Nigdy niekochałam nikogo tak jak tego mojego "kochanego osiołka"

OK, jesteśmy normalnym młody małżeństwem, znamy się już od prawie 7 lat ale małżeństwem jesteśmy od 2 lat. Ja i on mamy 20 lat.

Zawsze wiedzieliśmy że jesteśmy dle siebie stworzeni i zawsze mocno sie kochaliśmy ale on udowodnił że nikogo innego nie kocha tak jak mnie. Dokładnie 10 stycznia zabrał mnie na randkę do drogiej 5 gwiazdkowej restauracji do Wrocławia, to była najcudowniejsza randka w moim życiu. Całe 2 godziny gadaliśmy o tym jak sie poznaliśmy i jak to było gdy byliśmy jeszcze mali itd. Ale to nie był koniec.

Po randce jak jechaliśmy do domu okazało się, że zamówił dla mnie piosenkę w radio. Była to nasza piosenka (Glen Medeiros - Nothing's Gonna Change my Love For You) Oj to było takie super, po tej piosence akurat zajechaliśmy do naszego ulubionego miejsca z dzieciństwa - taka stara opuszczona kotłownia, no i zgasił auto po czy powiedział że jestem najpiękniejszą kobietą na świecie i że jestem miłośćią jego życia i zaprowadził mnie na tylną kanape jego ukochanego auta i tam sie zaczeło oooooohhhhhhh! Było tak gorąco nawet trochę podarłam sobie sukienkę!

Zaczął mnie pieścić, całować, rozbierać, lizać i wszystko inne podczas stosunku miałam chyba ze sto orgamów. Było tak cudownie, darłam się w niebogłosy. Po wszystkim ubrałam sie w swoją porwaną kieckę i pojechaliśmy do domu. Ja przez cały czas byłam uchachana, mój Michael też - mój ukochany przystojniak. Potem zaniósł mnie do domu na rękach w jego ramionach czułam sie taka bezpieczna i byłam już taka zmęczona, że nie miałam nawet siły się przebrać i umyć, więc poszliśmy spać w eleganckich strojach. Normalnie spałam jak zabita mój ukochany z tego co pamiętam poszedł jescze do ubikacji.

Ale to nie był koniec jego gry miłosnej. Nazajutrz powiedział mi, że ma wykupione bilety do Egiptu w hotelu na 2 tygodnie - byłam taka szczęśliwa. No i w końcu jak już lecieliśmy do tego Egiptu to byłam już tak uradowana, że podczas lotu wziełam go do kibelka i kochałam go oralnie tak dobrze, że miał chyba ze 4 wytryski. Byłam taka szczęśliwa że go zaspokoiłam, po prostu chcę tu powiedzieć że kocham go i chciałabym by był przy mnie zawsze, bez wyjątku. Dopiero przy nim czuję się komuś potrzebna. Jak już byliśmy na miejscu to było poprostu cudownie.

Łaziliśmy po całej Hurghad`zie trzymając się za ręce, śmiejąc się ciągle, robiąc sobie zdjęcia i kochając sie w miejscach publicznych np. kochaliśmy się za śmietnikami w jakiejś ciemnej uliczne i było cudnie. Z nim zawsze, podczas każdego stosunku mam orgazm i to nie jeden ojjjj... z nim to po prostu super sex. Pobyt w Egipcie to najcudowniejszy czas w moim życiu, bo z ukochanym oczywiście. Jak jednego dnia tak pod wieczór chodziliśmy sobie po plaży lekko ubrani zachowywaliśmy się tak jak na teledysku naszej piosenki tzn. ganialiśmy się po plaży, zakopywałam go w piasku, nosił mnie na rękach, całowaliśmy się i wiele innych przyjemnych rzeczy. Było to tak cudowne, że jak wróciliśmy do hotelu to tak się kochaliśmy, że prawie łóżko rozwaliliśmy, no i oczywiście nie obyło się bez orgazmów i tak było pięknie przez pozostaly czas pobytu.

Po powrocie niewiele się zmieniło. Dalej się kochmy jak na początku, jesteśmy w sobie zakochani, spędzamy ze sobą każdą wolną chwilę. On jest moim najukochańszym człowiekiem i oddała bym za niego życie. Życzę dla każdej z Was takiego faceta bo to najcudowniejszy, najprzystojniejszy, najsexowniejszy facet jaki kiedykolwiek istniał.

I dodam jeszcze że, jestem w ciąży! To pewnie wtedy w Sylwestra, kiedy mnie brał w najrozmaitszy sposób! jestem najszczęśliwszą kobietą na świecie!

Kocham Cię mój Michaelu i chcę żyć z Tobą wiecznie!!!

Autor: Zakochana w Michaelu! super_beczka@wp.pl

Pozostałe opowiadania:

Pokrewne artykuły