gumka - nie jestem pewien
Moderator: modTeam
gumka - nie jestem pewien
Mam pytanie, na które odpowiedź na pewno mnie uspokoi. Dziś kochałem się z dziewczyną i gumka nie pękła jednak po zakończeniu stosunku była to polowy ( członka ) zssunięta. Czy przy naprawde minimalnej ilości spermy mogło by dojsc do zajscia w ciąże ? prosze o szybką odpowiedz.
- taka_jedna
- Maniak
- Posty: 648
- Rejestracja: 29 kwie 2004, 23:49
- Płeć:
-
- Uzależniony
- Posty: 330
- Rejestracja: 12 sty 2004, 01:02
- Skąd: Trójmiasto
- Płeć:
Witam wszystkich . Wlasnie dopiero co sie dopisalem ) Co do gumek to ja bym im w ogóle niewiezyl ... Jak sie z moja Trusia kochalismy to przecietnie pekaly ze 2-3 przy jednym podejsciu . I niebyla to wcale wina zlego uzytkowania ... prostu moja Piekna ma strasznie ciasniutka myszke )) Teraz juz jedziemy na pigulkach od 7 miesiecy i juz niemusimy sie martwic o gumki ) Pozdrawiam !
Moze tak moze nie moze ..pprrrryyykkk... kto to wie http://s5.bitefight.pl/c.php?uid=15837
Jak sie z moja Trusia kochalismy to przecietnie pekaly ze 2-3 przy jednym podejsciu . I niebyla to wcale wina zlego uzytkowania ... prostu moja
Według mnie to też nie wina złego użytkowania, bo inaczej użytkować się nie da, tylko marnej jakości. Przez co najmniej 3 lata uzytkowania (częstego) nie miałem ani jednego przypadku pęknięcia.
A co do zsunięcia się podczas stosunku, to jeśli się zsunie tak do połowy, to nic nie może sie stać, bo dzięki "kołnierzowi" zawartość nie ma prawa się wydostać. Nie mniej jednak od czasu do czasu nie zaszkodzi sprawdzić, ew. zrobić krótką przerwę i poprawić.
I jeszcze jedna rada: przy wyjmowaniu, po zakończeniu, przytrzymac za "kołnierz", co by wszystko zostało w środku.
Kochać i być kochanym
Jarek, nie pekly Ci nigdy??oj szczesliwy czlowiek z Ciebie!Mi juz poszly dwa razy i mialem maksymalna schize, bo sie balem, ze moja partnerka zajdzie w ciaze! Najlepsze jest to, ze odkad zmienilem partnerke i sie zakochalem, to ani razu mi nie pekla...zreszta juz sie tego nie boje...
"moim grzechem, ze nie wlaze w dupe innym...sam wiec widzisz ojcze, ze jestem winny..."
Haribo ty to musisz mieć pecha. Ja używałam prezerwatywy zawsze odkąd kocham się z moim misiaczkiem i nam nigdy nie pękły. No co prawda to nie jest sporo czasu (no bo będzie z pół roku) ale jednak zawsze troche jest.
"Wczuj się w smutek usychającej gałązki, gasnącej gwiazdy i konającego zwierzęcia,
lecz przede wszystkim odczuj ból i smutek człowieka"
lecz przede wszystkim odczuj ból i smutek człowieka"
Wróć do „Antykoncepcja oraz ciąża”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 106 gości