dobicjcie mnie no
Moderator: modTeam
dobicjcie mnie no
cze. normalnie sam nie potrafie wyjść z siebie z podziwu, poznałem wczoraj niesamowita dziewczynę na uczelni, juz nie opisze sytuacji ale była dosyć zakręcona, dziś się z nią widziałem kawał czasu rozmawialiśmy i wczoraj i dziś a ja jak debil nawet nie zapytałem o numer tel chociaż dziewczyna wykazała zainteresowanie moją osbą. Nie wiem, może przez to że powiedziała mi, że wyjeżdża na jakąś wymianę studencką za granice na pół roku a może nawet na dłużej i to mnie zniechęciło a tez bije sie w ciemie, że tego nie zrobiłem. Dziewczyna idelana zabawna, skromna, spokojna pomocna hehe i w życiu z żadną nie miałem takiego kontaktu wzrokowego (nawet z moimi byłymi nie przepadałem za patrzeniem im w oczy) co mnie totalnie zaintrygowało. Kurcze no dobicie mnie a ja się zastanawiam, jam mogłem być tak gupi hehe i teraz to za mną chodzi w cholere
Ostatnio zmieniony 12 lip 2009, 23:06 przez maro, łącznie zmieniany 1 raz.
"Milośc to nie jest kontrakt który zrywasz gdy dzień masz gorszy"
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Ale rok akademicki się już chyba wszędzie skończył...Dzindzer pisze:Jak poznałeś ja na uczelni to sa duże szanse na spotkanie
jej jeszcze raz. wtedy możesz poprosić o ten numer.
E tez bym nie wzięła w takiej sytuacji ;Pmaro pisze:wyjeżdża na jakąś wymianę studencką za granice na pół roku a może nawet na dłużej
księżycówka pisze:Ale rok akademicki się już chyba wszędzie skończył...
Może załatwia tam jakieś sprawy, może nie załatwiła wszędzie.
Zawsze można popytać wśród znajomych, może ktos ja zna.
E tez bym nie wzięła w takiej sytuacji ;P
a ja bym tam brała. chyba, ze faktycznie na dniach jedzie bo jak nie, to zawsze można czas miło spędzić
Pol roku to chwila. Raczej wszedzie jest internet. Mozna ja zakrecic przez te pol roku przez neta i miec gotowy material jak wroci, a w miedzyczasie zajmowac sie innymi. Idealny uklad.Dzindzer pisze:a ja bym tam brała. chyba, ze faktycznie na dniach jedzie bo jak nie, to zawsze można czas miło spędzić
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Tylko, że jemu nie chodzi o miłe spędzenie czasu do wyjazdu tylko wpadnie, zakocha się i potem będzie tu biadolił, że ona tam kogoś poznała, a on umiera z miłościDzindzer pisze:a ja bym tam brała. chyba, ze faktycznie na dniach jedzie bo jak nie, to zawsze można czas miło spędzić
Ale potrzeba odpowiedniego do realizacji, a autor nie wydaje się takim być.Maverick pisze:Idealny uklad.
Ostatnio zmieniony 13 lip 2009, 01:11 przez ksiezycowka, łącznie zmieniany 1 raz.
Dzindzer pisze:Kurcze no dobicie mnie a ja się zastanawiam, jam mogłem być tak gupi hehe i teraz to za mną chodzi w cholere
Czytając tego posta miałam wrażenie że to jakiś dzieciak z gimnazjum to pisze. Jak dla mnie za bardzo się w to wszystko niepotrzebnie wkręcasz. Nie dałeś numeru? Trudno, następnym razem będziesz mądrzejszy i poprosisz o niego, jak panna wyda Ci się równie interesująca jak ta z tego tematu.
Mówi się trudno i idzie dalej
księżycówka pisze:Ale rok akademicki się już chyba wszędzie skończył...
no własnie mi tak w miniona niedziele a jej jeszcze nie
księżycówka pisze:Maverick pisze:Idealny uklad.
Ale potrzeba odpowiedniego do realizacji, a autor nie wydaje się takim być.
dobre
Marissa pisze:Czytając tego posta miałam wrażenie że to jakiś dzieciak z gimnazjum to pisze. Jak dla mnie za bardzo się w to wszystko niepotrzebnie wkręcasz. Nie dałeś numeru? Trudno, następnym razem będziesz mądrzejszy i poprosisz o niego, jak panna wyda Ci się równie interesująca jak ta z tego tematu.
Mówi się trudno i idzie dalej
no mówi się, ale nie nalezę od jakiegoś czasu do tych co się poddają, więc coś pomęcze
"Milośc to nie jest kontrakt który zrywasz gdy dzień masz gorszy"
Przypomnialo mi sie jak kiedys dokladnie z rok temu spotkalem 2 razy w ciagu 2 tygodni zajebista szatynke o niebieskich oczach... Slowa z nia nie zamienilem bo nie mialem mozliwosci... oboje bylismy zabiegani. Ale to jej spojrzenie chodzilo za mna ze 3 miesiace i ten usmiech... niestety nie spotkalismy sie wiecej. Miala jeszcze cos w sobie takiego ze wydawalo mi sie ze juz jest moja... szkoda, ze nie mialem mozliwosci sprawdzenia tego
Tak wiec jak tylko ja zobaczysz od razu lec po numer:) Nigdy nie wiadomo co moze sie zdarzyc
Tak wiec jak tylko ja zobaczysz od razu lec po numer:) Nigdy nie wiadomo co moze sie zdarzyc
"Jest taka cierpienia granica, za ktora sie usmiech pogodny zaczyna...Hyhy "
hyhy e(L)o
hyhy e(L)o
Hyhy pisze:Tak wiec jak tylko ja zobaczysz od razu lec po numer:) Nigdy nie wiadomo co moze sie zdarzyc
O tak, trzeba znaleźć kontakt, bo potem może być za późno i na próżno ją szukać na każdej ulicy.
Mi kiedyś laska dała numer, ale potem jak dzwoniłem to nikt nie odpowiadał. Chciałem szukać jej nawet po jakichkolwiek śladach. Na szczęście się odezwała za 3 dni i się umówiliśmy. Komórka jej siadła i nie miała gdzie naładować.
Żyję tym co czuję, z życia biorę to, co mi smakuje.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Agnieszka i 95 gości