Miłość do eks

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

Awatar użytkownika
Priap
Początkujący
Początkujący
Posty: 4
Rejestracja: 17 maja 2009, 15:22
Skąd: z kniejów ;)
Płeć:

Postautor: Priap » 17 maja 2009, 16:11

Wsadziłem kij w mrowisko? ;)

lollirot ja Ci nie każę zrywać, jeśli jesteś zadowolona z tego układu i sprawa Ci to satysfakcję to się bardzo cieszę. Wyraziłem swoje zdanie jak ja to widzę z mojego punktu widzenia na podstawie moich przeżyć i doświadczeń.

W ogóle temat jest bardziej obszerny (a nie chciałbym robić niepotrzebnego off-topicu) gdyż zahacza o samo istnienie przyjaźni damsko-męskiej jako takiej w którą nie bardzo wierzę. Mam wiele koleżanek i jedną najlepszą przyjaciółkę moją wspaniałą dziewczynę :)

Olivia napisała, że życie pisze różne scenariusze i w jakimś stopniu kształtuje nasze poglądy na pewne sprawy. Nie muszą to być aż takie wielkie działa jak przemoc fizyczna czy też zdrada - wystarczy poczucie krzywdy, zawiedzione zaufanie, nadzieje :)
Ostatnio zmieniony 17 maja 2009, 16:13 przez Priap, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Olivia
Weteran
Weteran
Posty: 3859
Rejestracja: 17 wrz 2004, 23:03
Skąd: Z kontenera
Płeć:

Postautor: Olivia » 17 maja 2009, 16:14

Priap pisze:Nie muszą to być aż takie wielkie działa
jak przemoc fizyczna - wystarczy poczucie krzywdy, zawiedzione zaufanie, nadzieje :)

Ale czy zawsze rozstanie musi to oznaczać? Poza tym, wraz z upływem czasu nabieramy dystansu i często zmieniamy punkt widzenia.

Ale to fakt, czasami się nie da.
Priap pisze:gdyż zahacza o samo istnienie przyjaźni damsko-męskiej jako takiej w którą nie bardzo wierzę.

Istnieje, tylko trzeba bardzo uważać i nie z każdym facetem da się przyjaźnić, i na tych samych zasadach. :)
"Miarkuj złość.
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 17 maja 2009, 16:18

Priap pisze:Nie muszą to być aż takie wielkie działa jak przemoc fizyczna czy też zdrada - wystarczy poczucie krzywdy, zawiedzione zaufanie, nadzieje :)
I to niby uniemożliwia znajomość? Jak emocje opadną, czas zaleczy rany, ludzie życie zaczną sobie układać oddzielnie - można wszystko. Tylko pytanie czy ktoś chce. :)
Awatar użytkownika
Olivia
Weteran
Weteran
Posty: 3859
Rejestracja: 17 wrz 2004, 23:03
Skąd: Z kontenera
Płeć:

Postautor: Olivia » 17 maja 2009, 16:24

księżycówka pisze:Jak emocje opadną, czas zaleczy rany, ludzie życie zaczną sobie układać oddzielnie - można wszystko.

Oczywiście. Palenie mostów to niekoniecznie zupełne zrywanie kontaktu. Ważne, żeby spalić inne mosty łączące z danym człowiekiem.
Priap pisze:Wsadziłem kij w mrowisko? ;)

Chciałbyś... <evilbat>
"Miarkuj złość.

Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się

Bo on za chwilę może trzasnąć"
Awatar użytkownika
Priap
Początkujący
Początkujący
Posty: 4
Rejestracja: 17 maja 2009, 15:22
Skąd: z kniejów ;)
Płeć:

Postautor: Priap » 17 maja 2009, 17:22

księżycówka pisze:I to niby uniemożliwia znajomość?


Moim zdaniem przyjaźń tak, koleżeństwo nie <pijaki>
Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7683
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 17 maja 2009, 22:55

Olivia pisze:Takie zachowanie świadczy tylko o braku poczucia własnej wartości.
Coz, nie sztuka kupic miedz po cenie zlota. Sztuka kupic zloto po cenie miedzi ;)
Priap pisze:Bardzo często, jeśli nie prawie zawsze istnieją sprzeczne interesy między nimi - osoba porzucona chce ratować "związek", poprawiać się zaś ta "zła" strona związku czuje ulgę po podjęciu trudnej decyzji.
Ale po czasie to wszystko zanika.
FrankFarmer

Postautor: FrankFarmer » 18 maja 2009, 14:41

shaman pisze:Nawet jeśli nie zostaje dobra przyjaźń, to wciąż stosunek do ex jest miarą charakteru.

Ten pan mierzy zawsze wszystko swoją miarą i swoimi własnymi zasadami, a tu się okazuje, że
Andrew pisze:rozni ludzie rozne problemy , ja np. nie uciekam


Niech kazdy napisze swoje, bo zycie pisze różne scenariusze.

Ja np momentami chciałbym miec kontakt z dwiema sposrod moich ex, ale jest to niemożliwe. Podam jeden przykład - ten który jest moim pierwszym tematem na tym forum:

Starasz sie, wszystko super, wyjezdzasz, panna znajduje innego.Zrywanie przez telefon; zawiedzione nadzieje,koniec świata,pustka,bezradność. Po kilku mies. wracasz ona nie proponuje spotkaniaq, zeby zerwac jakos, no bo przeciez juz zapomniała i sobie z innym juz dojrzewa ma inne sprawy.Most sie spalił.Po latach jakas przypadkowa zaczepka nikogo juz nie interesuje do koleżeństwa,bo tam chyba plany narzeczeńskie,skoro koło jubilera się mi 'cześć' nie odpowiada.

Co to za durne gadanie wiec o jakiejś miarze charakteru czy teoretycznym wypisywaniu na forum swoich wyobrażeń, jak to powinno być ??
Topp
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 89
Rejestracja: 22 sie 2008, 11:28
Skąd: Mokotów
Płeć:

Postautor: Topp » 22 maja 2009, 20:14

Fajnie gadasz Franek. U mnie motyw podobny z dorzuceniem historii typu niejakiego Kermita z tego forum.

Co to w ogóle znaczy być w dobrych stosunkach?
Ja na przykład jest z tą panią w bardzo dobrych stosunkach. Oznacza to mniej więcej tylę, że w przypadku spotkania będę na tyle rozsądny, żeby jej na miejscu gołymi rękoma nie zatłuc.
Oczywiście to pewna hiperbola, ale dość dobrze oddająca mój stosunek do tej pani.
Nie ma takiego wagonika, którego nie da się odczepić, jak to mówią.
Awatar użytkownika
Hyhy
Weteran
Weteran
Posty: 2611
Rejestracja: 29 mar 2004, 01:41
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Hyhy » 22 maja 2009, 21:50

Co to za durne gadanie wiec o jakiejś miarze charakteru czy teoretycznym wypisywaniu na forum swoich wyobrażeń, jak to powinno być ??
No to chyba panna pokazała charakter, glupia dupa i tyle, zasluguje na dokladnie takie samo zachowanie ze strony jakiegos faceta, skoro nie rozumie, co robi zle. Mozna to bylo zrobic z klasa a nie jak plywajace gowno :)

[ Dodano: 2009-05-22, 21:56 ]
Andrew pisze:ja np. nie uciekam , ja zostaje przyjacielem tej osoby !
Ale to, ze ktos nie zostaje przyjacielem "damy" to nie oznacza ucieczki. Ja np. sram na kurewskie zachowania pokroju opisanego wyzej i czesc takim Paniom sam nie powiem, bo po co ? A Ty sie z takimi przyjaznisz? Czy mowiles o normalnych kobietach? :)
księżycówka pisze:Dlatego, bo jeśli się z czymś nie zmierzysz to to będzie dalej tkwiło w Tobie. Nieważne gdzie będziesz, to będzie jeden z lęków. Pewne rozdziały trzeba zamykać - czy zmieniać w zdrowszą relację czy palić mosty. Nie dla kogoś, ale dla własnego komfortu
psychicznego.
Dla siebie, nie dla zdrowia psychicznego:) Zycie jest piekne, a kazde rozejscie tylko mnie przekonywalo, ze do czegos to bylo potrzene bo czegos waznego mnie nauczylo:) Takze mam wrazenie ze jesli przyjdzie mi znow sie rozejsc, to bedzie jeszcze fajniej:) Poza tym kocham wolnosc i umawianie sie z kim chce kiedy chce i na co chce:)

[ Dodano: 2009-05-22, 22:00 ]
Olivia pisze:Niekiedy trzeba czasu, by móc się kolegować.
Ale jakie kolegowac, jakiego czasu? Jak ktos jest zdrowo walniety to tutaj nic nie pomoze. Ja np. nie rozumiem kiedy zrywa sie kontakt calkiem CALKIEM CALKOWICIE, chetnie porozmawiam z kazda moja byla, a szczegoline z ta ktora kochalem i dlugo z nia bylem, bo to bylo piekne. Dlatego zdrowym podejsciem jest dla mnie zdrowa znajomosc. Bo przyjaznia ani kolezenstwem tego nie nazwe.
"Jest taka cierpienia granica, za ktora sie usmiech pogodny zaczyna...Hyhy "

hyhy e(L)o :)
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 22 maja 2009, 23:44

Hyhy pisze:Dla siebie, nie dla zdrowia
psychicznego:)
Rozumiesz różnicę między słowem "komfort", a "zdrowie" ? :|
Awatar użytkownika
shaman
Weteran
Weteran
Posty: 2261
Rejestracja: 16 cze 2005, 15:30
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: shaman » 23 maja 2009, 16:39

FrankFarmer pisze:Co to za durne gadanie wiec o jakiejś miarze charakteru czy teoretycznym wypisywaniu na forum swoich wyobrażeń, jak to powinno być
Ja o stosunku do ex, ty o relacjach z ex. Czy wyrażanie się o byłej partnerce z szacunkiem (niezależnie od tego, czy utrzymujesz z nią kontakt) jest równie trudne jak opisana przez ciebie sytuacja?
FrankFarmer

Postautor: FrankFarmer » 24 maja 2009, 23:34

shaman pisze:Ja o stosunku do ex, ty o relacjach z ex. Czy wyrażanie się o byłej partnerce z szacunkiem (niezależnie od tego, czy utrzymujesz z nią kontakt) jest równie trudne jak opisana przez ciebie sytuacja?

A jaki tu miec stosunek? Oczywiste, ze ambiwalentny. Sentyment kontra - cytuje - zachowanie jej niczym pływajace gówno. Krew mnie chciała zalac. Co bys zaproponował?

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 626 gości