Przepraszam, że odgrzewam kotleta ale podłączę się do tego tematu.
Mam 25 lat.
Od pewnego czasu zauważyłem, że mój penis podczas samego stosunku robi się miękki.
Jeśli chodzi o grę wstępną (głównie oral) to jest raczej OK.
Przy masturbacji nie jest już taki twardy jak kiedyś... Dopiero przed samym orgazmem staje się odpowiednio twardy ale chciałbym, żeby moja kobieta mogła się cieszyc twardością przez cały czas kiedy to robimy.
Odziwo z poprzednią partnerką nie miałem podobnych problemów.
Piszecie, że w większości przypadków powodem problemów jest psychika. No i faktycznie miewam często wkręty, że np. nie zapsokajam swojej partnerki. Chociaż ta miewa regularne orgazmy. Kiedyś wkręcałem sobie, że mam małego. Kolejne partnerki potwierdziały jednak, że mały nie jest (ok. 18cm). Obecnie jestem na etapie wkręcania sobie, że jest zbyt "chudy" w obwodzie (14cm) i to sprawia, że moja partnerka pewnie odpowiednio go nie czuje. Glupi jestem... Jeśli tak sobie pomyślę w czasie sexu to klapa gotowa.
Jako ciekawostka powiem, że ostatnio spróbowałem środka pod nazwą Libido Forte.
Penis stał na bacznośc, a sex był mega udany! Stwierdziłem, że jednak jestem jeszcze coś wart;) Wyczułem, że partnerce też bardzo się podobało.
Teraz pytanie, czy mój problem leży po stronie psychiki, czy też coś się dzieje z moim organizmem. Libido forte nie oddziaływuje chyba na sferę psychiki, tylko działa na samego penisa.
Do jakiego lekarza ewentualnie się udac: urologa, czy seksuologa?
[ Dodano: 2007-07-18, 08:05 ]i co nikt się nie wypowie?
