYSTKIE, bo nie mogę tego wiedzieć, ale te, z którymi próbowałem...
Quake pisze:poczytać wykwity radosnej twórczości takiej runeko na przykład, której chyba radość wielką sprawia przysrywanie facetom i snucie pokrętnych teorii na ich temat, co?
Quake pisze:Chciałem tylko w kilku słowach się dowiedzieć i jakie to wartości Wam Kobietom się rozchodzi, poza tymi które wymieniłem na samym początku.
vilmon1980 pisze:Nie było to na raczej na zasadzie, że dostałem tego czego nie chciałem, ale raczej okazywało się, że to co chciałem w praktyce nie zawsze do końca działało poprawnie.
Quake pisze:ale te, z którymi próbowałem... no tak to w skrócie wyglądało. Czasami dłużej, czasami krócej, ale ogólnie i tak bez sensu. Żonę to ja już miałem i jakoś szczególnie mi się z tym nie pali, a z kolei też nie zamierzam tracić nerwów i czasu na panienkę, która ma dla mnie czas tylko wtedy, kiedy jej się nudzi i kopnie mnie w dupę dla pierwszego lepszego frajera z... z czymś tam fajniejszym, obojętnie czym, żeby nie wnikać w zbędne szczegóły. Pamiętam że kiedyś to się "chodziło", docierało, układało i było tak jakoś kurde inaczej, a teraz to jakieś takie sam nie wiem co, aż wszystkiego się odechciewa normalnie. Dobra, chyba wystarczy tego jęczenia, co? Też tak myślę
Quake pisze:Dziękuję. O takie odpowiedzi właśnie mi chodziło. Konkluduję więc, że poznając nowego faceta jesteś nastawiona na stały związek z dziećmi i małżeństwem w tle, ma się rozumieć?
Miltonia pisze:Swiat jest normalny, jest jaki jest.
Miltonia pisze:Tak jak Andrew pisal, Twoja postawa pewnie wywolana jest frustracja, proba dowartosciowania sie, bo swiat nie jest taki jak chcesz.
Miltonia pisze:Swiat jest normalny, jest jaki jest. Jedni sie w nim odnajduja, inni nie. Ale to nie problem tych pierwszych i to nie oni przegrywaja.
Mona pisze:Jeśli my jesteśmy dobrymi ludźmi, to nigdy nie pomyślimy o tym, że wokół są sami źli ludzie. Rozumiesz analogię?
neo7 pisze:Jest wiele zakłamania, nienawiści i egoizmu.
Tutaj po usłyszeniu czegoś takiego mówi się: "Bitter much?". Masz jakiś syndrom odrzucenia i swoje niepowodzenia z kobietami chcesz zrzucić tylko i wyłącznie na nie. Już tu paru takich było.
runeko pisze:Pod każdym moim postem znajduje się link do mojego bloga. Tam masz radosną twórczość i coś o tym jak to bardzo lubię "przysrywać" ludziom. Bo widocznie na forum mało się mnie naczytałeś. "Przysrywam" (zajebiste słowo, nie ma co) tym, którzy mi w życie próbują wejść z butami- czy to swoim myśleniem, czy ogólną obecnością, którą chcą mi narzucić.
Co do pokrętnych teorii, to nie mam schizofrenii, niczego nie snuję![]()
Nie, nie. Ty uważasz, że każdej chodzi o te same wartości (które technicznie wartościami nie są, jak np. chodzenie do klubów- to nie wartość, to czynność, którą potępiasz) bo znasz tylko takie kobiety. Poszerz kręgi znajomych, może poznasz jakieś zwyczajne i normalne dziewczyny.
I tak się mniej więcej każdy nieudany związek przedstawia. Przynajmniej Ty jeden normalnie to ująłeś. Nie wiem po co większej filozofii w tym szukać.
Andrew pisze:Wiedzialem , ze gdzieś cie boli ! teraz to mi przypominasz zywcem Tedzia
Ja (czyli ty ) taki wspanialy , ułozony itd. ) a zadna mnie nie chce - wszystkie prawie kobiety sa do bani
Miltonia pisze:To moze mi autorze odpowiesz dlaczego mezczyzni/kobiety ktorzy sa wartosciowi (przez to rozumiem "normalni" psychicznie, bez kompleksow, wyksztalceni, radosni, z dobra praca i placa i to praca ktora do tego daje satysfakcje, z pasjami itd) nie maja takich dylematow jak Ty?
Ja ta odpowiedz znam i chetnie ja zdradze.
Tak jak Andrew pisal, Twoja postawa pewnie wywolana jest frustracja, proba dowartosciowania sie, bo swiat nie jest taki jak chcesz.
Juz kiedys o tym pisalam, to bolaczka wspolczesnych mezczyzn.
PFC pisze:...Chciałbym wiedzieć co wg. Ciebie oznacza "odnalezienie się" w świecieMinimalizm, konformizm, pogodzenie się z istineiejącym porządkiem, wybieranie mniejszego zła
I jak to jest z tym "wygrywaniem" i "przegrywaniem"
![]()
Miltonia pisze:. Swiat jest normalny, jest jaki jest. Jedni sie w nim odnajduja, inni nie
Quake pisze:
Skoro tylko tyle "wiedziałeś" to raczej Ciebie gdzieś boli. W mózgu na przykład.
Nie "żadna mnie nie chce" tylko "czego każda chce" skoro taka spragniona wartości oraz intelektualnych uniesień, a puści mnie w trąbę z pierwszym lepszym frajerem, który ma lepsze auto i wciąga tonami amfę, żeby lepiej znosić trudy nocnego życia.
Andrew pisze:Skoro ja i wielu innych zna tak wiele wartosciowych kobiet , to dziwi mnie skowyt na tym forum facetów podobnych Tobie , zas kazda z tych wie czego chce
Quake, czy tylko mnie się wydaje, że nie masz do tematu założonego przez siebie wątka stosownego dystansu?
Runeko, zdaje się dość celnie Cię wypunktowała w kilku istotnych kwestiach, czym lekko Cię zirytowała...
Sir Charles pisze:Test jednokrotnego wyboru, proszę o jednoznaczny wybór odpowiedzi, ewentualnie dopisanie swojego "e" w formie podobnej objętości zdania.
TFA pisze:Tak naprawde to chodzilo pewnie o to, ze ten koles mial jaja, byl facetem, chodzi o wrodzone predyspozycje, a nie o doczesne postepowanie.
runeko pisze:Animal pisze:połowa osób z tego forum to niedołęgi
A Ty znasz kogoś stąd osobiście?Na jakiej podstawie wyciągasz takie wnioski?
tarantula pisze:Tez bylam nowa i jakos nikt, doslownie nikt sie mnie nie czepial, niczego nie wyrywal i nie poniewieral. Właśnie. Wszędzie jest się kiedyś nowym- w szkole, pracy, towarzystwie. Jak cię nigdzie nikt nie lubi to jest problem z tobą, a nie z tym, że jesteś nowy![]()
runeko pisze:Animal pisze:A to dobre, kurde tylko czemu ja tak nie robię Jestem inny
Wydaje Ci się. Wszędzie jest element gry. Chcąc komuś zaimponować nie jesteś sobą, bo wiesz, że nawet jeżeli robisz rzeczy dla Ciebie normalne, to robisz je dla kogoś i w jakimś celu.
Standardowa odpowiedź tego forum: jak tak możesz mówić przecież nie znasz ich? Nie znasz wszystkich? więc nie uogólniaj itp. Jestem tak tego pewien że dałbym se ręce i nogi uciąć że tak właśnie jest
Oportunizm...wtedy Cię każdy lubi jak nie masz prawdziwego charakteru tylko każdemu przytakujesz lub milczysz gdy masz odmienne zdanie.
Animal pisze:A po co komuś imponować, jak się coś robi to dla siebie nie? Element gry....dobre....zawsze mawiam że na ściemniactwie można daleko zajechać ale najdalej się dotrze tylko pracą i prawdą. Dziewczyno co Ci da taka gra? Co jak dobrze zagrasz to spowodujesz że ten ktoś Cię pokocha
Miltonia pisze:ktorzy sa wartosciowi (przez to rozumiem "normalni" psychicznie, bez kompleksow, wyksztalceni, radosni, z dobra praca i placa i to praca ktora do tego daje satysfakcje, z pasjami itd) nie maja takich dylematow jak Ty? Nie maja problemow ze znalezieniem wartosciowej osoby, nie maja problemow z wyborem, nie mysla kto jest dobry a kto zly i czy
Andrew pisze:Na dodatek z zoną sie nie udało - no jak mogło![]()
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 98 gości